Jak w praktyce zachowuje się III Cesarzowa?
#23

Miraim, 100 % racji, zgadzam sie z Toba. Buźki

Co do tej 3 w numerologii to roznie bywa..

Osobiscie uwazam ze Cesarzowe daza do zaspokojnenia swoich potrzeb na plaszczyznie ziemskiej. Wiec wszystko co sie wiaze z pozycja, domem, majatkiem, dziecmi, ogniskiem domowym, to rowniez "malrzenski seks", legalnosc, prym, pierwsze skrzypce. Samo w sobie nie jest to zle, wiekszosc kobiet dazy do bycia Cesarzowa, nawet jesli kiedys byly przedstawiane jako Arcykaplanki.

Zadna przeciez nie chce zostac kochanka na wieki.

Ale jest cos...magicznego w Arcykaplance.

Ja osobiscie ma wielki sentyment do tej karty, czuje on niej taka..nadnaturalna moc.

I nawet kiedy jestem cesarzowa, to mam czasami ochote ..na chileczke zapomnienia w Arcykaplance Oczko Ona ma wieeelka moc Zawstydzony
Odpowiedz
#24

Dzięki Wam wielkie, za tą dyskusję!
Uwielbiam obserwować, jak kobiety rozmawiają o różnicy między Arcykapłanką a Cesarzową (nawiasem mówiąc nie lubię zresztą tej nazwy - sugeruje ona, że funkcję swą zawdzięcza Cesarzowi, na podobnej zasadzie jak doktorowa doktorowi, kiedy w Tarocie jest na odwrót - bez Cesarzowej nie byłoby Cesarza). Z podobnych przyczyn, dla których lubię dyskusje facetów na temat różnicy między Cesarzem a Hierofantem.

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#25

Miło mi, że obserwowanie dyskusji sprawia Ci przyjemnoć. Niewątpliwą przyjemność sprawiłbyś nam zabierając głos w tej dyskusji.
Odpowiedz
#26

Tia... męski głos w dyskusji na temat wyższości Kapłanki nad Cesarzową albo odwrotnie, to by było coś Prosi
MUśmiech
Odpowiedz
#27

Libra22 napisał(a):Miło mi, że obserwowanie dyskusji sprawia Ci przyjemnoć. Niewątpliwą przyjemność sprawiłbyś nam zabierając głos w tej dyskusji.

Ja? Facet? O Cesarzowej? Gdzieżbym śmiał! Bezradny

Jedyne co ośmielę się powiedzeć od siebie, i nawiązując do pytania postawionego w temacie - gdyby mi ktoś powiedział, że mam zachowywać się jak Cesarzowa, oznaczałoby to dla mnie, że mam zachowywać się:
- twórczo
- kreatywnie
- wykorzystując zdobyte informacje
- działając na podstawie doświadczenia
- formułować wnioski na podstawie dostępnych informacji

(tak, zdaje sobie sprawę, że 1 i 2 oraz 3 i 4, to praktycznie to samo)

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#28

ma_ewa01 napisał(a):Tia... męski głos w dyskusji na temat wyższości Kapłanki nad Cesarzową albo odwrotnie, to by było coś Prosi
MUśmiech

Niestety nie kwalifikuję się. Mam koniunkcję Księżyc/Wenus, więc z odróżnieniem jednej od drugiej mam czasem problemy, a o wyższości jednej nad drugą nic mi nie wiadomo Oczko

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#29

A może po prostu w każdej z nich są obie Rotfl
MUśmiech
Odpowiedz
#30

Przerażająca wizja. Nagle ich się tak... namnożyło Uśmiech

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#31

"Albercik... ciemnosc widze... ciemnosc"
Oczko
Odpowiedz
#32

No więc myślałam, ze przyjdzie Aur i rozjaśni. Ale on hermetyk jest, to nic się z niego nie da wycisnąć, jak widać. Bezradny I jaki dyplomata? Hoho! Koniunkcją się będzie zasłaniał. Plotki
Odpowiedz
#33

Ano koniunkcja to bardzo przydatna sprawa Uśmiech
A tak na poważnie ( Oczko ) to jeśli czegoś się w życiu nauczyłem, to jeśli kobiety się nie zgadzają w jakiejś kwestiii, w żadnym wypadku się nie wtrącać i zdania nie wyrażać bo się zawsze oberwie po głowie :violence-hammer:

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#34

Aur Ganuz napisał(a):sugeruje ona, że funkcję swą zawdzięcza Cesarzowi, na podobnej zasadzie jak doktorowa doktorowi, kiedy w Tarocie jest na odwrót - bez Cesarzowej nie byłoby Cesarza
A z tym pozwolę sobie się nie zgodzić Oczko

Cesarzowa to żona Cesarza i tę rolę uwidocznił Waite w swojej talii. W poprzednich mogłaby funkcjonować niezależnie, jednak w czasach rodzenia się Tarota samodzielnych cesarzowych było jak na lekarstwo. Panował patriarchat i wszechwładny Kościół, kobieta to był drugi gatunek człowieka i w jej lędźwiach mieszkał Szatan :angry-teeth:
Owszem sięgając dalej (pewnie to miałeś na myśli) dojdziemy do matriarchatu i cesarzowej jako Matki Natury, wtedy tak, bez niej żaden cesarz by nie zaistniał. Tak czy siak, jakoś ciągle wychodzi że matka, a więc i żona. Jako ziemskich rodziców Głupca przedstawia się przecież Cesarza i Cesarzową, a jako niebiańskich rodziców - Maga i Kapłankę

Dlatego w praktyce Cesarzowa zachowuje się jak matka, jest ciepła i opiekuńcza, chyba że negatywne oblicze rozpatrzymy, to wtedy będzie surowa, oficjalna i wyniosła.

A co do Kapłanki, to będzie raczej kochanka. Ten archetyp sięga do starożytnych czasów kiedy to sakralna prostytucja nie była czymś nadzwyczajnym. Jeśli uważać ją za "matkę Polkę" to wynika z faktu poświęcania się sprawie. Jakby nie było, starożytne kapłanki poświęcały swoje życie całkowicie jakiemuś bóstwu, czy religii. Jak dzisiejsze zakonnice, aczkolwiek te z kolei niestety więcej służą klechom niźli Bogu Bezradny

Zaczynając taką dyskusje dobrze jest wskazać o jaka talię tarota nam chodzi gdyż potem nietrudno o skrajne opinie niby na ten sam temat. Niestety zapomina się o wyrobach tarotopodobnych i jakże łatwo przejść od archetypu starożytnej wieszczki i kapłanki, która "rozmawia z bogami" do gorącej kochanki, która właśnie ... hmm "nie może rozmawiać" Mniam
Odpowiedz
#35

Aur Ganuz napisał(a):to jeśli czegoś się w życiu nauczyłem, to jeśli kobiety się nie zgadzają w jakiejś kwestiii, w żadnym wypadku się nie wtrącać i zdania nie wyrażać bo się zawsze oberwie po głowie :violence-hammer:
Nie bój się Aur, Haridasa wybroniłem, to i ciebie osłonię! Mało tu wiedźminów i sa pod specjaną ochroną :romance-grouphug: bo wiadomo do czego zdolne sa wiedźmy Figielek
Odpowiedz
#36

Eremita napisał(a):
Aur Ganuz napisał(a):sugeruje ona, że funkcję swą zawdzięcza Cesarzowi, na podobnej zasadzie jak doktorowa doktorowi, kiedy w Tarocie jest na odwrót - bez Cesarzowej nie byłoby Cesarza
A z tym pozwolę sobie się nie zgodzić Oczko

No skoro sobie pozwalasz, to co mi tam, też Ci pozwolę Uśmiech

Cytat:Cesarzowa to żona Cesarza i tę rolę uwidocznił Waite w swojej talii.

Waite był jednym wielkim ściemniaczem. Co nie mógł opublikować, pozmieniał, choć sporo przemycił.


Cytat:W poprzednich mogłaby funkcjonować niezależnie, jednak w czasach rodzenia się Tarota samodzielnych cesarzowych było jak na lekarstwo. Panował patriarchat i wszechwładny Kościół, kobieta to był drugi gatunek człowieka i w jej lędźwiach mieszkał Szatan :angry-teeth:

Zgadza się, i ztego punktu widzenia masz rację. Nie zmienia to faktu, że w sekwencji przedstawiona jest przed Cesarzem.


Cytat:Owszem sięgając dalej (pewnie to miałeś na myśli) dojdziemy do matriarchatu i cesarzowej jako Matki Natury, wtedy tak, bez niej żaden cesarz by nie zaistniał.

Nie dokładnie to, ale w ten deseń. Bez Cesarzowej Cesarz nie ma czym zarządzać Uśmiech
Inaczej - Cesarzowa, to funkcja kreatywna, Cesarz, funkcja porządkująca i nadzorująca - bez tej pierwszej nie ma czego porządkować ani nadzorować.


Cytat:Tak czy siak, jakoś ciągle wychodzi że matka, a więc i żona.

Tak jak Cesarz to ojciec, a więc i mąż. Oczy mi się już kleją, pójdę na ustępstwo - są sobie równi Oczko


Cytat:Zaczynając taką dyskusje dobrze jest wskazać o jaka talię tarota nam chodzi gdyż potem nietrudno o skrajne opinie niby na ten sam temat.

Też.

Eremita napisał(a):
Aur Ganuz napisał(a):to jeśli czegoś się w życiu nauczyłem, to jeśli kobiety się nie zgadzają w jakiejś kwestiii, w żadnym wypadku się nie wtrącać i zdania nie wyrażać bo się zawsze oberwie po głowie :violence-hammer:
Nie bój się Aur, Haridasa wybroniłem, to i ciebie osłonię! Mało tu wiedźminów i sa pod specjaną ochroną :romance-grouphug: bo wiadomo do czego zdolne sa wiedźmy Figielek

Dzięki! Uśmiech

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#37

A może po prostu w każdej z nich są obie Rotfl
MUśmiech

Dokladnie, zalezy od kontekstu i "podmiotu badanego" Oczko
Odpowiedz
#38

Cytat:Nie bój się Aur, Haridasa wybroniłem, to i ciebie osłonię! Mało tu wiedźminów i sa pod specjaną ochroną :romance-grouphug: bo wiadomo do czego zdolne sa wiedźmy Figielek

ja bardzo przepraszam, ale my tu teraz mamy w modzie "rownouprawnienie w parytetach", a Wy tutaj jakas solidarnosc plemnikow chcecie wprowadzic? Myśli
ooooowwwyyyyy!!! Paluszkiem
Odpowiedz
#39

Cytat:Tak jak Cesarz to ojciec, a więc i mąż. Oczy mi się już kleją, pójdę na ustępstwo - są sobie równi Oczko
Ustępstwo przyjęte Uśmiech
Te archetypy są sobie równe, wzajemnie się uzupełniają, to po prostu cesarska para

Cytat:Waite był jednym wielkim ściemniaczem. Co nie mógł opublikować, pozmieniał, choć sporo przemycił.
Byłbym rad gdybyś rozwinął temat, a przynajmniej, nie zważając na hermetyczność, puścił trochę pary.
Nie znam dobrze historii Złotego Brzasku bo mój inglisz cienki jak profil karty, a widzę żeś w temacie obeznany

Już prędzej Crowleya wezmę za ściemniacza, wielki mag XX wieku, co rozesrał majątek (gdzie ta magia?), a jakby się zań nie wzięła przedsiębiorcza kobieta, to i jego kart by pewnie nie było!


PS. Nie bierz tego do siebie, ale ja lubię się spierać, bo najwięcej się wtedy uczymy gorączkowo szukając nowych argumentów do popierania swoich tez Oczko
Odpowiedz
#40

Mietkowa napisał(a):ja bardzo przepraszam, ale my tu teraz mamy w modzie "rownouprawnienie w parytetach", a Wy tutaj jakas solidarnosc plemnikow chcecie wprowadzic? Myśli
ooooowwwyyyyy!!! Paluszkiem
Trzeba było Lisandrę przyjąć do klubu Język
Odpowiedz
#41

"Aur Ganuz napisał(a):
Cytat:W poprzednich mogłaby funkcjonować niezależnie, jednak w czasach rodzenia się Tarota samodzielnych cesarzowych było jak na lekarstwo. Panował patriarchat i wszechwładny Kościół, kobieta to był drugi gatunek człowieka i w jej lędźwiach mieszkał Szatan :angry-teeth:

Zgadza się, i ztego punktu widzenia masz rację. Nie zmienia to faktu, że w sekwencji przedstawiona jest przed Cesarzem.

Muszé tu trochę cofnąć leciutko moje "zgadzanie się". Może 'samodzielnych cesarzowych' było jak na lekarstwo, ale było ich więcej niż papieżyc, a mimo to papieżyca znalazła się w talii. W związku z czym argument przestał do mnie przemawiać, przepraszam.... Niesamowite co się dzieje z człowiekiem jak się wyśpi Oczko
A o to kilka historycznych cesarzyc:
- biblijna Ataba
- Kleopatra
- słynna Irena z Aten
- no i nasza Jadwiga (Rex Poloniæ)

Dłuższa lista:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_queens_regnant

Całkiem tego sporo.

Na resztę odpowiem potem, muszę mykać. Papatki!

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#42

Eremita napisał(a):
Cytat:Tak jak Cesarz to ojciec, a więc i mąż. Oczy mi się już kleją, pójdę na ustępstwo - są sobie równi Oczko
Ustępstwo przyjęte Uśmiech
Te archetypy są sobie równe, wzajemnie się uzupełniają, to po prostu cesarska para

Uzupeniają się - tak, jak najbardziej.

Cytat:
Cytat:Waite był jednym wielkim ściemniaczem. Co nie mógł opublikować, pozmieniał, choć sporo przemycił.
Byłbym rad gdybyś rozwinął temat, a przynajmniej, nie zważając na hermetyczność, puścił trochę pary.
Nie znam dobrze historii Złotego Brzasku bo mój inglisz cienki jak profil karty, a widzę żeś w temacie obeznany

Pffff.... (to było moje puszczanie pary Oczko )
Przede wszystkim nie chciałbym sprawiać wrażenia jakiegoś kustosza wiedzy tajemnej, bo w 98% nie jest to już wiedza tajemna, a poza tym jest to tak olbrzymi obszar wiedzy, że osiem lat szkoły podstawowej (6? 7? ile teraz jest?) byłoby za mało, żeby wiedzę tą przyswoić a mi zdecydowanie parę klas jeszcze zostało...
Co do Waite'a - nie jestem specem, bo nie używam na codzień RWSa, ale spróbuję przykładu na podstawie Arcykapłanki:

[Obrazek: 6795053017_64c120033e.jpg][Obrazek: 6795052591_92700a0d86.jpg][Obrazek: 6795052519_c2dd11f577.jpg][Obrazek: 6795052351_b91ab714db.jpg]

Po pierwsze należy pamiętać, że cała idea Tarota Hermetycznego wzięła się z Francji za sprawą ichnich oklultystów (Levi, Paul Christian, itd.). Waite był jednym z propagatorów Leviego w UK, prztłumaczył zresztą na angielski część jego dzieł. Powyżej przedstawione są Kapłanki z talii RWS, Papusa/Guilinata, Falconniera i Wirtha. Jak widać, Waite nie 'wymyślił' sobie tej karty, tylko korzystał z istniejącej już wcześniej symboliki. Mamy tu nawiązanie to świątyni Salomona - kolumny Jachim i Boaz, palmy i granaty - a tym samym m.in. to rytuałów masońskich i G.D.. Oprócz tego palmy i granaty na zasłonie układają się w Drzewo Życia. Arcykapłance przypisana jest ścieżka łącząca Kether (górną Sefirę Drzewa Życia) z Tifaret (środkową) - w dużym uproszczeniu między naszym "Wższym ja", czyli naszą Jaźnią w najwyższym stadium rozwoju i między naszą świadomością. Od naszego WJ odgrodzeni jesteśmy Otchłanią, którą symbolizuje kotara. Dwie kolumny zaś odnoszą się do 2 kolumn Drzewa Życia, między którymi biegnie ścieżka między Kether i Tifaret. Tora (heb. prawo) wynika z anagramu, na który bodajże wpadł Levi: Taro orat Tora Ator - Tarot mówi (przekazuje) Prawo Hator. Odnosi się też do tzw. praw pamięci (laws of memory, nie wiem dokładnie jaki jest polski odpowiednik), czyli praw, na których zasadzie zapiamiętujemy informacje, które są 'zakodowane' w symbolice tej karty (prawa, nie informacje; chyba, że informacje o prawach Uśmiech )
W ten sposób można się 'bawić' z większościa kart RWS. W moim wpisie na blogu o kartach dworskich w tarocie Crowleya na samym dole są przykłady pokazujące, jak udało się mu 'przemycić' symbolikę G.D. pozostając tym samym przy tradycyjnej sekwecji K-K-R-P.
Pamiętać też trzeba, że kiedy talia ta powstała, G.D. przechodził schizmy i mutacje a sm Waite odchodził już od tradycyjnego okultyzmu i dryfował w stronę mistycyzmu. Mało kto wie, ale Waite zlecił też namalowanie drugiej talii (później), która już całkowicie weszła w sfery mistycyzmu różokrzyżowego i z taliami G.D. nie miała praktycznie już nic wspólnego.

Więcej ze mnie raczej nie wyciśniesz, bo nie wiem Uśmiech

Jest dobra bibliografia Waite'a - "A.E. Waite: Magician of many parts" Gilberta, ale nie miałem jej czasu nigdy czytać. Nie orientuje się, czy jest wydanie polskie.

Cytat:Już prędzej Crowleya wezmę za ściemniacza, wielki mag XX wieku, co rozesrał majątek (gdzie ta magia?), a jakby się zań nie wzięła przedsiębiorcza kobieta, to i jego kart by pewnie nie było!

No bez Harris nie byłoby kart, faktycznie musiała praktycznie go zmusić do tego Uśmiech Co do majątku, to z tego co pamiętam, dużą część wtopił ratując finansowo G.D. A co do tego, że był ściemniaczem, to nie ma 2 zdań Rotfl Trudno chyba o większego ściemniacza i jajcarza. Co nie umniejsza w żaden sposób jego wiedzy i inteligencji.

Cytat:PS. Nie bierz tego do siebie, ale ja lubię się spierać, bo najwięcej się wtedy uczymy gorączkowo szukając nowych argumentów do popierania swoich tez Oczko

Nie no, jasne, w celach naukowych jak najbardziej warto Uśmiech
Poza tym, wiem po sobie, że siedząc w pewnym systemie, człowiek zamyka się w kręgu pewnych skojarzeń i interpretacji i potrzebuje czasem 'sprowadzenia na ziemię' w celu uświadomienia, że inne interpretacje są w innym kontekście i/lub w innym zastosowaniu i/lub dla innych ludzi równie przydatne i prawidłowe.

Ok, wracam do pracy, bo mnie jeszcze wywalą za tego tarota Oczko

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz
#43

mi z Cesarzową kojarzy się z żyjących postaci przede wszystkim królowa Rania (królowa Jordanii) <!-- m --><a class="postlink" href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Rania_%28kr%C3%B3lowa_Jordanii%29">http://pl.wikipedia.org/wiki/Rania_%28k ... ordanii%29</a><!-- m --> .

elokwentna kobieta. umie się wypowiedzieć w każdej sprawie, ale jest na tyle mądra, że wie też kiedy milczeć, albo kiedy gadanie jest po prostu bez sensu.
sama z siebie zaradna, umie zadbać o siebie w sensie fizycznym, psychicznym, ekonomicznym, uczuciowym - umie się ustawić, ale w takim dobrym znaczeniu.
umie też zadbać o innych, o dzieci, poddanych, o relacje, o biznesy, o dom.
jest bardzo zręczna i twórcza, to też kobieta czuła na piękno, harmonię, na ceremoniały dnia codziennego, dlatego kojarzy mi się też z salonami i balami, gdzie może zabłyszczeć.

oprócz tego z pewnością jest też czarująca i łączy w sobie wszystkie aspekty kobiecości, od wdzięcznej kochanki, przez dobrą żonę i przykładną matkę, aż do dobrej babci.

Uśmiech
Odpowiedz
#44

Pozwalam sobie wkleić fragment z Akademii Astrologii Wojciecha Jóźwiaka :

"II-Papieżyca, Papessa
marsylski[Obrazek: marsyl_02.jpg]Waite[Obrazek: waite_02.jpg]Crowley[Obrazek: crowley_02.jpg]
Suliga[Obrazek: suliga_02.jpg]Sheridan[Obrazek: sheridan_02.jpg]
czasem Kapłanka (tak u Suligi), Arcykapłanka. Warto zachować w nazwie związek z Papieżycą i legendą o Papieżycy Joannie.

Kobieta na tronie, w tiarze, czyli potrójnej papieskiej koronie, której dzisiaj papieże już nie wdziewają, w szatach duchownych, z księgą na kolanach, w tle kotara. Nie ma powodu czegokolwiek zmieniać w tym rysunku. Legendą jest, że ta księga jest pusta - białe karty, albo że ma napisane "tarot".

Waite: bardzo ładny rysunek i postać! Widać Pamela Coleman-Smith czuła te postać. Można uznać za alternatywny wariant Papieżycy, chociaż ma szczegóły nie-marsylskie: korona Izydy, nie papieska, sierp Księżyca u stóp, krzyż na piersi, którego nie ma w marsylskim, kolumny B-J, czarna-biała po bokach tronu.

Crowley: naga i jakaś straszna. Ale tarot Crowleya to osobny świat.

Suliga: nie kobieta, tylko brama przemieniająca się w kobieca twarz; halucynacyjne obrazy Suligi-Opalińskiego warto znać, ale nie mieszać z klasycznym tarotem.

Sheridan: trochę z marsylskiego, trochę z Waite'a.Polecam też uwadze ciekawą i niekonwencjonalną Papessę celtycką, tu pod imieniem Brigh, z talii "Celtic Tarot" - wyd. Carta Mundi, Belgia, 2000. (Link)
[Obrazek: celtic_02.jpg]
-------------------------------------------------------------------------
III-Cesarzowa

marsylski[Obrazek: marsyl_03.jpg]Waite[Obrazek: waite_03.jpg]Crowley[Obrazek: crowley_03.jpg]
Suliga[Obrazek: suliga_03.jpg]Sheridan[Obrazek: sheridan_03.jpg]

Zwana też: Władczyni, niepotrzebnie, omyłka w przekładzie.

Marsylski: konwencjonalna postać kobiety na tronie, w koronie, trzyma w jednej ręce berło, w drugiej tarczę z orłem.

Waite: Dużo sympatyczniejsza postać i ten rysunek wart zapamiętania i ewentualnego naśladowania. Bohaterka w lejącej się luźnej szacie w kwiaty-róże, na tle lasu i zboża - może być, ale tarcza w kształcie serca i ze znakiem planety Wenus zbyt nachalnie dosłowna.

Crowley: odsyłam do karty; dziwna; dla amatorów.

Suliga: Dziwna kobieca postać jakby z jakichś szalonych tantrycznych fantazji; jak cała ta talia, dla amatorów.

Sheridan: Zamiast tronu, róg obfitości - odosobniony zbędny wynalazek autora.

W Marsylskim obie kobiece postaci, Papieżyca i Cesarzowa, mało się różnią. Zróżnicowanie, takie jak u Waite'a, pożądane.

To jest tak: wielu praktyków tarota, w okresie początkowej fascynacji kartami, przechodzi fazę wymyślania własnych obrazów, przy czym często jest to produkt wartościowych i rozwijających ćwiczeń duchowych, wizyjnych. Jeśli mają środki, produkują autorskie talie. Takie talie są zwykle udziwnione, nawet udziwnione nie do poznania, wychodzą daleko poza kanon. Wśród nich są udane: taroty Crowleya lub Suligi zawierają ciekawe i inspirujące idee. Ale w dalszej fazie rozwoju wraca szacunek dla historycznych pierwowzorów, dla tradycji. I tego radzę się trzymać.

Wojciech Jóźwiak

1 lutego 2007"
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości