Pogrzeb psa i jego ożywienie
#1

Śniło mi się, że mój ukochany piesek zdechł. Zrobiliśmy mu pogrzeb przy drodze. Miał normalny pomnik, kwiaty i znicze.. Bardzo płakałam, chciałam go zobaczyć, przytulić. Rodzina, która była tam ze mną zabrała mnie do domu. Ja po chwili wróciłam w to samo miejsce i wykopałam pieska. Wzięłam go do domu, umyłam, owinęłam w kocyk, przytuliłam i położyłam na łóżku. Kilkoro ludzi z mojej rodziny (niestety nie pamiętam kto) powiedziało, że jestem głupia, że mam go odnieść tam, gdzie jego miejsce bo on nie żyje. Już nie wstanie i mam nie robić sobie nadziei. Wtedy piesio otworzył oczy Rotfl popatrzył na mnie i podmerdał ogonem. Byłam tak szczęśliwa i powiedziałam, że przez cały czas wierzyłam, że on ożyje.
Odpowiedz
#2

Spes, szkoda że tak mało swoich emocji opisujesz, jakie odczuwałaś w danym momencie snu. To jest bardzo pomocne przy interpretacji. Tu konkretnie mam na myśli co czułaś podczas wykopywania, zabrania/pielęgnacji i gdy byłaś strofowana.
To co tutaj piszesz, ma dla mnie podobny wydźwięk do tej sytuacji z książką, tylko jest inaczej ujęte. Tam czekałaś, tutaj jest po fakcie.
Chcesz coś za wszelką cenę zatrzymać.
Lub ożywić... może chodzi o utraconą znajomość, której Ci brakuje. Odwrócenie decyzji, którą uważasz za błędną. Może chodzić też o strach przed sfinalizowaniem jakiejś sprawy - wolisz, by wszystko pozostało tak, jak jest.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości