Depresja...jak sobie radzić...
#89

zapomnialam wczoraj dodac ze ty masz nas a ja was....gusiu....wejdz w kawiarenke i nacisnij na pogaduchy przy kominku...tu mozna pogadac o wszystkim i o niczym...HE HE tu bedziemy sie zalic a tam sie smiac....sa fajne dziewczyny Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech buziaki...
Odpowiedz
#90

Mirra napisał(a):Jeśli związek nagle sie kończy to osoba porzucona może popaść w stan przewlekłego szoku. Takie nagłe zerwanie często nie jest właściwie przepracowane , a osoba opuszczona , czuje się mniej, czy bardziej bezradnie. Nie potrafi przejść nad tym do porządku dziennego. Taki stan może trwać kilka dni, tygodni, miesięcy, a nawet lata. Są, tez niestety również takie osoby, które nigdy nie wychodzą z szoku bycia opuszczonym. Dzieje się to dlatego, gdyż nasze poczucie bezpieczeństwa i trwałość związku zostało zburzone, a przecież każdy z nas pragnie, by związek z drugim człowiekiem był stabilny i opierał się na solidnych podstawach, miłości i zaufaniu. Osoba, która zostaje sama nie potrafi nawiązać kontaktu ani ze swoim ciałem, ani z otoczeniem. Bywa tak, ze próbujemy jak to się mówi klin klinem . To nie jest dobry sposób, bo pomijany jest wtedy etap żałoby i dbania o siebie samego. Nowy partner zazwyczaj nie chce brać odpowiedzialności , nie chce troszczyć się o "ukochana osobę" i taki związek bardzo szybko się rozpada. Co zrobić, by wyjść z takiego stanu i otworzyć się na nowego partnera. Łatwo się mówi, gorzej z realizacją. Rotfl Po okresie żałoby, nie ma innego wyjścia . Trzeba się nauczyć dbania o siebie i o własne potrzeby. Nie gapić się bezmyślnie w telewizor , czy w monitor.

Mirra-odniosę się do tego fragmentu.
Bo błąd tkwi w tym, że rzadko kiedy kobieta potrafi sama byc sobie opoka i ostoją; pewnie wynika to ze spuścizny/pozycja kobiet w przeszłości co wlecze się wciąż za nami/, kobiety nadal są źle wychowywane/ w sensie -źle-dla kobiet/.
To jednak zwykle kobieta lokuje swoje poczucie bezpieczeństwa w drugim człowieku i naiwnie myśli, że jest bezpieczna. A w życiu wszystko się zmienia i naiwni jesteśmy wierząc, że nasze i nie nasze uczucia będą zawsze takie same jakie były na poczatku.
Dlatego trzeba miec oparcie w sobie samym- trzeba byc swoim najlepszym przyjacielem, trzeba umiec byc szczęśliwym ze soba samym w samotnosci, a nie uzależniac swojego poczucia szczęścia od innych. Szczęście trzeba miec w sobie. I nawet jak już doszło do stanu stłamszenia naszego szczęscia-to cała sztuka polega na tym by to szczęscie umiec w sobie odnaleźc i je odrestaurowac.
Nie badzmy kobietami bluszczami uwieszajacymi się swoim ciężarem na drugiej bliskiej osoby. Zadbajmy o siebie same od wewnatrz. Nie uzależniajmy się od innych Kwiatek Kwiatek

no i pamietaj- nie graj w szachy z gołębiem
Odpowiedz
#91

noialbinoi napisał(a):
Cytat:Mirra
Dlatego trzeba miec oparcie w sobie samym- trzeba byc swoim najlepszym przyjacielem, trzeba umiec byc szczęśliwym ze soba samym w samotnosci, a nie uzależniac swojego poczucia szczęścia od innych. Szczęście trzeba miec w sobie. I nawet jak już doszło do stanu stłamszenia naszego szczęscia-to cała sztuka polega na tym by to szczęscie umiec w sobie odnaleźc i je odrestaurowac.
Nie badzmy kobietami bluszczami uwieszajacymi się swoim ciężarem na drugiej bliskiej osoby. Zadbajmy o siebie same od wewnatrz. Nie uzależniajmy się od innych Kwiatek  Kwiatek
Oooooo taaaakkk noialbinoi, zgadzam się z tym na 100000%  Buźki
Odpowiedz
#92

Gagula, depresja czesto spowodowna jest narastajacym i nawarstwiajacym sie stresem, czesto ten proces trwa latami bez zadnych objawow a potem BIG BUM. Nasz organizm przestaje produkowac dwa skladniki (przepraszam juz sobie ich nazwy nie przypomne), ktore nie pozwalaja na walke ze stresem i w konsekwencji deprecha. Antydepresyjne srodki farmakologiczne pomagaja i to dosc szybko, niestety jednak maja swoja ciemna strone, trudno je odstawic i moga nas utrzymywac na poziomie emocjonalnego zombi, ani to czlowiek szczesliwy ani nieszczesliwy - flauta, w moich oczach nie o to chodzi. To "zakamuflowanie" objawow a nie walka z ich przyczyna. Z bezpiecznych srodkow sprobuj ziol swietego Jakuba, pomagaja w depresjach skutecznie, niestety psychiatrzy sila przyzwyczajenia daja wiare tylko farmacutykom. Nie wiem czy w polskiej aptece dostaniesz ten lek "Zibrine Forte" - to te ziola ale pod przykrywka komercyjnej nazwy, popytaj, jesli uda Ci sie zdobyc to 1 tabletka rano i wieczorem a juz po 2 tygodniach zauwazysz roznice. Pomozesz sobie rowniez medytacja, poczytaj i zastosuj techniki ZEN. Trzymaj sie Dziewczyno i nie poddawaj, znajdz sily by pomoc sobie samej a w krotkim czasie wszystko dookola sie rozjasni. Pamietaj, ze zawsze jest kolejny dzien i tylko od Ciebie zalezy jak sie do niego nastawisz. POWODZENIA !!!!!! Pociesza
PS. Sorki chodzilo mi o ziola swietego Jana a nie Jakuba, czasem mam problemy z przezuceniem sie na jezyl polski Zawstydzony
Odpowiedz
#93

wg Eckharta Tolle "NOWA ZIEMIA" pomoże fakt zaakceptowania stanu depresyjnego .... zachęcam do lektury!
to co myślimy to prawda subiektywna widziana naszymi oczami - i to co myślimy nie zawsze jest prawdą! Kwiatek
Odpowiedz
#94

Jeżeli chcecie zmierzyć swoją depresję, zapraszam do tej strony
http://psychiatra.bydgoszcz.eu/publikacj...sji-becka/
Ja mam 1 pkt, a Wy?
Odpowiedz
#95

No to gratuluję, ja 35pkt. Na szczęście nie bez powodu, w związku z czym mam nadzieję, że szybko minie.
Odpowiedz
#96

A ja mam 0 punktów. Hura
Odpowiedz
#97

A ja mam 3 Hura
Odpowiedz
#98

20 Smutny
Odpowiedz
#99

12 Rotfl
Odpowiedz

A ja mam 41 punktów! Smutny Boi się
Odpowiedz

Ja mam 17
Odpowiedz

U mnie 53...
Odpowiedz

u mnie 9...aż sie zdziwiłam, bo miałam ostatnio bardzo ciężki okres, nadal trochę jest, ale jak widać, może wreszcie wychodzę na prostą.
Odpowiedz

Ja jak Ty Ewcia 1. Najbardziej rozbawiło mnie pytanie dotyczące apetytu. Rotfl Tu poległam Rotfl Rotfl !
Odpowiedz

Ja mam 14. I pewnie dlatego że jestem przemęczony praca. Ale po za tym teraz nie widzę depresji więc test nie jest miarodajny.
Odpowiedz

26 - początki ciężkiej depresji. Hmmm... Ciekawe... Bardzo interesujące.
Odpowiedz

U mnie progres, na dzień dzisiejszy 7 pkt. Ze wszystkiego można jakoś wybrnąć Uśmiech nie ma co się sugerować na zapas, tylko przeciwdziałać, póki czas.
Odpowiedz

Ciężka depresja raczej mi nie grozi, bo jakbym już ją miała to bym nawet nie miała siły zrobić testu. A swoją drogą to ciekawe, kiedy na inne choroby cywilizacyjne będą ogólnodostępne testy w internecie
Odpowiedz

..u mnie 12..hmm..po malu trzeba chowac zyletki sprzed moich oczu.. Rotfl
Odpowiedz

u mnie 8 pkt. więc jest nieźle biorąc pod uwagę niedawny osobisty dramat Oczko
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości