Herbaciany krzew....Herbata
#1

   
Camellia Sinensis.
Krzew Herbaciany jest geniuszem uniwersalnym.
Tylko z dwu pierwotnych krzewów na całym świecie powstało tysiące gatunków herbaty.
Wielka różnorodność odmian powstaje dzięki zróżnicowanym sposobom plantowania i przetwarzania, jak również dzięki specyficznym 'warunkom glebowym i klimatycznym regionów, gdzie herbata jest uprawiana.

Z botanicznego punktu widzenia Herbata należy do rodziny kameliowatych i jak wielu członków tej znanej rodziny okrywa się białymi kwiatami.
Jednak koneserów Herbaty nie interesują kwiaty, lecz liście i pąki, stanowiące surowiec do dalszej produkcji.
Naukowcy rzecz jasna nie mogą zadowolić się jedną prostą nazwą, toteż herbata nosi dziś dwa łacińskie miana:
szwedzki botanik, Karol Linneusz (1707 -1778) nazwał pochodzące z Chin zielone listki "Thea sinensis",
zaś jego brytyjski kolega, sir George Watt przechrzcił je w XIX wieku na "Camellia sinensis".
W literaturze fachowej obie nazwy używane są na równych prawa
Starsze nazwy rośliny to m.in. Thea bohea i Thea viridis

Uprawiana na poletkach herbata przycinana jest zawsze do pokroju krzewu mierzącego około 1,50 m, co umożliwia łatwiejsze zbiory.
Jednak w naturze roślina ta może przybrać kształt drzewa.
Najsłynniejsze (i zapewne najstarsze) drzewa herbaciane podziwiać można w lesie w regionie Xishuangbanna (w prowincji Yunnan).
Mają około 32 metrów wysokości, średnica pnia mierzy nieco ponad metr, zaś ich wiek szacuje się na ok. 1700 lat.

Wiecznie zielony krzew z rodzaju Camelia, z ząbkowanymi skórzanymi listkami.
Ma białe do różowych, nieduże i wonne kwiaty oraz małe brunatne, zdrewniałe owoce.
Występuje w dwóch odmianach: chińskiej ( Thea sinensis)i assamskiej (thea assamica).

Krzewy Herbaciane rosną na obszarach tropikalnych i subtropikalnych wokół równika.
Do optymalnej wegetacji potrzebują ciepła i wiele wilgoci.
Mogą być uprawiane do wysokości 2500 m. n.p.m.
Najlepsze herbaty pochodzą z krzewów uprawianych na wysokości ponad 1200 m n.p.m.
Krzewy herbaciane mogą być użytkowane do 50 lat, choć w rejonie Dardżyling w Indiach rosną krzewy mające 150 lat.
Na ostateczny smak i jakość herbaty wpływają: klimat, gleba, opady oraz wysokość n.p.m., a także sposób zbierania liści i ich obróbka.
Z krzewu zbiera się jedynie górne listki pozostawiając kwiaty oraz owoce.
źródło
historia herbaty Chiny
historia herbaty Indie
historia herbaty Japonia
historia herbaty Sri Lanka

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#2

       
Roślina pozostawiona sama sobie, wyrośnie na duze drzewo, ale uprawiane rośliny są przycinane do wysokości pasa dla ułatwienia skubania.
Dwie główne odmiany są uprawiane
drobnolistna chińska odmian roślin ...sinensis sinensis C)
iindyjska, dużych liściach roślin ... C. sinensis assamica), stosowane głównie dla czarnej herbaty.

Camellia Sinensis
Kamelia chińska pochodzi z terenów południowo-wschodniej Azji.
Początki uprawy krzewu herbacianego sięgają IV tysiąclecia p.n.e., a według legendy odkrycia właściwości liści Camellia sinensis dokonał chiński cesarz Shen Nung.
Kamelia chińska jest wiecznie zielonym krzewem, który w stanie dzikim osiąga wysokość 10 metrów, natomiast na plantacjach dla ułatwienia zbiorów przycina się ją do 2-3 metrów wysokości.
W warunkach naturalnych spotykane są okazy liczące prawie 2 tys. lat (las Xishuangbanna w prowincji Yunnan), ale eksploatowany krzew herbaty nie żyje więcej niż 50.
Ma silny korzeń palowy, mocno rozgałęzioną koronę i szorstką, szarawą korę.                    
Liście krzewu są ostro ząbkowane, mają kolor ciemnozielony, a kształt lancetowaty albo eliptyczny.
U młodych liści występuje charakterystyczny meszek.
Kwiaty są żółto-białe, silnie pachnące, o kielichu owalnym, składającym się z od pięciu do dziewięciu płatków.
Owoc ma wielkość niewielkiego orzecha, jest gładki, lekko spłaszczony i zawiera trzy ziarna.
Krzew herbaciany kwitnie wczesną jesienią, ale zbiór liści odbywa się niemal przez cały rok (poza zimą, kiedy roślina przechodzi w stan spoczynku).
Z liści Camellia Sinensis wytwarza się różne rodzaje Herbat: Zieloną, Białą, Czarną i Oolong,  a z ziaren produkuje olejek herbaciany.
Kamelię Chińską uprawia się w klimacie subtropikalnym.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#3

   
Camellia Assamica
Camellia assamica pochodzi z terenów północno-wschodnich Indii, ale w przeciwieństwie do powszechnie znanej kamelii chińskiej, z jej istnienia nie zdawano sobie sprawy przez długie lata.
Dopiero w 1835 roku oficer Kompanii Wschodnioindyjskiej Robert Bruce wziął udział w wyprawie do położonego pomiędzy Indiami i Burmą Assamu, gdzie wódz plemienia Singpho pokazał mu młodą kamellię.
Brytyjczyk szybko zrozumiał, że jest to cenny okaz krzewu herbacianego, w dodatku rosnącego poza obszarem chińskiego imperium.
Już trzy lata później statek z pierwszym ładunkiem herbaty popłynął do Albionu.
Dziś istnieje 5 odmian Camellia Assamica, różniących się między sobą kształtem i rozmiarem liści:
jasny, dwa rodzaje czarnych, o większych liściach, i jeden z regionów Manipuri i Burma.      
Camellia Assamica jest krzewem bardzo podobnym do kamelli chńskiej.
Osiąga wysokość od 6 do 18 metrów, ale ma większe od niej liście.
Najczęściej produkuje się z nich herbaty czarne.
Assamika uprawia się w Indiach (m.in. w dolinie Brahmaputra), Japonii, Birmie,                  
Indochinach, oraz na Cejlonie i Jawie.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#4

   
Krzewy - hybrydy
Krzyżówki pomiędzy poszczególnymi odmianami określa się mianem hybryd.
Obecnie stanowią one podstawę niemal wszystkich plantacji herbaty - na całym świecie.
Krzyżówki między herbatą chińską a indyjską są rozpowszechnione szczególnie w Indiach.
Ich listki są węższe od listków herbaty indyjskiej, jednak nieco szersze od listków herbaty chińskiej.
Obok tego, równie rozpowszechnione jest krzyżowanie roślin w obrębie tego samego gatunku, pochodzących jednak z różnych regionów.
Jak już wspomniano, w Chinach od dawna powszechne jest krzyżowanie herbat pochodzących z różnych prowincji.
Naczelnym dążeniem jest w tym wypadku uzyskanie jak najlepszej jakości, zwiększenie plonów oraz dopasowanie roślin do warunków uprawy - czyli uodpornienie np. na mróz itp.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#5

Ludzie już od dawna zwrócili uwagę na niezwykłą wytrzymałość rośliny herbacianej.
Krzew ten może rosnąć na ubogich, nawet kamienistych gruntach, na skalach, lekko tylko przyprószonych warstwą ziemi. Herbata znosi różne warunki klimatyczne, zarówno atmosferę „łaźni parowej” i tropikalnego upału, jak i śniegową pokrywę i mróz do – 20°C, a także zimę trwającą 5 miesięcy.

Herbata nie ulega „epidemicznym” schorzeniom, które są tak niebezpieczne dla innych tropikalnych i podzwrotnikowych upraw i które pustoszą całkowicie plantacje kawy, winnice itp.
Herbata przy tym nie jest rośliną wydelikaconą i pod tym względem jest całkowitym przeciwieństwem drzew kakaowych, które chorują przy jakichkolwiek wahaniach temperatury lub przy zwykłych ich uszkodzeniach, a ziemię wokoło drzewa należy dosłownie rozcierać rękoma, dopóki nie stanie się ona puszysta.
Ponadto krzew herbaciany jest niezwykle długowieczny – może żyć i owocować przez sto i więcej lat.

Co prawda oprócz okresu biologicznego życia należy w przypadku herbaty mówić i o okresie życia gospodarczego.
Praktyka wykazała, że po określonym czasie krzew herbaciany obniża ilość, a częściowo i jakość swojej „produkcji”, to znaczy liści.
Z tego względu uważa się, że z punktu widzenia ekonomicznego korzystnie jest utrzymywać krzewy herbaciane w dolinach przez okres 40-50 lat, a na stokach górskich 60 – 70 lat.
To jest właśnie gospodarczy okres życia herbaty.
Tak więc na Cejlonie przepiękne, wysokogórskie plantacje były całkowicie niweczone (wycinane) po 70 – 80 latach istnienia.

W taki sposób długość życia krzewu herbacianego na plantacji przeciętnie równa się długości życia jednego pokolenia ludzi.
A żeby krzew herbaciany dawał obfite zbiory liści musi mieć zapewniony, oprócz ciepła, jeszcze jeden absolutnie niezbędny, konieczny warunek: wilgoć, wilgoć i jeszcze raz wilgoć.
Herbata lubi przy tym wilgoć w dwóch postaciach: po pierwsze – podwyższoną wilgotność powietrza, atmosferę dobrze ogrzanej łaźni, po drugie wilgoć w postaci opadów, w postaci częstego i obfitego polewania.
Korzenie powinny być omywane wodą, a nie znajdować się w wodzie.
Oto dlaczego herbata z taką „przyjemnością” wspina się na stoki górskie, na strome tarasowate wzgórza, po których woda może szybko spływać, prawie nie zatrzymując się.

Herbatę rozmnaża się wyłącznie dla liści.
Zbiera się je tyle razy w ciągu roku, ile razy krzew wegetuje w danym terenie.
W krajach tropikalnych – w Indonezji, na Cejlonie i w południowych Indiach (Madras), w których lato trwa cały rok i krzew wegetuje nieprzerwanie — liście herbaciane zbiera się na plantacjach przez okrągły rok.
W północno-wschodnich Indiach (Asam) zbiór trwa 8 miesięcy (od kwietnia do listopada) — a jeszcze dalej ku północy – w Chinach zbiera się liście od czterech do dwóch razy w ciągu roku, w okresie od kwietnia do września, w zależności od obszaru, na którym rośnie herbata.

W Gruzji i Azerbejdżanie herbatę zbiera się co 10 – 12 dni od kwietnia do września lub od maja do października (rejon Lenkoranu).
Zbiera się przy tym nie wszystkie liście, a jedynie najbardziej delikatne, najmłodsze, miękkie i soczyste listeczki, które się tylko co rozwinęły, a niekiedy jeszcze nierozwinięte – na koniuszkach pędów.
Te pierwsze dwa lub trzy listki z częścią łodyżki, na której są osadzone, a także pączek jeszcze nierozwiniętego górnego listka noszą łączną nazwę fleszu
źrodło
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#6

   

   
Legenda
Jak głosi legenda wszystko zaczęło się pewnego pięknego dnia w 2737 roku p.n.e. w Chinach.
Tego dnia cesarz chiński - Szen Nung , zielarz i uczony, który ze względów higienicznych pił przegotowaną wodę, wypoczywał pod drzewem dzikiej herbaty, wiał lekki wiatr , jego podmuch spowodował, że kilka listków wpadło do dzbana z wodą.
Oczywiście cesarz zapatrzony w piękno natury nie zauważył tego, dopiero pijąc swój napój poznał smak , który go oczarował.

Inna opowieść przypisuje początek herbacie mnichowi o imieniu Bodhidharma , który postanowił przez 7 lat medytować nie mrużąc oka.
Gdy do końca kontemplacji został mu jeden dzień powieki zaczęły mu się zamykać , zerwał więc kilka liści z drzewa, pod którym się znajdował i zaczął rzuć.
Od razu opuściło go zmęczenie .
Tak wyglądał początek herbaty
w Indiach.

Japończycy mają inne, swoje zakończenie historii tego mnicha.
Zmęczenie, które go opanowało przypisał powiekom, wyrwał je więc i rzucił na ziemię.
W tym miejscu natychmiast wyrósł krzew herbaty, zerwał kilka listków i zaczął rzuć.
Jak się można domyślić zmęczenie mu przeszło.

To są tylko legendy, które w piękny sposób opisują odkrycie herbaty.
A jak było naprawdę? Trudno powiedzieć. Wiadomo, że już od bardzo dawna napój ten znany jest w Chinach.
Pierwsze pisemne wzmianki o tej roślinie pochodzą dopiero z III wieku p.n.e. i przez długie lata był traktowany jako lek i środek wzmacniający , który wytwarzany był z liści dzikiego drzewa herbacianego.
Dopiero w III wieku n.e. rolnicy zaczęli sadzić krzaki herbaciane i z czasem rozwinęło suszenie liści i przetwórstwo.
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#7

   
   
Droga herbaty
Chińczycy strzegli swojej tajemnicy dosyć długo.
Dopiero ok. 803 roku n.e. mnich, Dengyo Daishi przywiózł pierwsze nasiona rośliny herbacianej do Japonii , które przywiózł z Chin.
Cesarz Saga tak zachwycił się przygotowanym napojem , że rozkazał uprawiać herbatę w kilku prowincjach.
Jednak na dobre w Japonii herbata pojawiła się ok. XII wieku , kiedy po okresie napiętych stosunków między Japonią a Chinami i okresie niełaski w jakim się znalazła herbata ( uważana za chiński wynalazek), nasiona tej rośliny wróciły za sprawą japońskiego mnicha , Eisai , na dwór cesarski.
Kultura picia herbaty rozwijała się w obu krajach jednocześnie , ale to w Japonii przetrwały obrzędy związane z jej piciem.
To tu narodziła się ceremonia picia herbaty , zwana Cha-no-yu, Droga Herbaty, która do dzisiaj kultywowana jest w tym kraju.
Jest to sztuka, która oznacza się umiłowaniem do piękna.
Jest to "kult oparty na adoracji piękna istniejącego pośród przyziemnych realiów codziennej egzystencji " (Okakura Kakuzo).

Podróż do Europy
Wydawać by się mogło, że liście herbaty do Europy trafiły przez Wielką Brytanie.
Tymczasem liście herbaty na Stary Kontynent przywieźli na swoich statkach Holendrzy na początku XVII wieku, które rozprowadzali dalej do Włoch, Francji, Niemiec i Portugalii.
Do Anglii herbata trafia w 1658 roku za sprawą Thomasa Garraway'a kupca i właściciela sklepu w Londynie, ale dopiero gdy król Karol II ożenił się z portugalską księżniczką Katarzyną Braganzą, która była miłośniczką herbaty i przywiozła skrzynię chińskiej herbaty w posagu, napój ten zadomowił się na dobre na dworze królewskim.
Ze względu na swoją wysoką cenę był jednak napojem ludzi z wyższych sfer.
W przeciwieństwie do Holandii, gdzie używana była we wszystkich klasach społecznych.
We Francji i Niemczech w tych czasach herbata przegrywała z kawą.

Na początku XVII wieku herbata pojawiła się w Rosji jako dar cesarza Chin dla cara Aleksandra a w 1698 roku rozpoczął się regularny handel między tymi państwami.
Wtedy ruszyły w drogę karawany . 200 - 300 wielbłądów wiozło do Chin futra by w drodze powrotnej zabierać skrzynie zawierające duże ilości drogocennych liści.
Transport zajmował ok. 16 do 18 miesięcy , herbata ta była więc bardzo droga, co było przyczyną, że stanowiła napój arystokracji.
Dopiero otwarcie kolei transsyberyjskiej w 1903 roku zakończyło zajmujący dużo czasu sposób transportu.
W dzisiejszych czasach próbuje się odtworzyć smak tej herbaty, która znana jest pod nazwą Rosyjska Karawana.

Herbata w Polsce
Pierwsze znane wzmianki o herbacie pojawiają się w liście króla Jana II Kazimierza do żony Ludwiki Marii w XVII wieku.
Początkowo była traktowana jako ziele lecznicze a zwyczaj picia herbaty rozpowszechnił się dopiero w drugiej połowie XVIII wieku, pomogły w tym również dobre stosunki handlowe pomiędzy Polską i Anglią.
Ze względu na wysoką cenę (podobnie jak w Japonii) napój ten pity był jedynie na dworze królewskim, dworach magnackich oraz bogatej szlachty i mieszczan.
Przez liczne kontakty z Rosją i ZSRR w Polsce, zwłaszcza na utraconych wschodnich terenach a później wśród repatriantów często na określenie herbaty używano określenia czaj.
Na tych terenach również popularne było urządzenie służące do jej parzenia zwane samowarem
źródło
źrodło
źródło
źródło
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#8

   
Herbatka Bostońska (The Boston Tea Party)
Protest polityczny mieszkańców Bostonu w ówczesnej Kolonii Zatoki Massachusetts przeciwko polityce fiskalnej metropolii.
Jeden z wczesnych epizodów rewolucji amerykańskiej.

W XVIII wieku Boston był jednym z ważniejszych centrów handlowych obu kontynentów amerykańskich.
Miasto miało bardzo mocne więzi gospodarcze z Koroną Brytyjską.
W 1773 w związku z nadmierną podażą herbaty, ceny jej na rynkach światowych znacznie spadły.
Kompania Wschodnioindyjska posiadająca jej wielkie zapasy otrzymała od rządu brytyjskiego, zgodnie z uchwaloną "Ustawą o herbacie" (The Tea Act), prawo jej sprzedaży w amerykańskich koloniach z pominięciem zwyczajowych ceł i podatków.
Uderzyło to w amerykańskich importerów tego produktu.
Protekcyjna polityka brytyjska, polegająca m.in. na opodatkowaniu kolonii bez dopuszczenia ich reprezentacji do parlamentu brytyjskiego, wywołała wielkie niezadowolenie wśród amerykańskich Brytyjczyków, które doprowadziło do bojkotu herbaty i niedopuszczania statków Kompanii do amerykańskich portów.
W Bostonie jednak ruch tranzytowy odbywał się pod opieką gubernatora Nowej Anglii, który miał do dyspozycji garnizon wojskowy i flotyllę wojenną.
W związku z tym port bostoński używany był do wwożenia herbaty z Anglii do Ameryki.

Przebieg wydarzeń
16 grudnia 1773 w porcie w Bostonie, przy nabrzeżu Griffina znajdowały się trzy statki: "Dartmouth", "Eleanor" i "Beaver", należące do Kompanii Wschodnioindyjskiej.
W ich ładowniach znajdował się m.in. ładunek herbaty chińskiej.
W nocy poprzedzającej dzień, kiedy herbata miała być rozładowana, od 30 do 130 mężczyzn, członków konspiracyjnej organizacji patriotycznej Synowie Wolności, przewodzonej przez Samuela Adamsa, niektórzy w przebraniach Indian Mohawk, wdarło się na statki i zniszczyło cały ładunek herbaty, wyrzucając go do zatoki.
Cała akcja została błyskawicznie przeprowadzona i odbyła się bez użycia przemocy.
Konspiratorzy wymogli na kapitanach statków podpisanie oświadczeń, iż żaden inny ładunek poza herbatą nie został naruszony.
Skutki wydarzeń
Bezpośrednią reakcją brytyjską było zamknięcie portu w Bostonie, co wpłynęło negatywnie na handel w regionie.
W dalszej perspektywie akcja doprowadziła do znacznej radykalizacji nastrojów i wywołała dalsze wydarzenia prowadzące do rewolucji amerykańskiej.
Reakcje
Akcja radykalnych patriotów spotkała się z mieszanym przyjęciem wśród mieszkańców kolonii.
Benjamin Franklin potępił akcję i zaoferował Kompanii rekompensatę za doznane szkody z własnych środków
żródło
źródło
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#9

   
Herbata dobra na wszystko.
Jednym z pierwszych propagatorów herbaty był holenderski doktor, Cornelis (Cornelius) Bontekoe, który w r. 1768 wydał książkę o bardzo przekonywującym tytule.
Po polsku brzmiało by to mniej więcej tak:
Traktat o najdoskonalszym zielu HERBACIE:
jej wspaniałości i właściwym użyciu, jej zdolności podtrzymywania zdrowia i pomocy w chorobie.
Wraz z
Krótką rozprawą o życiu, chorobie i śmierci, a także o medycynie, medykamentach naszych czasów, szczególnie w naszym kraju.
Ku pożytkowi wszystkich, którzy chcą żyć dłużej, zdrowiej i mądrzej, jak to większość ludzi  w naszym społeczeństwie pragnie;przez Cornelisa Bontekoe, Doktora Medycyny.
w 'sGravenhage wydał Pieter Hagen, Księgarz przy Hoogstraat
Królestwo Angielskie [nazwa domu ???]1678

Pisał w swoim dziele doktor Cornelis, holenderski jatrochemik (1647-1685):
"Polecamy herbatę całemu narodowi i wszystkim ludziom!
Zalecamy każdemu mężczyźnie, każdej kobiecie picie herbaty codziennie, jeśli to możliwe, co godzinę; rozpoczynajmy dziesięcioma kubkami dziennie i stopniowo zwiększajmy dozę tak dalece, jak tylko żołądek wytrzyma i nerki potrafią wydalić. "
Bontekoe zalecał chorym picie herbaty w ilości pięćdziesięciu kubków dziennie (a w niektórych przypadkach i dwieście!).
Sam rzekomo pił po sto kubków herbaty dziennie do końca życia.
Choć rytuałowi picia herbaty przypisywał prawie religijne znaczenie, okazuje się jednak, że propagowanie tego napoju nie było sprawę wyłącznie medyczną i religijną.
Są podstawy by sądzić, iż był opłacany za tę propagandę przez Holenderską Kompanię Wschodnio-Indyjską, która w tym czasie bardzo była zainteresowana maksymalnym rozszerzeniem rynku europejskiego na produkty przywożone z dalekiego wschodu.
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#10

   
Herbaciane dania.
Wyobraźmy sobie, że udaliśmy się w długą podróż azjatycką, na drogę zaopatrzono nas w herbacianą monetę na drobne wydatki [herbata w cegiełkach], a nam się zachciało  nieco tej monety zjeść.
Warto zdać sobie sprawę z czego składają się herbaciane pieniądze.
Oczywiście najważniejszym składnikiem są liście herbaty, które zostały poddane całej skomplikowanej procedurze jak przy produkcji herbaty 'normalnej', tzn. suszeniu, tłuczeniu, parowaniu, i tzw. 'fermentacji'.
Końcowy etap polegał na prasowaniu cegiełek w formach z odpowiednim napisem.              
Najgorszy gatunek cegiełek, tzw. 'herbata drewniana', zawierała opiłki drzewne, drobne gałązki herbaciane, nieco liści herbaty, dla nadania koloru dodawano sadzy.
Lepszy gatunek, produkowany w na południu Chin, nie zawierał opiłek, a składał się z liści herbaty z dodatkiem ziół aromatycznych.
Dla polepszenia zwartości cegiełek dodawano krwi wołowej.
W Mongolii i Tybecie dodawano czasem także odchody jaków jako środka wiążącego, i pewnie zapachowego.
źródło

A oto dosyć urozmaicona recepta na pożywne danie oparte na cegiełkach herbacianych, praktykowana w Tybecie i w Mongolii:
Odłamujemy kawałek cegiełki, tłuczemy w moździerzu (można też pałką w woreczku), wsypujemy do garnka, dolewamy wody wedle upodobania i gotujemy po dodaniu takich składników jak ryż, imbir, sól, skórki pomarańczy, nasiona sosny, orzechy włoskie, a nawet cebulę.
Zamiast ryżu dosypać można mąki z prosa lub fasolę. .
Oczywiście potrzebny jest też tłuszcz zwierzęcy.
Najlepsze jest masło jaków.
Może też być gęsta śmietana zbierana z gotującego się mleka jaków.
Gotować należy dosyć długo, szczególnie jeśli przebywamy akurat na wyżynach himalajskich, gdzie woda wrze w znacznie niższej temperaturze niż na nizinach.
W tak odległą podróż udajemy się konno lub na mułach.
Herbata znakomicie podnosi wytrzymałość i sprawność zwierząt, co jest szczególnie ważne w warunkach wysokogórskich.
Dlatego koniom i mułom dajemy do picia wiele herbaty.
Bardzo to lubią
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#11

   
Herbata ozdobna.
Jak wiadomo, herbata w postaci cegiełek była środkiem płatniczym we wielu krajach, pożywieniem w niektórych, i napojem na całym świecie.
Mniej wiadomo natomiast o herbacie jako ozdobie domowej.
Im dalej od centrum uprawy herbaty, tym nabierała ona większej wartości.
Wreszcie w odległych krajach, gdzie już nie miała bezpośredniej wartości wymiennej, jak kolonialnej Ameryce, stała się symbolem zamożności i ozdobą.
Koloniści wieszali tabliczki na ścianach, ustawiali odpowiednio oprawione na kominkach, a jak zaszła potrzeba, wystarczyło nieco cegiełkę podskrobać, wrzucić wiórki do czajniczka, i napój gotowy.

Prestiż herbacianych ozdób wzrósł wśród kolonistów po słynnej rewolcie w Bostonie            
Wyobrażamy sobie na ogół, że zdesperowani koloniści amerykańscy wysypali do morza w porcie bostońskim po prostu herbatę.
Otóż niezupełnie było to tak. 'Synowie Wolności', przebrani za Indian z plemienia Mohawków, rozbili 342 skrzynie pełne cegiełek herbaty importowanej z Indii.
Aby zniszczenie było kompletne, buntownicy wypłynęli na łodziach i rozbijali poszczególne cegły herbaciane wiosłami.
Byli też jednak tacy, powyławiali nieco cegiełek i wkrótce pojawiły się one na kominkach i ścianach domostw, jako ozdoba i symbol patriotyzmu.
Niektóre firmy oferujące pamiątek sprzedają jeszcze teraz, rzekomo oryginalne cegiełki bostońskie, tylko odpowiednio lakierowane.
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#12

Gdzie rośnie herbata
Afryka

•Kenia – herbaty kenijskie charakteryzują się intensywnym, ciemnym naparem, o dużej mocy i bogatym aromacie.
Największe uprawy znajdują się na wysokości od 1500 do 2750 metrów n.p.m., stąd wysoka jakość tych herbat.
•Kamerun – znajdują się tutaj trzy plantacje, produkujące różne odmiany herbaty wysokiej jakości.
•Malawi – herbaty z tego rejonu używane są głównie do mieszanek.
•Tanzania – w rodzaju herbaty te przypominają cejlońskie, choć ich jakość jest różna, zależnie od wysokości i standardu zbierania.
•Południowa Afryka – herbaty czarne oraz coraz bardziej popularna herbata czerwona – rooibos

Półwysep indyjski

•Assam – największy na świecie rejon produkujący herbatę.
Tutaj rodzą się klasyczne herbaty, dające intensywny napar o lekko słodowym smaku.
Herbaty te charakteryzują się także mocą i wysyconym kolorem.
•Darjeeling – prawdziwa gwiazda wśród herbat, swój subtelny smak i niepowtarzalny aromat zawdzięcza doskonałej kombinacji chłodnego, mglistego klimatu, rzeźby terenu, wysokości, opadów oraz jakości gleby i powietrza.
Herbaty zbierane są tutaj o różnych porach roku, dzięki czemu uzyskuje się wyraźnie odmienne smaki.
First Flush – zielonkawe liście, dające stosunkowo ostry, aromatyczny napar,
Second Flush – herbaty o delikatniejszym, dojrzalszym i pełniejszym smaku, uważane za najlepszy gatunek herbat Darjeeling,
In-Between – połączenie ostrości naparu z pierwszych zbiorów, z dojrzałością smaku drugich zbiorów.
•Nilgiri – rosnące tutaj herbaty dają orzeźwiający napar, o aksamitnym smaku.
Po Assamie, to drugi co do wielkości region uprawy herbaty.
•Dooars – niewielki region, produkujący herbaty mocne, o intensywnym naparze.
•Sikkim – w tym niewielkim regionie produkowane są herbaty typu Darjeeling, lecz mocniejsze, o wyraźniejszym zapachu.
•Terai – tutaj z kolei uprawia się herbaty, dające bogaty napar, wysyconą barwę i nieco pikantny smak.
•Travancore – uprawiane tutaj herbaty przypominają cejlońskie i odznaczają się mocnym naparem o intensywnym kolorze.
•Sri Lanka – produkowane są tutaj zróżnicowane herbaty.
Z upraw niskich – mocne i ciemne, zwykle używane do mieszanek;
z upraw na średnich wysokościach – herbaty o bogatym, miedzianoczerwonym naparze;
z upraw wysokogórskich – wysokiej jakości napary, o złocistej barwie.

Daleki wschód
•Chiny – tutaj znajdziemy największą na świecie różnorodność najwyższej jakości herbat, w tym herbaty białej, zielonej, czarnej, Oolonga, prasowanej i aromatyzowanej.
•Indonezja – herbaty indonezyjskie dają jasne, lekkie i nieco słodkawe napary, stosowane głównie do mieszanek.
•Japonia – tutaj z kolei produkuje się wyłącznie herbaty zielone.
Sencha, Gyokuro i Houjicha to herbaty o drobnych i wąskich listkach;
herbatę Tencha tnie się na bardzo małe kawałki,
natomiast Matcha to gatunek herbaty sproszkowanej, ubijanej w wodzie specjalną miotełką, w celu uzyskania spienionego napoju.
•Tajwan – produkowane tutaj herbaty to: klasyczne czarne, zielone i Oolong.
Te ostatnie stanowią specjalność Tajwanu.

Inne kraje
Ameryka południowa
•Argentyna, Brazylia – herbaty czarne, używane głównie do mieszanek.
•Ekwador – produkuje się tutaj herbaty czarne, eksportowane głównie do USA.
•Peru – herbaty czarne, uprawiane na dwóch plantacjach
Europa
•Azory – herbaty czarne, sprzedawane głównie odwiedzającym wyspy turystom.
źródłó

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#13

   
Birmańska herbata ślubna.
Herbata opanowała świat, nie ma kraju czy kultury, gdzie nie byłaby znana.
Czasami wręcz dookoła kształtuje ona lokalną obyczajowość, kreując specyficzny, herbaciany 'savoir vivre'.
Przodują w tym kraje azjatyckie.
Birmańczycy delektują się herbacianymi piklami czy marynatą.
Herbaciane liście, które nazywane bywają 'boskimi liśćmi', wkłada się do słoja lub garnka, przekładając obficie różnymi owocami, upakowuje się dokładnie i szczelnie zamyka.
Przez tydzień lub dwa mieszanka ta fermentuje.
Przed podaniem do stołu dodaje się oliwy, posypuje sproszkowanymi krewetkami, uzupełnia smażonym czosnkiem, prażonymi orzeszkami ziemnymi, plasterkami smażonego orzecha kokosowego, prażonym grochem.
Ta birmańska herbata to nie tylko bardzo pożywne i zdrowe danie, ale także ważny element w tamtejszej obyczajowości.
Swego czasu uważano, że małżeństwo zostało zawarte i usankcjonowane tylko po spożyciu przez narzeczonych herbacianych pikli, i to koniecznie z jednego talerza.
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#14

   
Herbata kiszona
Kiszone ogórki, kiszona kapusta, ale żeby kisić herbatę, dziwne co?  
Może dziwne, ale od wieków znane w wielu kuchniach dalekiego wschodu.
Anglicy nazywają ją "Pickled-tea", w Tajlandii mówią o niej "Miang".
Chińczycy używają kilkunastu określeń, przytaczam tutaj, zaledwie kilka "Shun-shel", "La-Phet", "Siun".
W handlu zaś używa się przemiennie nazwy angielskiej z birmańską; "Leppet-so" lub "Laphet", albo "Pickled-tea".
My będziemy stosować nazwę pochodzącą z Birmy.

Herbata kiszona, powstaje z czwartego liścia krzewu herbacianego, droższe kiszonki, sporządza się z trzeciego liścia.
Wybierane są liście mięsiste i grube.
Do drewnianych skrzynek wkłada się duże ilości, suchych liści herbacianych, muszą ściśle przylegać liść do liścia i mocno ugniata.
Na dnie skrzynki umieszczone są bambusowe sita.
Skrzynki z ubitą herbatą, zanurza się na siedem minut w bardzo gorącej wodzie.
Woda przez otwory w sitach przenika do herbaty.
Skład wody użytej do zwilżenia herbaty przed zakiszeniem w różnych regionach jest inny.
W Chinach północnych solą, w południowych dodają oprócz soli cukier, w Birmie czasem dodają na wierzch kiszonki dziki chrzan.
Sparzone liście rozkładają na maty, by po dziesięciu minutach, po lekkim osuszeniu wkładać w głębokie doły, czyli silosy, wewnątrz wyścielone belami bambusowymi.
Na koniec liście dokładnie ściśnięte przyciska się wyparzonymi kamieniami i szczelnie okrywa.
W zależności od regionu i zwyczaju herbatę kisi się w Chinach do roku, w Tajlandii i Birmie od dwóch tygodni do sześciu miesięcy.
"Leppet-so", gotowa do spożycia nie wygląda imponująco, liście są brunatno-zielone ciemnieją, gdy dłużej poleżą na stole.

Herbata kiszona jest składnikiem wielu orientalnych potraw, a odgrywa podstawową rolę przy przyrządzaniu niezliczonej ilości sałatek.
Wśród wielu przepisów na sałatkę z kiszonej herbaty polecam dwa.
Pierwszy to sałatka z krewetek na liściach "Leppet-so".
Oczyszczone i obrane krewetki, pozostawić osolone i skropione octem balsamicznym na dwie godziny.
Porcja na dwie osoby to 300 gramów krewetek.
Kiszoną herbatę, około 300 gramów, wrzucić na wrzącą, dobrze osoloną wodę i gotować, trzy do pięciu minut - nie dłużej, żeby za bardzo nie zmiękła.
Na rozgrzanym oleju słonecznikowym lub oliwie z oliwek smażymy krewetki.
Usmażone krewetki układamy na kiszonej herbacie polewając sosem sojowym z dobrze roztartym czosnkiem i plasterkami świeżego lub marynowanego imbiru.
Sałatkę skrapiamy sokiem z cytryny.
Podawać z dobrą herbatą zaparzoną w czajniczku.
Świetnie smakuje z Yunnan o symbolu U 303.

Drugi przepis z herbatą kiszoną to sałatka z surowym węgorzem.
Dużego węgorza wytrzeć w soli, wypatroszyć, umyć, zanurzyć na chwilę we wrzątku.
Następnie, delikatnie zdjąć skórę, mięso ryby pokroić w słupki pięciocentymetrowe i przez sześć godzin trzymać w solance z dużą ilością pieprzu i sosu sojowego.
Kiszoną herbatę zanurzyć na kilka minut we wrzącej osolonej wodzie.
Do wody możemy dodać łyżkę cukru.
Trzeba tu około pół kilograma herbacianej kiszonki.
Sparzoną ułożyć na dużym talerzu.
Słupki z węgorza polać wrzątkiem i ułożyć na "Leppet-so". Do tej potrawy dodajemy obrane owoce liczi i dekorujemy  
zieloną sałatą .
Czasami Chińczycy dodają też orzeszków.
źródło
źródło
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#15

   
   
Daleki wschód i jego ceremonie picia herbaty- Tybet
Na dalekim wschodzie herbata jest znana od kilkunastu wieków.
Przez ten okres w kulturze krajów azjatyckich wykształtowała się specyficzna dla danej enklawy etnicznej kultura picia herbaty.
Należy podkreślić, iż w tym regionie napój ten ma szczególne znaczenie.
Znane tam są jego wartości odżywcze od wielu pokoleń, dlatego traktowany jest z dużym szacunkiem i poważaniem.
Dlatego przyrządzanie herbaty wiążę się z ciekawym (trudno dla nas zrozumiałym) ceremoniałem.  Najbardziej dla nas europejczyków  egzotycznym sposobem przyrządzania herbaty jest ceremonia tybetańska.

Sposób picia herbaty w Tybecie jest zupełnie inny niż w Europie.
Herbata stanowi dla Tybetańczyków nie tyle napój, co przede wszystkim rodzaj pożywienia.
Najczęściej używają herbaty prasowanej, czyli w postaci cegiełek.
Napój herbaciany w Tybecie nosi nazwę czasum i stanowi bardzo mocny napar, do którego dodaje się masło z mleka jaka oraz sól, żeby wydobyć smak herbaty.
Następnie całą tą mieszaninę, oczywiście gorącą, ubija się w specjalnej beczułce, podobnej do naszej masielnicy – czyli urządzenia służącego do wyrobu masła.
Masa ubijana jest dopóty, dopóki otrzyma się napój o jednorodnej konsystencji.
Taka herbata jest niezwykle kaloryczna i co ważne – działa wzmacniająco.
Przed każda wyprawą w góry Tybetańczycy spożywają czasum.
Herbata zrobiona w ten szczególny sposób pomaga w przywróceniu sił osłabionemu i zmęczonemu wędrowcowi.
Surowy, górski klimatu Tybetu sprawia, że herbata taka jest niezastąpiona, będąc jednocześnie lekarstwem i posiłkiem.
Tybetańczycy wykorzystują herbatę zarówno płynną, jak i suchą – jako proszek herbaciany.
Suchą herbatę wykorzystuje się w Tybecie do przygotowywania narodowej potrawy, zwanej czambu. Jest to mąka z uprażonego ziarna jęczmienia, zmieszana i starannie roztarta z masłem z mleka jaka oraz z cegiełkową herbatą i solą.
Ten zwyczaj parzenia herbaty w Tybecie przetrwał do dziś – stosują go także niektóre plemiona mongolskie.

W rejonach Tybetu istnieje do dnia dzisiejszego zupełnie inna kultura picia herbaty.
Tam prasuje się ją w kostki, a przed spożyciem ubija na proszek.
Herbata na wzór tybetański jest jedyna w swoim rodzaju.
W Tybecie uważana jest niemal za napój święty.
Zwyczaj picia herbaty prawdopodobnie wprowadziły tybetańskie plemiona koczownicze, którym prasowane kostki chińskiej herbaty dostarczały karawany kupców z Chin.

Ze względu na szczególne warunki bytowe,  klimatyczne i geograficzne tamtejszej ludności, sposób przyrządzania herbaty w plemionach, zamieszkujących łańcuch Himalajów  to napój i zastrzyk energetyzujący, przywracający siły witalne oraz uzupełniający organizm o niezbędne witaminy i sole mineralne.
źródło
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#16

   
Herbata po arabsku
Narodowy napój marokański, czasem nazywany "marokańską whisky", to świeżo zaparzona herbata miętowa (po arabsku ataj, po francusku thé a la menthe) robiona z chińskiej zielonej herbaty w granulkach, z gałązką świeżej mięty (na’naa’) i dużą ilością cukru.

Marokańczycy ją uwielbiają i piją przez cały dzień, przy każdej okazji.
Tradycyjnie herbata miętowa jest podawana w eleganckich dzbankach i wlewana do małych szklanek z wysokości, która pozwala na wytworzenie pianki.              
Angielską herbatę podaje się bez mleka i nazywa się ją thé Lipton.

Arabowie twierdzą, że goście muszą wypić co najmniej trzy szklanki za zdrowie gospodarza, aby w ten sposób wyrazić, że doceniają jego gościnność mówiąc przy tym :
Pierwsza szklanka jest gorzka jak życie,
Druga słodka jak miłość
A trzecia lekka jak śmierć

Miętowa herbata jest w Maroku płynem życia; częstuje się nią dosłownie wszędzie.              
Szklanka miętowej herbaty jest wyznaniem przyjaźni, nigdy nie należy odmawiać jej wypicia.
Używa się zielonej chińskiej herbaty, mięta jest marokańska.
Herbatę zawsze słodzi się dużą ilością cukru.
Miętowa herbata ma także symboliczne znaczenie – zieleń herbaty to kolor proroka, przynosi zatem dużo szczęścia.
Zieleń symbolizuje też płodność – najbardziej cenione w Maroku błogosławieństwo.
Duża zawartość cukru stanowi oznakę przyjaźni i życzeń dobrego zdrowia.

Uczestnictwo w ceremonii picia herbaty jest jedną z głównych przyjemności turystów zwiedzających Maroko.
Ceremonia ta ma swoje tradycje.
Wybiera się czcigodnego gościa (zwykle mężczyznę), aby podawał herbatę;
siedzi on ze skrzyżowanymi nogami, mając przed sobą tacę, na której znajduje się dzbanek, małe szklanki, trzy pudełka herbaty, mięta i cukier.
W zupełnej ciszy wsypuje się szczyptę herbaty do dzbanka i zalewa wrzącą wodą, dodaje świeżą miętę i cukier.
Dzbanek zostaje przykryty i uczestnicy czekają, aż herbata się zaparzy.
Główny gość nalewa sobie trochę płynu, aby sprawdzić smak; trzyma go długo w ustach, potem nalewa innym osobom, zawsze z dużej wysokości, aby herbata dobrze się wymieszała.
źrodło
źródło
źródło
https://www.youtube.com/watch?v=mzVckwvTGlU
https://www.youtube.com/watch?v=PuI3QLiK_JM
https://www.youtube.com/watch?v=B7tivueyNi4
https://www.youtube.com/watch?v=XzS2iUb4S3A

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#17

   
Herbaciana tajemnica rosyjskiej duszy
Herbata jest nieodzowną częścią rosyjskiej kultury.
Mówi się, że kto nie pije herbaty, ten nie ma siły. Niektórzy żartują – herbata nie wódka, dużo się nie wypije...

Europę przecinają widzialne i niewidzialne granice.
Jedną z nich jest granica smakowa pomiędzy światem herbaty i kawy, przebiegająca wdłuż zachodniej granicy Rosji, Białorusi i Ukrainy, a zarazem wschodniej granicy Polski.
W Rosji nikomu nie przyszłoby do głowy, aby żona przyniosła rolnikowi na pole kawę.
W Polsce – jak najbardziej.
W Rosji mówi się nawet, że Rosjanin, który nie pije herbaty, jest tak rzadko spotykany jak ten, który nie pije wódki.

Herbata znana była w Rosji od bardzo dawna.
W 1617 roku trafiła na dwór cara Aleksego jako dar od chińskiego cesarza.
Przedtem cieszył się tu dużą popularnością inny gorący napój – zbicień.
Była to mieszanka miodu, korzeni i traw zaparzonych we wrzątku.
W XIX wieku przepis na zbicień został utracony, ale wówczas na terenie Imperium królowała już herbata.

W ZSRR były dwa główne obszary, na których produkowano herbatę – Krasnodarski Kraj i Gruzja oraz Azerbejdżan.
Mimo to o dobrą herbatę trzeba się było starać.
W latach 70. i 80. na rosyjskim rynku królowały tzw. „herbaty cyfrowe”, które zamiast nazwy miały na opakowaniach numer.
Szczególnie poszukiwany był numer 36 – mieszanka herbaty indyjskiej, uważanej za najlepszą, i herbaty gruzińskiej lub krasnodarskiej, w proporcji 1:1.

Herbata jest nieodzowną częścią rosyjskiej kultury.
Mówi się, że kto nie pije herbaty, ten nie ma siły.
Niektórzy żartują – herbata nie wódka, dużo się nie wypije.
Rosyjska tradycja picia herbaty jest osobliwa – na przykład Rosjanie uważają, że o jakości herbaty świadczy kolor. Według nich im ciemniejsza barwa, tym herbata lepsza.
Mieszają też różne gatunki herbat w słoiku albo metalowym pojemniczku.
Pije się tu herbatę czarną, liściastą i, zgodnie z tradycją, najczęściej parzoną w małym czajniczku.

Na całym świecie picie herbaty w Rosji kojarzone jest z samowarem.
I rzeczywiście, samowar to rosyjski wynalazek.
Pierwszy powstał w warsztacie metalowym braci Lisycynowów w II połowie XVIII wieku.
Pod koniec XIX wieku produkowano je już na szeroką skalę i w przeróżnych kształtach.
Najbardziej powszechny stał się samowar kielichowy, wewnątrz którego przyspawana była rura do rozpalania ognia.
W naczyniach o takim kształcie trudno podtrzymać ogień.
Może to brzmieć zabawnie, ale rolę miecha pełnił niejednokrotnie skórzany but o długiej cholewie, nakładany na czubek rury.
Paliwo samowara stanowiły często szyszki sosny.

Na samowarze stawiano mały, zwykle porcelanowy czajniczek do tzw. zawarki.
Gdy zawarka, czyli przygotowany w czajniczku napar, nabierała mocy, nalewano trochę do szklanki i zalewano całość wrzącą wodą z samowara.
W niektórych zakątkach Rosji istniał pochodzący z Azji Środkowej zwyczaj „żenienia herbaty”, czyli kilkukrotnego przelewania zawarki do szklanki i ponownego wlewania jej do czajniczka.
Miało to przyspieszyć osiągnięcie właściwej mocy naparu.

Herbatę w Rosji pije się w szklankach (stakanach) lub filiżankach.
Jako że lubiana jest herbata bardzo gorąca, szklanki wyposażone są w specjalny uchwyt, tzw. podstakannik.

Na zachodzie herbata rosyjska postrzegana jest jako „herbata z cytryną”, tymczasem sposobów picia herbaty w Rosji jest pewnie tyle, ile gustów jej miłośników.
Pija się oczywiście herbatę z cytryną, której skórkę tylko się sparza, a nie odcina, tak jak to bywa czasami w Polsce.
Panuje tam powszechny zwyczaj słodzenia herbaty dżemami owocowymi, najczęściej dżemem malinowym.
Słodzi się również miodem i cukrem.

W Rosji opanowano także różne metody picia herbaty.
Do kanonu opowieści o rosyjskich szpiegach weszły już te o nie wyjmowaniu łyżeczki ze szklanki, ale są i inne.
Pod koniec XIX wieku np. wśród woźniców pojawił się zwyczaj picia herbaty ze spodeczka.
Wylewało się troszeczkę na spodek i „siorbało” czaj, który szybciej tracił swą bardzo wysoką temperaturę.
Jest także kilka sposobów na picie herbaty z cukrem: w nakładku (troszkę cukru rozpuszcza się w herbacie), w prikusku (koniuszek kostki cukru macza się w herbacie, odgryza i popija gorzkim naparem) oraz w prigladku (popijając gorzki napar, obserwuje się kostki cukru położone na talerzyku).

Rosja leży w granicach świata wyznaczonego przez tradycje herbaciane.
Herbata jest napojem bardzo towarzyskim, pozwala się delektować, prowadzić długie rozmowy z przyjaciółmi, dyskutować o sensie życia.
Być może właśnie ona jest jednym z elementów stanowiących o tajemnicy rosyjskiej duszy.
źródło
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#18

   
Japonia
W japońskiej kulturze picie herbaty zajmuje szczególne miejsce - od XV wieku istnieje tam ceremonia parzenia i picia herbaty nazywana Drogą Herbaty (cha-no-yu).
Nazwa ta powiązana jest z filozofią buddyjską i oznacza drogę wiodącą do doskonałości.
Ceremonia została stworzona przez buddyjskiego mnicha Murata Suko i szoguna Ashikaga Yoshimitsu, ale jej obecna forma jest wynikiem wielu lat przeobrażeń.

Ceremonia odbywa się w zbudowanym według specjalnych reguł i znajdującym się w ogrodzie pawilonie (cha-shitsu).
Ogród, droga do pawilonu i pawilon powinny być stworzone tak, by zapewnić piękno i harmonię, co pozwoli na oderwanie się od życia zewnętrznego.

Po wejściu do ogrodu uczestnicy ceremonii myją ręce w źródlanej wodzie znajdującej się w specjalnej misie.
Obmycie rąk symbolizuje przemycie duszy, aby przygotować ją do ceremonii.
W pawilonie goście podziwiają dekorację tokomy, czyli wnęki, w której umieszcza się obraz, kaligrafię lub kompozycję kwiatową.
Potem gospodarz (mistrz ceremonii) wsypuje sproszkowaną herbatę Matcha do miseczki, a następnie zalewa ją wodą i ubija bambusową trzepaczką aż na jej powierzchni pojawi się piana.
Gdy herbata jest już gotowa goście spożywają ją z jednego naczynia, a potem każdemu z gości osobno podawana jest herbata usucha.

Celem uczestnictwa w ceremonii herbacianej jest wyciszenie się i odczucie harmonii.
Droga Herbaty wywarła też wpływa na rozwój sztuki w Japonii - przyczyniła się do wysubtelnienia gustu i wzmacniała potrzebę obcowania z pięknymi przedmiotami (wpłynęła na rozwój ceramiki, kaligrafii i sztuki układania kwiatów).
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.herbaciani.pl/tradycja-picia-herbaty.html">http://www.herbaciani.pl/tradycja-picia-herbaty.html</a><!-- m -->

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#19

Historia herbaty w Japonii sięga VII wieku – znała ją wtedy arystokracja skupiona wokół dworu w Nara.
Legenda głosi,  że krzewy herbaciane trafiły do Nipponu z Chin w 801 roku za sprawą dwóch mnichów Kukai i Saicho.
Nieliczni twierdzą jednak, że herbaciany krzew prawdopodobnie występował tam w stanie naturalnym. Pierwsze skojarzenie jakie nasuwają się na myśl gdy mówimy o Japonii i herbacie to sencha.
Ta zielona herbata stanowi 80% wszystkich produkowanych w kraju kwitnącej wiśni herbat.

Odkrycie z Uji
Pierwsza sencha została wyprodukowana w Japonii w okresie Edo (1603-1868).
W 1738 roku Souen Nagatani z Uji po raz pierwszy użył pary w procesie produkcji herbaty.
Wtedy też pojawił się nowy sposób parzenia w czajniczku zwany sencha-do.
Nowy typ herbaty zyskał popularność przede wszystkim wśród wykształconych członków społeczeństwa.
Sencha produkowana jest na wyspach Kiusiu, Sikoku i środkowej części wyspy Honsiu.
Wyglądem przypomina trawę, ma intensywny zielony kolor.
Nazwa sencha oznacza dosłownie „parzoną herbatę” i pochodzi od japońskiego senjiru (parzyć).

Nie z patelni
Proces produkcji senchy jest zupełnie inny niż w zielonych herbat w Chinach, gdzie liście zmiękcza się na rozgrzanej metalowej patelni kształtem przypominającej miednicę.
W Japonii, tuż po zbiorach liście poddaje się działaniu pary wodnej w czasie wynoszącym od 15 do 45 sekund.
Zapobiega to utlenieniu się polifenoli katechinowych obecnych w świeżo zerwanych liściach.
W efekcie otrzymujemy gorzkawy, ziołowy smak i zachowujemy naturalny kolor.
Następnie liście są kształtowane, zwijane, suszone i sortowane.  
Długie źdźbła świadczą o dobrej jakości herbaty.

Pijemy senchę
Sencha, którą chciałabym dziś polecić wzbogacona została o kawałki kandyzowanego ananasa, skórkę pomarańczową, płatki słonecznika i aromat brzoskwini.
Parzymy ją przez 3-4 minuty przegotowaną wodą ostudzoną do temperatury 70-80ºC.
Listki dość szybko rozwijają się dwukrotnie zwiększając swoją objętość.
Otrzymujemy napar o żółtym kolorze i przyjemnym, zrównoważonym smaku.

Sencha parzona krócej (do 3 minut) jest napojem pobudzającym.
Dłuższy czas ekstrakcji sprzyja garbnikom rozpuszczalnym w ciepłej wodzie, a te z kolei wiążą ze sobą kofeinę.
Tak więc, jeżeli chcemy otrzymać napar wyciszający należy herbatę parzyć dłużej.
Te same listki możemy wykorzystać do przygotowania naparu kilkakrotnie.
Sencha przechowywana w odpowiednich warunkach nie traci aromatu przez 2-3 lata.
Wykazuje właściwości antynowotworowe, obniża poziom lipidów w osoczu i zwiększa utlenianie tłuszczów przez co przeciwdziała otyłości.
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#20

Angielski sposób picia herbaty
Herbata i sposób jej parzenia - to w niektórych zakątkach świata wręcz obrzęd sakralny.
Łyk tej prawdziwej pozostaje w pamięci na długo.
Picie herbaty należy do tradycji narodowej Anglików.
Anglicy najbardziej lubią i cenią ten napój.
Kult picia herbaty panuje prawie w każdej angielskiej rodzinie, i zachowany jest do dziś.
Do Anglii herbata trafiła w 1658 roku za sprawą Thomasa Garrawaya kupca i właściciela sklepu w Londynie.
Przełom w piciu herbaty nastąpił w roku 1662, kiedy to król Karol II ożenił się z portugalską księżniczką Katarzyną Berganzą, miłośniczką herbaty.
Przywiozła ona skrzynię chińskiej czarnej herbaty; w posagu.
Katarzyna, zapalona wielbicielka herbaty, zaczęła pijać ją we dworze w delikatnych, przeświecających chińskich miseczkach.
Wkrótce podążyli jej śladami dworzanie.
Od tej pory napój ten zadomowił się na dobre na dworze królewskim.
Ze względu jednak na swoją wysoką cenę stanowił jedynie napój wyższych sfer.
Ale herbata wówczas była nie tylko droga, ale i bardzo modna.
Tym samym zyskała niebywały posmak, stylowości i ekskluzywności, co dla panującej wówczas arystokracji, dbającej o wizerunek, było nie do odrzucenia.
Przeciwieństwem była Holandia - w której herbata przyrządzana była we wszystkich klasach społecznych.

Jak dobrać herbatę do posiłku?
W siedemnastowiecznej Europie herbata stanowiła napój bardzo użyteczny ze względu na wodę, która była niezdatna do picia, a dla tych, którzy chcieli uniknąć chorób, wybór innych napojów nie był za bogaty.
W Anglii i innych krajach, gdzie piwo stanowiło napój spożywany przy śniadaniu, niewątpliwie pojawienie się herbaty stało się mile widzianą alternatywę.
Bowiem filiżanka tego napoju w końcu mogła ugasić pragnienie, jak również stanowiła napar bezpieczny, wzmacniający, a zarazem orzeźwiający o doskonałym smaku.
W bogatych osiemnastowiecznych domach picie herbaty było wielką uroczystością, co wiązało się ze wspomnianym rytuałem parzenia i rozkoszowania się aromatem tego napoju.
Liście herbaty były często trzymane w zamkniętej skrzynce, do której używano jednego klucza, a tylko pani domu raz bądź dwa razy w tygodniu otwierała skrzynkę, by podać herbatę na rodzinnej uczcie.
Wyłącznie wtedy, kiedy trzeba było zaimponować, gdy dom odwiedzał ważny gość.
Herbatę podawano w porcelanie, bowiem podkreślała ona zamożność rodziny, ale i podnosiła rangę, dodając tym samym znaczenia samej ceremonii picia herbaty.
Dla wytwornych dam było to okazją, by pokazać swoją jasną skórę, i delikatną strukturę kości na tle przejrzystej i przepięknej chińskiej porcelany.
Sposób parzenia i picie tego wspaniałego naparu w Anglii bazuje na czarnych mieszankach południowoazjatyckich o ostrym smaku, sporządzanych głównie z herbat indyjskich i cejlońskich.
Zaś niewielka liczba ludzi zamieszkujących Anglię spożywa herbatę chińską.
Dlaczego sposób picia herbaty Anglików jest taki szczególny?
Mamy pełne prawo mówić o angielskim sposobie picia herbaty, ponieważ Anglicy piją ją z mlekiem lub ze śmietanką.
Na samym początku jednak odbywa się rytuał przygotowania czajniczka, do którego wsypywana jest herbata, a następnie zalewana dwukrotnie i pozostawiona na 5 minut, w celu jej naciągnięcia.
Po czym do mocno ogrzanych filiżanek wlewa się mleko i dopiero do mleka dolewa się napoju herbacianego.
Należy pamiętać o angielskiej zasadzie - zawsze dolewa się herbatę do mleka - nigdy odwrotnie, gdyż pogarsza to smak i aromat napoju.
Anglicy ściśle przestrzegaj tej kolejności.
Pomyłka uważana jest za ignorancję i brak obycia.
Wyspiarze lubią herbatę mocną, i z tego też względu do jej zaparzania używają niewielkiej ilości wody.
Czas picia herbaty w Anglii jest niezwykle ważny.
Herbatę pije się w ściśle określonych porach: rano po śniadaniu, w czasie lunchu i w czasie "five o'
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#21

Rodzaje pitej herbaty
Ilość herbaty wypijanej w Anglii jest duża. Każdy rodowity Anglik przeciętnie wypija 8 szklanek tego napoju dziennie.
Co dziwniejsze, Anglicy piją herbatę wyłącznie w swoim kraju.
Za granica skłaniają się raczej ku kawie.
Wybierana herbata jest różna zależnie od pory dnia, w której się ją spożywa.
W Anglii herbatkę pije się o różnych porach: o 11 rano, po obiedzie, po kolacji i potem znów o 11 wieczorem.
Dzień zaczyna się „silnym” akcentem, czyli mocną, czarną herbatą, mająca za zadanie pobudzenie sił życiowych i „naładowanie” energią.
Tradycyjne podwieczorki o 17-tej to spożywanie herbaty dla przyjemności, dlatego najpopularniejsze gatunki należą do klasy Earl Grey, czyli herbat zapachowych.
Wieczorami często do łask wkracza zielona herbata, do której Anglicy długo nie mogli się przekonać.
Herbatę podaje się w dużym imbryku.
Do rozgrzanego, ale suchego czajniczka wsypuje się liście herbaty i zalewa wrzątkiem, przykrywa i czeka 5 minut.
Po tym czasie można rozlać herbatę do filiżanek, ale najpierw należy wlać odrobinę mleka, potem herbatę, a na samym końcu dodać cukier.
Anglik nigdy nie zrobi tego odwrotnie.

Herbata dzisiaj
Popołudniowe herbatki o piątej wychodzą już z mody, chociaż dla wielu rodzin jeszcze ten zwyczaj ma znaczenie, gdyż jest jedynym czasem wspólnym, kiedy wszyscy mogą się spotkać i porozmawiać.
Z reguły takie spotkanie trwa kilkanaście minut i wówczas określane jest jako „Tea Time”, ale niekiedy tez może przeciągać się do ponad 2 godzin, a nawet zastępować kolację.
Wtedy określa się je jako „ High Time”.
Dziś w Anglii herbatę towarzysko pija się w herbaciarniach, określanych jako „Tea Rooms”.
Można już takie spotkać w Polsce, urządzone najczęściej w klimacie starych, secesyjnych wnętrz, serwujące wiele różnych odmian herbaty.
W Anglii herbaciarni są tysiące, między innymi we wszystkich hotelach.
Do herbaty podaje się też ciasteczka. Każdy hotel posiada określony gatunek herbaty, w którym się specjalizuje.
Znaczenia temu napojowi dodaje także coroczny konkurs na najlepszą herbaciarnię

Jak dodaje PAP picie herbaty bez mleka wciąż uchodzi w Zjednoczonym Królestwie za wyraz braku dobrych manier.
Do dziś nikt w Anglii nie powie zresztą, że Elżbieta II pije (drinks) herbatę.
Prawidłowym zwrotem jest "przyjmuje" lub "zażywa" (takes).
Monarchini ma też w zwyczaju parzyć herbatę osobiście i podawać ją gościom zaproszonym na podwieczorek.
źrodło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#22

   
   
Chiny!
Chińska Republika Ludowa jest nadal prawdziwą mekką picia herbaty.
Kultura herbacianego napoju jest tutaj szczególnie rozwinięta i głęboko zakorzeniona.        
Herbata od zarania dziejów jest głównym narodowym napojem, pijanym codziennie.          
Dlatego też nie dziwi, że państwo chińskie przesycone jest klimatycznymi herbaciarniami, rozlokowanymi głównie w starych parkach.

Pekin - miasto muza niejednego turysty.
Żadne z miast chińskich nie posiada tak herbacianej atmosfery jak Pekin.
Klasyczna architektura, dziedzińce, zaułki, małe i klimatyczne stragany, stare ogrody i duże parki – to wszystko, co można znaleźć w chińskiej stolicy.
Jednym z parków, który warto odwiedzić jest Zhong-Shan-Yuan (Sun Yat-Sen Park).
Jest on rozlokowany na południowym zachodzie od Zakazanego Miasta.
Można w nim znaleźć najlepsze herbaciarnie w Pekinie, wyposażone w antyczne meble i bonsaje.
Na ścianach widnieją piękne kaligrafie. Herbaciarnie te bez wątpienia są jednymi z najbardziej estetycznych i luksusowych domów herbaty w całych Chinach.

Beihai Park – wielka oaza herbaciana w centrum metropolii, oferująca dwa doskonałe miejsca do picia herbaty.
W północnej części parku znajduje się Jing Xin Zhai - kompleks kilku budynków, który wcześniej spełniał funkcję domu księżnej Manchu.
Niewątpliwie jest to marzenie klasycznej sztuki ogrodowej.
W centrum Beihai Park znajduje się także Water Pavilion – Qin Lang Quan.
Jest to jedno z lepszych miejsc do picia herbaty w Pekinie.
Herbaciarnia ta oferuje mnóstwo rodzajów herbat.
Usługi świadczone są na najwyższym poziomie.
Miejsce bardzo eleganckie, a herbata smakuje tutaj tak samo dobrze zimą, jak i wiosną.
http://www.czarka.pl/2010/06/30/tajemnic...na-owiane/

Chiny
Współcześnie kultura picia herbaty w Chinach uległa daleko posuniętej komercjalizacji, gdyż po latach chińskiej rewolucji kulturalnej nie powróciła już do dawnej świetności.
Herbata zaparzana jest w specjalnym naczyniu-haiwanie w kształcie rozszerzającej się do góry czarki o pojemności podobnej do europejskiej szklanki.
Należy do niej wsypać około 4 gramów suchej herbaty, a po zalaniu wodą zamyka się ją pokrywką i pozostawia na 3-4 minuty, aż herbata naciągnie.
Chińczycy najczęściej piją zieloną herbatę bez cukru i innych dodatków, bardzo gorącą.
W północnych regionach rozpowszechnione jest picie herbaty zielonej sproszkowanej lub cegiełkowej, doprawianej mlekiem, masłem i solą
http://www.herbaciani.pl/tradycja-picia-herbaty.html

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości