Praca z umysłem i sercem
#1

Chciałabym założyć wątek bliski memu sercu od jakiegoś czasu próbuję zmienić coś w swoimi życiu przez różnego rodzaju praktyki duchowe.
Mam doświadczenie z sufi breathing, nidra jogą, kręgami kobiet oraz na głębszym poziomie z Szałasem Potów oraz ustawieniami Hellingera.
Czy macie podobne doświadczenia?
Co sądzicie o ustawieniach?
Co wydaje się Wam najbardziej efektywne?
Odpowiedz
#2

Napisz nam o tym wszystkim parę słów więcej... dla mnie to same tajemnicze nazwy... Uśmiech
Odpowiedz
#3

Nidra joga to specjalny rodzaj praktyki jogi skierowany na pracę z umysłem.
W pierwszej części zajęć seria asan na pobudzenie organizmu i rozciągnięcie stawów, po której następuje praca właściwa czyli rodzaj relaksacji w pozycji leżącej z zamkniętymi oczami, podczas której to umysł ma podążać za słowami prowadzącego ( w praktyce wiele osób po prostu śpi) typu palec wskazujący prawej ręki. Praktykę wykonuję się z konkretną intencją typu pokój serca. Nie wiem jak dokładnie to działa na mózg, żeby opisać to fachowo, ale jest to praktyka głęboko odprężająca. Uśmiech
Odpowiedz
#4

http://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=80
Zapoznaj się z tym działem...
mamy tam opisane afirmacje, medytacje w oparciu o różne techniki...
Jeśli chcesz nam przybliżyć coś nowego, proszę bardzo...
pisz w wątku założonym przez Siebie...zobaczymy jaką masz koncepcję w tym temacie...zobaczymy w jakim dziale umieścimy... Oczko

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#5

A kręgi kobiet i Szałas Potów?... Co to daje? Jakie są Twoje odczucia?  Uśmiech
Odpowiedz
#6

Kręgi kobiet są super. Chyba dlatego, że można się zatrzymać i stwierdzić, że wiele spraw widzimy podobnie, że nie jest się samemu, że więcej kobiet czuje podobnie. Rodzi się jakaś taka sympatia. Poczucie więzi.

Dziękuję Krystyno za podpowiedź to dział na forum, do którego jakoś nie mogłam trafić a chciałam... Kwiatek 

Chętnie się podzielę swoją wiedzą jak tylko się odrobię w przysłowiowym polu po urlopie.

Jest ciężko...
Odpowiedz
#7

Byłam na jednym Kręgu Kobiet i to energia nie dla mnie. Kobiety wylewały tam swoje smutki i traumatyczne sytuacje z życia. Płakały. Ja nie miałam takich potrzeb. Na świat pragnę patrzeć w optymistycznych barwach. Wolę nadzieję od takich klimatów. Więcej tam nie poszłam.
Odpowiedz
#8

Dużo zależy od osoby prowadzącej krąg oraz od samych kobiet.
Mnie zdarzyło się rozpłakać, ale dzięki jedna z dziewczyn ze spotkania zaproponowała mi pomoc w znalezieniu stałej pracy.
Miesiąc później byłam już zatrudniona Uśmiech , więc w moim przypadku jest to bardzo dobre narzędzie.
Uczęszczam na kręgi, żeby zobaczyć, w jakim miejscu swojego życia jestem.
Spotkałam tam też kobiety, którym naprawdę dobrze idzie w życiu, ale chcą pobyć w swojej kobiecości itp.
Odpowiedz
#9

Mnie zastanawia inna rzecz... Nie wiem czy można poczuć się komfortowo w gronie obcych bądź co bądź kobiet, na tyle by mówić otwarcie o swoim życiu. Wprawdzie nie byłam na czymś takim, ale wydaje mi się to rozwiązaniem zastępczym i trochę sztucznym tworem... 
Kobiety się wyemancypowały, czego poboczny skutek jest taki, że niektórym czasami trudno jest się odnaleźć we współczesnym świecie. Dawniej kobieta zawsze miała naturalną możliwość spotkania się z innymi w czysto kobiecym znajomym gronie i wygadania się - czy to przy pracy, czy to na spotkaniu z krewnymi, czy na herbatce, czy podczas jakichkolwiek "babskich" zajęć na które mężczyźni nie mieli wstępu - wiadomo, inaczej toczy się rozmowa gdy są same kobiety, jest większa swoboda i komfort.
Odpowiedz
#10

(05-07-2018, 06:36)Gitana napisał(a):  Dużo zależy od osoby prowadzącej krąg oraz od samych kobiet.
Mnie zdarzyło się rozpłakać, ale dzięki jedna z dziewczyn ze spotkania zaproponowała mi pomoc w znalezieniu stałej pracy.
Miesiąc później byłam już zatrudniona Uśmiech , więc w moim przypadku jest to bardzo dobre narzędzie.
Uczęszczam na kręgi, żeby zobaczyć, w jakim miejscu swojego życia jestem.
Spotkałam tam też kobiety, którym naprawdę dobrze idzie w życiu, ale chcą pobyć w swojej kobiecości itp.

Kręgi są dla osób poszukujących. Ci, którzy mają wyznaczony azymut życiowy, którzy wiedzą co dla nich dobre i nie mają potrzeby mówienia o ranach z przeszłości nie odnajdą się w nich. Będzie to dla nich strata czasu.
Odpowiedz
#11

Lady of dreams...nie byłabym tak radykalna ... życie może się zmienić w tak krótkim okresie czasu i nie jest to zawsze kwestia naszego wyboru.
Na mnie działa energia grupy, przez jakiś czas pracowałam z samymi mężczyznami i towarzystwo innych kobiet było mi bardzo potrzebne.
Piszę tu o własnych doświadczeniach. Chciałam się podzielić, bo na mnie takie różne dosyć nietypowe metody pracy z emocjami,są znacznie skuteczniejsze niż np. wizyta u psychologa.

Pozdrawiam Cię serdecznie Buźki
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości