Sny po śmierci męża
#1

Mój mąż zmarł dokładnie miesiąc temu. Byliśmy małżeństwem tylko 8 miesięcy..
Wczoraj minął równy miesiąc od dnia w którym go znalazłam nieżyjącego na podłodze...

Właśnie w przedostatnią noc śniło mi się że przyszli do nas znajomi, którzy powiedzieli że chcą się z nim po raz ostatni napić. Wypili po drinku, a mnie powiedzieli że mam się nie martwić, że oni mi będą pomagać. A gdy oni poszli to mojego męża zawołała jego mama z drugiego pokoju. Gdy go zawołała to on już do mnie nie wrócił.

A w ostatnią noc (dzisiaj mielibyśmy równe 9 miesięcy po ślubie) śniło mi się że wróciłam do domu, on mnie mocno przytulił i włączył film z naszego wesela. Byłam zdziwiona czemu tak nagle to zrobił a on powiedział że chce po raz ostatni go zobaczyć ze mną bo odchodzi...

Dodam że mój mąż był bardzo związany ze swoją matką, mieszkaliśmy z nią. On był na każde kiwnięcie jej palca. Ona zmarła w środę, a dokładnie 2 dni później zmarł on.. Moja podświadomość działa na tyle wrogo, że oskarżam ją o to że mi go zabrała, że tak naprawdę nigdy mnie nie akceptowała i nawet po śmierci chciała zabrać swojego syna ze sobą..

Proszę pomóżcie mi w interpretacji tych snów.. są one z każdym dniem coraz dziwniejsze..
Odpowiedz
#2

Może pomyśl o tym dlaczego miewasz takie sny... Pociesza
Współczuję Ci bardzo, to niezwykle ciężki okres dla Ciebie... Ale obwinianie innych o swoje nieszczęście to nie jest dobra droga. Twoje sny na różne sposoby mówią Ci o tym, że powinnaś pogodzić się ze śmiercią męża, jakkolwiek by to nie było dla Ciebie ciężkie... i tak zapewne kiedyś się stanie. Śmierć nigdy nie jest mile widzianym gościem w naszym życiu... niestety mimo że o tym nie myślimy, to ona zawsze jest niedaleko nas - i przychodzi wtedy kiedy uzna za stosowne. Nie masz na to wpływu Ty, ani nie miała na to wpływu mama Twojego męża. Rozumiem że przemawia przez Ciebie gorycz i żal... ale pomyśl... która matka pragnęłaby żeby jej syn jak najszybciej umarł?
Spróbuj myśleć tylko o tym co Twój mąż wniósł dobrego do Twojego życia, o chwilach które spędziliście razem, o tym dlaczego pojawił się na Twojej drodze i co dały Ci na przyszłość te wszystkie dni, tygodnie, miesiące które z nim przeżyłaś... Kiedyś usłyszałam bardzo mądre słowa: kiedy zamykają się jedne drzwi, wtedy ZAWSZE otwierają się inne. Teraz może jeszcze tego nie widzisz, ale wierzę że za jakiś czas to dostrzeżesz... Pociesza

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości