02-07-2018, 21:04
Pulmonaria
Działa, jakby miała wbudowany sygnalizator świetlny.
Dzięki temu od razu wiadomo, który kwiatek uprawiał seks.
Po zapyleniu przez owady zmienia barwę z jasnoróżowego na niebieski.
To dlatego na jednej gałązce rosną czasem różnokolorowe bukieciki.
W średniowieczu wierzono, że pomaga w chorobach płuc.
Zielarze wciąż leczą nią kaszel i chrypkę, choć brakuje dowodów, że faktycznie jest skuteczna, w dodatku dłużej stosowana może być trująca. Niewtajemniczonym Miodunka (Pulmonaria sp.) przypomina egzotyczne rośliny – wczesną wiosną rozświetla ogród wzorzystymi liśćmi nakrapianymi srebrnymi plamkami.
Tymczasem pochodzi z Europy, a niektóre gatunki można spotkać rosnące dziko w Polsce.
Różnią się kształtem liści i obecnością czy wzorem plamek.
Większość zaczyna kwitnąć pod koniec marca lub w kwietniu; cieszyć możemy się nimi aż do czerwca.
W ogrodach najchętniej uprawia się pochodzącą z basenu Morza Śródziemnego Miodunkę Pstrą (P. Saccharata), o gęstych kwiatach i bardzo dekoracyjnych liściach.
Polskie odmiany to mocno nakrapiana Pulmonaria Officinalis i Pulmonaria Obscura, której liście są jednolicie zielone; na Podkarpaciu znajdziemy Pulmonaria Mollissima
Wiosną lubi słońce, latem, gdy straci kwiaty, najlepiej czuje się w cieniu.
Upały mogą sprawić, że liście zblakną, a nawet uschną.
Dlatego Miodunkę najlepiej posadzić pod drzewami i krzewami, których korony wiosną przepuszczają światło, a później chronią przed palącymi promieniami słońca.
To roślina leśna, darniowa, lubi więc próchniczą, dobrze przepuszczalną i lekko wilgotną ziemię.
Warto zadbać, by jej zacieniony kącik był przewiewny.
W nadmiernej wilgoci i zaduchu padnie ofiarą mączniaka lub szarej pleśni.
Jeśli zauważymy na liściach jasny nalot, dobrze jest od razu miodunkę opryskać bioseptem (świetny, w pełni naturalny ekstrakt z grejpfruta) – im szybciej, tym większa szansa na pozbycie się choróbska.
UPRAWA MIODUNKI
Miodunce odpowiada nasz klimat.
Na podściółce z kory, pod okrywą śniegu, przetrwa nawet srogie mrozy.
Nie potrzebuje nawożenia, chociaż późną jesienią będzie wdzięczna za odrobinę kompostu.
Jesienią lub wczesną wiosną dobrze jest ją rozsadzić, dzieląc na kępy. Jeśli nie przytniemy kwiatów, po kilku latach roślina może „zawędrować” w inną część ogrodu – jej nasiona roznoszone są przez mrówki i z łatwością się przyjmują.
W czerwcu, kiedy bukieciki uschną, od razu je przytnijmy – zawiązywanie nasion to dla rośliny spory wysiłek, potrzebuje więc czasu.
Usuwamy też wszystkie podeschnięte lub wyprażone przez słońce liście – odrosną w ciągu kilku tygodni.
Możliwe, że krzaczek zakwitnie jeszcze raz.
Wabi pszczoły miodowym zapachem – stąd nazwa rośliny.
Dla większego efektu warto sadzić ją obok pierwiosnków, żonkili i równie cieniolubnej brunery.
Lepiej nie wybierać odmian 'Pink Dawn', 'Spilled Milk' – są podatne na choroby.
Dobrze znosi mrozy, ale odmiany posadzone pod koniec lata lub jesienią lepiej przykryć na zimę jedliną.
Teksty: Aleksandra Janusz
źródło
źródło
https://www.youtube.com/watch?time_conti...hAX9zQ02SU