Wesele koleżanki
#1

Koleżanka zadała mi całkiem nowy temat w kontekście mojej skromnej praktyki astrologicznej. 
Otoz bierze ona slub w dniu 21 wrzesnia 2016 roku w Rydze i o ile jej koleżanka zajmująca sie astrologia doradzila jej ten dzien, nie uzywa ona systemu domow, ktorym ja sie posluguje. System domow ma znaczenie w przypadku wyboru godziny podpisania aktu, i osobiscie zasugerowalam, ze podam jej ta bardziej korzystna. Poniewaz mamy kilka osob zainteresowanych praktyka, i za zgoda mojej kolezanki, aczkolwiek ona nie pisze ani nie mowi w naszym jezyku i tymsamym sama nie moze prosic o pomoc na forum, zamieszczam horoskop jej slubu. Ja osobiscie poradzilam jej ta godzine, jakos najbardziej mi ona pasowala.

Ona jest projektantka alternatywnej mody (post-punk, gothic itd); on jest muzykiem (muzyka alternatywna, elektroniczna) wiec jakos nie przerazil mnie ten Uran w domu 7, blisko ASC, a mocno przekonala Wenus w I domu, dodatkowo w swoim znaku i "rzadzaca" horoskopem. Saturna pozycja na czubku polkrzyza, jakos mnie w domu II najmniej przerazila. Z checia podyskutowalabym na temat tego kosmogramu z osobami uczacymi sie Uśmiech

[ATTACHMENT NOT FOUND]
Odpowiedz
#2

Z chęcią popróbuję analizy - a wiesz może, od której do której czynny jest urząd?

Naturalnie moje uwagi to spostrzeżenia amatora, ale z chęcią dowiem się, co Ty o tym myślisz Oczko
Ja osobiście starałabym się uniknąć "utrafienia" szczytem IV domu w Wodnika, ponieważ odbieram ten znak jako niezbyt przychylny tej dziedzinie życia - w wyznaczonym horoskopie dom IV jeszcze łapie Koziorożec, ale niewielka obsuwka czasowa i już przesuwają się akcenty.

Wenus w Wadze na Asc bardzo przychylnie wygląda Uśmiech Uran w Baranie na Desc może będzie wzmacniał kontrowersyjność tej pary jako całości, ich wyrazistość, własny indywidualny styl, który wzajemnie wobec siebie będzie w równowadze (wspólny I dom w Wadze).
Odpowiedz
#3

Dziekuje LeStelle, wiesz, jak zamieszczalam tenze horoskop to pomyslalam wlasnie o Tobie, ze moze masz ochote sobie pocwiczyc Uśmiech
Jak pisalam, to dla mnie rowniez pierwszy raz jesli chodzi o pisanie horoskopu wydarzenia, wiec jestesmy na tej samej lodzi Uśmiech

To co dla mnie zwrocilo najwieksza uwage to wlasnie ten ASC w Wadze i do tego Wenus w swoim znaku i przy ASC, wiec bardzo silna. Ona ladnie tez temperuje Marsa w domu komunikacji pary. Super uwaga jesli chodzi o ich ekspresje zewnetrzna, dokladnie tak sa postrzegani, ona oboje ubiera, dodatkowo jest artystka "body painting" - no para oryginalow Uśmiech

Powiem Tobie ze patrzac sie po ustawieniach planet, ciezko mi bylo znalezc takie ktore by mnie zadowolilo w 100procentach akurat tego konkretnego dnia. Saturn jest na szczycie co prawda dosyc luznego polkrzyza, ale mysle, ze mozna te Orby uznac. I gdzies ten polkrzyz na ktoryms obszarze wspolnego zycia musi sie wyladowac.

Wiem o co Tobie chodzi z Wodnikiem, to znak czesto postrzegany jako "wywrotowy". Co ciekawostka jest to tradycyjnym wladca Wodnika jest Saturn, bedacy zupelnym przeciwienstwem obecnie Wodnikowi przypisanego Urana. Trzeba wziasc pod uwage, ze jest to znak pomimo swojej innowacyjnosci reprezentujacy jakosc "stala" - wiec mam nadzieje, ze nie bedzie powodowal wiekszych dysfuncji. Mysle, ze to polozenie osi IC-MC jakby w pewnym sensie rowniez odzwierciedla ich korzenie jako pary i ich wspolne darzenia, Lew to znak bardzo Artystyczny a korzenie "innowacyjne", oryginalne i "wywrotowe.

W ogole tego dnia jesli chodzi o obsadzenie planet w zywiolach mamy same znaki zmienne i kardynalne, co raczej sugeruje relacje pelna zmian, koniecznosci dostosowywania sie do warunkow zewnetrznych, moze braku nawet stabilnosci, dlatego staralam sie chociaz osie obsadzic w jakims stopniu w domach stalych. Ich pasja, realizacja i darzenia sa dla nich dosyc istotne, i dlatego moze uzglednialam je w jakims stopniu w horoskopie. Dodatkowo jest to para pochodzaca z innych kultur - Rosyjsko-Lotewska - swoja droga juz nie moge sie doczekac wesela - przy tej mieszance kulturowej mysle, ze bedzie wybuchowe Uśmiech

W zasadzie najbardziej mnie martwi ten nieszczesny polkrzyz, ale gdzies go musze zamiescic. Natura tego polkrzyza jest zmienna, bedzie od nich wymagala mocnego skupienia sie na gromadzeniu czy zarabianiu, moze powodowac ze gdzies przez trudniejsza sytuacje materialna, ale Saturn troszke nam ta zmiennosc stabilizuje poprzez "wymuszenie" swego rodzaju ukierunkowania energii na ten obszar zycia. Neptun z domu V kreatywnosci czy zabawy, akurat jest mysle, ze dobrym polozeniem dla ich relacji.
Odpowiedz
#4

madrugada napisał(a):Powiem Tobie ze patrzac sie po ustawieniach planet, ciezko mi bylo znalezc takie ktore by mnie zadowolilo w 100procentach akurat tego konkretnego dnia.

Już kilkakrotnie ustalałam sobie horoskop elekcyjny i marzenia to jedno, realne terminy to coś zupełnie innego, więc wiem... Rotfl


madrugada napisał(a):Wiem o co Tobie chodzi z Wodnikiem, to znak czesto postrzegany jako "wywrotowy"

Haha, a właśnie paradoksalnie nie to miałam z Wodnikiem na myśli Uśmiech Raczej obawiałabym się dystansu emocjonalnego, chłodu, nadmiernego skupienia na dalekich celach i planach tych ludzi w sferze przypisanej bliskości (rodziny jako pewnej tożsamości) – z drugiej strony Lew na MC (którego ogólnie odbieram pozytywnie jako znak akcentowany, jeśli mowa o małżeństwie)...
Przychodzą mi na myśl dwa odmienne scenariusze: pozytywny – w którym IV dom w Wodniku mówiłby o urzędowym podłożu związku, którego celem jest stworzenie rodziny – formalnie, budowanie jej poprzez przenoszenie pewnych wzorców zaczerpniętych z tradycji (może się manifestować sięgający do tradycji Saturn lub wywrotowy Uran, jeśli te modele rodziny będą bardzo różne), natomiast cel, dążenie – X dom – w Lwie jako wypracowanie własnego, niezależnego „stylu”, niepowtarzalność, oryginalność jednostek tworząca wspólnie parę, której lepiej nie pouczaj i nie podskakuj Oczko Oni widzą lepiej, co robią w życiu Oczko

Wychodzimy od papierka, koncepcji, pomysłów na siebie i pomysłów na swoje życie, a chcemy budować szacunek, podziw innych, chcemy być niepowtarzalni, na swoistym, subiektywnym „szczycie”.

Scenariusz negatywny – spojrzenie na horoskop jako „sygnujący” naturę zawartego związku, wówczas Wodnik w IV domu reprezentujący najbliższą przestrzeń mógłby mówić o budowaniu takiego charakteru rodziny, w której trudno jest stworzyć „ciepłą atmosferę”, uwić „spokojne gniazdko” itd..., a Lew mógłby mówić o przeroście ambicji u dwojga ludzi, tworzących związek, rywalizacji, trudności w kompromisach.

Co więcej, władca domu X – Słońce, leży w domu XI, domu przypisanym Wodnikowi, więc dodatkowo może wzmacniać intelektualno-ambitny aspekt osi MC-IC.

Oczywiście na 9:30 wypada jeszcze ciągle Koziorożec-Rak i takie ułożenie ja odbieram znacznie bardziej pozytywnie: jako takie naprawdę gruntowne i porządne budowanie rodziny Uśmiech W ogóle Rak na MC to chyba najlepszy z możliwych kierunków Uśmiech Ciekawie może rysować się wpływ Księżyca z VIII domu – tak jakby cała emocjonalność, ciepło, wartości rodzinne miały pozostać ukryte między nimi dwojgiem, na zasadzie: na zewnątrz światu pokazujemy jedną twarz, może nieco zadziorną, ale kierunek, w jakim oboje patrzymy, celebruje wzajemną wrażliwość. Myślę, że ta „ciepła, rodzinna twarz” mogłaby pozostawać ukrywana, nieco przysłonięta Uranem w Baranie i władcą domu VII: Marsem w Strzelcu.

A co myślisz o przesunięciu godziny na 9:00? Wtedy MC i IC nie wypadają na skrajnych stopniach znaku – chyba że zależy Ci, żeby uniknąć lokowania Słońca w XII domu. Czy w takim horoskopie także interpretuje się tę planetę jako symbol mężczyzny, a Księżyc jako kobiety?

XII dom dla „męża” to mało szczęśliwa lokalizacja, chociaż tutaj jest też kobieta w VIII domu, więc wodna transcendencja Skorpioniczno-Rybia mogłaby być ciekawa Oczko Zwłaszcza, że Neptun daje aspekt do Księżyca, a Księżyc do Słońca i Jowisza Uśmiech Pracując w tak oryginalnych branżach niewątpliwie nie tylko stykają się z symboliką, również tą o zabarwieniu mistycznym, ale zapewne ich fascynuje, również tzw. „ciemna strona Księżyca”... Oczko Taki układ astrologiczny klasycznie raczej chyba nie należy do bezpiecznych, ale wydaje mi się intrygujący, jakby oboje poprzez ten związek działali na siebie inspirująco i twórczo (dom V – dom rozrywki, ale też tego, co nam sprawia radość). Wówczas też wierzchołek domu V ląduje w Wodniku, co mogłoby wzmacniać charakter ideowy, koncepcyjny tych „poszukiwań” Oczko Krótko mówiąc, może by to ich nieco stymulowało twórczo...?

A jak interpretowałabyś właśnie światła horoskopu?
Hipotetyczne Słońce w domu XII z jednej strony, Księżyc w VIII? I ten dom V wypadający w Rybach przy godz. 9:30, wzmocniony Neptunem? Napisałaś, że dobrze odbierasz tego Neptuna – ale zauważalna jest „siła” tego połączenia Uśmiech
W moim odczuciu mogą wzmacniać ekscentryzm i nieprzewidywalność tej pary: bardzo duża fantazja i odwaga w „pogłębianiu wewnętrznego widzenia” , ale jednak idą też za tym pewne zagrożenia (jako hipotetyczne).

I zastanawiam się, jakie byłoby echo XII domu w Pannie, ze Słońcem i Jowiszem (w Wadze). Czy nie byłoby dobrze, gdyby Jowisz i Słońce wylądowały w jednym domu i wzmacniały się wzajemnie?
Odpowiedz
#5

Dziekuje pieknie Uśmiech

To prawda, ze Wodnik moze byc w jakims stopniu zdystansowany emocjonalnie - ja go rowniez widze jako znak mocno zwiazany z ta para - poza ciekawymi wyborami zawodowymi pochodza z innych kultur. Poza tym ta oryginalnosc i innowacja w "karierze" ktora tak naprawde dla obojga jest pasja i w ktorej sie nawzajem wspieraja i sa dla nich dosyc istotne. Jednoczesnie Wodnik (jak i Lew) kojazy mi sie z relacjami opartymi mocno na zaufaniu i przyjazni, co w przypadku pary, a ktorej kazda osoba gdzies bedzie miala swoja sciezke jest dosyc istotna, przynajmniej ja to widze w ten sposob. Ta linia pokazuje osoby bedace w zwiazku, moze faktycznie nieskupione na budowaniu cieplego gniazdka, ale zachowujace swoja indywidualnosc i byc moze w swietle innych rodzin w jakims sropniu chlodne. Dom 11 dodatkowo interpretuje jako dom Ja w Spoleczenstwie, czyli jak pieknie napisalas takie polozenie dodatkowo bedzie wspieralo "intelektualno-ambitny" charakter pary - poprzez znajomosci czy kontakty - umiejernosc wyjajscia czy zaistnienia w spoleczenstwie poprzez darzenia jako pary a wiec dom 10.


Znakomicie oczywiscie odgadlas dlaczego przesunelam ta godzine o 30 minut w przod wlasnie z powodu tego nieszczesnego Slonca. Swiatlo to dla mnie jest zwiazane ze swiadomym podejsciem do zwiazku, takze energia czy witalnoscia w przypadku jednostki. Skoro patrzymy sie na ich slub w jakims stopniu przeniesie sie to na ich funkcjonowanie jako malzenstwo (oczywiscie powinnysmy tutaj dodatkowo analizowac ich synastrie i horoskop partnerski - ktore w zasadzie maja wiekszy wplyw) to gdzies ono dla mnie oznacza dokladnie energie zwiazku to gdzie oni sie beda czuli najlepiej, gdzie beda regenerowac swoja energie. Dom 12 to sprawy ukryte, ale takze poswiecenie mistycyzm. I tutaj mamy do wyboru dom 11 - znow bedacy zwiazany realizacja Ja w Spoleczenstiwe - i poprzez to wspierajacy ich dazenia zawodowe moze bardziej niz siedzenie w domu i czytanie ksiazek. Albo dom 12 ktory to interepretowalabym juz bardziej jako takie regenerowanie energii pary w odosobnieniu, z daleka od spolecznstwa. W negatywie to polozenie dla mnie moze sie wiazac z jakim poswieceniem, energia slonca w moim odczuciu nie za dobrze sie realizuje w tym domu. Jednakze to polozenie Slonca w jakims stopniu "wspiera" ucieczke do domu, czy w nature, czyli w wiekszym stopniu ich energia jako pary moze byc nakierowana jako bycie razem z dala od wszystkich i "regeneracje" raczej w momencie kiedy sa z daleka od ludzi.

Co do Slonca i Ksiezyca, dla mnie polozone sa one super, trygon pomiedzy swiatlami napewno wplynie dodatnio na to jak sie beda ze soba czuc. Pisalam, ze Slonce w moim odczuciu to energia, witalnosc, swego rodzaju swiadome realizowanie sie pary; ksiezyc natomiast dla mnie pokaze bardziej ta czesc ktorego swiat nie widzi, a wiec jak sie czuja kiedy sa sami ze soba. Polozenie ksiezyca w dom VIII wiec umacnia uczucia ktore maja w stosunku do siebie i podnosi poziom pasji w zwiazku. Bliskosc emocjonalna moze byc przez nich odczuwana na poziomie zblizenia fizycznego ale tez i bedzie to relacja gleboka na poziomie emocjonalnym i niosaca za soba niebezpieczenstwo wynikajace ze Skorpionich/8 domowych "strachow" - poczucia niepewnosci czy zazdrosci. Troszke polozenie tego Ksiezyca w Blizniaku racjonalizuje, aczkolwiek jest on w niekorzystnym aspekcie do wladajacej tym domem Wenus, i moze ten aspekt przynosic frustracje na poziomie komfortu czy innych potrzeb? Cale szczescie nie ma zadnych aspektow do plutona czy neptuna (Orba 10 stopni jest zdecydowanie za slaba).

Dobry punkt z tym wspolnym dzialaniem Slonca i Jowisza, aczkolwiek obie realizuja sie poprzez energie innych znakow. Jowisz to energia wzrostu czy ekspansji i dla mnie tutaj wzmocni dzialania pary w kontekscie ich rozwoju spirytualnego. W negatywnym rozumieniu moze powodowac pewnego rodzaju strach przed rozwojem na zewnatrz, ale troszke prywatnosci przeciez im sie w zyciu przyda Uśmiech

Zdecydowanie ta godzina 9ta kladzie sie rowniez bardzo pozytywnie pod wieloma wzgledami Uśmiech

Pozycja slonca i linii IC/MC o 9tej jak napisalas energie na dom i rodzine czy budowanie cieplego gniazka i jest wspierane przez Slonce w domu 12 - zas 9-30 mocniej wspiera ich wybory zawodowe/pasje jednakze grozi wiekszym oddaleniem i indywidualizmem w zwiazku. Mysle, ze tak mozemy to w jednym zdaniu zamknac?
Mysle,ze wybor w tym momencie powinien nalezec do Andy Uśmiech
Odpowiedz
#6

Nie mogłam się doczekać, aż wrzucisz swój komentarz Oczko Dziękuję, że taki rozbudowany Uśmiech
Naturalnie decyzja należy do niej, a pośrednio i do Ciebie, z mojej strony to tylko luźne rozważania Oczko Podsumowanie jak dla mnie bardzo celne Uśmiech

Rzeczywiście nie zwróciłam uwagi na 10 stopniową orbę między Neptunem a Księżycem, ale też uczciwie się przyznam, że jestem chyba raczej zwolennikiem szukania nawet luźnych połączeń niż bardziej surowego podejścia Uśmiech To, co mnie przekonuje, że coś między nimi "może być na rzeczy", to również fakt, że szeroką orbę tworzy Księżyc, który, jak wiadomo, porusza się najszybciej, więc wg niektórych aspekty tworzone przez niego traktowane są bardziej liberalnie; a druga rzecz to aplikacyjny charakter tego zbliżenia (zgodnie z tym, co ja czytałam, aspekt aplikacyjny traktowany jest jako silniejszy niż separacyjny) - kwadratura cały dzień nabiera siły, a 0 st. wypada około północy. No i że to jest akurat Neptun, który do Księżyca ma jakieś takie symboliczne powinowactwo... Przemawia przeze mnie amatorski subiektywizm czy intuicja? Lol

Dziękuję za dający dużo do myślenia możliwy sposób manifestowania się położenia Księżyca i Słońca Uśmiech

madrugada napisał(a):W zasadzie najbardziej mnie martwi ten nieszczesny polkrzyz, ale gdzies go musze zamiescic. Natura tego polkrzyza jest zmienna, bedzie od nich wymagala mocnego skupienia sie na gromadzeniu czy zarabianiu, moze powodowac ze gdzies przez trudniejsza sytuacje materialna, ale Saturn troszke nam ta zmiennosc stabilizuje poprzez "wymuszenie" swego rodzaju ukierunkowania energii na ten obszar zycia.

To ja jeszcze od strony znaków znowu ugryzę (bardziej do mnie "gadają" niż niuanse aspektów Oczko ) - dom II wypadałby w Skorpionie, VIII w Byku. Skorpiona postrzegam jako reprezentującego w zodiaku aspekty głęboko ukrytej siły, którą cechuje intensywność, nieustępliwość, także potęgi wynikającej z zawłaszczenia i "zamknięcia w sobie". Wbrew może lekko negatywnego wydźwięku mojego opisu, postrzegam ten znak jako szalenie ważny w każdym horoskopie, znak pokazujący ukrytą siłę i pragnienia - to, czego pożądamy, i do czego skrycie, intensywnie, nieustępliwie dążymy. Położony w domu II może dawać silne nakierowanie na dobrobyt materialny - byłaby to sfera budowana trochę w skrytości, gdzie cenimy niezależność, stać nas nawet na nieco wyrachowane zachowania, ale jest duży potencjał na spełnienie. Co więcej, w tym domu leży także Saturn, wibrujący IV domem - więc wzmacniałby cel gromadzenia na pożytek przyszłych pokoleń (dzieci? Oczko ). Gromadzenie nie dla siebie, a dla całego rodu, który tworzymy. No oczywiście widzę te kwadratury Saturna, a i Pluton jest w retro, więc też dostrzegam, że może być tutaj ciężko, mimo wszystko siła Skorpiona to w końcu siła pulsującego z głębin jądra - wichury i zamiecie hulające po powierzchni w końcu mijają, a Skorpion, jak feniks z popiołów... Oczko

Z kolei na Byka patrzę trochę z perspektywy: pokazuje, co mnie zaspokaja, co daje mi satysfakcję na poziomie hedonistycznej egzystencji Oczko Wśród czego dobrze się czuję. Tutaj wypada dom VIII, który może akcentować znowu swoistą hermetyczność tego związku (cieszy mnie bycie w ukryciu, izolacja), ale też wzmacnia dla mnie pragnienie posiadania. Sam VIII dom jest domem pragnień i ukrytej władzy, więc źródłem skrywanej przyjemności byłoby otoczenie się pięknem i luksusem (w indywidualnym rozumieniu), pragnienia i marzenia o własnym świecie, w którym można leżeć, pachnieć, mieć i być... Patrząc na te dwa domy, i władające nimi znaki, interpretowałabym to jako ulokowanie "skoncentrowanej energii" Skorpiona w aspekcie pieniędzy i "wygodnictwa" Byka w aspekcie ukrytej motywacji.

Na zakończenie dodam, że skoro związek tworzony przez tych dwoje ludzi powstał wcześniej, a omawiana data jest jedynie dniem legalizacji, domyślam się, że wpływy astrologiczne (przynajmniej te wskazane przeze mnie) nie będą jednoznacznie definiowały tego związku, a raczej "przyłączały" się do pozostałych wpływów, ich indywidualnych Oczko

I udanego weseliska im oraz Tobie życzę Oczko

A jeśli coś jeszcze zechcesz dodać, to oczywiście z śmiało Ok
Odpowiedz
#7

Mialam napisac wczesniej, ale mam ciezki czas ze wspolokatorka... po kilku miesiacach pracy nad nia a jej nad soba, i ogolnie pozytywem, wlazla mi znow w stan 5 mieczy i odrobine mnie to absorbuje :-/

Zdecydowanie wydaje mi sie, ze horoskopy "wydazenia" sa tylko pewnego rodzaju "kropka nad i". Powinnysmy go nakladac na ich horoskop relacji i synastrie, a w zasadzie zamiescilam ten kosmogram celem wlasnie pocwiczenia, pogadania i wymiany wiedzy - uczymy sie cale zycie a to najlepsza forma nauki - troszke by mozna ten dzial rozkrecic Oczko

Co do Neptuna i Ksiezyca oczywiscie masz racje. Ksiezyc sie do niego szybciotko zbliza, tworzac aspekt aplikacyjny, i oczywiscie te planety w swoim dzialaniu sa ze soba "polaczone" i jesli bierzemy je pod uwage, i jak kazda kwadratura, byly to napewno aspekt dla nich trudny, ale ja lubie kwadratury, bo one czesto wyciagaja na wierzch to co w srodku. Poprzez rozwiazywanie problemow ktore symbolizuja gdzies "rozwijamy sie" - umozliwiaja one rozwoj. Nie bez powodow wiekszosc "wielkich" tego swiata, czy tworcow, wcale nie miala latwych horoskow.. Dlatego ja je osobiscie lubie, i zaluje ze mam tylko jeden Oczko Ale Marsowo Uranowy, wiec potrafi dac o sobie znac Uśmiech

Co do natury samego aspektu, jesli faktycznie to oddzialywanie bedzie odczuwalne, to raczej podejzewam, ze moze on w jakims stopniu wzmacniac te "skorpionie" obawy, zazdrosci czy brak poczucia bezpieczenstwa Ksiezyca. Moze to byc dzialanie na zasadzie - ich pasja do tworczosci wyrazona przez Neptuna - moze powodowac niepewnosci na zasadzie "a moze on woli to od spedzania ze mna czasu?"; Dom V to nie tylko tworczosc ale milosc dawania, i w tym polozeniu moze takze powodowac, ze ekspresja milosci bedzie w jakis sposob przez Neptuna "zamglon" i znow przez to dzialanie zaktywizuje ona nam ten 8-domowy ksiezyc. Oczywiscie zgadzam sie z Toba ze tomoze byc dzialanie inspirujace, motywujace i dotykajace i zmieniajace ich bardzo gleboko poprzez nature domu. I w jakims stopniu moze wplynac na ich tworczosc, ktora w swojej naturze po obu stronach jest ma nature skorpionia/8 domowa.

Jeszcze o jednej rzeczy wczoraj mialam napisac, o czym zupelnie zapomnialam.

Tam jest jeszcze jeden aspekt, ktore ja w relacjach miedzyludzkich bardzo mocno nie lubie, a mianowicie Slonce w Kwadracie z Marsem, ktore najczesciej zwyczajnie pokazuje klotnie. Sam Mars w 3 domu to dla mnie osobiscie przyniesie im dlugie i ciekawe dyskusje, o naturze czesto filozoficznej czy religijnej jako iz jest polozony w Skorpionie. TO takze bezposrednosc i szczerosc komunikacji w zwiazku aleee w negatywie Strzelec to troszke taki znak, ktory potrafi sie upierac (moze nie jak Byk) przy swoich idealach i przy swoim zdaniu, moze czasami moralizowac, i przy nieumiejetnosci porozumienia, bo cala rzecz sie dzieje w domu komunikacji, moze powodowac klotnie. Takze i praktyczne i przyziemne Slonce w Pannie moze nam czasami probowac ta wesola i filozoficzna nature Strzelca probowac sprowadzic na ziemie - i konflikt gotowy. Co prawda Slonce jest w ostatnich znakach zodiaku, wiec jest juz odrobne "wagowe" i ta energia moze nam w jakis sposob tendencje Panny temperowac.

I tutaj znow pytanie czy Slonce bedzie nam dzialalo z domu 11 czy z domu 12. Ja mysle, ze obydwa te polaczenia moga byc interesujeca. Natura 11 domu w jakis sposob znow nam stepi ta Panne, bo to dom otwartosci i przyjazni, i poprzez to konflikty wyrazone kwadratem moga tez byc mniej widoczne, albo temperowane poprzez wspolne wyjscia czy przyjaciol. Dom 12 z kolei przyniesie pewne wyciszenie w momencie konfliktu i oddalenie sie moze chwilowe celem regeneracji, ale dom 12 to tez poswiecenie, wiec moze w ostatecznosci po wyladowaniu energii przyniesc ukojenie. Jak myslisz?

Super spojzenie poprzez znaki i domu - w 100% sie zgadzam Uśmiech

Milego Dnia!
Odpowiedz
#8

Domyśliłam się, że masz co innego na głowie, zrozumiałe... Oczko Pomysł, żeby rozwijać ten dział oczywiście mi się podoba, zresztą już kilka razy przymierzałam się do tematu o tranzytach Plutona, ponieważ niedawno zrobił mi ostatnią "cofkę" "wielkiej kwadratury" do Słońca, Merkurego, Wenus i ascendentu... oddzielając symbolicznymi zamknięciami wydarzenia "sprzed" tego czasu, i "po" Oczko

A co do analizowanego horoskopu to właśnie zastanawia mnie, gdzie w tym układzie lądują ich planety, i jak to wszystko wygląda razem Oczko Fajnie, że rzuciłaś światło na tego Neptuna. Kwadratury Marsa jako aktywnej energii szukającej gdzieś ujścia, więc np. kłótnie (przy Słońcu) - zapamiętam Oczko Ty masz kwadraturę Marsa z Uranem, ja z Jowiszem... Może o tym Marsie więcej gdzieś porozmawiamy?

Co ja myślę jeśli chodzi o tę kwadraturę Marsa i Słońca? Uśmiech Przy opcji na 9:30 spotykają się dwa domy związane z komunikacją i relacjami społecznymi... Nieraz dumałam sobie nad domem XI i ciężko przychodzi mi utożsamiać ten dom z przyjaźniami... Oczko Osoby z mojego otoczenia z silnie akcentowanym Wodnikiem i domem XI właśnie mają trudności z budowaniem przyjaźni, ich relacje są raczej powierzchowne (chociaż mogą być liczne) - ale to chyba nie miejsce na rozwijanie tego typu wrażeń Oczko Stąd też może wynika moja ostrożność w akcentowaniu Wodnika (czy domu XI) w horoskopie związku. Mimo wszystko dom XI wypadający ze Słońcem w Pannie widzę tak jak Ty - przyziemne i praktyczne, a bliskość Wagi łagodzi nadmierną drobiazgowość. Co ciekawe - Ty raczej widziałaś ciekawskiego "postrzelonego Strzelcem" Marsa Oczko, w którego uderza Słońce, tworząc problem. Ja, kiedy patrzyłam na ten układ, pomyślałam odwrotnie Oczko Nadreaktywny Mars pobudzony Strzelcem wytrąca z równowagi spokojne i zdystansowane Słońce Oczko Chociaż to Słońce przenosi energię X domu, więc może rzeczywiście pragnąć dominować Marsa, taka energia "słuszności i racji" mi się z tym Słońcem tak ulokowanym kojarzy... Mars mógłby tutaj więc reprezentować sytuacje takie jak spontaniczne, nieprzemyślane akcje, wyskoki, projekty, spotkania - nagle wpada myśl na podróż dookoła świata, i to najlepiej już jutro wyjeżdżamy, dużo pomysłów i energii w tym, co nowe; może też jakieś inklinacje do "uderzania w szeroki świat"...Na pewno z ludźmi i do ludzi, lub ludziom naprzeciwko... Ale sama kwadratura angażująca dom XI mogłaby np. reprezentować otoczenie, świat zewnętrzny przemawiający tzw. "głosem rozsądku", temperujący. Mars by chciał pohulać w świecie, ale napotyka ograniczenia - więc ponownie rodzi się pretekst do konfliktów... Oczko

Nie znaczy to, żebym korzystniej widziała tę oś lokowaną na godzinę 9:00... Być może - jak sama napisałaś - ten układ wprowadzałby jeszcze większe ograniczenia i konieczność pewnego podporządkowania się (skoro sam dom XII ma w sobie ten aspekt poświęcenia lub zniewolenia). I w pierwszej, i drugiej opcji na pewno jest potencjał pozytywnego "rozegrania" tych wpływów. Myślę, że subtelnie zmieniona energia Słońca staje się bardziej "powietrzna", mniej "ziemska" - Słońce staje się władcą domu XI, nie X, co bardziej może uwypuklać bliskość do Wagi i wychodzenie z Panny. Tym samym może być mniej drobiazgowości, rozpamiętywania i analizowania. Dodatkowo domem XII zaczyna wtedy rządzić Panna, z władcą położonym w Pannie, połączonym opozycją z Neptunem (sam dom w naturalnej opozycji również do domu rządzonego Rybami). Wydaje mi się, że taki układ dosyć mocno "przeobraża" energię tego XII domu, wnosząc tam coś uporządkowanego, namacalnego... Być może wtedy ten Mars w Strzelcu działałby stymulująco do pogłębiania wiedzy, wymiany informacji w tym XII-domowym kierunku - chcąc go bardziej zobaczyć, wynieść z cienia. W końcu Mars również trzyma kwadraturę do Jowisza, który z kolei włada Strzelcem.

Tak ja widziałabym te różnice między Słońcem w XI a XII domu - wiem, że chaotycznie to opisane, ale też jest to krążenie z mojej strony wokół przypuszczeń, jakie mi się nasuwają Oczko

A, i to co dopiero teraz spostrzegłam, patrząc jeszcze na układ z godz. 9:30 - jedna rzecz, której nie lubię w horoskopach, czyli wypadające znaki. Jeżeli faktycznie MC-IC wypadnie na ostatnich stopniach Raka-Koziorożca, tracimy Lwa i Wodnika. Nieobecne znaki dla mnie są w pewnym sensie energetycznym osłabieniem określonej sfery i tak jakby pozbawiają czegoś, zubażają, lub w innym sensie symbolicznie odnoszą się do wykluczenia czegoś.

Oj, czasochłonne te analizy... Oczko
Odpowiedz
#9

Koniecznie pisz o plutonie! Pisalam o nim w ktoryms watku, i szykuje sie rowniez do podsumowania, jak tylko mi ostatnia jak to pieknie okreslilas "cofke" zrobi. Swoja droga to moje przejscie odczuwam na tyle mocno, ze w koncu na bazie doswiadczenia bede sobie w stanie osie z zupelna dokladnoscia ustawic Oczko

U mnie od 2015: Koniunkcje do ASC w Koziorozcu, z jednoczesna Kwadratura do Saturna, tymsamym rzadzacym domem I. A i Kwinkurs to Ksiezyca (W domu 7 i jednoczesnie rzadzacy domem 7). Nie lubie kwinkursow okropnie. Zmieniam sie bardzo intensywnie, ale te zmiany sa mi niesamowicie potrzebne.


Bardzo fajna uwaga z tymi wypadajacymi znakami ! Zupelnie na to nie zwrocilam uwagi, i Twoja argumentacja w tym watku jest naprawde budujaca, pieknie dziekuje! Tez nie jestem w stanie z pelna moca powiedziec, ze napewno 9-30 jest lepsza od 9-00.


Co do domu XI, to widze go przede wszystkim jako nasza swiadoma ekspersje w swiecie socjalnym, a wiec nie tylko przyjaznie ale i nasi wspolnicy, idealy czy tego typu rzeczy. Zgadzam sie z Toba, ze to nie tyle dom przyjazni rozumianej jako tego jak przyjaznie nawiazujemy, bo to mysle, ze jest sila zbiorcza kilku domow czy ukladow. Juz sam fakt, ze przyjazn wymaga dawania i brania, a wiec jakiegos zrownowazonego dzialania domu V, VII, XI. W kontekscie relacji XI dla mnie pokaze wlasnie ich zycie socjalne, jak beda widzeni na zewnatrz, jak sila ich oddzialywania wplynie na znajomych i owszem moze zaskutkowac przyjazniami.
Odpowiedz
#10

Dziękuję Uśmiech
Popróbuję się z podsumowaniem działania tego Plutona - zresztą w końcu to Ty zwróciłaś mi na tę kwadraturę uwagę, kiedy pisałaś o swoim Plutonie Uśmiech Jeszcze niedawno wracałam do tamtego Twojego tematu. Do napisania Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości