Predyspozycje do wróżenia, rola intuicji

barbara40 napisał(a):jednak dla mnie karta XVIII Księżyc choć nie jest optymistyczną kartą, to jednak z pewnością nie jest tą negatywną. Nadałabym jej miano "Neutralnej" karty, ponieważ jest bardzo zmienną kartą, nadającą nastrój.
Każdy widzi karty nieco inaczej. Ja wyznaję zasadę, że Księżyc jest jedną z 4 kart ostrzegawczych w AW. Te karty pokazują trudniejszy etap wędrówki Głupca. Pokrywa się to z moim doświadczeniem. Stąd na ogół widzę Księżyc jako umiarkowanie negatywną kartę. Ale właśnie, zgodnie z tematem wątku, każda karta ma blaski i cienie. Jeśli sąsiednie karty będą sugestywne, to odczytam blaski XVIII Księżyca czyli np marzycielskość, tajemnicze piękno, ciążę, głębokie uczucia itd.


barbara40 napisał(a):Nie zgodzę się z tym twierdzeniem ...

To nie MY wróżymy, a jedynie odczytujemy karty, umiejętnie lub też i nie - proszę nie odbieraj mocy tym kartom, bo w takim układzie pytanie po co w ogóle nimi się interesujesz - hipokryzja? ok, tak sobie tylko pomyślałam, a więc i też tak nie twierdzę, tylko dzielę się swoimi spostrzeżeniami, które mogą być błędne.
Tu się różnimy. Uśmiech Uważam, że Tarot nie ma w sobie nic magicznego, tak samo zresztą jak talia klasyczna. Kiedyś ludzie grali kartami taroka, a potem zaczęli z nich wróżyć, podobnie jak z kart klasycznych, fusów i całej masy rzeczy. Według mnie karty same w sobie nie mają mocy, to wizerunki produkowane hurtowo w fabrykach, natomiast osoba wróżąca ma dar. Karty stanowią pomoc, którą wróżka/wróżbita się posługuje. Podkreślam jednak, że jest to moje osobiste zdanie na ten temat i ktoś może mieć inne. Natomiast gdybym miał uznać, że ja tylko odczytuję przekaz, to musiałbym zadać pytanie Od kogo go otrzymuję...


barbara40 napisał(a):Tu nie ma żadnej "sztuki" odczytywania, "wyczuwania" tych kart... tego nie da się nauczyć (moim zdaniem). Oczywiście możemy próbować, możemy się starać, możemy posiąść jakąś tam wiedzę, aby móc sterować "Tym statkiem". Tarot nie służy do Naszego sterowania, jak nam się podoba, ale do słuchania tego, co On ma nam do powiedzenia, często nawet wówczas kiedy nam się to nie podoba i myślimy iż płynie na górę lodową.

Ja myślę, że jeśli koś używa tych kart i odczytuje je intuicyjnie, jest w wielkim będzie ... Karty Tarota sądzę że stanowią coś więcej jak tylko rodzaj kotwicy, statku z kołem ratunkowym... zresztą sam to powiedziałeś ... (na niebiesko).

Ja uważam, że aby móc coś intuicyjnie przewidzieć, intuicyjnie coś odczytać musimy mieć wcześniej z tym styczność, musimy "to" znać, no bo jak inaczej można coś przewidzieć?
Intuicja nas nie zawodzi, ok ale pod warunkiem, że mieliśmy już z daną sytuacją do czynienia, znamy coś z autopsji, no bo koleżanka, no bo szef, no bo to i tam to ...
"Sztuki" nie da się nauczyć. Dla mnie "dar" wróżenia to umiejętność tak jak np zdolność nauki języków obcych - każdy może opanować to na pewnym poziomie, ale nie każdy na tyle dobrze by się swobodnie posługiwać. To kwestia osobistych predyspozycji. Tego daru nie da się nauczyć, to pewnego rodzaju talent, który albo się ma, albo nie. Niemniej nad talentem trzeba pracować. I tu przechodzę płynnie do kwestii intuicji. Sytuacje, których nie doświadczyliśmy ciężko jest przewidzieć, gdyż o nich nie pomyślimy. Ale intuicja to nie racjonalne myślenie. Intuicja nie zawodzi nas bez względu na to czy mieliśmy z czymś do czynienia czy nie, pod warunkiem, że mamy też rozwiniętą empatię. Uśmiech Nawet intuicję da się dalej rozwijać, dzięki doświadczeniom oraz empatii. Można pójść dalej i nazwać to wewnętrzną mądrością, albo jednym z jej aspektów.


barbara40 napisał(a):Luks zadaję tylko pytania, nie osądzam ciebie, daleka jestem od tego, ale staram się rozmawiać na ten temat ... Ja też szukam tej "Prawdy"
Nie odebrałem tego w kategoriach osądu Uśmiech To wątek dyskusyjny, kontrargumenty są tu na dziennym porządku. Niemniej chyba nie warto więcej rozwijać tu ( w tym wątku) kwestii podejścia do wróżenia kartami, bo nie tego dotyczy temat Uśmiech Po prostu nie chcę tu zrobić offtopa Smutny
Odpowiedz

Masz rację, trochę odbiegliśmy od tematu ... Kotek
Odpowiedz

Szanuję Twoje zdanie Basiu i z ciekawością przeczytałam to co piszesz na temat intuicji, jednak przyznam że moje podejście do tego zagadnienia jest zupełnie inne i nie mogę się z Tobą zgodzić.
Zacznę od tego że dałaś zupełnie chybiony przykład - chodzi mi o ten film, ciemność... To co opisałaś to nie jest intuicja - to są po prostu wyuczone zachowania oparte na osobistym doświadczeniu danej jednostki, albo czasami na doświadczeniu zbiorowym. Jeżeli w czasie wojny zobaczyłaś na niebie samolot, to chowałaś się bo obawiałaś się że może z niego spaść bomba - dzisiaj samolot to nic strasznego. Ludzie, tak jak i wiele zwierząt, po zmroku stają się bardziej wyczuleni na różne bodźce - np. pies wie że może się podkraść pod dom lis lub inne zwierzę, a człowiek wie że ktoś może mu ukraść samochód, stają się więc bardziej czujni... ale to absolutnie nie jest intuicja. Intuicja to przebłysk, przeczucie, wiedza której często nie da się udowodnić. Daje się to łatwo odróżnić: po prostu jeżeli coś wynika z intuicji nie daje się to logicznie wytłumaczyć. Na przykład masz w rozkładzie karty, które będąc obok siebie zazwyczaj pokazywały Ci bezbłędnie dotąd jakąś konkretną rzecz/sytuację/zdarzenie. Więc logiczne jest że przy następnej wróżbie gdy takie karty się pokażą, powinnaś je również tak odczytać jak robiłaś to dotąd... Tymczasem patrzysz na nie... i od razu wiesz że tym razem oznaczają zupełnie coś innego. Często nie jest to logiczne, bo zarówno Twoje dotychczasowe doświadczenie, jak i wiedza "książkowa" mówią, że te karty oznaczają taką a taką rzecz - i logicznie rzecz biorąc tak jest. Tymczasem Twoja intuicja podpowiada Ci że tym razem oznaczają coś zupełnie innego. Nigdy tak nie masz? Bo ja nawet dosyć często. Oczko ...
Odpowiedz

Myślę LeCaro (i pozostali chętni), iż tutaj w tym temacie możemy sobie dalej rozmawiać ... o tej intuicji.

Ja rozumiem, że Intuicja to nagły przebłysk myślowy, w którym dostrzega się myśl, obraz, rozwiązanie problemu lub odpowiedź na nurtujące pytanie, która często jest zwyczajnie mylona z przeczuciem o podłożu emocjonalnym. Ja naprawdę nie chcę wyjść w tej rozmowie, że staram się postawić na swoim, ale chcę jedynie pokazać, jak ja to odbieram i oczywiście, że można ze mną się nie zgodzić i też uznać iż się mylę ... po to rozmawiamy Uśmiech

Dokładnie właśnie to chciałam powiedzieć przytaczając ten przykład i to właśnie jest intuicja, która pełni funkcję adaptacyjną na przestrzeni rozwoju każdego praktycznie stworzenia na ziemi, ludzi, zwierząt a nawet i niektórych roślin. Nie powinno się tego upraszczać do instynktu czy też refleksu ponieważ są to rzeczy zupełnie różne od siebie, jednak intuicja z tego co mi wiadomo, właśnie bazuje na doświadczeniu i kojarzeniu danej jednostki, dlatego jest ona tak różna, potrzebuje różnych bodźców aby móc się bardziej uaktywnić. Myślę, że mamy tu do czynienia nie z rozumowaniem racjonalnym, które opiera się na słowach i symbolach, ale z rozumowaniem intuicyjnym, które dzięki doświadczonych już wcześniej wrażeń, wzorców, pewnych obrazów i skojarzeń, pozwala nam odebrać jakiś przekaz. Intuicja działa samowolnie, bez naszej kontroli i w momencie doznania uczucia, przebłysku intuicji, przetwarzane informacje biorą się z doświadczeń zgromadzonych, poprzez samowolnie dokonujące się skojarzenia w naszej podświadomości, ale i przez świadome regularne uczenie się, ciągłe powtarzanie. Wątpliwości budzi natomiast to, jak dalece jego wynik może być wypaczony na skutek uprzedzeń i uproszczonych strategii podejmowania decyzji. Ty Lecaro wspomniałaś o czymś również zupełnie innym, co nie ma związku z intuicją, mowa jest tutaj o "bodziec - reakcja", warunkowanie instrumentalne, którego ktoś, kogoś może nauczyć (wytresować) ponieważ to my sami jesteśmy biologicznie już tak uwarunkowani np. ciągłe śledzenie złych wiadomości, spowoduje u kogoś ciągły strach i może się chować przed nadlatującym samolotem, oczywiście jest to zrozumiałe w czasie wojny, w czasie pokoju już nie, mówimy o chorobie wówczas, ale ten sam czynnik miał wpływ na tego człowieka. Rdzeń wyrazu "intuicja" pochodzi od łacińskiego słowa intueri, co oznacza przyglądać się, obserwować. Dzisiejsze znaczenie wywodzi się ze średniowiecznego łacińskiego słowa intuitio, co oznacza podszept, przeczucie. Słowniki pod hasłem "intuicja" podają również przeczucie, zdolność przewidywania lub twórcza wyobraźnia. Ja skłaniam się bardziej do twórczej wyobraźni ponieważ intuicja służy kreatywności i działa na różnych poziomach, ale nie pomaga w odczytywaniu kart... Wcześniej wspomniałam o holizmie, gdzie wszystko funkcjonuje jako całość np. jakieś systemy funkcjonują jako całości i że ich działanie nie może być w pełni zrozumiałe, jedynie pod względem ich części składowych. Dlatego ciągle uczymy się Tarota jako systemu, ale i tak wszelkie symbole, znaki, które są zawarte w danej karcie, choć mogą nam pomóc odróżnić z jaką energią mamy do czynienia, to jednak nie mamy nadal tego pełnego zrozumienia. Myślę, że właśnie taka umiejętność spojrzenia na karty bardziej byłaby pomocna w ich odczytywaniu niż nasza intuicja, nie na poszczególne symbole, pozycje kart, a już w szczególności kiedy rozkład jest robiony bez pozycjonowania kart. Oczywiście wiadomo, że trzeba poznać, trzeba znać te wszystkie przypisane znaczenia, ale ja już się spotkałam z takim stwierdzeniem, że osoby, które nie znają jeszcze nawet wszystkich znaczeń przypisanych do kart, są na początku swojej drogi z tymi kartami, mają celniejsze weryfikacje wróżb, ponieważ myślę, że starają się patrzeć na karty bardziej holistycznie, jako całościowo. W procesie przyswajania tych znaczeń, umieszczają je do "odpowiedników" zapisanych w nieświadomości, szkolą swoją intuicję, a przecież nie szukamy kart intuicyjnie, ale często to przypadek sprawia, że natkniemy się na nie, wzbudzą nasze zainteresowanie i ... klops jesteśmy "ugotowani" Uśmiech nawet jeśli ktoś z naszej rodziny się zajmował odczytywaniem kart. Odnoszę wrażenie, że to co nie da się logicznie wytłumaczyć przypisujesz intuicji, dla mnie bynajmniej samo działanie intuicji, jej mechanizm jest wytłumaczalny, a przecież istnieje jeszcze jedno pojęcie i dla mnie mniej wytłumaczalne, wręcz stanowi zagadkę, jak Prekognicja (z wiki definicja) – w parapsychologii zjawisko paranormalne oznaczające wiedzę o zdarzeniach w przyszłości, której nie można wywieść z bieżącego stanu wiedzy (co odróżnia je od przewidywania, czy prognozowania). Pojęcie jest związane z jasnowidzeniem, jednakże nie powinno się go z nim utożsamiać (gdyż we współczesnej parapsychologii jasnowidzenie traktuje się bardziej jako wiedzę o tym, co dzieje się w innej przestrzeni, lecz w tym samym czasie, a prekognicja oprócz psychotronicznej "podróży" w przestrzeni, daje dostęp do wiedz o przyszłych zdarzeniach. Ja nie mam tych zdolności ... ale na karty staram się patrzeć holistycznie, jako jeden obraz, całość i dlatego dla mnie lepiej jeśli karty są w pozycji prostej i każda karta ma swoje blaski i cienie, negatyw i pozytyw, o czym doskonale wiemy, ale i też nie potrafię w inny sposób wytłumaczyć jak to wszystko odróżnić, aby mieć pewność w odczycie. Oglądam pewną scenę w filmie i staram się być obiektywna, nie dopuszczać głosu mojej intuicji, a nawet jeśli to szukam potwierdzenia, patrząc holistycznie na karty, dzięki temu moje przewidywania są w sporym procencie pozytywnie weryfikowane. Kotek

p.s. myśląc dalej to w sumie, osoby twierdzące, że doznają jasnowidzenia zdarzeń oddalonych w czasie, miewają te wizje zwykle w zmienionych stanach świadomości (sen, trans, medytacja, onejromancja) za pomocą czynności mantycznych: dywinacja, kartomancja, tarot. A wiec gdzie tutaj jest miejsce na intuicję? a może to właśnie i ty i ja, każdy z nas wróżących w sobie ma ...??
Odpowiedz

Ostatnie posty na temat intuicji które się tu znajdują przeniosłam z tematu "Blaski i cienie karty", bo tam nam się już zrobił lekki off topik Oczko ...
<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=43&t=17623&p=338932&hilit=blaski#p338932">viewtopic.php?f=43&t=17623&p=338932&hilit=blaski#p338932</a><!-- l -->
Moderator Jednorożec LeCaro.
Odpowiedz

Wróżka, jak nikt inny, korzysta w swojej pracy z pomocy intuicji. Same karty i ich odczyt to tylko część "pracy", cała reszta, najważniejsza opiera się na intuicji wróżki (nawet to jak odczytać karty, bądź którą kartę wyjąć). Niejednokrotnie mieliście pewnie sytuację, że już podczas tasowania kart wasza intuicja podpowiadała wam odpowiedź na pytanie. Ja osobiście w życiu codziennym słucham się swojej intuicji, jednak do tej pory nie miałam jej jasno sprecyzowanej. Nie "słyszałam" jednoznacznej odpowiedzi TAK lub NIE. Stwierdziłam, że dobrze byłoby taką umiejętność wyćwiczyć.

Gdzieś przeczytałam, że pomocna jest wizualizacja sygnalizacji świetlnej i wiadomo zielone światło oznacza TAK czerwone NIE pomarańczowe TAK, ale. Niby pomysł fajny jednak do mnie jakoś nie przemawia. Mam wrażenie, że wymyślam sobie odpowiedź i zapalanie świateł w głowie niż faktycznie ją czuję.

Znacie może jakieś inny fajne sposoby i sprawdzone na wyćwiczenie swojej intuicji właśnie w zakresie jednoznacznej odpowiedzi TAK/NIE? Tak Nie
Odpowiedz

Powiem szczerze, że ja nie wykonuję specjalnych ćwiczeń na intuicję. Stosunkowo częsta praca z kartami (na forum i poza nim) jest doskonałym ćwiczeniem. Człowiek stawia karty, interpretuje a potem obserwuje realizację. Po pewnym czasie potrafi już z doświadczenia coś przewidzieć. A jeszcze później wykształca się ta właściwa intuicja. I to już działa wówczas także poza wróżeniem Uśmiech
Stąd też wróżki i wróżbici tak bardzo proszą o weryfikacje, gdyż są one składową na drodze do rozwijania wielu cech istotnych dla osoby wróżącej.
Inną sprawą jest, że jedne osoby mają wrodzony dar wyostrzonej intuicji, inni przeciętną umiejętność, a jeszcze inni zupełnie słabo w tym wypadają.
Ale jestem ciekawy czy macie jakieś sposoby rozbudzania intuicji. Uśmiech
Odpowiedz

Alexis ja osobiście staram się słuchać swojej intuicji, zwłaszcza w życiu codziennym. Nie ignoruję jej sygnałów, to mi pomaga zrozumieć przeczucia, czy inne sygnały płynące z mojego wnętrza.
Jeśli chodzi o karty, runy to intuicja osoby wróżącej jest częścią składową każdej wróżby. Oprócz znajomości książkowego znaczenia kart, opieramy się na wcześniejszych doświadczeniach i wiedzy uzyskanej podczas rozkładów. Dla mnie bardzo ważne jest tzw pierwsze wrażenie gdy spojrzę na rozkład. Tworzy się pewien obraz sytuacji i warto brać to pod uwagę podczas interpretacji. Uczyłam się kłaść Tarota na talii Ridera Waite'a. Dość długo posługiwałam się tylko tą talią i innymi opartymi na pierwowzorze. Widok znajomych symboli wywoływał automatyczne skojarzenia, to bardzo ułatwiło mi naukę. Z czasem poznałam inne talie, nowe systemy wróżebne, ale sentyment do pierwowzoru pozostał.
Osoby które wróżą, mają według mnie o wiele większą intuicję, bo każdy system wróżebny pozwala ją rozwijać i doskonalić. Pewnie są wyjątki od tej reguły, ale wg moich obserwacji obcowanie z kartami, runami, medytacja, czy działania magiczne pozwalają wejść na wyższy poziom zrozumienia tego co nasza podświadomość ma nam do powiedzenia Uśmiech
Odpowiedz

Powiem szczerze ze medytacja jest naprawde dobrym pomyslem jesli chodzi o intucje , ja swoja intuicje cwicze wlasnie przez medytacje czy karty , slyszalam nawet gdzies ze uczenie sie nowego jezyka to tez pewna forma cwiczenia swojej intuicji Uśmiech.

Na­wet z naj­gor­sze­go koszma­ru na­dej­dzie przebudzenie.
Odpowiedz

Ja kart sie pozbylam, poniewaz wrozylam po kilka razy na sprawy, ktore mnie gnebily a to nie ma sensu. Jak mialam
karty pod reka to nie moglam przestac :p o ile nic takiego nie dzialo sie to podchodzilam do tego normalnie jednak ,gfy tylkojakis problem mnie trapil wrozylam po kilka razy wmawiajac sobie , ze wczesniej np.zle karty potasowalam :p
Odpowiedz

Skąd wiadomo ze ma się dar do wróżenia, czy każdy kto weźmie karty do ręki skupi się jest w stanie wyciągać właściwe karty i odpowiednio je interpretować? Czy z czasem każdy może sie nauczyć wróżyć? Jak to jest?
Odpowiedz

(22-06-2017, 12:30)calineczka2000 napisał(a):  Skąd wiadomo ze ma się dar do wróżenia, czy każdy kto weźmie karty do ręki skupi się jest w stanie wyciągać właściwe karty i odpowiednio je interpretować? Czy z czasem każdy może sie nauczyć wróżyć? Jak to jest?

Odpowiadam :
Nie każdy.
Każdy człowiek ma pewne predyspozycje ( wrodzone - biologiczne lub nauczone ) do wykonywania pewnych zawodów czy umiejętności.
Ja np. w życiu nigdy nie mógłbym zostać astronautą, alpinistą,  kierowca bombowca , katem, Policjantem , sprzedawcą w sklepie, pracownikiem na produkcji w fabryce na taśmie, czy złodziejem w Amber Gold ... itp ... itp ...
Każdy z nas rodzi się już z jakimiś swoimi  osobistymi predyspozycjami ...
W życiu trzeba je umieć u siebie rozpoznać.

Mildyn.
Odpowiedz

Tak charakterologicznie to wróżka kojarzy mi się z psychologiem, doradcą życiowym, ale przecież nie kardy psycholog mógłby zostać wróżką, wiec wydaje mi się że ktoś musi dostać "z góry" talent aby mógł być wróżka. (być może też bez talentu to mozna rozwijać, ale chyba wtedy to gorzej idzie).  Czy ja dobrze myslę?

Z drugiej strony jak byłam u wróżki to ona kazała mi samej wyciągnąć karty i ja sam wyciągałam karty które układały się w - prawdziwą historie, więc to oddziaływanie wróżki było mimo wszystko czy jednak moje (każdego klienta).?
Odpowiedz

Ktoś bardzo ceniony przeze mnie, jak i przez wielu ludzi na świecie - Mary K. Greer powiedziała mi kiedyś, że każdy może czytać karty Tarota, Lenormand czy też w ogóle wróżyć. Jeden to będzie robić wspaniale, drugi dobrze, a jeszcze inny z trudnością. To tak jak ta piosenka, którą kiedyś śpiewał ten słynny aktor Jerzy Stuhr:

"Śpiewać każdy może, 
trochę lepiej, lub trochę gorzej, 
ale nie oto chodzi, 
jak co komu wychodzi. 
Czasami człowiek musi, 
inaczej się udusi"

i uważam, że to jest święta prawda. 

Mary K. Greer na swojej stronie umieściła wywiad, który z nią przeprowadziła Linda Marson. Wywiad ten głównie dotyczył się kart Lenormand, ale ja widzę nie tyle co podobieństwo, ale dokładnie te same podejście do kart Tarota, Lenormand czy też innych kart Oracle. Każdy wszędzie mówi, że intuicja jest najważniejsza i bez niej ani rusz ... Ja już wcześniej swoje zdanie dość "obficie" tutaj zaprezentowałam w tym wątku, nie mniej jednak chciałabym się z wami podzielić tym, co po za granicami Polski jest określane, nauczane, zobrazowane (jak zwał, tak zwał), nie tylko na temat Tarota, ale i na temat wróżenia. We wspomnianym już wcześniej artykule, Mary K Greer pokazuje na przykładzie kart Lenormand, czym jest tradycyjna metoda odczytywania kart, a czym jest intuicyjne odczytywanie kart. Myślę, że w tych "internetowych kopalniach wiedzy" na temat wszelkiego rodzaju kart, zapomina się o jednym, o tradycji w tej starodawnej metodzie odczytywania kart. Co róż wymyśla się nowe rozkłady, a i pytania już nie dotyczą się samej kwestii przyszłości lecz nawet myśli drugiego człowieka, a przecież tak kiedyś nie było... Do czego zmierzam, otóż pewnie ja jeszcze napiszę na mojej stronie o tym artykuł po polsku, ale póki co, wiem, że są osoby które znają j. angielski oraz są też takie zdolne osoby, że sobie poradzą z tłumaczem lub kogoś poproszą. Wklejam wam link do tego artykułu i sami zobaczcie czym jest intuicyjne odczytywanie kart ... nie tylko kart Lneormand, ale często lub praktycznie zawsze, sposób odczytywania kart Tarota jest przenoszony na karty Lenormand, co jest dużym błędem. 
[/url]
[url=https://marykgreer.com/2017/04/29/linda-marson-interviews-mary-on-using-lenormand-cards/]https://marykgreer.com/2017/04/29/linda-marson-interviews-mary-on-using-lenormand-cards/


Każdy może zostać Alpinistą, Kosmonautą, Kaskaderem ... kimkolwiek tylko chce i zapragnie ... Tarocistą też ... tyle tylko, że albo będzie w tym profesjonalistą, albo nigdy tej sztuki nie posiądzie na wysokim poziomie z wielu powodów. Nie prawdą jest to, że ktoś się do czegoś nie nadaje z racji predyspozycji fizycznych lecz już prawdą jest to, że to właśnie my sami stawiamy sobie pewne granice, jest to ograniczenie psychiczne i nic więcej. Z pewnością posiadanie szczególnego daru lub pewnych predyspozycji bywa często pomocne, co jedynie może ciebie bardziej wyróżnić na tle innych ludzi, jednak stanowczo uważam, że czytanie kart bazujące tylko na własnej intuicji jest niewystarczające i trzeba znać tradycyjne zasady odczytów kart zarówno jak i Lenormand, tak i Tarota. Cieszy mnie fakt, że nie tylko ja tak uważam, ale to zdanie inni też popierają. W innym przypadku, do niczego żadne karty nie są ci potrzebne i możesz również być dobrym wieszczem, ale stosując inne metody ... tak jak w tym cytacie, który umieściłam na wstępie mojego gabinetu na tym forum - Wrota Tarota

" (...) ... Powietrze jest pełne oczu - mawiała jej szeptem matka, tarmosząc ją jak szmacianą lalkę przy każdym ubieraniu - Patrzą na ciebie. Rzuć tylko pytanie przed siebie, a duchy zaraz odpowiedzą. Trzeba jedynie umieć pytać. I znajdować odpowiedzi: w mleku, które wylało się w kształt litery samech, w odcisku kopyta końskiego w kształcie litery szin. Zbieraj znaki, to wkrótce przeczytasz całe zdanie. Co to za sztuka czytać z ksiąg napisanych przez człowieka, kiedy cały świat jest księgą pisaną przez Boga, także gliniana dróżka, która prowadzi nad rzekę. Przyjrzyj się jej. Także piórka gęsi, wyschnięte słoje drewna na deskach w płocie, pęknięcia gliny na ścianach domu - ta jest zupełnie jak jedna z liter: szin. Umiesz to, czytaj, Jento. (...) " ~~~~ "Księgi Jakubowe" autor Olga Tokarczuk
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: