27-03-2013, 19:30
Herbaciane dania.
Wyobraźmy sobie, że udaliśmy się w długą podróż azjatycką, na drogę zaopatrzono nas w herbacianą monetę na drobne wydatki [herbata w cegiełkach], a nam się zachciało nieco tej monety zjeść.
Warto zdać sobie sprawę z czego składają się herbaciane pieniądze.
Oczywiście najważniejszym składnikiem są liście herbaty, które zostały poddane całej skomplikowanej procedurze jak przy produkcji herbaty 'normalnej', tzn. suszeniu, tłuczeniu, parowaniu, i tzw. 'fermentacji'.
Końcowy etap polegał na prasowaniu cegiełek w formach z odpowiednim napisem.
Najgorszy gatunek cegiełek, tzw. 'herbata drewniana', zawierała opiłki drzewne, drobne gałązki herbaciane, nieco liści herbaty, dla nadania koloru dodawano sadzy.
Lepszy gatunek, produkowany w na południu Chin, nie zawierał opiłek, a składał się z liści herbaty z dodatkiem ziół aromatycznych.
Dla polepszenia zwartości cegiełek dodawano krwi wołowej.
W Mongolii i Tybecie dodawano czasem także odchody jaków jako środka wiążącego, i pewnie zapachowego.
źródło
A oto dosyć urozmaicona recepta na pożywne danie oparte na cegiełkach herbacianych, praktykowana w Tybecie i w Mongolii:
Odłamujemy kawałek cegiełki, tłuczemy w moździerzu (można też pałką w woreczku), wsypujemy do garnka, dolewamy wody wedle upodobania i gotujemy po dodaniu takich składników jak ryż, imbir, sól, skórki pomarańczy, nasiona sosny, orzechy włoskie, a nawet cebulę.
Zamiast ryżu dosypać można mąki z prosa lub fasolę. .
Oczywiście potrzebny jest też tłuszcz zwierzęcy.
Najlepsze jest masło jaków.
Może też być gęsta śmietana zbierana z gotującego się mleka jaków.
Gotować należy dosyć długo, szczególnie jeśli przebywamy akurat na wyżynach himalajskich, gdzie woda wrze w znacznie niższej temperaturze niż na nizinach.
W tak odległą podróż udajemy się konno lub na mułach.
Herbata znakomicie podnosi wytrzymałość i sprawność zwierząt, co jest szczególnie ważne w warunkach wysokogórskich.
Dlatego koniom i mułom dajemy do picia wiele herbaty.
Bardzo to lubią
źródło