10-04-2013, 19:25
I znów w moim śnie schodziłam po schodach(w bloku) metalowa barierka,a na półpiętrze leżały sobie 3 wilki a dwa siedziały.W takich pokornych pozach,zaraz za mną szedł mój mąż,wyszedł przede mnie i próbował je odgonić tak jak się odgania psy, a one potulnie ze spuszczonymi uszkami i oczami odsuwały się na bok (ale nie uciekały).Mówił do mnie że mam uważać,że wilki ,a ja do niego zupełnie spokojnie :zostaw je,co chcesz od nich ,nic ci nie zrobią ,to tylko wilki. Zupełnie się nie bałam.Ktoś się pokusi o interpretację?