Liczba postów: 139
Liczba wątków: 24
Dołączył: 14-01-2013
Reputacja:
63
Chciałabym założyć wątek bliski memu sercu od jakiegoś czasu próbuję zmienić coś w swoimi życiu przez różnego rodzaju praktyki duchowe.
Mam doświadczenie z sufi breathing, nidra jogą, kręgami kobiet oraz na głębszym poziomie z Szałasem Potów oraz ustawieniami Hellingera.
Czy macie podobne doświadczenia?
Co sądzicie o ustawieniach?
Co wydaje się Wam najbardziej efektywne?
Liczba postów: 5.230
Liczba wątków: 225
Dołączył: 22-11-2010
Reputacja:
3.054
Byłam na jednym Kręgu Kobiet i to energia nie dla mnie. Kobiety wylewały tam swoje smutki i traumatyczne sytuacje z życia. Płakały. Ja nie miałam takich potrzeb. Na świat pragnę patrzeć w optymistycznych barwach. Wolę nadzieję od takich klimatów. Więcej tam nie poszłam.
Liczba postów: 5.886
Liczba wątków: 64
Dołączył: 22-03-2015
Reputacja:
5.494
Znak Zodiaku: Lew ♌
Mnie zastanawia inna rzecz... Nie wiem czy można poczuć się komfortowo w gronie obcych bądź co bądź kobiet, na tyle by mówić otwarcie o swoim życiu. Wprawdzie nie byłam na czymś takim, ale wydaje mi się to rozwiązaniem zastępczym i trochę sztucznym tworem...
Kobiety się wyemancypowały, czego poboczny skutek jest taki, że niektórym czasami trudno jest się odnaleźć we współczesnym świecie. Dawniej kobieta zawsze miała naturalną możliwość spotkania się z innymi w czysto kobiecym znajomym gronie i wygadania się - czy to przy pracy, czy to na spotkaniu z krewnymi, czy na herbatce, czy podczas jakichkolwiek "babskich" zajęć na które mężczyźni nie mieli wstępu - wiadomo, inaczej toczy się rozmowa gdy są same kobiety, jest większa swoboda i komfort.