Rozmowy o numerologii miejsc, numerologii ludzi, o karmie i kolejnych wcieleniach
#45

Jeśli chodzi o czas to zakłada się, że pewne sygnały odczuwa się już nawet dwa lata przed rozpoczęciem kolejnego cyklu. Jest to okres przejściowy, który wyrównuje energetykę między cyklami, co widać zwłaszcza kiedy one są skrajne. Ja jestem numerologiczną "1" i cykl produktywny zaczynam dość późno, ponieważ w moim przypadku jest to po 35. roku życia, Ty jako "2"- zaczniesz cykl produktywny od 34. W tych programach są błędne wyliczenia, ponieważ każda wibracja zaczyna to inaczej.

Czy czuję już wibrację "1"? Mam jeszcze czas, nawet te dwa lata zapasu, ale ja mam główną wibrację "1". Ale... w 1 cyklu mam 9 - mocno to odczuwam, bo "9" (Zresztą u Ciebie również i u Twojego dziadka" to takie dziecko wrażliwe, nieco emocjonalne, to wibracja końca więc i szukania spokoju, napięcia, wrażliwość, talenty artystyczne, bycie marzycielem, szukanie powołania lub przeczucia co do niego, nauka, talenty artystyczne. Wchodząc w wibrację 1 skupię się na własnych inicjatywach, kierownaiu innymi, pracy zawodowej, władzy. Więc pewnie zmiany będą widoczne.

Moim zdaniem zależy jaką masz wibrację główną i co w cyklach i punktach. Przechodząc z 9 w 1 odczuwa się to mocno. Ta pani o której piszesz może miała podobne wibracje i dlatego ich nie odczuwała?
Cykle porównuje się do pór roku: wiosna to formowanie się, potem lato i praca, a na koniec żniwa i zima.

Punkty odczuwam też - w każdym mam "1" - to męczące, w sensie jakby powielania pewnych cech charakteru, które są trudne. Myśle, że właśnie wiele zależy od tego jak mają sie punkty i cykle - czy są to liczby skrajne, czy dobrze "łączące się"
Odpowiedz
#46

Ten cykl numer 9 jak najbardziej pasuje. Jako dziecko byłem wrażliwy, czasem nadwrażliwy w pewnym okresie. Dostałem również talent artystyczny. 
Niestety nie udało mi się odnaleźć wypowiedzi tej pani. Ciekawe jak się to u Cb sprawdzi. Może jeśli nadal tu będziemy to się jeszcze tego dowiem  Uśmiech
Odpowiedz
#47

Mam nadzieję, że tu będziemy i, że to forum też będzie Uśmiech

Nastku Ty masz obecnie 9 i niebawem zaczniesz 4/13. Myślę, że odczujesz to dość mocno i to, niestety, w dość negatywnym tego słowa znaczeniu. Po prostu będzie to trudna praca, konieczność ciągłego rozwoju i przejdziesz do tego własnie z 9 - okresu, kiedy nie jest się takim "biorę życie za rogi", ale trochę marzycielem, może wrażliwym i delikatnym. Zderzenie z rzeczywistością może być trudne, ale możliwe, że przejdziesz ten okres adaptacji i już za niedługo powoli będziesz zmieniał się, dostosowywał.
Uważam, że może być dość ciężko momentami przy Twojej głównej wibracji, ponieważ 2 nie jest aż tak silną wibracją, zwłaszcza dla mężczyzny. Pytanie czy zostaniesz 2 czy zachowasz cechy charakterystyczne dla 11? Jeśli 2 to można wskazać, że przy karmie pracy da to konieczność ciężkiej, wytrwałej pracy, może nie dosłownie, fizycznie, ale takiej, która będzie wymagała skupienia maksimum uwagi. Również pociągnie za sobą konieczność koncentrowania się na tym, żeby tworzyć solidne fundamenty, bo przecież 4 jest wibracją zamkniętą - jak przysłowiowe cztery ściany. Romantyzmy w tym niewiele, za to sporo prozy życia, konieczność organizacji, nauka cierpliwości, ekonomii i zarządzania finansami, wytrzymałości, praktycznego spojrzenia na świat, wprowadzenia porządku.

4 w drugim cyklu daje też jednak motywację i zdolność do pokonania konkurencji i osiągania sukcesów. Dlatego dobrze jeśli będziesz mieszkał w mieście, które ma 1 w nazwie lub inną, silną wibrację, wpływającą na pewność siebie, podbudowanie swojego ego. Możesz napotkać ograniczenia ekonomiczne, ale one tylko umocnią Cię, ponieważ chroni Cię mistrzowska. Będzie to pracowity czas, a na szaleństwa przyjdzie pora w jesieni życia, kiedy pojawia się 7/25 i tutaj to już odlot Rotfl

Znalazłam takie coś:

"Wibracje liczb mistrzowskich wzmacniają energię pojedynczej liczby. Jeśli więc jesteś 11, doświadczasz wzmocnionej energetycznie liczby 2, jeśli 22 – 4, w przypadku 33, jest to liczba 6".

U Ciebie 2 cykl jest taki sam jak 1 PZ - więc 4/13 i karmę pracy odczujesz mocno. Jednak w momencie kiedy będziesz wchodził w ten punkt przyjdzie taki "oddech", gdyż w 1 PZ masz 4/13/22 - tutaj mistrzowska chroni, energetycznie jesteś silniejszy. A jednocześnie działa 11 z głównej wibracji i 22 - zobacz jakie to wzmocnienie, czyli jakby dodatkowe siły, dobry los, wsparcie. Wogóle cały czas jesteś jakby chroniony, bo masz 11 z głównej wibracji. Kiedyś czytałam o wibracjach mistrzowskich tak własnie chronionych jakby przez anioły, to takie przesłanie od nich, że jesteś chroniony i nawet sam o tym nie wiesz. Uważa się, że anioł o numerze 11 przynosi ludzkości jedno z najgłębszych przesłań. Wogóle jest jakas obsesja na punkcie liczby 11 - a zwłaszcza daty 11.11. To dobra liczba, ponieważ ma dwie jedynki, a w podsumowaniu daje dualizm i łagodność, mądrość dwójki.

11 daje instynkt, jakby anioły kierowały, nie pozwalałaby popełnić błędu.

Zobacz co znalazłam:

"Anioł numer 11 – co to znaczy?
Ta anielska liczba odnosi się do związków stowarzyszeniowych, a duchowe znaczenie liczby 11 jest uważane za bramę do oświecenia. Reprezentuje zmiany w mocy metapsychicznej i nową wizję. Prawda jest taka, że czasami bardzo trudno jest zrozumieć sny i wizje, ale jeśli znasz liczbę aniołów, możesz zbliżyć się do zrozumienia anielskiego wymiaru.

11 to liczba, która reprezentuje naszą intuicję – ale żeby widzieć, widzieć nie tylko oczami, ale także duszą i zmysłami, musimy być otwarci na wszystkie ukryte znaczenia.

W tarocie, liczba 11 odnosi się do Karty Sprawiedliwości, która symbolizuje równowagę, podejmowanie decyzji i sprawiedliwość. Liczba 11 przynosi wizjonerskie przywództwo i konieczne zmiany w wymagających sytuacjach. Liczba 11 zawiera w sobie stałą wrażliwość i poszukiwanie rozwiązań poprzez wizje i cele. Liczba ta związana jest z duchową świadomością."

"Jeśli zwykle widzisz serię liczb 11, 111 lub 1111, to jest ku temu powód i powinieneś mieć szczęście, aby doświadczyć tej wizji. Najczęstszym sposobem, w jaki anioły komunikują się z nami, jest uniwersalny język liczb i muzyki.

Kiedy widzisz serię liczb tego anioła, oznacza to, że przechodzisz przez cykl wyrażania swoich myśli, pomysłów i ukrytych pragnień, które natychmiast się manifestują. Ten cykl może oznaczać dla Ciebie nowy początek i dać Ci pozytywne nastawienie do tego, co chcesz osiągnąć.

Wskazujemy również, że zmiana ta będzie widoczna bardzo szybko. Numerolog uważa, że w jedenastej serii zobaczysz pozytywne informacje od aniołów. Musisz tylko skupić się na swoich pragnieniach, a nie na lękach, więc zamiast przeszkód pojawią się możliwości. Musisz tylko przyjąć je jako dary"

Widzisz czasem liczbę 11? Może miałeś w szkolnym dzienniku? Te liczby za nami "chodzą". Ja np. miałam zawsze nr 10 w dzienniku, co daje po redukcji 1 - co ciekawe i w podstawóce i potem w innej meijscowości w gimnazjum, a nawet w liceum. Ta "1" prześladuje mnie.
Odpowiedz
#48

Oj, ja tak szybko nie zacznę drugiego cyklu. Jeśli liczy się to od drogi życia to zaczne go w wieku 34 lat, czyli za jakieś 9. 
Właśnie jestem ciekawy jak te 4/13 wpływa na życie, bo jednak wydarzenia zewnętrzne powodują punkty zwrotne, a cykle bardziej oddziałują od wewnątrz. 
Może rzeczywiście odczuje to jako twarde lądowanie. 
Ja wiem, że 2 jest lepsza dla kobiet. 
Ogólnie ciekawe, że w internecie często karzą uciekać od facetów 11/2, więc rzeczywiście wibracja niezbyt służy mężczyznom. 
Kiedyś bardzo chciałem stać się jak najszybciej 11, teraz już mi aż tak na tym nie zależy. Mam pewne cechy 11, ale do pełnego rozwoju jeszcze trochę zostało. Nie będę się śpieszył, bo wiem że transformacja to nic przyjemnego, a podobno zachodzi w okolicach 30 lub nawet po. Pracuje nad sobą, nad zmianą charakteru, nad przełamaniem wewnętrznych blokad, więc jestem na dobrej drodze ku 11, ale wszystko w swoim czasie. 
Jeśli chodzi o punkt zwrotny 4 to odczułem go już wiele razy, ale też go częściowo przepracowałem. 
Zauważyłem, że jak go przepracuje to mam spokój na kilka lat, poczym znów zaczyna wibrować, dopóki czegoś nie przerobie, a wtedy się jakby wycisza. 
Zastanawiam się, czy można odpracowywać karmę pracy budując ludzkie relacje. 
Gdańsk ma dużo 1. 
Wierzę, że każdy z nas ma anioła lub opiekuńczego ducha, więc jak najbardziej wiem, że ktoś nade mną czuwa. Wiara w anioły towarzyszy mi od dzieciństwa, na studiach mnie koleżanka wyśmiała co w sumie i tak nie zmieniło mojego podejścia. 
Bardzo często widuje lustrzane godziny typu 22.22; 14.14; 17.17...i różne inne. Bardzo się to wyostrzyło w 7 roku numerologicznym, w którym właśnie jestem. W tym roku nawet kilka razy dziennie się zdarza, że kiedy spojrzę na komórkę widzę lustrzaną godzinę. Wcześniej też czasem takie widywałem, ale nie w takim nagromadzeniu jak obecnie.
Odpowiedz
#49

Rzeczywiście, nie zaczniesz. Zerknęłam na wyliczenia programu, a tam nie jest to podawane dobrze. No ale wszystko przed Tobą Uśmiech

Relacje międzyludzkie i ich budowanie to bardziej pasuje mi do 1/19, a do karmy pracy jednak mniej. Jeśli już chcemy mówić o ludziach obok to w kontekście współpracowników, choć mogą oni trudni. Pamiętajmy, że główne założenie każdej karmy to pozbawienie jakiejś radości, kreatywności, bo to wyeliminowała karma. Więc praca jest niejako koniecznością, może jest monotonna i trudna, a osoby, które w niej spotkasz mogą również tacy być, właśnie dlatego że w poprzednim wcieleniu skupiałeś się na zabawie, nie byłes odpowiedzialny, więc teraz konieczny będzie wysiłek.

Ważne jest to, że karma jest nasza i sami ją odrabiamy. Tutaj nie ma wyłamania się, bo inaczej się jej odrobić nie da. Ja męczę się z karmą, wiem, że trudno jest iść samemu, nie oczekując pomocnej dłoni, ale tak własnie to powinno wyglądać. Karma pracy moim zdaniem jest trudna, ale ona rzutuje na życie zawodowe, a moja karma 1/19 rzutuje na innych, na całe życie i dlatego myślę, że jest jednak trudniejsza - eh... Choć kto wie, każda karma jest trudna. Natomiast uważam, że w 1/19 jest to "JA" wobec innych i nauka wolności i przewodnictwa, więc mocno zaakcentowany pierwiastek innych ludzi wokół, relacji, ale w karmie pracy już nie ma innych ludzi, jest natomiast "JA" i potencjał twórczy, który każe pracować bez względu na rezultaty. Raczej możliwa jest samotność podczas odrabiania karmy pracy, lub nawte ludzie, którzy niejako są utrudnieniem w niej. Relacji pozytywnych zbyt wiele nie widzę w tym.

A odnośnie lustrzanego odbicia, to taka ciekawostka: moja córka, która umie pisac już od jakiś dwóch lat nagle zaczęła pisać lustrzanymi odbiciami i to jest wręcz niesamowite dla mnie. Nie wiem skąd to się wzięło, ale idelanie lustrzane odbicia literek stawia.
Odpowiedz
#50

Do tej pory nie trafiałem na trudne osoby, z którymi musiałem współpracować. Choć znajomi, których mam są często trudnymi osobami. 
Karma pracy nie rzutuje tylko na życie zawodowe, jest ściśle powiązana z życiem prywatnym. Kiedy runie jedno, runie i drugie. Przy karmie pracy bardzo często zmiany w życiu uczuciowym są motorem do zmian w życiu zawodowym. Tutaj dam krótki cytat:

Ta 13 jest również transformacją, jeżeli chodzi o związki i zmiany w życiu. Zmiany zawodowe bardzo często następują na skutek pierwotnej transformacji emocjonalnej, czasami np. jest tak, że zaczynamy gdzieś pracę, tworzymy związek i wchodząc w ten związek, realizując się w tym związku przychodzi jakaś szansa i musimy zostawić to, co żeśmy robili i zająć się tym, co przychodzi jako nowa możliwość. Odchodząc ze związku bardzo często wystąpi konieczność tworzenia nowej przestrzeni zawodowej. Ilekroć będziemy dokonywać zmian w swoim życiu, to przy 13 bardzo często u podstawy tej zmiany będzie relacja emocjonalna.

Może w twojej córce odblokowują się jakieś umiejętności z poprzednich wcieleń?
Odpowiedz
#51

To co cytujesz to odbieram nie jako wchodzenie w relacje ale fakt, że pracuje się z kimś, z kim jest się w związku. A to jest problematyczne kiedy zwiazek się rozpada, trzeba wtedy jakoś umieć podejść do pracy bez emocji, a jeśli się nie da to zmienić ją i pojawia się problem, bo nie zawsze można na dany moment znaleźć coś innego. Ja bym tutaj mówiła raczej o dodatkowych trudnościach. Moim zdaniem to wynika z faktu, że kiedy 4/13 determinuje Twoje życie, bo ono kręci się wokół pracy, to poznajesz kogoś własnie w prayc, bo czasami nie ma innej możliwości jeśli spędzasz w niej większość dnia. A takie związki bywają trudne, nie ma osobnej przestrzeni dla pracy i dla życia prywatnego, jedno rzutuje na drugie, bywa ciężko, a zmiana zwiąkzu wymusza czasem zmianę pracy, bo nie da się wytrzymać już. Więc tutaj akcentuje się nadal nie związek ale praca - osoba obok jest jakby "dodatkiem" w niej - przepraszam za określenie. Wiele osób uważa, że to trudne a nawet niewskazane pracować razem. I znów kręci się wszystko wokół pracy.

A może właśnie praca przy karmie pracy jest z kimś kto nam ją polecił, "załatwił", nasz partner? Ale związek się rozpada, pracy już nie ma, znów trzeba szukać i problem... Wciąż i zawsze kręci się to wokół pracy i jest trudno.

No nie wiem własnie co u mojej córki może to oznaczać, póki co obserwuję Uśmiech
Odpowiedz
#52

Być może jest tak jak mówisz.
Ja znam kilka osób, które urodziły się 13 i tak szczerze mówiąc to nie bardzo te wszystkie opisy tej ciężkiej karmy pracy pasują. 
W internecie ogólnie te wszystkie karmy ludzie strasznie wyolbrzymiają. Nwm jak ty odczuwasz swoją, czy twoja jest opisana idealnie, czy jednak opisy są trochę przesadzone. 
Mam koleżankę z 13, która właściwie ma tak bogatego męża, że nie musi pracować. Fakt, że tak jak ja zmieniała różne szkoły. Jest po 30 i wykonuje już chyba drugi, albo trzeci zawód. Ale, czy góra wymaga od niej ciężkiej pracy? Nie koniecznie, raczej solidnej. Ostatnio wręcz ograniczyła sobie godziny pracy, aby mieć więcej wolnego. 
To nie do końca jest tak, że życie kręci się wokół pracy. W internecie jest problem, że jest pełno opisów czysto teoretycznych, a bardzo mało osobistych doświadczeń ludzi. Pisałem Ci kiedyś o 8 roku numerologicznym, jest pełno opisów z kosmosu jaką ma ten rok energetykę, ale prawie nie ma opisów od zwykłych ludzi jakie przeżyli w tym roku doświadczenia, jak się czuli...Ten sam problem jest z różnymi karmami w tym karmą pracy. Można mieć po prostu stanowisko, które będzie wymagało ciągłego douczania się, albo nie wykonywać mozolnej pracy ponad siły, ale w ciągu życia zmienić zawód cztery razy, za każdym razem ucząc się nowych rzeczy. 
Dlatego tak nie do końca się zgodzę, że przy karmie pracy wszystko się kręci tylko wokół pracy. Patrząc na ludzi, którzy urodzili się 13 to się bardzo różnie realizuje. Na studiach to były często osoby, które zmieniły kierunek. 

