3 chmury - Izolacja
#1

[Obrazek: 4l8-68ME9STZ8guAUm3eYAcUV7rJ0az44mJup_7F...-h228-p-no]

Jesteśmy nieszczęśliwi, gdyż za bardzo jesteśmy w ja. Co znaczy, że za bardzo jesteśmy w ja? Co dokładnie dzieje się, gdy za bardzo jesteśmy w ja? Można być w egzystencji albo w ja - jedno i drugie równocześnie nie jest możliwe. Bycie w ja oznacza bycie osobno, w oddzieleniu, oznacza bycie wyspą, zakreślenie wokół siebie granicy. Bycie w ja oznacza rozróżnianie pomiędzy tym jestem a tym nie jestem. Ten podział, granica między ja i nie ja, jest naszą jaźnią, która rozdziela. Sprawia, że zamarzasz, przestajesz unosić się z prądem. Gdy płyniesz z prądem, jaźń nie może istnieć. Dlatego ludzie stali się podobni do kostek lodu. Nie mają w sobie ciepła, nie mają miłości. Miłość jest ciepłem, boją się więc miłości. Gdy ciepło do nich dotrze, zaczną topnieć i granice znikną. W miłości granice znikają, znikają też w radości, gdyż radość nie jest zimna.

Komentarz do karty: W naszym społeczeństwie przyjęło się, że zwłaszcza mężczyzna nie płacze; zraniony powinien z kamienną twarzą nie okazywać bólu. Kobiety też mogą wpaść w tę pułapkę. Każdy może czasem czuć, że jedyny sposób przetrwania to odcięcie się od uczuć i emocji, by ponownie nie zostać zranionym. Jeśli nasz ból jest szczególnie głęboki, możemy nawet próbować ukryć go przed samymi sobą. Może to sprawić, że staniemy się lodowato zimni, skostniali, gdyż w głębi siebie wiemy, że maleńka szczelina w otaczającym nas lodzie wystarczy, by ból znów zaczął w nas krążyć. Łzy w barwach tęczy na twarzy tej osoby są kluczem do przełamania tej Izolacji. Łzy - i tylko łzy - mają moc topienia lodu. Płacz nie jest niczym złym, nie ma powodu, by wstydzić się łez. Płacz pozwala pozbyć się bólu, pozwala też na delikatność wobec samego siebie, pomaga w uzdrowieniu.


Osho
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości