Herbaciany krzew....Herbata
#23

   
Azory...herbata
Pierwszy zaczął hodować herbatę na Azorach Jacinto Leite w 1820r.
Krzaczki Camellia sinensis trafiły na São Miguel dość okrężną drogą, bo z Brazylii.
Jak dotarły do Ameryki Południowej?
Przywiózł je tam portugalski król João VI, uciekając przed inwazją napoleońską.
Sam otrzymał je w prezencie od cesarza Chin.
Również Chińczycy, ale tym razem z Macao, zdradzili mieszkańcom Azorów sekrety hodowli i procesu produkcji herbaty.
Swoje apogeum uprawa herbaty osiągnęła na Azorach w drugiej połowie XIX wieku.
Produkowano jej wtedy ok. 250 ton, a plantacje zajmowały obszar 300 ha.
Od czasu I Wojny Światowej herbaciany przemysł zaczął podupadać.
Przyczyniło się do tego wydatnie obniżenie ceł na herbatę z Mozambiku (wówczas portugalskiej kolonii). W 1966 z 14 fabryk pozostało 5, a dzisiaj są jedynie dwie.
więcej tutaj
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#24

   
Hrerbata w Turcji
Herbata czyli çay to niewątpliwie najpopularniejszy turecki gorący napój bezalkoholowy.
Herbatę pije się od wczesnego ranka do wieczora, w domu, w pracy i na ulicy.
Podaje się ją tradycyjnie w maleńkich szklaneczkach w kształcie tulipana czyli w bardaczkach.
W dawnych czasach herbata była do Turcji sprowadzana z Chin.
Była wtedy napojem elitarnym, dostępnym tylko dla najbogatszych.
Około 200 lat temu została spopularyzowana i obecnie pija ją chyba każdy Turek.  

W Turcji uprawia się herbatę głównie na potrzeby krajowe.
Największe uprawy znajdują się na wybrzeżu Morza Czarnego, w okolicach Rize.
Stosunkowo niedawno przyjął się w Turcji zwyczaj pijania tak zwanej herbaty jabłkowej (elma çayı), która jednak z jabłkami, poza aromatem, nie ma wiele wspólnego.
Jest oferowana głównie turystom, dla których tradycyjnie zaparzana czarna herbata jest zbyt mocna.
Turcy przygotowują herbatę w specjalnym dwupoziomowym naczyniu, nazywanym demli.  
W dolnej części gotuje się wodę, a w górnym - praży na sucho liście herbaty.
Następnie dolewa się wrzącej wody do górnej części. Po dwudziestu minutach zaparzania na wolnym ogniu herbata jest gotowa.
Napar z górnej części nalewa się do szklaneczki, uzupełniając wodą z części dolnej, tak, aby uzyskać pożądaną moc napoju.
Czarną herbatę pija się tradycyjnie z dwiema kostkami cukru.
Określana jest wtedy jako şekerli.
Jeżeli życzymy sobie tylko jedną kostkę, należy poprosić o orta çay, a jeżeli gorzką - o sade çay.
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#25

   

   

   
źródło

Herbata inaczej.
Przyzwyczailiśmy się w Europie i krajach anglosaskich do herbaty jako torebki 'liptona' zalanej wrzątkiem i koniec.
Herbata rozlewana z porcelanowego czajniczka jest już szczytem rozpusty, przy tym z reguły stanowi tylko dodatek do chleba czy ciast.
Hindusi chyba najbardziej przywiązani są do klasycznego czajniczka, najczęściej srebrnego, z którego rozlewa się herbatę do czarek, często z dodatkiem przypraw takich jak imbir, migdały, cynamon i kardamon.
Chętnie dodają też mleko bawołów, tworząc hinduską 'bawarkę'.

A Eskimosi przepadają za herbatą bardzo słodką, 'ulepkiem', przy tym żucie fusów jest czymś oczywistym.

Gdzieniegdzie zachowały się jednak inne sposoby picia herbaty.  
W północnej Anglii spotkać można jeszcze picie herbaty do małż (sercówki jadalnej), a nawet, o dziwo, do flaków, i to zimnych!

Lekarze w Australii z niepokojem obserwują zupełnie nowy obyczaj, związany nieco z narkotyzowaniem się, praktykowany szczególnie przez panie domu na przedmieściach, dbałe o linię, których śniadanie składa się wyłącznie z herbaty i analgetyków.
Po jakimś czasie takiej diety choroba nerek murowana.

A w Japonii, gdzie rytualne, można powiedzieć nie konsumpcyjne picie herbaty nabrało religijnych wręcz wymiarów w postaci tzw. teaizmu (o czym osobno), ulubionym daniem w czasie lunchu jest 'chazuke' - na talerz gotowanego ryżu nakłada się plasterki ryby wraz przyprawami i zalewa gorącą, aromatyczną, zieloną herbatą.

Ale wszędzie herbata pełni rolę doskonałego napoju i środka orzeźwiającego, a najlepszy hołd oddał jej bohater narodowy Nowej Zelandii Sir Edmund Hillary, który po zdobyciu Mount Everestu w r. 1953 wraz z Tensingiem wyraził się tak o herbacie -  
"W czasie naszego wspinania się na Mt Everest herbata nieustannie podnosiła nas na duchu i dodawała wigoru".
A inna znana postać, John Glenn, który w r. 1962 trzykrotnie okrążył ziemię na 'Friendship 7',
jedną z pierwszych rzeczy jaką zapragnął po zdjęciu kombinezonu była mrożona herbata.
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#26

Wiele fascynujących informacji nam tu wyszperałaś, Krystyno.   Kwiatek  Buziak

Dla mnie herbata jest jednym z najwspanialszych darów przyrody, nie wyobrażam sobie bez niej życia... towarzyszy mi codziennie i fascynuje mnie ta mnogość odmian, kolorów, smaków. Dlatego gdy ktoś mówi mi, że "nie lubi herbaty" zawsze mam ochotę spytać - ale której?... Icon_e_biggrin Mocnej Assam, łagodnej bursztynowej cejlońskiej, dymnej i tajemniczej Lapsang, czerwonej Pu-Erh o ziemnym posmaku, delikatnej zielonej Sencha jaśminowej, specyficznej Earl Grey z olejkiem z bergamotki, pikantnej i rozgrzewającej Masala Chai z mlekiem, czy może aromatyzowanej owocowej z dodatkiem suszonej żurawiny, borówki i płatków chabra?... Jest ich tak wiele, mają tak różne smaki i można je podawać na tak różne sposoby...  ciągle poznaję nowe.  Tak
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości