27-03-2013, 19:28
Herbata dobra na wszystko.
Jednym z pierwszych propagatorów herbaty był holenderski doktor, Cornelis (Cornelius) Bontekoe, który w r. 1768 wydał książkę o bardzo przekonywującym tytule.
Po polsku brzmiało by to mniej więcej tak:
Traktat o najdoskonalszym zielu HERBACIE:
jej wspaniałości i właściwym użyciu, jej zdolności podtrzymywania zdrowia i pomocy w chorobie.
Wraz z
Krótką rozprawą o życiu, chorobie i śmierci, a także o medycynie, medykamentach naszych czasów, szczególnie w naszym kraju.
Ku pożytkowi wszystkich, którzy chcą żyć dłużej, zdrowiej i mądrzej, jak to większość ludzi w naszym społeczeństwie pragnie;przez Cornelisa Bontekoe, Doktora Medycyny.
w 'sGravenhage wydał Pieter Hagen, Księgarz przy Hoogstraat
Królestwo Angielskie [nazwa domu ???]1678
Pisał w swoim dziele doktor Cornelis, holenderski jatrochemik (1647-1685):
"Polecamy herbatę całemu narodowi i wszystkim ludziom!
Zalecamy każdemu mężczyźnie, każdej kobiecie picie herbaty codziennie, jeśli to możliwe, co godzinę; rozpoczynajmy dziesięcioma kubkami dziennie i stopniowo zwiększajmy dozę tak dalece, jak tylko żołądek wytrzyma i nerki potrafią wydalić. "
Bontekoe zalecał chorym picie herbaty w ilości pięćdziesięciu kubków dziennie (a w niektórych przypadkach i dwieście!).
Sam rzekomo pił po sto kubków herbaty dziennie do końca życia.
Choć rytuałowi picia herbaty przypisywał prawie religijne znaczenie, okazuje się jednak, że propagowanie tego napoju nie było sprawę wyłącznie medyczną i religijną.
Są podstawy by sądzić, iż był opłacany za tę propagandę przez Holenderską Kompanię Wschodnio-Indyjską, która w tym czasie bardzo była zainteresowana maksymalnym rozszerzeniem rynku europejskiego na produkty przywożone z dalekiego wschodu.
źródło