15-04-2016, 04:42
Chciałabym Wam przedstawić jedną z moich nowszych talii... ale tak naprawdę talię bardzo starą, bo XV-wieczną.
Nie będę się o niej nadmiernie rozpisywać, bo chyba każdy kto choć trochę interesuje się kartami tarota wie, że talia ta jest najstarszą jaka dotrwała do naszych czasów. Może nie w komplecie, bo znamy z niej 74 karty (wszystkie talie które są w bibliotekach czy muzeach są niestety niekompletne), a cztery trzeba było uzupełnić.
Wydanie, które Wam chciałam przedstawić jest moim zdaniem wspaniałe. Karty są kropka w kropkę wiernym odwzorowaniem tych starych, XV-wiecznych, muzealnych - nic nie zostało upiększone, pozłocone, kolory nie zostały uwypuklone... są tak stonowane jak te w oryginalnych kartach które przetrwały do dziś. Kiedy bierzemy tę talię do ręki... to jest tak jakbyśmy cofnęli się o kilkaset lat i mieli okazję wróżyć kartami, w których zawarta jest cała dusza Tarota... Żadna współczesna talia nie jest się w stanie z nimi równać, nie jest w stanie zapewnić nam takich odczuć - to są początki Tarota, jego kwintesencja... i to w tej talii widać i czuć.
Karty są duże, matowe, czuć je w ręce i przyjemnie ich dotykać. Kolory bardzo stonowane, naśladują stare karty (tonacja kremowo-brązowa z zielonymi akcentami, bardzo "ciepła", ramki AW i kart dworskich granatowe, blotek czerwone - same brzegi kart są w AW nieco ciemniejsze niż w blotkach). Na kartach wyraźnie widać, że oryginał był malowany ręcznie, kreska jest miejscami nierówna (szczególnie widać to na blotkach). Bardzo miłe i przyjazne w odbiorze. Format: 17,5 x 9 cm. Całkiem dobrze się tasują (ale ja generalnie nie mam problemów z tasowaniem kart w większym rozmiarze, być może komuś innemu może to przeszkadzać). Karty nie mają żadnych napisów ani symboli (miecze, kielichy itd.). Karty AW i dworskie odróżniamy patrząc na przedstawione na nich wizerunki - moim zdaniem odczytywanie jest bardzo intuicyjne, od razu można poznać co to za karta. Blotki przedstawione są na sposób marsylski: np. na karcie 8 buław jest 8 buław, na karcie 2 denarów są 2 denary itd. Koszulka (tył kart) jest bordowo-czerwona, stylizowana na "używaną" (wytarcia, nierówności, plamki). Karty nie są ani za grube, ani za cienkie - w sam raz. Pudełko tekturowe, twarde, solidne. Dołączona książeczka z opisem kart i krótką ich historią (60 stron, format taki jak karty, papier kredowy, miękka oprawa) w języku angielskim. Jest w niej dość dokładnie opisany każdy wizerunek z Wielkich Arkan i kart dworskich (strój na obrazku, postać, znaczenie).
Mnie się ta talia ogromnie podoba, zaprzyjaźniłam się z nią od razu... Ale ja jestem historyczką, więc karty które są odwzorowaniem oryginalnych kart historycznych są dla mnie jakby stworzone. Niemniej - wszystkim gorąco je polecam!
Poniżej kilka zdjęć mojej talii (kolory kart są raczej takie jak na 3 pierwszych zdjęciach, 2 ostatnie wyszły zbyt żółte):
Nie będę się o niej nadmiernie rozpisywać, bo chyba każdy kto choć trochę interesuje się kartami tarota wie, że talia ta jest najstarszą jaka dotrwała do naszych czasów. Może nie w komplecie, bo znamy z niej 74 karty (wszystkie talie które są w bibliotekach czy muzeach są niestety niekompletne), a cztery trzeba było uzupełnić.
Wydanie, które Wam chciałam przedstawić jest moim zdaniem wspaniałe. Karty są kropka w kropkę wiernym odwzorowaniem tych starych, XV-wiecznych, muzealnych - nic nie zostało upiększone, pozłocone, kolory nie zostały uwypuklone... są tak stonowane jak te w oryginalnych kartach które przetrwały do dziś. Kiedy bierzemy tę talię do ręki... to jest tak jakbyśmy cofnęli się o kilkaset lat i mieli okazję wróżyć kartami, w których zawarta jest cała dusza Tarota... Żadna współczesna talia nie jest się w stanie z nimi równać, nie jest w stanie zapewnić nam takich odczuć - to są początki Tarota, jego kwintesencja... i to w tej talii widać i czuć.
Karty są duże, matowe, czuć je w ręce i przyjemnie ich dotykać. Kolory bardzo stonowane, naśladują stare karty (tonacja kremowo-brązowa z zielonymi akcentami, bardzo "ciepła", ramki AW i kart dworskich granatowe, blotek czerwone - same brzegi kart są w AW nieco ciemniejsze niż w blotkach). Na kartach wyraźnie widać, że oryginał był malowany ręcznie, kreska jest miejscami nierówna (szczególnie widać to na blotkach). Bardzo miłe i przyjazne w odbiorze. Format: 17,5 x 9 cm. Całkiem dobrze się tasują (ale ja generalnie nie mam problemów z tasowaniem kart w większym rozmiarze, być może komuś innemu może to przeszkadzać). Karty nie mają żadnych napisów ani symboli (miecze, kielichy itd.). Karty AW i dworskie odróżniamy patrząc na przedstawione na nich wizerunki - moim zdaniem odczytywanie jest bardzo intuicyjne, od razu można poznać co to za karta. Blotki przedstawione są na sposób marsylski: np. na karcie 8 buław jest 8 buław, na karcie 2 denarów są 2 denary itd. Koszulka (tył kart) jest bordowo-czerwona, stylizowana na "używaną" (wytarcia, nierówności, plamki). Karty nie są ani za grube, ani za cienkie - w sam raz. Pudełko tekturowe, twarde, solidne. Dołączona książeczka z opisem kart i krótką ich historią (60 stron, format taki jak karty, papier kredowy, miękka oprawa) w języku angielskim. Jest w niej dość dokładnie opisany każdy wizerunek z Wielkich Arkan i kart dworskich (strój na obrazku, postać, znaczenie).
Mnie się ta talia ogromnie podoba, zaprzyjaźniłam się z nią od razu... Ale ja jestem historyczką, więc karty które są odwzorowaniem oryginalnych kart historycznych są dla mnie jakby stworzone. Niemniej - wszystkim gorąco je polecam!
Poniżej kilka zdjęć mojej talii (kolory kart są raczej takie jak na 3 pierwszych zdjęciach, 2 ostatnie wyszły zbyt żółte):