17-09-2019, 17:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-09-2019, 17:09 przez tarot55557.)
Witajcie
Mialabym prośbę w pomocy zrozumienia snu dzisiejszej nocy. Nie wiem jak interpretować, a rzadko pamiętam sny.
Sen był podzielony na dwie części. W pierwszej byłam w nieznanym miejscu, z nieznanymi ludźmi ( światło dzienne,i jasno) i nagle dowiedziałami się, że ukradziono mi po raz drugi pomarańczowy plecak...myślałam ile rzeczy tam miałam...dokumenty, ubrania.. Zapłakana pobiegłam do jakiegoś muzeum
gdzie spotkałam dawno niewidziana przyjaciółkę, (przy obrazie)i zapłakana prosiłam ja aby spakowała mnie do trzeciego pomarańczowego plecaka, bo ja nie dam rady kolejny raz, bo mam już dosyć...odmówiła... Sprawcy ani bagażu nie odnalazłam...
A potem widziałam jakis jakby pokój trochę ogród gdzie był facet niski trochę jak tom cruise i jakaś randomowa babeczka...i ona nagle zaczęła rodzić...później się pojawiło dziecko w wózku, powiedzieli mi, że to chłopczyk i że urodził się w pazdzierniku, chyba 1 albo 10... i ja w śnie myślałam jaki miesiąc byłby najlepszy na urodzenie dziecka pod względem pogody xD i doszłam do wniosku, że październik wlasnie, bo ani nie jest jeszcze zimno ani gorąco, więc mniejsze ryzyko męczenia się w ciąży czy choroby xD
Co może oznaczać ten sen ?
Ani nikt mnie nie okradł, ani nie planuje dzieci.
Pozdrawiam
Mialabym prośbę w pomocy zrozumienia snu dzisiejszej nocy. Nie wiem jak interpretować, a rzadko pamiętam sny.
Sen był podzielony na dwie części. W pierwszej byłam w nieznanym miejscu, z nieznanymi ludźmi ( światło dzienne,i jasno) i nagle dowiedziałami się, że ukradziono mi po raz drugi pomarańczowy plecak...myślałam ile rzeczy tam miałam...dokumenty, ubrania.. Zapłakana pobiegłam do jakiegoś muzeum
gdzie spotkałam dawno niewidziana przyjaciółkę, (przy obrazie)i zapłakana prosiłam ja aby spakowała mnie do trzeciego pomarańczowego plecaka, bo ja nie dam rady kolejny raz, bo mam już dosyć...odmówiła... Sprawcy ani bagażu nie odnalazłam...
A potem widziałam jakis jakby pokój trochę ogród gdzie był facet niski trochę jak tom cruise i jakaś randomowa babeczka...i ona nagle zaczęła rodzić...później się pojawiło dziecko w wózku, powiedzieli mi, że to chłopczyk i że urodził się w pazdzierniku, chyba 1 albo 10... i ja w śnie myślałam jaki miesiąc byłby najlepszy na urodzenie dziecka pod względem pogody xD i doszłam do wniosku, że październik wlasnie, bo ani nie jest jeszcze zimno ani gorąco, więc mniejsze ryzyko męczenia się w ciąży czy choroby xD
Co może oznaczać ten sen ?
Ani nikt mnie nie okradł, ani nie planuje dzieci.
Pozdrawiam