OSHO ZEN Tarot - rozmowy...
#89

Luo Matko Jedyna ! Trzeba sie brac za czytanie ! Jakiez to wszystko ciekawe i fascynujace ! Zycia mi nie starczy ! (bo ja wolno czytam i wracam po kilka razy do poczatku)
Dzieki Goya! Dzieki, Miriam! Ps.Miriamku ales mi namieszala z tym piernikiem , maca i wiatrakiem.... Lol
Odpowiedz
#90

rudalila napisał(a):Luo Matko Jedyna ! Trzeba sie brac za czytanie ! Jakiez to wszystko ciekawe i fascynujace ! Zycia mi nie starczy ! (bo ja wolno czytam i wracam po kilka razy do poczatku)
Dzieki Goya! Dzieki, Miriam! Ps.Miriamku ales mi namieszala z tym piernikiem , maca i wiatrakiem.... Lol
No ,Lilus należało Ci sie ,należało Lol Lol .Widzę ,że wraca dawna Lila . Uśmiech
Odpowiedz
#91

Co mi sie nalezalo...? Shock Ja nigdzie nie wyjezdzalam...wiec nie mam skad wracac.... Lol

Jest jedna przepiekna karta w Osho Zen Tarot. 8 tecz -ZWYCZAJNOSC.
Jest bardzo ladnie oddana atmosfera zwyczajnosci.No, i oczywiscie, mysl w tej karcie zawarta. Zwyczajnosc jest taka piekna, ale my tego czesto nie widzimy.
Odpowiedz
#92

rudalila napisał(a):Jest jedna przepiekna karta w Osho Zen Tarot. 8 tecz -ZWYCZAJNOSC.

8 Tęcz (Osho Zen Tarot) to odpowiednik 8 Monet (Rider-Waite Tarot).

rudalila napisał(a):Jest bardzo ladnie oddana atmosfera zwyczajnosci.No, i oczywiscie, mysl w tej karcie zawarta. Zwyczajnosc jest taka piekna, ale my tego czesto nie widzimy

No właśnie, jak to jest z tą zwyczajnością? Czy zawsze jest ona taka piękna? Raczej takie wartościowanie wejdzie w zakres czytania negatywów i pozytywów (lub jak kto woli, pozycji prostych i odwróconych) kart.

Porozmawiajmy na początku, czym w ogóle jest ta zwyczajność. Z czym się ona kojarzy?

Synonimem zwyczajności jest między innymi codzienność.
Codzienny to regularny, systematyczny, ciągły, nieprzerwany, nieustanny - w sensie, np. codzienny trud.
Codzienny to też zwykły, powszedni, zwyczajny - w sensie, np. codzienne ubranie.


Zwyczajność to też pospolitość.
A pospolity to zwykły, tuzinkowy, przeciętny, zwyczajny - np. pospolity człowiek.
Pospolity to również powszechny, popularny, często spotykany, rozpowszechniony, powszechnie znany - np. pospolite imię.
Pospolity to też społeczny, publiczny, wspólny, ogólnodostępny - np. pospolite dobro.

Jakie macie jeszcze skojarzenia z samą nazwą tej karty, tzn. Zwyczajność ?
Odpowiedz
#93

Z czym mi się jeszcze kojarzy zwyczajność? To:
- normalność
- szarość (która wcale nie musi być smutna)
- zwykłość
- typowość
- standardowość
- tuzinkowość
- konwencjonalność
- bezpretensjonalność
- przyziemność
- prozaiczność
- naturalność
- prostolinijność
- niewymuszoność
- swoboda
- prostota
Według mnie zwyczajność wcale nie jest gorsza od niezwyczajności. Całe piękno naszego życia zawiera się w prostych, zwyczajnych rzeczach, trzeba tylko umieć znaleźć to piękno w codziennych zwykłych czynnościach, zwyczajnych, ale jakże pięknych przeżyciach.
Odpowiedz
#94

Wlasnie o to mi chodzilo , Natko. Gdy popatrzymy na nasza zwyczajnosc, ktora dla nas jest czesto taka szara, zbyt szara i zbyt zwykla,wiec gdzy popatrzymy na nia oczami kogos , kto zazdrosci nam tego co mamy , bo ta osoba miec tego nie moze, to nasza zwyczajnosc staje sie piekna. A nie daj Boze(!) gdy cos stracimy, cos co jest dla nas takie normalne , ze zasze jest, to wtedy doceniamy, jakie to bylo niezwykle i wspaniale,i nagle rozumiemy, ze wcale nie bylo takie zwyczajne , szare i normalne. Tak widze te karte.

Zagadko, jak masz te karte to pokaz ja w watku. Dzieki.
Odpowiedz
#95

Lilu, wklejam linka do tej karty, tu jest ilustracja, opis i komentarz - http://psychotropedia.info/wiki/Osho_Zen...5%9B%C4%87

Myślę, że sporo o karcie można powiedzieć sugerując się jej nazwą, ale ilustracją ma się rozumieć też.


Znalazłam wartościowy tekst napisany kiedyś przez Ziba i pozwoliłam go sobie tu zacytować:

Zib napisał(a):…według mnie nie ma w żadnej talii zupełnie złych kart. Każda z nich składa się z dwóch przeciwieństw i bywa, że jedno z nich według naszych ludzkich standartów jest negatywne. Nie zostało to jednak stworzone na naszą udrękę. Jest to bardzo potrzebne nawet jeśli zostanie tylko poziomem odniesienia dla oceny pozytywnej energii karty. Przecież bardzo potrzebujemy ostrzeżeń by upewnić się, że w dobrą stronę idziemy. Kiedy przychodzi do ciebie tak karta to jak każda inna nie pojawia się przez przypadek tylko jest wiadomością - a więc istniej powód dla którego przyszła.
Może mętnie to tłumaczę ale ja wartość każdej karty tak widzę jak półkolisty licznik ze strzałką. Na prawo jest pozytywnie, na lewo jest negatywnie - i mnie nie potrzebne tu odwrócone karty. Kiedy strzałka stoi na środku to jest (tu była nazwa karty). Pojęcie negatywności jest tu względne bo może oznaczać brak czegoś.

I tu mam pytanie do Ziba (i do innych również). Jak opiszesz kartę 8 Tęcz (Zwyczajność) według odchylającej się strzałki na skali licznika?
Odpowiedz
#96

[quote="Zagadka"]Lilu, wklejam linka do tej karty, tu jest ilustracja, opis i komentarz - http://psychotropedia.info/wiki/Osho_Zen...5%9B%C4%87

Myślę, że sporo o karcie można powiedzieć sugerując się jej nazwą, ale ilustracją ma się rozumieć też.


Znalazłam wartościowy tekst napisany kiedyś przez Ziba i pozwoliłam go sobie tu zacytować:

[quote="Zib"]…według mnie nie ma w żadnej talii zupełnie złych kart. Każda z nich składa się z dwóch przeciwieństw i bywa, że jedno z nich według naszych ludzkich standartów jest negatywne. Nie zostało to jednak stworzone na naszą udrękę. Jest to bardzo potrzebne nawet jeśli zostanie tylko poziomem odniesienia dla oceny pozytywnej energii karty. Przecież bardzo potrzebujemy ostrzeżeń by upewnić się, że w dobrą stronę idziemy. Kiedy przychodzi do ciebie tak karta to jak każda inna nie pojawia się przez przypadek tylko jest wiadomością - a więc istniej powód dla którego przyszła.

Tylko ....sa pewne wyjatki...............jak to kiedys powiedzial Eremit( kedys nie bylam pewna co o tym mysle), ale jednak przychylam sie do jego opinii, czasem karty przychodza takie...ze tylko za glowe sie zlapac, zgarnac je i.......wyciagnac jeszcze raz.
Odpowiedz
#97

Piękna karta...
Nie ma fajerwerków,ale też nic bardzo złego się nie dzieje...
Małe smuteczki, małe radości...
Wydaje się, ze zwyczajność jest taka...banalna...
Jak czesto wychodząc z domu myślicie o tym, że jest jasno bo ŚWIECI SŁOŃCE... :?: Nie myślę tu o słonecznej pogodzie...
Albo o tym, że w powietrzu są cząstki tlenu, dzięki którym możemy żyć :?:
Albo o tym, że bije nam serce :?:
Albo, że ktoś tak bardzo dla nas ważny - JEST...
...............................................
Nasze błogosławieństwa dnia powszechnego...
O ty jest - dla mnie- ta karta......
Odpowiedz
#98

Tak, Goya, powiem jeszcze raz ...to piekna karta.

Przyjrzyjcie sie tej kobiecie(czy tez dziewczynie na tej karcie), niesie kwiaty w koszyku, wyglada na to , ze je nazbierala czy te zerwala lecz idzie z glowa opuszczana , jej oczy zaslania kapelusz, ona nie widzi jak pieknie i zielono jest dokola, wlasnie kwitna drzewa, to przeciez nie trwa wiecznie, jej oczy nie zachwycaja sie pieknem zieleni i kwitnacych drzew...ona tego nie widzi...a to przecie trwa tak krotko ! tak latwo to przegapic. Ona poszla tylko pozrywac kwiaty, bo ...taka jest jej praca(moze!), albo ktos ja poprosil, w kazdym razie z calego wyrazu jej postaci widac ,ze ona poprostu "robi swoje", zamyslona nad czyms co ja w tej chwili calkowicie absorbuje...wyglada na to , ze nie zauwaza przepieknie kwitnacych drzew, jej glowe zakrzata jakis "zwyczajny" problem.
Odpowiedz
#99

Eremit, czy ja też mogę się przyłączyć do komentarzy?
Kleszarnia właściwie nie wiesz po co jest - a w tarocie to w ogóle, chętnie skrobnę posta o Kapłanie w czasie wolnym od pracy :sarcastic: :moil:
P tej VI widać że w sferze seksu dużo masz jeszcze do oczyszczenia, nie śmiej się z tego :roll: :oops:
Zdecydowanie najlepiej wyszła karta 0 :sarcastic:
Odpowiedz

To w zasadzie mój wątek Lol tzn. wspólny ale rozpoczęty przeze mnie. Wszystkie komentarze na temat kart Osho są tutaj w "Czy karty Osho to także Tarot?" mile widziane.
camaretto napisał(a):Eremit, czy ja też mogę się przyłączyć do komentarzy?
Nawet komentarze Eremita jakoś przełknęliśmy, ale wiemy już, że jego lepiej tu nie przywoływać. :roll:
camaretto napisał(a):Kleszarnia właściwie nie wiesz po co jest - a w tarocie to w ogóle, chętnie skrobnę posta o Kapłanie w czasie wolnym od pracy :sarcastic: :moil:
Po tej VI widać że w sferze seksu dużo masz jeszcze do oczyszczenia, nie śmiej się z tego :roll: :oops:
Zdecydowanie najlepiej wyszła karta 0 :sarcastic:
Jeśli chcesz kontynuować gorącą dyskusję na temat psychiki autora kart Abstrakszon na podstawie jego dzieła to daj znać a przeniosę ten post do nowego wątku.
Odpowiedz

Zib napisał(a):.............
Kiedy raz spróbujesz smaku teraźniejszości to przestajesz dbać o niebezpieczeństwa. Kiedy raz dostroisz się do życia to nic więcej się nie liczy i życie to wszystko co naprawdę istnieje.
Możemy nazywać go „Bogiem” ale już coraz mniej jest to dobrym imieniem bo religie zanieczyściły to słowo. Może powinniśmy nazywać to „istnieniem”, co jest piękne. Jednak jak tego nie nazwiesz to nie niesie żadnych konsekwencji.
.............

Właśnie, właśnie, Agnieszka, weź się w garść Tak nie myśl o tym co było, zapragnij czegoś gorąco, ale żyj - teraz Uśmiech
Odpowiedz

goya napisał(a):We Wrocławiu była babcia z pijawkami pod Halą Targową... Przerzucała w rękach karty i mówiła,że hej Shock Byłam po rozstaniu z chłopakiem a ona do mnie "Ty płaczesz, ale nie trzeba, poznasz wkrótce mężczyznę - wysoki , szczupły z okrągłą twarzą, urodzisz syna" Shock I tak się stało... Tyle, ze ona kartami posługiwała się by ludzi nie straszyć... Bo ona widziała i wiedziała... :roll: Czasami bardzo dużo, czasami troszkę... Wróżyła też w domu.. Mojej koleżance zacytowała słowa nieżyjącego przyjaciela wypowiedziane dzień przed śmiercią.. Myślałam, ze dziewczyna "zejdzie" z przerażenia.... Ale babcia miała Dar... I umiała - czerpać... Z "pól morfogenetycznych???
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


goya napisał(a):Kocham ogólnie pojętą fizykę kwantową... Chłonę, czuję,pojmuję - nie potrafię przekazywać... Smutny Wrzucam do tygla z tą etykietą inne, podobne zagadnienia...
Cytat:Rupert Sheldrake w swojej książce Nowa nauka życia stawia hipotezę, iż wszystkie systemy są regulowane nie tylko przez znane czynniki energetyczne i materialne, lecz także przez niewidoczne pola organizujące.
Pola te są przyczynowe, ponieważ służą jako schemat form i zachowań.
Pola te nie mają energii w zwykłym sensie tego słowa, ponieważ efekty ich działania wykraczają poza bariery czasowe i przestrzenne, odnoszące się normalnie do energii. Oznacza to, że ich wpływ jest równie silny z daleka, jak z bliskiej odległości.
Zgodnie z tą hipotezą za każdym razem, gdy jeden przedstawiciel danego gatunku uczy się nowego zachowania, przyczynowe pole tego gatunku zostaje zmienione, choćby nawet była to zmiana bardzo drobna.
Jeśli zachowanie powtarza się wystarczająco długo, jego „rezonans morficzny ” wpływa na cały gatunek.
Sheldrake nazywa tę niewidzialną matryce „polem morfogenetycznym”, od morph, „forma” i genesis, „powstający”. Działanie tego pola zawiera w sobie „działanie na odległość” zarówno w czasie, jak i przestrzeni. W odróżnieniu od formy determinowanej przez prawa fizyczne poza czasem, zależy ono od morficznego rezonansu w poprzek czasu.
Oznacza to, że pola morficzne mogą przenosić się w czasie i przestrzeni i że wydarzenia przeszłe mogą wpływać na inne wydarzenia gdziekolwiek indziej. Przykład tego podaje Lyall Watson w swojej książce Fala życia:
biologia świadomości, w której opisuje to, co nazywa się teraz popularnie Zasadą Setnej Małpy. Watson odkrył, że kiedy grupa małp poznaje jakieś nowe zachowanie, nagle małpy na innych wyspach, nie komunikując się między sobą w żaden „normalny” sposób, również wykazują znajomość tego zachowania.
Dawid Bohm twierdzi w artykule opublikowanym przez pismo Revisions, że to samo zjawisko zachodzi w fizyce kwantowej. Mówi on, że eksperyment Einsteina-Podolsky’ego-Rosena wykazał istnienie nielokalnych albo subtelnych połączeń pomiędzy odległymi cząsteczkami. System stanowiłby więc całość i pole formatywne nie mogłoby być przypisane tylko cząsteczce. Mogłoby być przypisane tylko całości. W ten sposób coś przytrafiającego się odległym cząsteczkom wpływałoby również na formatywne pole innych cząsteczek. Bohm twierdzi dalej, że „zasada ponadczasowych praw rządzących światem wydaje się nie do utrzymania, ponieważ sam czas jest częścią konieczności, która się rozwinęła”.
W tym samym artykule Rupert Sheldrake konkluduje: „Tak więc proces kreatywny, dający początek nowym myślom, przez które realizują się nowe całości, podobny jest w tym sensie do kreatywnej rzeczywistości, która daje początek nowym całościom w procesie ewolucyjnym. Proces kreatywny może być widziany jako sukcesywny rozwój bardziej skomplikowanych całości wyższego rzędu, odbywający się poprzez łączenie oddzielnych dotychczas części.”
Ann Brennan „Dłonie pełne światła”

Cytat:Krytycy Sheldrake’a pytają o nośniki jego pola. Ale to pytanie jest ryzykowne, bowiem podważyć może istnienie wielu innych, akceptowanych dzisiaj bez zastrzeżeń pojęć fizycznych. Weźmy pod lupę chociażby pole grawitacyjne. Nikt nie znalazł grawitonów, które byłyby nośnikami pola, a jednak nie poddajemy w wątpliwość istnienia pola grawitacji. Pola grawitacyjne czy elektromagnetyczne, są wykrywalne jedynie poprzez efekty ich oddziaływania i w celu wyjaśnienia efektów stworzono pojęcia pól. O wiele więcej problemów jest z polem kwantowym.
Pole kwantowe otaczające cząstkę oddziałuje na nią w taki sposób, że zachowania na poziomie kwantowym mają niewiele wspólnego z mechaniką i są bardzo subtelne. Fala działa tutaj jako informacja. Zamiast dowolnej kombinacji składowych, spiny dwóch różnych, nie powiązanych ze sobą cząstek zawsze, jak wiemy, ustawiają się w kierunkach do siebie przeciwnych.
Mówiąc bardziej obrazowo: ponieważ każda cząstka musi mieć właściwość przeciwną do drugiej, to jeśli ujrzymy, że jedna jest „czarna”, druga musi być „biała”. Następuje to w tej samej chwili, bez wymiany jakichkolwiek sygnałów. Pomiar polaryzacji jednej z nich natychmiast da nam informację o polaryzacji drugiej, bliźniaczej. Będzie ona identyczna z wyjątkiem przeciwnego znaku.
Nazwano to przedziwne i niewytłumaczalne zjawisko „splątaniem kwantowym”, a Einstein określił je nawet jako „działaniem duchów na odległość”. Jak twierdzi de Broglie’a, to, co nazywamy atomem, jest organizowane przez wyższe lub kwantowe pole informacji. To pole nadaje atomowi jego znaczenie. Pole kwantowe zawiera informacje na temat całego otoczenia i całej przeszłości i ta informacja reguluje obecną aktywność elektronu. Pole organizujące jest wszędzie. W mechanice kwantowej mamy pola informacji w funkcji falowej i być może pola super-kwantowe rządzące samym polem kwantów.
Analogicznie działa pole morfogenetyczne, które organizuje zachowanie jednostek biologicznych. Z jednej strony są one wyposażone w genetyczne programy działania, ale na kształt organizmów, szybkość uczenia się nawyków i umiejętności, komunikowanie się mają wpływ informacje przekazywane przez to pole.
Fragmenty z artykułu „WIEDZA PROSTO Z POLA” T. Witkowski

Wszystko to traktując z "grubsza"( bo przecież to temat rzeka), podlawszy teoriami Nassima Harameina ( You Tube), Bruca Liptona (<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.swietageometria.info/artykuly/175-bruce-lipton-nowa-biologia-teksty">http://www.swietageometria.info/artykul ... gia-teksty</a><!-- m -->), Dana Wintera ( <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.swietageometria.info/avatar-oczyma-nauki">http://www.swietageometria.info/avatar-oczyma-nauki</a><!-- m -->) i im podobnych wchodzi w skład moich przekonań... Nie kłóci się z buddyzmem, ReiKi, Silvą.... Dodam do tego,że zaprzyjaźniony fizyk - wykładający swój przedmiot na dobrym uniwersytecie- powiedział mi, że to co widzę patrząc na innego człowieka , jest - z prawdopodobieństwem do 17 zer po przecinku- "największym skupiskiem cząstek składających sie na daną osobę, bo reszta rozciąga się do granic Drogi Mlecznej"...czyli wszyscy sie wzajemnie przenikamy... A skoro ponoć linearny czas jest naszym wymysłem... :roll: Aaa i wypada uwzględnić wszystko to, co zostałe napisane o tzw Kronice Akaszy...
No i widzisz... Kiedy poskładałam sobie to wszystko i połączyłam z własnym doświadczeniem, to mi wyszło, że niektórzy ludzie mogą mieć wrodzony talent do czerpania "informacji na poziomie energetycznym z tego wspólnego pola.... Można też wyuczyć się metod dywinacji ale w zależnosci od naturalnych uzdolnień (to jak ze śpiewaniem)jednym będzie szło lepiej innym gorzej...
Wiem, wiem, poplątane to wszystko ale ja nie próbowałam nigdy tego porządkowac w sobie... Rotfl Siedzi w środku i tak czuję...To mi wystarcza...Uff... Zmęczyłam sie... Rotfl Oczko
Tu trzeba by kilka nocy przy naleweczce posiedzieć...
:mrgreen:
Podoba mi się takie myślenie
*
a Osho czasem czytam, ale kart nie mam
Odpowiedz

Czy znalazłyby się osoby chętne do studiowania talii Osho Zen Tarot?  Kwiatek 
[Obrazek: Zstfj3B.jpg]
talia niezmiernie ciekawa. dołączona książeczka, tak na prawdę nie oddaje uroku i znaczenia kart.
sama wprawdzie nie pracuję z nią długo, ale z chęcią bym się podzieliła spostrzeżeniami, odczuciami, skojarzeniami i poczytała jak Wy czujecie te karty.
a może znajdzie się też ktoś, kto pracuje z nimi na co dzień i chciałby coś podpowiedzieć od siebie i pokazać jak one funkcjonują w codziennej pracy Kwiatek
Odpowiedz

S. a może opisz to w tym Wątku. chętnie poczytam coś ciekawego albo nagraj coś na YT i wrzuć link.
Odpowiedz

Sophia,
Jeśli znajdzie się więcej chętnych oraz w związku z tym więcej postów na ten temat to wydzielimy je w dział podobny do DruidCraft, czy Initiatory GD. Póki co jak też sugeruje Janek pisz o swoich doświadczeniach, przemyśleniach. Na każdą kartę dobrze założyć osobny wątek. Może na początek warto na temat najbardziej i najmniej ulubionej talii z karty.
Odpowiedz

a mogę po kolei opisywać wtedy karty w tym temacie? bo nie chciałabym bałaganu na forum robić nadmiarem "luźnych" postów Zawstydzony

w miarę możliwości czasowych z chęcią będę pisać moje spostrzeżenia Uśmiech
Odpowiedz

O ile każdy z nowych postów na temat talii zaznaczysz w tytule, podobnie jak ten "Osho Zen Tarot - .............." to nie będzie bałaganu. Wiadomo z góry czego dotyczy. Kiedy w jednym wątku zaczniemy omawiać kilka kart, to robi się bałagan. Chodzi o to, że ludzie zaglądają tu w różnym czasie i mogą coś dopisać, dopowiedzieć.

Jak dotąd jest nas dwoje, chętnie dołożę swoje 2 grosze i pomogę. Na pilnowanie, czy pilotowanie całości nie mam jednak chwilowo czasu. Czy jeszcze ktoś ma ochotę?
Odpowiedz

o super Uśmiech nie będę sama Rotfl
faktycznie, tak jak mówisz o zaczynaniu tematu zawsze w ten sam sposób, wprowadzi porządek i każdy coś doda Uśmiech
Odpowiedz

To do pracy rodacy!
Zib napisał(a):Może na początek warto na temat najbardziej i najmniej ulubionej talii z karty.
Myślę, że to warto zrobić "wpisowym" dla każdego chętnego do grupy. Uśmiech
Odpowiedz

tylko czy chodzi o talię kart ogólnie, czy o kartę z talii Osho? Zawstydzony
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości