Rozmowy o numerologii miejsc, numerologii ludzi, o karmie i kolejnych wcieleniach
#23

Ach jeszcze to
Miasto 6, a ja z wyzwaniem 2 i 4.
6+2=8
6+4=10=1
Tutaj 1 dałaby duży potencjał, w sensie duża samozaparcia.
Ale 8 przy wyzwaniu głównym 2?
Chyba się już pogubiłem co z czym liczyć
Odpowiedz
#24

Cześć, dopiero odpisuję, bo ugrzęzłam w pracy, głowa pęka, co za dzień... Smutny Ale dla relaksu wchodzę tu na forum i patrzę co wyliczyłeś Uśmiech

Rzeczywiście mamy 6, które jest dobre dla rodziny, małżeństwa, więc tutaj mógłbyś ułożyć to życie. Ogólnie Ty nie masz jakiś 7 w szczytach ani karmy odnośnie związków, więc ja bym tutaj nie obawiała się, że nie znajdziesz właściwej. Raczej skupiałabym się na pracy, bo kończysz ten cykl 9 i zaczynasz wchodzić w 4/13. W ogóle to wyjaśnia dlaczego do tej pory nie spotkałeś nikogo na stałe, bo Ty chyba chcesz stałego związku, wierności itd. Bo raczej takie są 2/11. No będąc w wibracji 9 szanse na to były małe, bo ta liczba nie sprzyja po prostu. Ale nie ma się co martwić, co zaraz zaczniesz 4/13 – więc tu akurat nie ma nic do związków, ale do pracy 
11,22,33,44 – fajnie, bo są mistrzowskie wszystkie. One są, ale nie dla każdego, tak to ujmę  Wiadomo, że pojawiają się w portrecie osób, które przychodzą tutaj by w szczególny sposób zajmować się wiedzą, rozwijać duchowo. Ale dla Ciebie, który ma 11 to własnie dobrze, bo Ty mając mistrzowską możesz korzystać z tych wibracji mistrzowskich, a „zwykła” osoba bez mistrzowskiej już niekoniecznie, przecież tutaj mamy ten wyższy poziom odczuwania lub nie.
I teraz tak: 22 przy Twojej głównej wibracji i karmie pracy daje możliwość realizowania się w materii, czyli możliwość spełniania się zawodowo, a przecież o to chodzi w karmie. To taka liczba, która trochę ściąga na ziemię, jednak pozwala też spełniać marzenia.
33 czyli miłość uniwersalna, dająca dobrocią, altruizmem, pomocą innym ludziom, co dobrze łączy się z pracą masażysty. Daje mądrość, cierpliwość, odpowiedzialność.
44 – nie jest mistrzowska, ale jest ważna i rzadka. To inteligencja, sukces, zysk finansowy. I to rzeczywiście pomoże przy karmie pracy.
Dalej mamy 5, ale zauważ, że to jest 5 z 23. To ważne, bo 5 można uzyskać też z np. 14. A 5/23 to jest sukces, sława, kariera – nowoczesność też. I wolność. Właśnie ta wolność nie do końca mi się podoba, bo negatywnie realizująca się 5/23 daje nieumiejętność radzenia sobie z emocjami. Tutaj troszkę mógłbyś się pogubić, bo to dawałoby takie skrajności, zmysłowości, działania emocjonalne, nieszczęśliwe miłości też. Ale można to opanować, w sumie mając spokojną wibrację 2/11 tutaj nie musi być źle, choć uważałabym. Ja nie lubię tej liczby, zresztą jej odpowiednim w Tarocie mówi sam za siebie  Ale jest w niej jeden plus: czujesz pewność siebie, a to daje niwelację tego wyzwania 2, które jest związane z nadmierną wrażliwością, brakiem wiary w swoje siły, porównywaniem się do innych. Może więc tak być, że poczujesz się tu pewnie, oby nie za pewnie  Miłości może nie spotkasz szybko, możesz mieć jakieś przygody, również dość…hmmm diabelskie, jakby to chcieć zobrazować tarotowi 

Miasto jako 6 jest dla Ciebie dobre. To liczba parzysta. Ale 6 daje w negatywnie również romansowanie, takie kierowanie się zmysłami i to własnie potwierdza się w nawiązaniu do tego 15/6. No ale jesteś mistrzowską, są te mistrzowskie więc może być inaczej, w końcu 6 jest dobra dla rodziny, daje wrażliwość, dbanie o najbliższych. Więc może właśnie w tym mieście praca przyszłaby Ci o wiele łatwiej niż zakładasz, bo warunki sprzyjają, a co do życia osobistego to musiałbyś zachować rozsądek, uważać by nie zranić siebie lub innych albo po prostu zdarzy się jakaś nieszczęśliwa miłosć, bo i tak bywa w naszym życiu…
Wyzwanie 4 nie jest złe, masz przecież 4/13 karmiczne. To taka motywacja dodatkowa, żeby umieć skupić się na jednym, doceniać, być wytrwałym w pracy, no ale przecież Ty nie jesteś 5 z drogi życia, ale 2/11 i masz to, lubisz pracę taką samą, zagrzebać się w tym. Ja bym się tego wyzwania nie bała.
Powiedzmy sobie szczerze: chciałoby się wszystko, co najlepsze, ale nie da się tak. To miasto wydaje się dobrym wyborem. Jest 1, a więc wzrośnie Twoja pewność siebie, niezależność, dlatego bardzo możliwe, że nawet negatywną wibrację 5/16 zmienisz na pozytywną, albo unikniesz. W końcu to my decydujemy, mamy rozum.
Jak dla mnie to wobec faktu ile dobrego jest w tej wibracji (Wszystkie mistrzowskie + 44!) to takie „malutkie” 5/16 to pikuś – pan pikuś Oczko No chyba, że znajdziesz jeszcze lepsze miasto Oczko
Odpowiedz
#25

Tak, chciałbym stałego związku. Choć nauczyłem się już żyć samemu i jestem zadowolony  Uśmiech

Ooo jestem zdziwiony, że 44 nie jest mistrzowską. 
Bardzo chciałbym, aby wzrosła moja pewność siebie. 
Będę jeszcze wyliczał Gdańsk i Sopot. 
Bardzo dziękuję Ci za tak obszerną interpretacje. Naprawdę wiele sie tu dowiedziałem. Bardzo dużo szczegółów podajesz. 
Może potem Ci się odwdzięczę np przy pomocy interpretacji na ten rozkład o poprzednim wcieleniu?
Pomagałem Wildwood i nawet sobie nie wyobrażasz ile szczegółów można wyciągnąć. Przenoszą się cechy charakteru, a w moim przypadku nawet wygląd się zgadza. Poza tym można wyjaśnić skąd się biorą w nas różnie irracjonalne lęki.
Odpowiedz
#26

A tak na marginesie co sądzisz o karmie powiązanej z miastem? Mój dziadek nie wiadomo czemu kiedy był młodym chłopakiem wylądował w szkole w Toruniu. Nie wiodło mu się, wyrzucili go, poszedł do innej i w końcu nwm, czy ja skończył. Musiałbym podpytać. Ale minęło ponad pół wieku, myślę że nawet ponad 60 lat i ja nie wiedząc czemu, bo nie wiedziałem, że uczył się tam dziadek, wymyślam sobie, że będę studiował w Toruniu. I historia zatacza koło, nie wiedzie się(mimo że w szkole zawsze byłem pilnym uczniem). Że szkoły rezygnuje, muszę przenosić się do innej. I w końcu skończyłem tam dwie szkoły, ale to była droga przez mękę. Myślisz, że może być jakaś karma rodzinna powiązana z miejscowością?
Odpowiedz
#27

Dziekuję, Nastku. No ja jestem ciekawa co by wyszło odnośnie tego charakteru, bo podczas wizyty u wróżki - numerolożki powiedziała mi, że byłam kiedyś kimś o wysokiej pozycji społecznej, miałam jakiś rodzaj władzy i stąd ta "1" w moim charakterze, dość uciążliwa i mocno osadzona. Zresztą ja tych jedynek mam wiele. Więc chętnie zrobię rozpis na wcielenie, ale które? Hmmm, muszę to przemyśleć.

Wiesz co, karma z miastem może być jak najbardziej powiązana. Zakładam, że znasz datę urodzenia dziadka, więc może zrobimy rozpis na niego i zobaczymy co tam się podziało?

To może zróbmy jeszcze analizę Sopotu i Gdańska, a potem moje wcielenie z charakterem, ok? Zobaczymy, które miasto Tobie służy.
Mam teraz trochę pracy, ale usiądę wieczorem i zrobię analizę na te miasta.
Odpowiedz
#28

To może Sopot i Gdańsk najpierw. 
A potem twój rozkład. Jeśli chodzi o to, które wcielenie to w książce jest to wytłumaczone. Najpierw należy pytać o wcielenie mające największy wpływ na wcielenie obecne. Poprzednie może nie mieć wiele wspólnego.
Tamto o dziadku może poczekać, to było pytanie z ciekawości, czy to jest w ogóle możliwe, aby karma była związana z miejscem. Bo jakoś tak na to wpadłem. 

To najpierw ja zanalizuje, bo ty masz większą wiedzę i będziesz mogła mnie poprawić o tych miastach.
Odpowiedz
#29

6   6      =12=3
SOPOT.                     22/4
1   7   2   =10=1

Sopot ma wibracje 4, która sprzyja pracy, doprowadzaniu działań do końca, w moim przypadku bardzo korzystna opcja. 
Ponad to po zsumowaniu drogi życia mamy dwie opcje:
22+11=33, czyli znów szansa na rozwój duchowy
4+2=6, czyli liczba sprzyjająca miłości i rodzinie. 
Ponadto widzę 3 i 1. Więc mogłaby wzrosnąć pewność siebie i może spontaniczność. Przy dominującej 4 raczej nie grozi oddanie się zabawie. 
Ciekawe, że każde miasto z Trójmiasta ma liczbe jeden jako jedną z tych podliczb i każde chciałoby dominować. Poza tym Sopot ma liczbe 3, a Sopot to najbardziej imprezowe miasto z Trójmiasta. Poza tym ośrodek leczniczy i turystyczny, więc dobre miejsce, aby wypoczywać. 
Widzę również liczbę 66 co podobno oznacza różnego rodzaju zdolności artystyczne i muzyczne, więc może sprzyjałoby do ponownego kształcenia talentu wokalnego, a bardzo bym chciał. 
Myślę, że Sopot jest dobrym miejscem, aby odrobić karmę pracy. Ponadto wibracja 4 fajnie zgra się z kolejnym cyklem 13/4.
Odpowiedz
#30

Ok, a ja poczytam, bo znalazłam coś ciekawego. Zobacz:

"Karma Rodowa objawia się powtarzaniem bądź przepracowywaniem dawnych, niezałatwionych spraw czy sytuacji, które miały miejsce w życiu Panstwa przodków. Mogą być to dziedziczne choroby, mogą być to sytuacje, gdzie dziedziczymy zawód i majątek po przodkach ale też mogą być obciążenia wynikacjące z histirii naszych przodków, takie jak rozstania, rozwody czy też porzucenie dzieci przez rodziców ale też rodziców przez dzieci. Z numerologicznego punktu widzenia Karmę Rodową najczęściej diagnozuje się poprzez aktywność „czwórki“ w którymkolwiek z rzędów z portretu numerologicznego. „Czwórka“ będzie zwiastowała przepracowywanie dawnych historii rodzinnej, lub będzie mówiła o tym, iż historia naszego przodka może powtórzyć się w sposób bardzo silny w naszym życiu. Tak więc osoby urodzone czwartego dnia, czwartego miesiąca, lub też kiedy wibracje roku dają czwórkę a także kiedy nasza główną wibracją jest własnie czwórka, będzie zwiastowała zagrożeniem odezwania się dawnych karmy rodzinnej. Koncept karmy rodzinnej to zgoda duszy na to aby przepracować jakiś trudny aspekt z historii przodka. Tak więc mądrze by było, aby osoby z „czwórką“ w portrecie numerologicznym bacznie przyjrzały się temu co dzieje się w ich życiu i odniosły to, o ile to możliwe, do dawnych zdarzeń z historii przodków.
W tym roku numerologicznym na uaktywnienie się Karmy Rodowej najbardziej mogą być narażone numerologiczne „Szóstki“ (6+7=4) jak i „Czwórki“. Jednakże Karma Rodowa to nie tylko przymus zmierzenia się z historią przodków, ale także możliwość otrzymania od nich wsparcia. Posiadając numerologiczną „czwórkę“ w portrecie jesteśmy narażani na aspek obowiązku, że „tak należy postąpić“, nawet jeżeli wydaje nam się, że to nie nasze życie.
Numerologiczne „czwórki“ często narażone sa na uczciwość, obowiązkowość i bycie głową rodziny. Niestety zdaża się, że rodzina i najbliższe otoczenie, nie dostrzega ich poświęcenia i trudu. Są to wielcy niedocenieni. Jednakże góra nie pozostawia nas bez narzędzia, które pomogło by nam tą karmę przepracować. Posiadając „czwórkę“ w numerologii należy pamiętać, że za nami stoi legion dusz, legion naszych przodków, do których warto zwracać się w sytuacjach, kiedy jest nam ciężko i źle. Kiedy nasze życie zwiastuje uaktywnienie sie Karmy Rodowej bądź zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że historia w naszej rodzinie się powtarza. Zwracajmy się do naszych przodków o pomoc, gdyż dusze przodków dla wibracji „czwórki“ zobligowane są do niesienia nam pomocy.
Dlatego też warto, jeżli to możliwe, odnaleźć rodzinny herb, który będzie dla nas talizmanem, za którym będzie stał legion naszych przodków, dając nam wsparcie i pomoc, jak również zapalić białą świecę w ich intencji, odmówić modlitwę, aby ich energia i wsparcie zostało przywołane i uaktywniło się w formie mocy i siły do pokonywania i rozwiązywania problemów, na które zgodziliśmy się w tym życiu, aby odkupić grzechy naszych przodków."

Cytat za: https://pl-pl.facebook.com/ChordeckiNume...576796344/

Zastanawia mnie, bo o tym nie ma tu mowy, czy Twoja 4/13 z wyzwania i w 1 punkcie zwrotnym też mogłaby świadczyć o karmie rodowej? Hmmm... Co uważasz?
A tak pomyślałam: czy znasz datę urodzenia dziadka? Może u niego są te czwórki lub jest z drogi życia, z dnia lub miesiąca urodzenia właśnie lub zsumowania roku urodzenia? To by było pewną wskazówką...
Odpowiedz
#31

Zobacz również to:

"Obarczanie przeszłością przodków — dziedziczenie

Mój dziadek Grzegorz, ojciec mojego taty, był głównym księgowym w dużej przedwojennej państwowej firmie, odpowiadał za ponad 10 tys. pracowników. W swojej pracy, podobnie jak w życiu codziennym, był skrupulatny, dokładny, nigdy nie przyjmował podarków, prezentów, a po wojnie stale odmawiał wstąpienia do partii, mimo że w tamtych czasach oznaczało to znaczący wzrost w hierarchii społecznej (większe mieszkanie, samochód, prezesura), wyznawał twarde zasady moralne. Dziadek został posądzony o zdefraudowanie dużej sumy pieniędzy. Po dochodzeniu policyjnym pieniądze odnaleziono u drugiego księgowego. Jednak dziadek nie wytrzymał presji, oskarżenia o złe zachowanie i zmarł na zawał serca. Jeszcze w tym samym czasie pojawiły się kłopoty w domu: małe mieszkanie (28 m2 na siedem osób), brak pieniędzy, złe prowadzenie się najstarszego syna, który musiał się wyprowadzić.

Zostańmy chwilkę przy moim wykluczonym wujku, najstarszym synu dziadka. Wujek w wieku 72 lat został wyrzucony, tym razem przez swoją żonę, z własnego mieszkania. Powodem było targnięcie się na życie szwagra (walka o terytorium, nie wiadomo czyja wina). Nakazem sądowym wujek nie może wrócić do domu, dlatego sypia na ulicy, w sieni, u kolegów. Struktura karmiczna i biologiczna ma samoregulujący się mechanizm oddziaływania podświadomego nazywany biologicznym cyklem pamięci komórkowej. Działa on na zasadzie powtarzania przeszłego konfliktu w określonych cyklach czasu, przez co warunkuje podświadome zachowanie osoby. Szukając wytłumaczenia konfliktu wujka, można po nitce do kłębka odnaleźć przyczynę, czyli program, który warunkował jego podświadome zachowanie. Wyrzucenie z domu w wieku 72 lat jest skutkiem, co zatem jest przyczyną? Dzielimy aktualny wiek wujka przez dwa i szukamy, co takiego traumatycznego wydarzyło się, kiedy miał 36 lat. Jeśli nic, znowu dzielimy otrzymaną liczbę przez dwa. Co się okazuje? Wujek ma 18 lat i zostaje wyrzucony z domu, co rodzi w nim podświadomą nienawiść do siebie z powodu wykluczenia ze stada, poczucia odrzucenia i niezasługiwania na miłość rodziców. Najsmutniejsze jest zakończenie historii. Wujek wyrzucony z mieszkania parę tygodni później wyjeżdża do sanatorium, lecz na skutek niedocukrzenia wywraca się i uderza głową w krawężnik. Wpada w śpiączkę. W czasie jego śpiączki czułem jego obecność, usłyszałem:

„Nikodem, jestem taki szczęśliwy, tak mi dobrze, jestem wolny, nie wracam”. Kilka dni później odłączono aparaturę podtrzymującą życie. Co się stało z jego energiami — odrzuceniem, konfliktem, poczuciem niezasługiwania? Część tej energii wraca do podświadomości zbiorowej (rodowej) jako program dziedziczenia dla następnych pokoleń w linii męskiej (przynajmniej tak działo się dotychczas). Reszta scalona wraca do duszy.

Mój dziadek Wojciech od strony mamy projektował części mechaniczne dla hut i fabryk, był radiestetą, zapalonym fotografem. Zmarł na zawał serca. Jego ojciec, mój pradziadek, urodził się w niemieckiej arystokratycznej rodzinie. Historia rodzinna zawiera element miłosny: pradziadek zakochał się szaleńczo w biednej Polce. Od momentu ślubu z ukochaną i przenosin na ziemie śląskie miał sporadyczny kontakt ze swoimi bliskimi. Dodatkowo dziadek w czasie wojny zmienił nazwisko niemieckie na polskie, odcinając wszystkie korzenie rodu. Tymczasem niemieckie korzenie mojej rodziny sięgają aż do XV w.

Mój przykład

Swoje firmy sprzedawałem, zanim zdążyły najbardziej rozkwitnąć. Miało to związek z moimi nieprzepracowanymi wzorcami, jednak główny wzór pochodził z pamięci komórkowej moich męskich przodków. Podświadomość zbiorowa rodu wibrowała np.: pamięcią utraty majątku, odcięciem od bliskich, wysyłaniem listów bez odpowiedzi (pradziadek), oskarżeniem o defraudację, stresem, wydziedziczeniem, unikaniem zarządzania większą grupą ludzi czy dosłownie uciekaniem od posiadania większych pieniędzy. Wszystkie sytuacje życiowe, które mogły doprowadzić do podanych wcześniej konfliktów, u mnie, moich braci, wujków, kuzynów rodziły wycofanie, uczucie porażki, zanim cokolwiek się wydarzyło. Działo się tak, jak wspomniałem wcześniej, przez zebrane na tym polu negatywne doświadczenia przodków. Pojawiająca się depresja w rodzinie, kryzys decyzyjny, ucieczka były tylko programami pt. „Nie chcę mieć terytorium, wtedy nie ma zagrożenia i potrzeby walki z tym w rodzinie, z innymi ludźmi”. Mężczyźni w moim rodzie chcieli zachować prawo do życia i do samic, dlatego stosowali strategię wycofania, poddania, bo to w przeszłości pozwoliło im przeżyć."

Cytat za: https://duchowymatrix.wordpress.com/2020...ma-rodowa/
Odpowiedz
#32

1          =1
GDAŃSK                 =20/2 (19+1 lub 1+1)
74    512  =19/1
Jak widać Gdańsk ma aż dwie 1 i dominuje nad całym Trójmiastem.
Gdańsk ma liczbe 2. Fajny kontrast do Sopotu, jedno miasto bardzo sprzyja odrobieniu karmy pracy, a drugie wyzwaniu głównemu. 
W dodatku jest to 2 z dwóch jedynek. Myślę, że to bardzo sprzyja, aby mieć więcej wiary w siebie, być bardziej asertywnym, przedsiębiorczym...
A z sumowania drogi życia:
20+11=31=4
2+2=4
Jak widać i Gdańsk sprzyja karmie pracy. 
Jest tu karmiczna 19, czyli karma władzy, więc ego może wynikać, że Ho Ho.
Ponadto widzę ukrytą 11 (G+D), więc i jakiś rozwój duchowy, zdobywanie wiedzy. 
Innymi słowy Gdańsk wydaje się miastem sprzyjającym i karmie pracy i wyzwaniu głównemu.
Odpowiedz
#33

(21-07-2021, 19:14)nastek96 napisał(a):  6   6      =12=3
SOPOT.                     22/4
1   7   2   =10=1

Sopot ma wibracje 4, która sprzyja pracy, doprowadzaniu działań do końca, w moim przypadku bardzo korzystna opcja. 
Ponad to po zsumowaniu drogi życia mamy dwie opcje:
22+11=33, czyli znów szansa na rozwój duchowy
4+2=6, czyli liczba sprzyjająca miłości i rodzinie. 
Ponadto widzę 3 i 1. Więc mogłaby wzrosnąć pewność siebie i może spontaniczność. Przy dominującej 4 raczej nie grozi oddanie się zabawie. 
Ciekawe, że każde miasto z Trójmiasta ma liczbe jeden jako jedną z tych podliczb i każde chciałoby dominować. Poza tym Sopot ma liczbe 3, a Sopot to najbardziej imprezowe miasto z Trójmiasta. Poza tym ośrodek leczniczy i turystyczny, więc dobre miejsce, aby wypoczywać. 
Widzę również liczbę 66 co podobno oznacza różnego rodzaju zdolności artystyczne i muzyczne, więc może sprzyjałoby do ponownego kształcenia talentu wokalnego, a bardzo bym chciał. 
Myślę, że Sopot jest dobrym miejscem, aby odrobić karmę pracy. Ponadto wibracja 4 fajnie zgra się z kolejnym cyklem 13/4.

Tylko zastanówmy się, ponieważ w Gdyni miałeś wszystkie mistrzowskie, a do tego 2, 6, 8 - zwłaszcza 8 jest fajne dla Ciebie. 
Sopot jest 4, a Gdynia 6/33 - czyli z punktu widzenia karmy pracy dla Ciebie lepszy jest Sopot. Załóżmy, że mamy też z zsumowania 11,22,33 razem. Jest 4 i 2 oraz 6.
Brakuje: 5, 7, 8, 9
Teraz pytanie które z brakujących ewentualnie byłyby dla Ciebie mile wskazane. Napewno 8 - żniwa, a do tego nagroda za pracę. Czyli może być tak, że w Sopocie będzie praca, rodzina itd., ale nie będzie tej nagrody, docenienia, tak jak w Gdyni. Brak 8 jednak daje się we znaki. Brak 7 czyli nauki przez duchowość, no ale są mistrzowskie, więc jakby rekompensują. Brak 9 chyba jest ważniejszy od 7, bo 9 w wibracji miasta rozumiałabym jako nastawienie nie ja Ja ale INNI. Więc dla związku nie jest ok, ale daje talent, skromność, sławę, życie publiczne, wcielanie ideałów. W sumie gdyby było 9 to ok, jak nie ma to jakoś też nie wydaje się to tragiczne. 

Wogóle uważam, że tak samo jak w przypadku wibracji imion i nazwisk, tak samo i tutaj powinniśmy założyć, że jeśli są wszystkie liczby to mamy pełnię. Tak jak jest pełna osobowość u osoby, która ma każdą wibrację w imieniu i nazwisku. Zatem brak jakiejkolwiek traktujmy jako zubożenie. Nawet 7 i 9, które aż tak nie są Ci potrzebne, choć 7 dawałaby rozwój duchowy, naukę, a 9 to co wyżej opisałam. 

W Gdyni są wszystkie od 1 do 9  i 33. 
W Toruniu nie ma 4 ani 8, jest karma miłości, jest 25/7 więc pokusa. 
W sumie Sopot wydaje się dobry, bo ma 4 z głównej, więc z pracą miałbyś tu dobrze i fajne miejsce na odrabianie karmy. 

Sopot to jest 22/4 - czyli z mistrzowskiej, co dobrze wypada przy Twojej karmie. Dobrze kiedy jest razem z 33, bo sama może dawać zbytnie skupianie się na pracy i wtedy zapominamy o partnerze, zaniedbujemy dom. Ale Sopot ma 33, więc fajnie by się to realizowało. W sumie powiem tak: Dla Ciebie z karmą pracy Sopot jest póki co najlepszym wyborem. Osobiście wolałabym Gdynię, mnie bardziej pasują wyliczenia, ale Ty masz karmę pracy więc przyjmijmy, że główna wibracja jest najważniejsza. 

Chociaż czekaj, tak myślę, że Twój cykl i 1 PZ 4/13 + Sopot i 4 to jest 8 - więc mamy żniwa Uśmiech A poza tym 4 + 4 to dobre połączenie, zgodność, więc tu byś się dobrze czuł - napewno w tym okresie kiedy wibrujesz 4 i kiedy masz cykl produktywny - czyli już za niedługo - od 2025 do 2053. Na ten czas jest to dobry wybór.
Odpowiedz
#34

(21-07-2021, 19:33)nastek96 napisał(a):  1          =1
GDAŃSK                 =20/2 (19+1 lub 1+1)
74    512  =19/1
Jak widać Gdańsk ma aż dwie 1 i dominuje nad całym Trójmiastem.
Gdańsk ma liczbe 2. Fajny kontrast do Sopotu, jedno miasto bardzo sprzyja odrobieniu karmy pracy, a drugie wyzwaniu głównemu. 
W dodatku jest to 2 z dwóch jedynek. Myślę, że to bardzo sprzyja, aby mieć więcej wiary w siebie, być bardziej asertywnym, przedsiębiorczym...
A z sumowania drogi życia:
20+11=31=4
2+2=4
Jak widać i Gdańsk sprzyja karmie pracy. 
Jest tu karmiczna 19, czyli karma władzy, więc ego może wynikać, że Ho Ho.
Ponadto widzę ukrytą 11 (G+D), więc i jakiś rozwój duchowy, zdobywanie wiedzy. 
Innymi słowy Gdańsk wydaje się miastem sprzyjającym i karmie pracy i wyzwaniu głównemu.

W Gdańsku brakuje: 3,6, 8.Te "2" są fajne.
19 karmiczna daje zależność od kogoś, bycie "pod kimś", ale Ty jako 2/11 nie miałbyś z tym aż takiego problemu bo nie jesteś typem lidera, więc praca u kogoś pasuje - zakłądając, że nie trafisz na tyrana. Ale raczej z hierarchią powinieneś dać sobie radę. Dużo jest dwójek.

Wogóle 20/2 to jest liczba tzw. Przebudzenia, czyli zobaczenia świata bez różowych okularów, troszkę takie szybkie ściągnięcie z nieba na ziemię. Daje intuicję, zmienia życie na lepsze, wynagradza. W negatywnie daje rozstania i rozwody - tego bym się obawiała, bo nie masz tu 6 na miłość, rodzinę, 1 nie wpływa fajnie na związek, bo daje dominację, to jest "Ja" a nie "my". 

Tak jeszcze myślę, że dużo jest tych "2", a nadmiar dwójek - bo tu możemy o nim mówić, bo nazwa jest krótka i na tle innych to "2" jest rzeczywiście wiele razy jak nadmiar - daje zbytnią ostrożność, dużo analizowania, poświęcenie się dla świętego spokoju, nieśmiałość, brak pewności siebie, nieumiejętność walki o swoje. Niejako te "1" równoważą to, bo 1 daje upór, walkę o swoje.

Jeszcze jest 31/4 - siła i energia, ale może być związane z zarozumialstwem, dawać kłótnie, problemy finansowe. Niejako Twoja 2/11 mistrzowska mogłaby Cię uchronić przed tym. 

A więc tak: Najlepiej wypada mi Sopot i Gdańsk. Na pracę i ze względu na liczby "2" Gdańsk jest fajny, ale nie widziałabym w nim rozwoju życia uczuciowego. Z drogi życia jeśli weźmiemy Twoje wyzwanie główne i 1 PZ to 4 + 4 i mamy 8 - więc jest fajnie. Gdańsk jest dobry. 
Sopot też dobrze wypada - obstawałabym za Sopotem - 22/4 - tutaj są mistrzowskie, jest 6 na rodzinę, jest 3 na taki rozwój artystyczny, jest i 1 - lekki "kop" pewności siebie. Ale ostatecznie Gdańsk zły nie jest. Mimo wszystko dla mnie numer 1 to Sopot Uśmiech
Odpowiedz
#35

Dziękuję Uśmiech Znów wiele się dowiedziałem. Analizowałem to kilka razy i jeszcze kilka razy muszę przeanalizować. 
Powiem Ci, że akurat Sopot był najmniej brany pod uwagę, ale teraz wszystko przemyśle.
Jest tyle szczegółów, że trochę mi to zajmie. 
Jeszcze w sierpniu kiedy będę szukał pracy rozłożę sobie karty na te miasta, zobaczymy co mi pokażą. 
A narazie się zastanawiałem, czy można te miasta też podpatrzeć na zasadzie tpp, czyli sumujemy 3 karty. 
W Toruniu wyszedł Głupiec, Wieża i Koło, co tłumaczy kompletny brak tej stabilności. 
Na początku Toruń oceniłem z entuzjazmem i dobrze się tam czułem. Jednak szybko Przejrzałem na oczy. Wieża to częste przeprowadzki, zmiany szkoły, nieudane kierunki...i ogólne burzenie życie i zaczynanie od początku. Na końcu było szczęśliwe zakończenie i zmiana miasta. Choć, czy szczęśliwe to jeszcze nie wiem.
Kiedy będziesz robiła swoją numerologie miasta, to może też tak spójrzmy? Oczywiście mogło mi się sprawdzić przez przypadek, może nie ma zależności. 
To najpierw twoja numerologia, czy poprzednie wcielenie?
Odpowiedz
#36

Toruń i Gdańsk jak dla mnie są najlepsze, no ale wiadomo, że to Ty decydujesz. Może karty jeszcze coś doradzą? W każdym razie masz o czym myśleć i teraz i kiedy będziesz szukał pracy Uśmiech

Może zróbmy moje poprzednie wcielenie, ok?
Ja akurat w tym nie czuję się tak pewnie, ale chyba po prostu pytamy kart o to wcielenie, które najmocniej rzutowało na obecne, tak? Tak pamiętam jak pisałeś... Bo chciałabym wiedzieć dlaczego mam takie trudności z komunikacją z ludźmi, skąd tyle "1" w portrecie. Wróżka powiedziała mi, że mam silną linię komunikacji - rozpisywała to na jakiś "kółeczkach" - myśle, że chodzi tu po prostu o litery w imieniu i nazwiskach, które mają wpływ na to. Wskazała też na silną linię ciała - cokolwiek to znaczy, ale podobno własnie z poprzednich wcieleń zostało przeniesione - nie wiem dokładnie czy z tego, które chcemy analizować.

Jaki rozkład stosujesz na tę analizę? Doradzisz może jaki mam postawić?
Odpowiedz
#37

Jeżeli to ma dotyczyć Ciebie, to załóż nowy watek...a ten zostaw Nastkowi...

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz
#38

Ok Krystyno, dziękuję Uśmiech
Odpowiedz
#39

Napisałaś, że Toruń i Gdańsk to najlepsza opcja, chyba chodziło Ci o Sopot i Gdańsk?  Uśmiech

Rozkład wstawię w dziale o rozkładach i opiszę jak go postawić. 
Powinniśmy pytać o wcielenie, które ma największy wpływ na obecne. 
Kiedy już postawisz wyśle Ci zdjęcia na maila, co znaczą odpowiednie pozycję według książki. 
I popatrzymy co możemy wyczytać poza książką oraz czy są jakieś połączenia z numerologią i tpp  Uśmiech
Odpowiedz
#40

Seleno, mam jeszcze pytanie o różnice między cyklem, a punktem zwrotnym. 
Rozumiem, że cykle oddziałują wewnętrznie wpływając czym się kierujemy i do czego dążymy, a punkty zwrotne wywołują zdarzenia zewnętrzne? 
Coś jak rok numerologicznym i rok osobisty?
Odpowiedz
#41

Przeglądałem wątek i dopiero zauważyłem twoje posty o karmie rodowej. Nwm dlaczego ich nie widziałem. 
Ogólnie wygląda to bardzo ciekawie,.muszę zobaczyć jak to wygląda u dziadka. Wychodzi na to, że zawsze po śmierci przodka rodzina wzbogaca się w jakąś część karmy, która ma wpływ na wszystkich członków rodziny.
Odpowiedz
#42

Tak, tak, Nastku, chodziło o Sopot i Gdańsk - moje niedopatrzenie Uśmiech

"Seleno, mam jeszcze pytanie o różnice między cyklem, a punktem zwrotnym"


Tak właśnie jest Nastku, że cykle jakby dzielą nasze życie na 3 etapy i wskazują kierunek rozwoju. Trwają dość długo, w tym okresie kształtuje się nasz charakter, a punkty zwrotne oddziałują z zewnątrz i są tym, co dostajemy z całym dobrodziejstwem inwentarza - i tym dobrym i złym. Można przygotować się na ich wpływy, zwłaszcza jeśli mają liczby karmiczne i przyniosą trudności zewnętrzne np. uczuciach lub pracy. Na ogół mozna zauważyć, że wpływ danych punktów zwrotnych, które wywołują pewne zdarzenia, widac już wcześniej niż wyliczamy w numeorlogii, pewne "wibracje" da się odczuć wcześniej, nie są zawsze gwałtowne.
Odpowiedz
#43

Karma rodowa to ciekawe zagadnienie ogólnie. Może w karmie rodziny wystąpić podobna liczba lub kombinacja, może ktoś urodził się by oczyścić tę karmę, więc od dzieciństwa ma trudniej bo dostaje zadanie do wykonania. To są często negatywne wzorce, błędy powielane latami, ale z tego można się oczyścić. Dobrze zobaczyć które liczby powtarzają się, jeśli masz możliwość Nastku
Odpowiedz
#44

Ja czytałem o tym, że tak naprawdę daty cykli i punktów zwrotnych nie są aż tak precyzyjne, ponieważ nie każdy będzie żył tyle ile zakłada numerologia, dlatego niektóre cyfry mogą zacząć wibrować już wcześniej. Oczywiście zależy to od tego, czy zginiemy przez przypadek, czy tak sobie zaplanowaliśmy zanim tu przyszliśmy. 
Porównałem te punkty zwrotne do lat numerologicznych, a cykle do osobistych. Jeśli chodzi o mnie to lat osobistych nie czuje ani trochę w porównaniu do numerologicznych, które.silnie oddziałują. I tak się zastanawiałem, czy ty cykle również będą odczuwalne, czy nieszczególnie. Czytałem kiedyś wypowiedź na forum, gdzie jakaś pani pisała, że właśnie odczuwa wpływ tylko punktów, albo cykli, a drugiego już nie. 
Czy ty odczuwasz wpływ cykli na swoje życie?

A co do karmy rodowej to znam datę dziadka:
20.09.1941
Ale powiem szczerze, że nie widzę żadnych punktów wspólnych. Oboje mamy 9 jako pierwszy cykl.
Po prostu zwykły przypadek, że dziadkowi się nie wiodło, musiał zmieniać szkołę i mnie spotkały podobne rzeczy.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości