17-05-2013, 03:39
Witam
we śnie najpierw jestem w domu jest noc i przez okno widzę burzę deszcz i błyskawice na niebie - potem przed domem sąsiada też nocą są 4 kareki a nawet policja tam była - okazało się że umarł mój wujek (on w rzeczywistości nie żyje już kilka lat). Na drugi dzień z rana przy ładnej pogodzie jestem w mojej miejscowości w obok sklepu na skrzyżowaniu widzę ludzie płaczą, przeżywają, nawet mój starszy kolega jest i we śnie jest księdzem. MIał kolczyk złoty w uchu taką kulkę małą złotą. Był ubrany na seledynowo nie na czarno - to blondyn - i co najważniejsze bardzo płakał, ubolewał. A ja jako jedyny aż ludzie się dziwili mówiłem, że śmierć to nic strasznego to nowy początek, mówiłem to ze zrozumieniem i radością że to w sumie wcale nie dramat.
we śnie najpierw jestem w domu jest noc i przez okno widzę burzę deszcz i błyskawice na niebie - potem przed domem sąsiada też nocą są 4 kareki a nawet policja tam była - okazało się że umarł mój wujek (on w rzeczywistości nie żyje już kilka lat). Na drugi dzień z rana przy ładnej pogodzie jestem w mojej miejscowości w obok sklepu na skrzyżowaniu widzę ludzie płaczą, przeżywają, nawet mój starszy kolega jest i we śnie jest księdzem. MIał kolczyk złoty w uchu taką kulkę małą złotą. Był ubrany na seledynowo nie na czarno - to blondyn - i co najważniejsze bardzo płakał, ubolewał. A ja jako jedyny aż ludzie się dziwili mówiłem, że śmierć to nic strasznego to nowy początek, mówiłem to ze zrozumieniem i radością że to w sumie wcale nie dramat.