Goyu ... jestes za pewne bardzo mądra kobietą i to widac i czuc na każdym kroku.
W ezoteryce siedze juz ok 7-lat a moze i dluzej , 7 lat poznaje znaczenie tarota.
Z tego tez tytułu znam to środowisko. Ale też mam wiele koleżanek nazwijmy je "klientkami", z ktorymi zaprzyjazniłam sie bywajac na różnych forach, czy rozmawiajac o ezo.
Tak to bywa ,nie sa to moje klientki - nazwałam je tak bo to osoby, które nie znaja sie na karatch jednak korzystały na przestrzeni lat z różnych usług tego typu.
Wiem wiec jak to jest ze strony osoby zgłębiajacej wiedze i ze strony osoby poszukujacej odpowiedzi w swojej sprawie , dlatego ośmieliłam sie być w miare możliwosci szczera wobec samej siebie nawet aby uznac , ze mimo iz cos wiemto wiem za mało.
Nie zgodze sie, ze Tarot jest tylko drogowskazem a my sami dokonujemu wyborów. Zaraz podam dokładny przykład - historie pewnej osoby, która dobitnie naswietli o co mi chodzi . Tymaczasem napisze o sobie o swoich doświadczeniach ... miałam w życiu okazje spotkac wróżke tarocistke , to było tak dawno kiedy jeszcze nie było internetu, nie było for , nie można było swobodnie zakupic w ksiegarni wysyłkowej kart ba nawet na allegro nie było można bo chyba allegro nie istniało jak i sam powszechnie dostepny teraz internet. Wiec idziesz do takie Wróżki nic nie mowiac , no moze tylko tyle jaka Cie dziedzina zycia interesuje a ona mówi sama bez zadnych podpowiedzi ...wiecej mowi tak szczegołowo , ze oceniając z perspektywy czaus (sprawdzenia wrozby) mozna byc pod wrazeniem -
i to jest wrózka , która ma wiedze ale i dar. Smieszna anegdota zwiazana z tą wróżką ... miała ona niewątpliwie wielki dar bo śmiała mi powiedzieć z rozbrającym uśmiechem na twarzy , że nosze w portfelu kamyki znad morza o czym nie mogła przeciez wiedziec ..powiedziala to tak zwyczajnie i oczywiscie. Nie mogła tez tego zobaczyc gdyz owe kamyki były w przegródce na zamek i nawet nie mogła widziec tego gdy Jej płaciłam - to niemożliwe . Własnie dlatego , ze Ją spotkałam zainteresowałam sie ezo - wrazenie jakie na mnie robiła i jej sprawdzalnośc zbiła mnie z nóg. A była taka zwyczajna , normalną kobietą jaką możemy mijac na ulicy.
I teraz dlaczego twierdze , ze tarot nie jest tylko drogowskazem ... gdyz to co mi powiedziała sprawdziło sie co do joty, mimo ze chcialam zmieniac bieg tych wydarzen ( słynne "ale masz wybór"), uniknac pewnych nie bylam w stanie, zycie tak zakrecilo mna i ludzmi ze mna zwiazanymi , że scenariusz "przepowiedziany" i tak sie sprawdzał. Innymi słowy zycie zmuszalo mnie gdy schodzilam " z tej drogi" ( a shodzilam celowo) abym spowrotem na nia weszla , to tak jakbys natrafiła na swojej drodze na rozwidlenie a rozwidlenie okazałobyc sie pętlą czasu a zakonczenie tej petli spowrotem naprowadza Cie na miejsce w ktorym byłas na "swojej drodze".. wiec jestes w punkcie gdzie byla, z tą róznica że mija troszke czasu. I jak wyznaje teorie , ze tarotem czasu nie okreslisz tak pasuje to do tej sytaucji bo to kwetia odhaczenia sie danego wydarzenia. Jesli postapisz wbrew temu co wiesz , ze ma byc wydarzy sie w Twoim zyciu cos - przez co lub dzieki czemu trafiasz ponownie do miejsca wyjscia aby jednak przerobic ta lekcje i wrocic na "swoja droge" . Czas wiec jest tutaj pojeciem wzglednym , bo tak naprawde nie ma on znaczenia ,ma znaczenie dla bładzącego jemu ten czas umyka ale i sprowadza go na "szlak" . Ciekwe jest to, ze takie nasze działanie ma tez wpływ na ludzi z jakimi jestesmy powiazani lub bezpsrednio pwiazana jest wróżba . Tworzy sie tym samym taka siatka zaleznosci z ludzmi jakich spotykamy na swojej drodze , kazdy po cos jest . Tak metarorycznie to przedtawiłam ale mysle , ze zrozumiale. Teraz inne przykłady z zycia wziete.
1 ) Jest dziewczyna z malutkim dzieckiem poznaje Araba , dziewczyna młoda Polka po rozwodzie (poznalam ja na jednym z for stad znam jej historie tak dobrze).
Zakochuje sie w Arabie , ktory przebywa chwilowo w PL. Ich kontakt nie ustaje mimo, że Arab wraca do siebie. Nawiazuje sie miedzy nimi relacja . Dziewczyna jest zagubiona gdyz z jednej strony jest osadzona w PL a z drugiej pragnie spelnic sie uczuciowo, musi jednak rozstrzygnac co zrobic bo to ogromne ryzyko dla niej i dziecka. Trafia na forum (nie to, to bylo inne i kilka lat temiu juz nawet nie istnieje) . Otrzymuje tam porady-wrozby od wrozki , samej zalozycielki forum , od wrozki wrozacej profesjonalnie. Czytałam te wrozby i nawet gdybym sie postarała odszukac to mam je w starych mailach. Wrozka radzi jej aby jaknajbardziej pakowala walizki i jechała do niego gdyz to jej milosc . Coz jak łatwo jest "wchodzic w czyjes buty i radzic wirtulanie" okaze sie za chwile .... wiec ma jechac i na nic sie nie ogadac bo tam jest jej dom. Wówczas bylam zwykła bardziej podczytującą forum niz majaca pojecie o kartach osoba wiec wrózka owa była dla mnie niczym Guru, byla alfa i omegą , była tez wydawca ksiazek, czasopism na temat tarota wiec jak tu nie patrzec z podziwem na kogos takiego? Ale wrocmy do znajomej... pakuje walizki i mowiac rodzicom , ze leci do kolezanki w Anglii ( mimo ze jest kobieta ok 26lat wowczas liczy sie z tym ze rodzice zakaża jej takiej podrozy) leci do ukochanego, z ktorym ponad rok czasu miala kontakt codzienny za posrednictwem skypa . Na miejscu okazuje sie , ze pan jest handlarzem zywym towarem. Nie wie co zrobic , jak wrocic , pisze do owej wrozki bo na tel ją nawet nie stac (1 minuta = 10 zl czy nawet drozej inny kontynent i kilka lat temu) . Wrozka po tym co przeczytala umywa rączki, nawet nie zamierza jej pomoc , twierdzi ze to byl jej wybór (na ale czyz nie utwierdząła ją w tym wyborze i nie nakłaniała na wyjazd?) . Wrozka milczy , zrywa wszelki kontakt , nie odpwiada na maile . Dziewczyna zdesperowana pisze do wszystkich kolezanek ( mnie to bardzo ruszylo i nie moglam normalnie funkcjonowac gdyz wyobrazalam sobie w jakiej jest sytaucji, ze za chwilke skoncza sie jej pieniadze i nie bedzie miala dokad pojsc , biala kobieta z mallym dzieckiem ). Jak dla mnie tragedia i horror. Odnajduje osrodek wczasowy nieopodal tej miejscowosci , w ktorej ona jest i radze jej (nie na podst kart ale rozumu) aby tam sie udala bo bywaja tam polskie wycieczki. Dziewczyna tak robi i wraca cudem , dzieki pomocy turystow do Polski . Wrozka nie czuje nic, zero odpowiedzialnosci. Czy uwazacie , ze zycie ludzkie tutaj tej dziewczyny i jej dziecka jest tak mało warte by jaks wrozka dla wlłasnych ambicji i tez slawy i aby zachowac twarz a co za tym idzie kasy mogla sobie nim szastac? Owszem mozna dzewczynie zarzucic brak rozsadku ale przeciez miala watpliwosci co robic ... prosila o rade fachowca ... fachowiec poradzil i utwierdzil ja w tym, ze ma jechac bo mezczyzna jest uczciwy i moze spokojnie zaufac. I teraz moja refleksja jako oosby "z drugiej storny zarazem" owszem znam znaczenie kart ale nie do konca gdyz sa zanczenia , o ktorych nie mam pojecia bo nie mialam takch doswiadczen z dana kartą aby je móc poznac ... czy mimo to moge i jestem w stanie komus pomoc w powaznej sytaucji zyciowej? Moge porwac sie na wrozbe w ramach cwiczen , w ramach próby, w ramach checi pomocy kolezance w ramach pasji ... czy jednak naprawde wiem tyle i jestem pewna, ze potrafie odpwiednio zinterpretowac rozklad na tyle aby dac komus jasna klarowną odpowiedz? Nie ... nie jestem a takich wrozek jest mnostwo na tym poziomie , wiem bo czytam ich odpowiedzi juz te płatne jakie otrzymuja moje zanajome, przyjaioki i pozniej dzownia do mnie "co owa wrozka miala na mysli" i uwierzcie mi , nie mozna z takiej wrozby wyciagnac wniosku czy doszukac sie odpowiedzi. Sa to filozoficzne teksty , pisane takim jezykiem , tak niezrozumiałe dla przecietnego człowieka , ze chocbym najbardziej chciala pomoc przyjaciolce lub nawet sama majac jakąs wiedze doszukac sie tego wyniku - nie jestem w stanie. I nie jest to kwestia jednej wrozki .. coz moja przyjaciólka a nawet dwie przyjaiolki, poszukuja nadal
tej wrozki ( własciwej), ktora nie dosc ,ze wskaze wynik to nie zostawi ich z rozgrzebna wrozba bez odpowiedzi po zainkasowaniu pieniedzy. I wiecej jak sie czuje z tym ... zle bardzo zle. Bo z jednej strony wiemy ze to tylko wrozby ale one czemus sluza, wrozki maja całą masę przeróżoznych dyplomow , kursow , doswiadczen - oferuja swoje usługi jako profesjonalne, jedyne i niezawodne ( spojrzcie dla przykałdu na allegro te
drozsze wrozby - powklejane dyplomy itp) a faktycznie zadna z nich ( srawdziała moja przyjaciólka i miałam okazje te wrozby czytac) nie dały nawet odpowiedzi w żadnym % . Mało tego kazda z tych wrozek wie , ze nie dała odp , zna wynik konkretnej wrozby, wie ze mineła sie z prawda i dokonala błednej interpretaji kart ale nadal twierdzi, ze robi to prefesjonalnie i zawodowo. A na reklamaje po prostu nie odpowiada, ucina kontakt . Zaraz powiecie ... no ale mogla wystwic komenarz. Tak mogła co do wykonania technicznie i w krotkim czasie wrózby bo tyle mogla stwierdic, co do samego wyniku wrozby czy odpowiedzi potrzeba czasu na tzw spełnienie a wówczas takiego komentarza wystwic juz nie mozna bo jest za póżno. To tye moich spostrzeżeń . Moze moje zdanie kiedys sie zmieni jednak teraz mam wiele kolezanek, ktore maja taką postawe jak ja , szukaja dalej majac nadzieje ze trafia na odpowiednia osobe ... a ja im szczerze mowie nie umiem sama im pomóc , znam znaczenie podstawowe kart nie mam daru bo to co wiem to mozna nazwac "zainteresownaiem" jedynie czy hobby. Nie mogłabym spać wiedząc, ze jakas dziewczyna z dzieckiem błąka sie gdzies i ja ją do tego w duzej mierze popchęłam. Napislam do tej wrózki uwage pozniej ... zapytanie jak sie z tym czuje i czy mogla spac spokojnie gdy tamta szukała kontaktu i faktycznie jej zycie wówcas było zagrozone ? Dlaczego nie odpowiedziala, nie pomogła jej jako człowiek, znajoma jak ja - bo tak samo sie znałysmy z tego samego forum. Odpowiedziała " mam swoje problemy". Wiec o co chodzi? O ambicje by byc kims "po trupach do celu" ? A owa empatia , ktora jest tak wazna gdzie ona sie zapodziała? Przeciez jako człowiek juz nie jako wrózka mogła choc spróbwac jej pomóc , doradzic... to mnie boli . Ale ona była wrózka nie człowiekiem i opinia oraz jej ambicje i cele jej osobiste były nr1. Ciekawe czy zastanawia sie jak potoczyły sie losy jej Klientek dalej, czy to ze milczą znaczy, ze ułozyły sobie zycie i problem sie rozwiązał czy moze wrecz przeciwnie nie odzywaj,a sie bo nieżyja ? Przepraszam za dosadność ale naprawde nie umiem nie miec takich mysli... nie zamierzam nikogo zniechecac , bo na forach sa osoby majace takie hobby , jednak jestem bardzo ostrozna co do samego szybkiego i pochopnego wróżenia innym nie biorac za to ani kszty odpowiedzialności. Trzeba brac pod uwage , ze zgłaszja sie ludzie w tudnych sytaucjach, z depresjami i kazde słowo czytaja po 5x szukajac w nich odpowiedzi i postepuja zgodnie z wytycznymi we wrózbie .. jak wiec taki człowiek w takim stanie ma byc rozsadny i dokonywac rozsadnych wyborów gdy on rozpaczliwie poszukuje jakiegokoliwek wyjscia ... i nawet najabardziej irracjonalne i ryzkowne działania jakie wskaze wrózka sa dla niego "tym wyjsciem" . Nie obrazcie sie prosze ale nie mowienie o tym na forum ale rozmawianie w prywatnych rozmowach tez sie przyczynilo do tego, ze to napisałam, W koncu zamaitanie pod dywan problemu nie oznacza, ze tego problemu nie ma .
Miłego dnia dla Wszystkich
P.S. dodam jeszcze dla pełnego obrazu, ze owa Wrózka-Guru prowadziła wirtulana strone usługową z płatnymi wróżbami i po kilku miesiacach odkad zaczęłam swoja przygode z tarotem zaproponowala mi prace na swoim forum. Byłam zaskoczona gdyz miałam wówczas problem aby bez kartki-sciągi zapamiętac znaczenie AM. Ona uwazała , ze juz moge i jestem w pełni gotowa. Szukala pracownikow gdyz zaczyała wówczas wtedy nowy projekt wydawania cyklicznie czasopisma i na tamto forum juz nie miala czasu.