Z tymi relacjami chodziło mi o to, że każda zmiana na poziomie emocjonalnym powoduje zmiany na poziomie zawodowym.
Odpowiedz
#53

Nastku, to co piszesz jest prawdą, że nie każdy odczuwa tak silnie działanie karmy pracy, nie zawsze ona jest trudna, wymagająca, czy np. jest to praca fizyczna, która dosłownie daje popalić. W każdej sytuacji osoba z karmą pracy ma to inaczej lub może mieć, ponieważ:
- po pierwsze zależy to od tego czy mamy 4/13 w wibracji głównej
- czy mamy ją w punktach zwrotnych czy w cyklu
I teraz tak: w głównej wibracji ona może dawać trudności z utrzymaniem pracy, zmiany itd. Ale trzeba patrzeć również na cykle i PZ - jeśli główna wibracja jest 4/13 ale w cyklach są fajne liczby to one łagodzą to działanie. Napewno inaczej odczuwa karmę osoba, która jest 4/13 z głównej wibracji i np. ma załóżmy dwa PZ też 4/13. A inaczej odczuje ją osoba, która np. ma 3 w punktach zwrotnych i jest szczęściarą, bo przecież 3 pozwala osiągnąć sukces w wielu dziedzinach i jeśli taka osoba chce np. pracować w handlu albo marketingu to mimo karmy pracy ma sukces, rzadko są przeszkody, a pieniądze z reguły są i to dobre. wtedy karma pracy odczuwana jest znacznie słabiej, w zwiazku może się układać, bo przecież 3 jest dobra dla miłości albo romansów - co kto chce Oczko Dlatego zawsze patrzymy na cały portret i ja osobiście zawsze wskazują, że BARDZO WAŻNE są cykle i punkty zwrotne. Np. 1 PZ kształtuje nas od okresu dzieciństwa. Jeśli mamy szczęście i jest w nim fajna liczba to tworzymy fundamenty do życia dorosłego, które może być trudne, ale niejako jesteśmy "zahartowani". Jeśli jednak dostajemy np. 9 i wrażliwość to potem przechodząc np. do 1 i mając karmę wolności odczuwamy to.

Oczywiście brakuje przykładów w sieci, są za to "suche opisy", ale one same nie są problemem, tylko fakt, że czasem chciałoby się każdą osobę z karmą pracy analizować tak samo. A przecież każdy posiada inne PZ, inne wyzwania, osobowość, mamy też przeszkody lub nagrody od losu zapisane w wibracji imienia i nazwiska, u kobiet może się to zmieniać po zmianie nazwiska - też fajny temat do analizy. Zobacz jak to jest złożone. Inaczej karmę możesz odrabiać Ty jako 2/11, a inaczej ma mój mąż, który jest numerologiczną 4/13/22, ma karmę pracy i całe życie dosłownie harował na swoje stanowisko, nie mając nagród, awansów, podczas kiedy ktoś inny już by dawno był co najmniej dyrektorem za to co potrafi, uczy się, rozwija. Ale od momentu kiedy wszedł w cykl 1 dostał awans, jest teraz kierownikiem działu, poprawiły się warunki pracy, ale musiał nauczyć się zarządzać ludźmi, co u niego nie bylo łatwe, bo jako 4 z głównej wibracji jakoś nie dążył do tego. Ale podołał. Wogóle on w wyzwaniach ma tylko 4, ale po zsumowaniu daje to 8 - faktycznie przyszły te żniwa i pieniądze. Ma też 11,22 i 33 mistrzowskie i to wiele pomaga. Za chwilę ma wibrację drugiej 1 i to już widać - kolejny awans, więcej osób do zarządzania, ale ze mną jest mu trudno, bo ja jako 1 nie potrafię czasem odpuścić i spieramy się, bo to jakby dwóch liderów. U niego mistrzowskie to łagodzą, ja staram się przepracowywać karmę i jakoś nie pozabijamy się Uśmiech

Nastku, moja wskazówka jest taka, że to, co w Internecie lub książkach to jedno, ale po to mamy całą piramidę, żeby patrzeć na całość. I każda osoba z karma pracy moze wibrować inaczej. Nie musi się wszystko kręcić wokół pracy - przecież ktoś może mieć szczeście jak Twoja znajoma, mnóstwo 3 w portrecie itp. i nie pracować nawet.

"Dlatego tak nie do końca się zgodzę, że przy karmie pracy wszystko się kręci tylko wokół pracy. Patrząc na ludzi, którzy urodzili się 13 to się bardzo różnie realizuje. Na studiach to były często osoby, które zmieniły kierunek. "

Nastku, mając karmę pracy i przychodząc z nią tutaj na ziemię powinniśmy ją przerobić. Bo to jest główne wyzwanie jakie dusza sobie przyjęła. Ale nie każdy odrabia karmę, prawda? Ile ludzie żyje chwilą, nie skupia się na pracy, zaniedbuje pracę, dom, porzuca rodzinę, wykazuje się brakiem odpowiedzialności? W końcu skąd właśnie biorą się długi karmiczne - z błędów jakie popełniamy. Więc nie każdy z karmą pracy będzie odrabiał ją i miał np. trudną pracę. Może "pójść na łatwiznę", zostać tzw. menelem i prosić o kilka złotych na piwo pod sklepem, pracując na kolejne długi karmiczne. Albo zostać żoną bogatego męża, leżeć i pachnieć jak mówi powiedzenie. A nawet Ci, którzy ją odrabiają mogą mieć fajne liczby w punktach zwrotnych czy w cyklach i nie odczuć jej tak mocno. Osób, które mają wiele obciążeń karmicznych i naprawde trudne życie może nie jest tak wiele. Ja pisze o tym z doświadczenia i portretów jakie robiłam.

13 daje zmiany, więc nie dziwi mnie zmiana kierunku studiów. Zresztą jak sam napisałeś kiedyś - z tego co pamietam - i też ja sama tak uważam - inaczej wibruje osoba urodzona 13 dnia miesiąca, inaczej taka z karmą pracy w głównej, inaczej 13/4 w PZ. Patrzymy też na szczyty, na lata osobiste, ale jeśli już mamy skupić się na samym portrecie to zwłaszcza PZ i szczyty - to są utrudnienia lub ułatwienia dla każdej wibracji i karmy.
Odpowiedz
#54

Nastku, żeby pokazac Ci jak ważna jest analiza całego portretu to dam przykład osoby, której robiłam ostatnio portret. To mężczyzna - numerologiczna 8. Ma dobre pieniądze, własną firmę. W sumie wydawać mogłoby się, że urodzony w przysłowiowym czepku. Ale na tym się jego szczęście kończy. Facet jest seksoholikiem, byłym alkoholikiem, ma nieudane związki, choruje od dziecka, nie może starać się o dziecko przez leki. A związki u niego to masakra. Zobacz:

   
Odpowiedz
#55

Powiedziałabym, że 8 to fajna liczba, w końcu "patronuje" jej tarotowa Sprawiedliwość a czasem Moc. U niego może Moc jest, ale negatywnie działająca. A portret to dopiero coś: 9 od dzieciństwa i on taki zamknięty jest, a w dodatku 26 - i nie umie wchodzić w relacje, ma trudne nawet z bliską rodziną, do tego choroby, obciążenia, które daje 26, bo ciało całe życie prosi się o uwage. On naprawde cięzko choruje. W wyzwaniach 7, a naprzeciw 7/16 - tutaj związki to jest wogóle masakra, że tak się wyrażę. Kłopoty zwrowotne, materialne - to wszystko jest w 7 i póki co pieniądze są, ale cały życie ma obciążenia z "7". Oprócz 8 z głównego wyzwania, które daje pieniądze nie ma tu fajnych rzeczy. Zresztą to 8 jest z 26 - Palec Boży. A na starcze lata 9 - jak widzę tę liczbę w 4 PZ to są dla mnie osoby, które są samotne i tak własnie wygląda jesień ich życia.

A teraz wyobraź sobie, że zamiast 7 miałby fajne liczby na związki i pracę. Może mistrzowskie 2/11 z madrością, może 3 dające szczęście, a nawet 6 na rodzinę? To zmieniłoby wiele, bardzo wiele... Dlatego każda 4 jest inna, każda 8, każda karmiczna 4/13.... Patrzmy na cąły portret, bo chyba nie ma dwóch takich samych, tak samo jak nie ma dwóch identycznych ludzi.

To tak napisałam, bo robiłam portret i przyszło mi na myśl...
Mimo wszystko wiedza z sieci i z książek jest ważna. To podstawa do analizy. Ale uczę się przez praktykę i zawsze analizując cały portret. Wtedy widzę dlaczego nawet fajne wibracje 8 moga mieć mega trudne życie,a czasem wydawałoby się 4/13 obciażone karmicznie żyje sobie fajnie, lekko, bo może inne liczby sprzyjają?
Odpowiedz
#56

Wow, ile informacji dzięki Tobie zdobyłem ?
Bardzo fajnie wytłumaczyłaś jak te wszystkie liczby z portretu wpływają na życie i modyfikują różne obciążenia.
Aż musiałem sprawdzić datę urodzenia mojej znajomej, ale nie ma tam żadnych 3, ani 2, ani 6. Raczej 4, 9, 1 i 5 w 1PZ.
Inna sprawa, że ja widzę jej życie z boku, a jak jest naprawdę wie tylko ona.

Jasne, że nie każdy odrabia lekcje. Ale czy to nie jest tak, że jeśli się lenimy to te liczby zaczynają wibrować mocniej i zsyłać nam niepowodzenia?

Chyba karma z punktów zwrotnych i cykli mają najmniejsze znaczenie w porównaniu do dnia urodzenia i drogi życia.
W ogóle te cykle działają również na zewnątrz, czy tylko we wnętrz? Czy może nie da się jednoznacznie odpowiedzieć?

Fajny przykład tego klienta. Przykuło moją uwagę jak wiele ma 7, chyba z połowę liczb to 7 i jednocześnie jest alkoholikiem. Znałem jedną osobę, która właśnie była 7(niestety nwm już jak wyglądała piramidka) i miała problemy z alkoholem, narkotykami, depresją...podobnie jak osoby, które mają w tarotowym portrecie Wieże(16=1+6=7). Tak samo jak 7 kielichów może oznaczać problemy z alkoholem, albo stany odurzenia.

I mam jeszcze jedno pytanie, ale dotyczy naszego tematu. Czasem trzeba zsumować jakieś liczby np:14+5+12
W zależności od tego w jaki sposób zszumujemy wychodzą różne podliczby:
1) 14+6+12=32
2) 5+6+3=14
Mamy 32/14/5
Która podliczba jest najważniejsza?
Każda ma swoje własne znaczenie. A kiedy wszystko zaczynamy sumować w taki sposób to robi się bałagan, bo mamy w portrecie trylion podliczb.
Odpowiedz
#57

Co do Twojej znajomej to liczba 5 jest nazywana liczbą środka, ponieważ jest między JA (liczba 1), a INNI (liczba 9). Liczba 5 to poznawanie świata przez zmysły, sprawdzanie wolności i jej granic, zdobywanie doświadczenia, wolność, sensualność, przygody uczuciowe, magnetyczna i przyciągająca osobowość, energia, podróże. Negatywnie wibrująca daje lenistwo, popadanie w pułapkę zmysłów, zmienność. Pytanie czy jest to 5/23, bo jeśli tak to stoi za tym sukces, który przychodzi łatwo. Jeśli z kolei 5/14 to karma wolności - tu negatywnie realizująca się osoba, która nie odrabia karmy może wpadać w pułapkę zmysłów, nie pracować, szukać sposobu na łatwe życie.

1 daje jej smykałkę, żeby pokierować kimś, może wykorzystując do tego atrakcyjność z tej "5" i stać się taką kobietą żyjącą na czyjś koszt, łatwo? Nie widzę portretu i nie powiem dokładnie.

Jeśli nie odrabiamy karmy to prawdopodobnie prędzej czy później energia wróci do nas i odczujemy obciążenie. Ale pytanie kiedy? Trudno wskazać. Świat dąży do zachowania równowagi, również karma, ale czy to będzie jeszcze w tym życiu czy w kolejnym? Skoro rodzimy się z pewną karmą to znaczy, że energia wróciła z dawnych wcieleń? Czy jej część została odrobiona już wtedy a reszta teraz? To by wyjaśniało dlaczego jedni odrabiają karmę trudniej, mozolnie, latami, inni nie odczuwają jej tak mocno... Ale nie wiem, szczerze, jak to jest. Do końca życia mamy czas i szansę na zmianę, więc nic z góry nie da się założyć.

"Chyba karma z punktów zwrotnych i cykli mają najmniejsze znaczenie w porównaniu do dnia urodzenia i drogi życia.
W ogóle te cykle działają również na zewnątrz, czy tylko we wnętrz? Czy może nie da się jednoznacznie odpowiedzieć?"

No właśnie tu jest ciekawie. Nie wiem jak głosi teoria, ale z praktyki powiem Ci, że ja patrzę na to, które liczby są "mocniejsze" - czy te główne, czy te z cyklu. Ten przykład z panem alkoholikiem jest dobry. Bo zobacz: On jako 8 wydaje się dość taki stabilny, bo 8 jest podobne do 4, z taką różnicą, że 8 to szef, a 4 pracuje u kogoś. Ale w uczuciach 8 ma wdzięk, przyciąga uwagę, ale jest wierna z natury, chce kogoś dla siebie i na wyłącznośc, może zaborczo ale kocha. Więc wydawałoby się, że powinna stworzyć stabilny związek, zwłaszcza, że również finansowo jest dobrze i na pozór nic nie brakuje. Ale wibruję liczby karmiczne i nie da się. Co dziwne, one są w PZ, nie w cyklu. Są też w szczytach. Dlaczego tak mocno działają skoro głowna 8 powinna dawać dobre relacje w związku? Może dlatego, że są karmiczne? Może w takiej sytuacji nie ma znaczenia aż tak bardzo miejsce liczby w portrecie ale jej "siła"? Tak zauważam czasem, że mimo podstaw do tego, żeby coś było i układało się przychodzi coś z zewnątrz - właśnie PZ i cykle, bo chyba one działają i tu i tam. To jest pewna siła w człowieku i okoliczności nie sprzyjają. Więc moim zdaniem to jest zawsze kwestia indywidualna: patrzymy na główną liczbę, bo ona określa człowieka, pewne predyspozycje, ale wibruje liczba cyklu i w danym momencie jest ona tak silna, że coś się burzy, nie wychodzi i nawet taka 8 może miec problemy w pracy czy kłopoty finansow,e bo przecież 7 też w szczytach właśnie to daje... Więc ja bym ogólnie starała się zrozumieć, które liczby są silniejsze w takich połączeniach: np. 8 i karmiczna 7/16. No karma raczej da o sobie znać, choć oczywiście można ją przerobić pozytywnie, dać sobie z nią radę, ale i tak może namieszać.

Zresztą weźmy wsyztskie 3 liczby na raz:

Teraz Pan jest cały czas 8/17/26 i ma cykl 8, jednocześnie działą 2 PZ 7/16
No i pamietajmy, że są też wyzwania i aż trzy siódemki.

Co nam to daje razem? Faceta, który skupia się na pracy. 7, jak zauważyłeś, wyjasnia problemy z alkoholem i seksoholizm, 26 wyjaśnia problemy zdrowotne, które zresztą są przez całe życie, wyjasnia nieudane związki, trudne relacje międzyludzkie i nawet jeśli pan chce i stara się to co? Dodatkowo wibruje 7/16 i drugi związek rozpadł się. Czy można w takim układzie wskazać która liczba jest najsilniejsza, skoro tyle mamy karmicznych i ona w połączeniu niemal nie dają szans na poukładanie sobie życia osobistego? Nie da się.
Gdyby wibrował jako 8 z 26 to owszem, mimo karmy 26, ale mając np. 3 w cyklu i w wyzwaniach mógłby mieć teraz fajny związek i rodzinę. Wtedy patrzylibyśmy na to 8/26 jako silniejszą, karmiczną wibrację, bo reszta sprzyja, nie ma obciążenia. Ale on ma kilka liczb wibrujących na raz i to są karmiczne. To jakby tę karmę potęgować i trudno wskazać, które są najważniejsze. Z pewnością wszystkie na raz daję trudności, a te 7 to już wogóle.

A co do sumowania to powiem Ci jak robiła to znajoma tarocista i jak robię to ja. Odnośnie tego co napisałeś:

"I mam jeszcze jedno pytanie, ale dotyczy naszego tematu. Czasem trzeba zsumować jakieś liczby np:14+5+12
W zależności od tego w jaki sposób zszumujemy wychodzą różne podliczby:
1) 14+6+12=32
2) 5+6+3=14
Mamy 32/14/5
Która podliczba jest najważniejsza?
Każda ma swoje własne znaczenie. A kiedy wszystko zaczynamy sumować w taki sposób to robi się bałagan, bo mamy w portrecie trylion podliczb"

Sumuję po kolei dodając, zwracając uwagę na karmiczne. Więc zawsze 5/14/32 - taka kolejność. Również od najmniejszej do największej. Ale ważne, że dodajemy je po kolei, od lewej do prawej i patrzymy kiedy pojawią się karmiczne - te zaznaczamy. Do 3 liczb redukowane, np.:

5/14/32

Bo może być też 5 z innych, np.:

5/23/41

I tutaj są znaczne różnice już w osobowości człowieka. Bo mamy dwie numerologiczne 5, ale ta pierwsza z 14 ma karmę wolności, a druga z 23 coś fajnego, bo 5/23 to sukces, zwłaszcza w dziedzinie reklamy, marketingu, wsparcie duchowe i energetyczne. I to jest ciekawe jak różne moga być numerologiczne 5 i dlaczego jedna napotyka ograniczenia w życiu mając karmę wolności a inna ma sukcesy.
Odpowiedz
#58

A wogóle to jest ciekawe i czy da się wyjasnić to, że jedni rodzą się z karmą w głównej liczbie a inni np. w PZ właśnie stopniem odrobienia jej już kiedyś? Tak mi przyszło na myśl. Załóżmy, że ktoś już część krzywd naprawił, więc "dostaje" karmę na pewien czas, np. kilka lat i jest to np. PZ. A ktoś inny był leniwy, nie zrobił nic, więc karmę ma w głównej wibracji i całe życie musi się z nią zmagać. Co myślisz o czymś takim?
Odpowiedz
#59

Ta znajoma jest numerologiczną 5. Ona ogólnie jest bogata, ponieważ ma bogatego męża, ale chciałbym sprostować że nie jest leniwa. Ona pracuje, mimo że nie musi.
Jest jeszcze z innej podwibracji niż wymieniałaś, ona jest 5 z 32.

Trochę szkoda tego pana. Z takimi liczbami bardzo ciężko jest pracować nad sobą.
Czyli rozumiem, że karmiczna zawsze wibruje najmocniej. Ale przy mistrzowskiej chyba powinna się jakoś zrównoważyć.
To bardzo trudna sztuka, aby połączyć wszystkie wibracje z portretu tak, aby zgrały w jedną całość i abyśmy mogli to wszystko odczytać.
Muszę sobie przeglądać kilka portretów z mojej rodziny i przeanalizować wszystko zgodnie z twoimi wskazówkami, co działa silniej.

Jeśli chodzi o tą karmę z punktów zwrotnych to myślę, że masz rację. Rzeczywiście mogliśmy część karmy odrobić i dlatego musimy popracować tylko kilka lat. Może też być tak, że karma jaką zaciągnęliśmy jest niewielka, albo to na co inna wróżka kiedyś zwróciła uwagę. Według niej liczba karmiczna nie zawsze oznacza, że w poprzednim życiu byliśmy źli i zaciągnęliśmy zobowiązania karmiczne
Często może być tak, że na to życie nasza dusza wybrała sobie takie doświadczenie, ponieważ chciała w taki sposób się rozwijać. Być może karma z punktów zwrotnych, czy cykli to celowe doświadczenie, a a z drogi życia to karma? Myślę, że tu można wysnuć jeszcze więcej teorii.
Odpowiedz
#60

Moje skromne zdanie zawsze cykle ,a zwłaszcza punkty zwotne oddziałowywują na nas w większym lub mniejszym stopniu,dokładnie to tez widac w roku osobistym i numerologicznym...

Pasja jest przewodnikiem do największych tajemnic...
Odpowiedz
#61

Taki opis znalazłam jeśli chodzi o 5/32:

Liczba 32 oznacza konieczność wyznaczania sobie wysokich celów. Należy zwrócić uwagę na to, aby nie ulegać otoczeniu, a przy tym nie doprowadzać do nieporozumień. Ważne jest to, aby trzymać rękę na plusie, zwłaszcza podczas transakcji handlowych, a prowadząc firmę - starannie dobierać pracowników. Konieczne jest zachowanie skromności i pokory, w przeciwnym razie narobimy sobie wrogów.

Może pasuje do Twojej znajomej?

Dla mnie karmiczne wibrują mocno, a mając mistrzowskie można mieć nadzieje, że ma się tę większą świadomość tego jak podchodzić do pracy, do relacji z ludźmi, po prostu jest się rozwiniętą duszą, która ma mądrość nabytą z poprzednich wcieleń, ponieważ wibracje mistrzowskie to te dusze, które przeszły wszystkie poziomy od 1 do 9 i przychodzą jak dusze bardzo rozwinięte by wspierać inne w rozwoju. Jeśli biorą dla siebie karmę to możemy przyjąć, że po to by wspierać innych i Ty mając 2/11 i karmę pracy możesz też na to wcielenie mieć za zadanie wspieranie innych. Wówczas rzeczywiście nieco inaczej karma może się objawić, a Ty sam mając wiedzę gdzieś taką nabytą poprzednimi doświadczeniami i mądrość z tego wyniesioną możesz odrobić karmę pracy inaczej niż osoba, która jest stosunkowo młodą duszą i zwyczajnie nagrabiła sobie w poprzednim wcieleniu, dlatego teraz spotyka ją co chwilę coś trudnego.

Tak właśnie złożone są te liczby. Nawet fakt czy jesteśmy starą duszą ma tu znaczenie, zakładając, ze nie musimy ale przychodzimy i wtedy naszym celem jest wspieranie innych w rozwoju. Numerologiczna 2 jako nauczyciel dobrze do tego pasuje. Wówczas praca jako wyzwanie Twoje jest po prostu sposobem do realizowania tego, a niekoniecznie samym obciążeniem karmicznym.
Możemy tu mówić o celowym doświadczeniu w PZ - jak zauważyłeś, co jest też ciekawe.

Myśle, że liczby mistrzowskie powinny sobie poradzić dobrze z karmą, bo nawet jeśli są to osoby, które nie miały styczności z numerologią lub nie wierzą, ale są to rozwnięte jednostki, bardzo uduchowione, mądre wewnętrznie i mające możliwość patrzenia szerzej i dalej. Więc może być i tak jak napisałes, że karma to niekoniecznie dług ale wyzwanie na to wcielenie, bo może przyszedłeś choć nie musiałeś by pomóc innym duszom?

Jeśli chodzi o to co napisałeś:

"To bardzo trudna sztuka, aby połączyć wszystkie wibracje z portretu tak, aby zgrały w jedną całość i abyśmy mogli to wszystko odczytać.
Muszę sobie przeglądać kilka portretów z mojej rodziny i przeanalizować wszystko zgodnie z twoimi wskazówkami, co działa silniej."

To jakby puzzle, które pasują do siebie pojedynczo jeden do drugiego, ale by mieć pełny obraz tego co przedstawiają trzeba je poukładać i spojrzeć z odległości. Wtedy widać wyraźniej.
Kiedy układasz puzzle to skupiasz się na małych elementach, patrzysz z bliska czy pasują. Ale zobacz, że kiedy je ułożysz to odsuwasz się i oceniasz całość z dystansu. Spróbuj tak popatrzeć na człowieka opisanego liczbami. Zyskasz pełny obraz tego jaki jest (Z głównej wibracji), dlaczego ma pewne wady i zalety (Wyzwania), dlaczego coś mu się udaje lub nie (PZ).

Ciekawe co wyjdzie z analizy Twojej rodziny.
U mnie to jest ciekawie, bo zarówno ja, jak i mój tata, siostra i siostrzenica to numerologiczne 1. Zastanawiające....
Odpowiedz
#62

(31-07-2021, 18:19)Izyda napisał(a):  Moje skromne zdanie zawsze cykle ,a zwłaszcza punkty zwotne oddziałowywują na nas w większym lub mniejszym stopniu,dokładnie to tez widac w roku osobistym i numerologicznym...

To prawda, natomiast tutaj właśnie zastanawiamy się jak one działają kiedy są to "zwykłe" liczby a kiedy są karmiczne - np. 7/16 przy powiedzmy głównej wibracji 2/11 a np. przy głównej 7/16? Tutaj w drugim przypadku można wskazać o wiele więcej trudności jeśli ktoś ma karmę wpisaną w główną wibrację i dodatkowo wibruje w danym PZ dodatkowo, a np. w wyzwaniach też ma 7?
Odpowiedz
#63

seleno Uśmiech  wiec tak ,powiem nieskromnie mnie tak nauczono w szkole psychotronicznej  (akurat prace dyplomowa mam pisać właśnie z numerologii)
np czysta 7 i 7/16
jak sama wiesz są rożnice..jezeli wychodzi czysta 7 jest to dobry czas  na naukę ,dużo w tym czasie sie myśli ,analizuje,skupia sie na swoim zyciu wewnętrznym,przez co otoczenie może odebrac te osobe jako "nieobecna'.a 16 to liczba karmy czyli krótko mówiąć ma sie pod górkę w relacjach uczuciowych czy to z rodziną ,bliskimi lub tez partnerem.... 
To moje takie ogólnikowe odniesienie,tak naprawde do kazdego nalezy podejśc indywidualnie bo jeszcze inne składowe sa ważne np.esencja,wibracja z liter....i wiele innych.
Robi sie specjalny portret numerlogiczny i dużo widać (nie mam tu na myśli piramidy,bo to jest kropla w morzu) Rotfl 
Pozdrawiam cieplutko. Buźki Buźki

Pasja jest przewodnikiem do największych tajemnic...
Odpowiedz
#64

Jeżeki nam sie pokrywa ta sama liczba z drugą taką samą to silniej wibruje,silniejsze jest odziaływanie.
inaczej zachowuje się 7 z 7 ,a inaczej 7 z 16.. Uśmiech Buźki

Pasja jest przewodnikiem do największych tajemnic...
Odpowiedz
#65

Tak, Izydo, to właśnie pisaliśmy, że inaczej wibrują karmiczne, zwłaszcza powielone. A co uważasz o wibracjach mistrzowskich z np. drogi życia? Ja odbieram ja jako stare dusze, które przeszły cykl od 1 do 9 i są bardzo rozwinięte, więc przychodząc tutaj mają wspierać inne. Co jeśli mają karmę np. 7/16? Uważam, że można tu mówić o tym, że ich wrodzona madrość nabyta doświadczeniami i wcieleniami wpływa na sposób przerobienia tego, bo przeciez nawet mając karmę 7/16 można mieć dobry związek, małżeństwo, rodzinę - to nie jest wykluczone. Czy widzisz w mistrzowskich takie cechy charakteru, osobowości, które ułatwiają odrobienie tej karmy? Np. jeśli mamy starą duszę z wibracją 2/11 i karmą 7/16 np. w PZ?

Oprócz piramidy to też wibracje imienia, nazwiska, oczywiście jest tego więcej. To ciekawe co piszesz o nauce w szkole psychotronicznej. Jak to wygląda? To dzienna szkoła, jakiś kurs, jak to wygląda? Nie spotkałam się z tym, jestem ciekawa, jesli nie jest to tajemnicą Uśmiech
Odpowiedz
#66

W pewnym sensie pasuje do mojej znajomej. Znaleźliśmy to samo ?
Ona musi być zdecydowanie skromna, bo ludzie są zazdrośni i mogłoby się to źle skończyć. Ale ona zawsze była pomocna i otwarta.

Ja już część karmy przerobiłem, ale to akurat nie było żadne zadanie, aby pomóc ludzkości, ale aby pokonać swoje własne ograniczenia, które stawia czwórka.
I jeszcze muszę się stać tą 11. Wielu ludzi z wibracją mistrzowską wegetuje w wibracji podstawowej.
Moze twoja cała rodzina ma te same lekcje do przerobienia.
U mnie w rodzinie są różne wibracje, ale pojawiają się również mistrzowskie u dwóch babć i cioci(całej rodziny nie sprawdziłem).

Mnie też zainteresowała sprawa z tą szkołą. Ile trwa lat, że nawet piszesz pracę dyplomową?
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości