Warsztat 9 - Maj [rozwiązane]
#23

SARNA1 napisał(a):Cesarzowa 6 denarów może być miejscem pewnej wymiany,dawania i brania...może podpasuj coś pod to.... Oczko
DziękujęUśmiech Pomyślę o tym.
Odpowiedz
#24

cesarzowa napisał(a):
Janek napisał(a):Głupiec to ktoś kto niewiele wie, lub nie wszystko jeszcze rozumie. Co do interpretacji ....każdy odczuwa "po swojemu".
A co do Janka - lubię ten nick - jest ciepły, swojski. A na imię mam T. Uśmiech
Jak to T to Tadeusz too ja się pozachwycam. Tomka i Tobiasza tez lubię.

Mów mi Janek Oczko a jak chcesz znać imię pokop po forum Język
Odpowiedz
#25

Janek napisał(a):
cesarzowa napisał(a):
Janek napisał(a):Głupiec to ktoś kto niewiele wie, lub nie wszystko jeszcze rozumie. Co do interpretacji ....każdy odczuwa "po swojemu".
A co do Janka - lubię ten nick - jest ciepły, swojski. A na imię mam T. Uśmiech
Jak to T to Tadeusz too ja się pozachwycam. Tomka i Tobiasza tez lubię.

Mów mi Janek Oczko a jak chcesz znać imię pokop po forum Język

Mam złe skojarzenia z Jankiem. Najfajniejszy to ten z Pancernych byłUśmiech)
Dla mnie na forum każdy jest nickiem, którego używa i aż tak ciekawska nie jestem, żzeby szukać prawdziwych imionUśmiech Używanie ich na forum uważam nawet za nietakt. Każdy ma prawo do prywatności i anonimowości.

A to miejsce wymiany to dla mnie targ, sklep, wszelkie warsztaty w znaczeniu edukacyjnym. Pasuje też ten ślub, ale jednak nie wiem czy to nie było by za oczywiste.
Odpowiedz
#26

Miejsce dawania i brania.....a może szkoła, centrum konferencyjne (dawanie wiedzy i jej branie)Język ewentualnie jadąc na targ ludzie wybierali się żeby wymienić towarami i spotkać znajomych.
Odpowiedz
#27

Dzięki kochani... lepiej już nie będę więcej podpowiadać, bo zaraz coś namieszam...

Może jeszcze ktoś ma ochotę wyciągnąć karty ? ... zapraszam do nauki... odwagi...tu nikt nikogo nie krytykuje i nikt się z nikogo nie śmieje...
Ci , którzy mają ochotę a się jeszcze wahają również zapraszam...raz kozie śmierć...Najwyższa pora zacząć...spróbować... Kotek
Odpowiedz
#28

Ruda jeśli jeszcze mogę coś dodać....nie daje mi spokoju ten warsztat Luzik Kwiatek tak mi jeszcze do głowy coś wpadło....czy ty kochana nie zostaniesz czymś uhonorowana,wiesz już patrzę na wszystkie możliwe sposoby Rotfl ....może jakąś nagrodą za jakieś czyny wobec dzieci...może jakaś akcja charytatywna ...już sama nie wiem Myśli Rotfl jakaś mi tu nagroda wobec twojej postawy(dobroduszności) krąży po głowie....i może jakaś impreza z tym faktem związana......ja chyba zwariowałam Głupek :music-rockout:
Odpowiedz
#29

Nie...nie...nic z tych rzeczy...
Odpowiedz
#30

Mag Kochankowie 4 buławy
jak nic jakieś świętowanie,zaręczyny,córki?
Odpowiedz
#31

Ayla, co tak krótko , węzłowato i na temat...? ... Rotfl Napisz coś więcej o tym "świętowaniu"... może coś o miejscu...o towarzystwie..?
Dzieki... Kwiatek
Dziękuję wszystkim za wyciągnięcie kart na moją zagadkę... Uśmiech

Może ktoś jeszcze spróbuje..? Prosi
Odpowiedz
#32

No to jeszcze ja , rzutem na tasme dla zabawy:

Z przelozenia: 3K - 4B - Swiat
Sygnifikator: 5D
Opis zdarzenia: 10D-Rydwan-9K-10K

Maj to miesiac Byka (a koncowka maja to juz Bliznieta, czyli siblings - brat/siostra) , zatem sygnifikator 5D , Merkurego w Byku daje obraz pieniedzy potrzebnych na : Sukienke i dodatki, bilety na podroz + prezent = spore koszty na ktore pieniedzy brakuje, ale trzeba je wytrzasnac, bo to najblizsza rodzina.

Przelozenie to krotki opis: impreza rodzinna w Polsce (czyli dla Ciebie zagranica) , slub , potancowka i huczna zabawa.

Opis zdarzenia: podroz do Polski z prezentami (10D+Rydwan) , biesiada przy stole, potancowka i popijawa (9K) oraz spotkanie z rodzina dawno niewidziana i znajomymi 10K - zdarzenie odbedzie sie na poczatku maja (do 1- 5 maja), a z kalendarza wynika mi ze to powinien byc weekend 3-5 maj. Aha i jeszcze wychodzi mi ze to slub Twojego bliskiego kuzyna , a wlasciwie kuzynki bo sygnifikatorem ogolnym jest Wenus....

Taka mi sie historyjka ulozyla.... Muza

Czy człowiek nie umiejący liczyć, który znalazł czterolistną koniczynę, ma też prawo do szczęścia? - Stanisław Jerzy Lec
Odpowiedz
#33

Hiacynt, mam prośbe: opisuj karty standardowo a nie skrótami. Bardzo trudno się to czyta. Szczególnie rano przed pierwsza kawąUśmiech Wiesz ile się nadumałam nad tym co to jest 9K?
Odpowiedz
#34

hahha...no to pozamiatane Rotfl
Odpowiedz
#35

SARNA1 napisał(a):hahha...no to pozamiatane Rotfl
Nie pozamiatane ...dobrze wam idzie...krążycie bardzo blisko wokół tematu... Ok

rudalila napisał(a):...raz kozie śmierć...Najwyższa pora zacząć...spróbować... Kotek

Dziekuję Koziołku , że postanowiłeś zaryzykować i opowiedziałeś na swoją bardzo piekną bajeczkę... Uśmiech

Kochani...naprawdę wiele(u) z was 'dotknęło' tematu...skupcie się jeszcze troszkę i jak macie ochotę coś dopisać to zapraszam... Kwiatek
Odpowiedz
#36

Tarota zapytam wieczorem, ale tak mnie naszło, ze to rocznica ślubu Twoich Rodziców. Chociaż, kto brał dawniej ślub w maju?Uśmiech
Odpowiedz
#37

cesarzowa napisał(a):Tarota zapytam wieczorem, ale tak mnie naszło, ze to rocznica ślubu Twoich Rodziców. Chociaż, kto brał dawniej ślub w maju?Uśmiech

np.,Moi rodzice Tak
Odpowiedz
#38

SARNA1 napisał(a):
cesarzowa napisał(a):Tarota zapytam wieczorem, ale tak mnie naszło, ze to rocznica ślubu Twoich Rodziców. Chociaż, kto brał dawniej ślub w maju?Uśmiech

np.,Moi rodzice Tak
Jak miałam pomysł na ślub w maju 20 lat temu to mi rodzina spazmów dostałaUśmiech No bo jak w MAJU??? Przecież to nieszczęście murowane.
Odpowiedz
#39

cesarzowa napisał(a):
SARNA1 napisał(a):
cesarzowa napisał(a):Tarota zapytam wieczorem, ale tak mnie naszło, ze to rocznica ślubu Twoich Rodziców. Chociaż, kto brał dawniej ślub w maju?Uśmiech

np.,Moi rodzice Tak
Jak miałam pomysł na ślub w maju 20 lat temu to mi rodzina spazmów dostałaUśmiech No bo jak w MAJU??? Przecież to nieszczęście murowane.
no niestety....ale to prawda....
Odpowiedz
#40

No wlaśnie...skąd się, cholerka wziął ten przesąd ? Bezradny Przecież to najpiekniejszy miesiąc na śluby...
Cesarzowa...ja nawet nie wiem w jakim miesiącu moi rodzice ślub brali... Zawstydzony , aż zapytam mamy dzisiaj...
Lepiej postaw karty na co innego... Uśmiech
Odpowiedz
#41

jak to się mówi...w miesiącu,w który bierze się ślub....powinna występować litera R...
Odpowiedz
#42

Ruda lila Uśmiech zaryzykuję i poruszę inną stronę ....powiedziałabym jeszcze ,że jedziesz do specjalisty...może uzdrowiciela z dzieckiem i sobą Uśmiech być może chodzi tu o uleczenie wzroku ....(dziecko mi się pokazało od razu z przełożenia więc może być właśnie ta istotna sprawa dla ciebie/chyba,że jakieś chodzi o jakieś choroby z dzieciństwa lub dziecięce/) lub inne części ciała...ale chyba bym skupiła się na wzroku...no nie wiem.Cały czas pokazuje mi się szansa od losu....raczej nie powiedziałabym tu o cykliczności...tylko próbowanie czegoś od nowa....pojawiła się szansa,którą musisz wykorzystać.Chyba,że co jakiś czas przyjeżdża gość z jakimiś zdolnościami uleczania...ale chyba w Polsce się to zadzieje...i jedziesz tam po to z ogromną nadzieją.Pokazuje mi się jakby wyższość duchowa....człowiek,który kieruje naszymi myślami....zmienia nasze pole widzenia....wprowadza w nie pojęty dla nas stan wiary...tak bym to ujęła....

.....no i ostatnia wersja sama się bierzesz ślub....ale naprawdę w to wątpię choć karty ładne.... Kwiatek Kwiatek Kwiatek Kwiatek
Odpowiedz
#43

No chyba że uroczystość jeszcze związana jakoś z PapieżemUśmiech....duchowość,szansa,też i miłość taka prawdziwa mi się pokazała....Ruda ....już się nie wypowiadam...bo za chwilę wymyślę jeszcze bardziej coś dziwnego... Rotfl Kwiatek
Odpowiedz
#44

rudalila napisał(a):No wlaśnie...skąd się, cholerka wziął ten przesąd ? Bezradny Przecież to najpiekniejszy miesiąc na śluby...
Cesarzowa...ja nawet nie wiem w jakim miesiącu moi rodzice ślub brali... Zawstydzony , aż zapytam mamy dzisiaj...
Lepiej postaw karty na co innego... Uśmiech

Też uważam, że to fantastyczny miesiąc na ślub. Chciałam mieć bukiet z konwalii.
Moja mama jako argumentu przeciw używała stwierdzenia, że to miesiąc Maryji. Lipiec już jej pasował.
A ja myślę, ze ten przesąd ma coś wspólnego z pracami polnymi. Dawniej śluby brano jesienią przed Adwentem, w karnawale, albo na Wielkanoc. Najmniej prac polowych wtedy było, a i zwierzęta zaciąć na tę okazje już można było. Ludzie dostosowywali się bardziej do rytmu przyrody.

Ruda, zapytaj jak się rodzice poznaliUśmiech Uwielbiam takie historie, a Tarota dopytam o Twoja zagadkę.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości