[ATTACHMENT NOT FOUND]
Lobelia pochodzi z Ameryki Północnej, możemy ją znaleźć rosnącą wzdłuż dróg we wschodniej części Stanów Zjednoczonych, w Kanadzie oraz na Kamczatce.
Lobelia lubi rosnąć na ugorach, łąkach, pastwiskach, wzdłuż krawędzi leśnych oraz dookoła rowów.
Indianie Ameryki Północnej najpierw używali tego zioła, paląc jego liście w celu złagodzenia astmy oraz innych dolegliwości płucnych.
Amerykański zielarz Samuel Thomson (1769 – 1843), który sądził, że lobelia to zioło, które leczy wszystko, przedstawił je na forum publicznym w początkach XIX wieku.
Był on również zwolennikiem zastosowania lobeli nawet po tym, jak został oskarżony o przytrucie jednego ze swoich pacjentów tym ziołem.
Thomson i jego zwolennicy przepisywali lobelię nie tylko jako środek w leczeniu problemów układu oddechowego, lecz również stosowali ją w celu złagodzenia konwulsji, we wspomaganiu porodu, oraz jako środka wywołującego wymioty.
Analizy chemiczne lobeli przeprowadzone przez naukowców udowodniły, że zioło to zawiera alkaloid, lobelinę, oraz inne substancje, które relaksują mięśnie.
W ostatnich latach lobelia zyskała popularność środka wprawiającego w stan euforii; wystarczyło palić liście lobeli lub sporządzić z nich herbatkę ziołowa.
Jakkolwiek zioło to powinno być raczej unikane przez laików.
Jego przedawkowanie może spowodować paraliż, śpiączkę lub nawet śmierć.
Carl von Linne, szwedzki botanik znany jako Linneusz, ojciec współczesnej botaniki, nazwał rodzinę Lobelia inflata po flamandzkim botaniku i zarazem prywatnym lekarzu króla James’a I, Matthiasie de Lobel.
Indianie Ameryki Północnej używali tego zioła w ceremoniach odpędzania burz, kładli go na grobach, jak również stosowali go w tańcach podczas deszczu.
Inne grupy indiańskie sporządzały z lobeli miłosne napoje oraz używały jej jako antidotum na takie właśnie zaklęcia, uroki.
Niektórzy też palili lobelię w celu odpędzenia komarów.
Indianie Ameryki Północnej leczyli lobelią tuziny dolegliwości, począwszy od gorączki i chorób wenerycznych do bólów ucha i sztywności szyi.
Amerykański zielarz Samuel Thomson, o którym była wzmianka wcześniej, stworzył kontrowersyjny system leczenia skupiający się wokół tego zioła, które przepisywał w celu wywołania wymiotów.
Zawierając znacznie wysokie poziomy manganesu, witaminy A oraz C, lobelia jest obecnie wykorzystywana do oczyszczania krwi oraz używana jako środek pobudzający układ oddechowy w leczeniu oskrzelowej oraz spazmatycznej astmy, jak również chronicznego zapalenia oskrzeli.
Lobelina, główny składnik tego zioła, pobudza głębsze oddychanie.
Zastosowana zewnętrznie, lobelia działa jako środek rozluźniający mięśnie w leczeniu skręcenia stawu oraz oczywistych problemów z bólem pleców.
Lobelia była tradycyjnym środkiem leczniczym u Indian Ameryki Północnej.
Zioło to jest wartościowym środkiem leczniczym w przypadku astmy, zwłaszcza astmy oskrzelowej lub chronicznego zapalenia oskrzeli.
Lobelia rozluźnia mięśnie mniejszych rurek oskrzelowych, przyczyniając się tym do otwarcia dróg oddechowych, pobudzając oddychanie oraz wzmagając odkrztuszanie flegmy.
W ziołowej tradycji anglo-amerykańskiej lobelia zawsze była łączona z pieprzem cayenne, którego „gorąca” akcja pobudzająca pomagała w przepchnięciu krwi w obszary, które z kolei lobelia rozluźniała.
Jako środek rozluźniający mięśnie, lobelia jest najbardziej skuteczna, kiedy napar lub rozcieńczona nalewka jest zastosowana zewnętrznie.
Relaksuje mięśnie, zwłaszcza mięśnie gładkie, co powoduje, że zioło to staje się pożyteczne w przypadkach skręcenia stawu oraz problemów z krzyżem, gdzie napięcie mięśni jest główną przyczyną tych bólów.
Lobelia połączona z pieprzem cayenne była stosowana jako maść do nacierania klatki piersiowej oraz zatok.
Dzięki swojemu chemicznemu podobieństwu do nikotyny, lobelia jest wykorzystywana przez zielarzy w pomocy rzucania nałogu palenia przez pacjentów.
źródło
źródło