18-09-2012, 14:54
w moich powiedzmy "wierszykach" sensu żadnego nie ma co się doszukiwać, bo są całkowicie pisane skojarzeniowo, czasem myślę że nie ja je piszę - tylko same się piszą
*
Gdy w doniczce mieszka sobie paź królowej
w oknie szare pajęczyny tkane czasem
dusza moknie w lekkim deszczu zapomnienia
- świat ciągle się zmienia : -)
*
Stoimy niepocieszeni
stoimy u kresu
zaglądając w bok marzeń
utraconych
Na smyczy przeznaczenia
ciągnąc - nieznane
*
Od pół roku dopiero piszę więc pewnie nieporadne
a tu wprawki na mini blogu moje
*
Gdy w doniczce mieszka sobie paź królowej
w oknie szare pajęczyny tkane czasem
dusza moknie w lekkim deszczu zapomnienia
- świat ciągle się zmienia : -)
*
Stoimy niepocieszeni
stoimy u kresu
zaglądając w bok marzeń
utraconych
Na smyczy przeznaczenia
ciągnąc - nieznane
*
Od pół roku dopiero piszę więc pewnie nieporadne
a tu wprawki na mini blogu moje