13-03-2014, 12:51
Dzisiaj miałam sen o pająkach,takich dużych,czarnych coś jak tarantule bleeeeee.Wszystkie szły w moim kierunku,strasznie się bałam ich,mniejsze zabijałam a przed dużymi uciekałam.Zabijanie pająków oznacza,że szybko rozwiąze swoje problemy,więc byłoby super.Ale potem jeszcze we śnie tak jakby przed oczami pojawiła mi się karta tarota Księżyc.Nie chciałam na nią patrzeć i odwróciłam od niej wzrok to znów mi się pojawiła i nie wiem co było dalej bo się obudziłam.Zastanawiam się jak to zinterpretować.Gdzies na necie znalazłam, że jak śni się tarot to przekrocze jakieś zasady albo ,że mam jakieś uzdolnienia ale ich nie dostrzegam.Ja się zastanawiam co ta dokładnie karta miała do przekazania.Chce przekazać,że za bardzo żyję w świcie iluzji?Że żle odbieram rzeczywistość?Czyli co mam zejść na ziemię krótko mówiąc?Czy pokazała mi się odnośnie moich obaw co do macierzyństwa? A jakie są Wasze spostrzeżenia?
,,nic się nie dzieje bez powodu, wszystko ma swój ukryty sens''