Podporządkowanie wróżbie
#89

(18-10-2016, 09:59)wredniucha05 napisał(a):  Witam. Nie wiem czy załozylam watek w dobrym dziale,więc z góry przepraszam. Czesto słyszę że tarot to nie wyrocznia i wszystko można zmienić. A jak to jest z numerologia, czy jesli nie jest po naszej mysli,to juz nic nie mozna zmienic? Pare miesiecy temu wróżaca mi Pani stwierdziła,że nie mam szans na trwały związek i prace przez 3,4 lata,poniewaz we wrześniu weszłam w 9 rok własny a 8 osobity a za rok w 9 rok osobisty więc wszystko będzie nie trwałe. Musze cierpliwie odczekac te lata. Nie wziełam tego na serio,mysle czlowiek kowalem swojego losu ale co 3 miesiace wroze u pewnego Pana i jego wrózby potwierdzaja tylko slowa tej Pani(pustka,brak ruchu) czyli nie mam co walczyc tylko czekac te 4 lata,naprawde nie mam szans na trwaly zwiazek i prace?Czuje sie jakbym walczyła z wiatrakami skoro z góry mam powiedziane,ze i tak z tego nic nie bedzie?

hmm... Ew. pomogłam bym ci, jak byś podała swoją datę urodzenia i czas kiedy wróżba była odczytana dla ciebie (kiedy to było)... Numer 8 rezonuje z wpływami i wibracjami władzy i osobistej siły, pewności siebie, zdolności wykonawczych, zaufania, wewnętrznej siły, profesjonalizmu i zarządzania, materialnej wolności, sukcesu, dobrego osądu, pieniędzy, finansów, bogactwa, manifestowanie bogactwa i obfitości przyczyna i skutek ... 

Negatywne aspekty liczby 8 to kompleks wyższości, chciwość, nietaktowność i dominacja....

Numer 9 to liczba uniwersalnej miłości, wieczności, wiary, duchowe oświecenie, służba dla ludzkości, humanitaryzm oraz filantropia i miłosierdzie, ofiara, bezinteresowność, przeznaczenie...

Nie rozumiem, jak ktoś mógł ci coś takiego powiedzieć ...
Odpowiedz
#90

Witam. Nie bardzo wiedziałem, gdzie zwrócić się z prośbą, więc piszę. Skorzystałem ostatnio z usług tarocisty-amatora, z czystej ciekawości pytając o jedną rzecz. Sam nie wiem, co mnie podkusiło. Teraz żałuję. Nie chcę pisać o co chodzi, gdyż zdaję sobie sprawę, że na tym forum jest wąskie grono ludzi, którzy pewnie się znają i ktoś może wywnioskować sytuację z mojego posta. Chodzi o to, że sprawa o którą zapytałem zarysowała się w czarnych barwach. Tak jak piszę, nie znam się na tym, z czystej ciekawości spróbowałem, to był błąd. Zadziałało to na mnie tak, że czuję nieustanny niepokój. O przyszłość, o skutki tej wróżby, czy nie uruchomiłem jakiejś niebezpiecznej machiny, która doprowadzi mnie właśnie do tego smutnego finału. Co mam zrobić? Jak traktować taką wróżbę? Czy jest ona jak werdykt i tak będzie? Czy to zawsze sprawdza się w 100%? Czy karty widzą przyszłość i już nic nie można zrobić? Chodzę jak struty, czuję strach i przygnębienie. Próbuję na logikę tłumaczyć sobie, że to tylko karty, ale czytają posty zauważyłem, że wiele osób traktuje je poważnie i że wiele się sprawdza. Chciałbym prosić o poradę, co w tej sytuacji zrobić...
Odpowiedz
#91

Wako :

Tu Mikesz, bardzo znany wróżbita z forum  ... - Uśmiech

Poprzez wróżbę :
1. Na pewno - nie uruchomiłeś jakieś  - "żadnej niebezpiecznej machiny , która może doprowadzić Cię do jakiegoś smutnego finału...  " - Uśmiech
2. Wróżba jest jakby neutralna i nie ma wpływu na Twoje obecne samopoczucie, bo "co ma być i tak będzie... " - Uśmiech
3. Twój niepokój ( lęk ) może wynikać tylko i wyłącznie z Twojej   osobniczej, wyjątkowej ( pozytywnej ) wrażliwości i  zbytniego " przejmowania się" ... ( ja też to kiedyś miałem ) - Bezradny
4. Dobrze zrobiłeś, że zapytałeś o wróżbę. Nie wiem, czy owy wróżbita odpowiedział właściwie czy nie, ale na pewno w Tobie uruchomił pewien proces , który na pewno posunie Twoją dojrzałość , ciekawość, doświadczenie, wiedzę i życiową lekcję naprzód ( pomimo  pewnego duchowego cierpienia ), bo tylko w ten sposób możesz posunąć się do przodu w swym człowieczym duchowym rozwoju i poznania świata ,poznania  innych i samego siebie.
Bo taki jest cel i sens naszego życia na ziemi ( filozofia reinkarnacji ).
Nic w życiu nie dzieje się przypadkowo.
W życiu - nie ma przypadków.
Wszystko zawsze ma jakiś tam swój cel i sens, pomimo, że często tego na początku nie rozumiemy.
Ale kiedyś przyjdzie na to czas, że zrozumiemy ...

Wszystko jest ( będzie ) dobrze, gratuluję  Ci odwagi , nic się nie stało i zapraszam na forum ...- Tak
Głowa do góry i do przodu ! - Ok

Mikesz  - l. 56
Odpowiedz
#92

Mikesz, czyli ta zła wróżba nie spełni się stuprocentowo? Przez tą informację podupadło moje morale. Nie wiem jednak czy starania w związku z naprawieniem tej informacji nie przyniosą ślepego zaułka, bo karty powiedziały tak i przeznaczenia nie oszukam... Chodzi mi o to czy jak wróżba powiedziała "a", to czy ja mogę zrobić tak, że będzie "b", wbrew wyroczni. Ja akurat wierzę, że istnieje sprawcza siła we wszechświecie. Niekoniecznie ją gdzieś umiejscawiam. Kierując się filozofią starożytnych, dalekowschodnich cywilizacji wierzę w czystą energię. Jestem jednak pełen pytań i wątpliwości. Dla mnie nic nie jest czarne ani białe. Jak więc ustosunkujesz się do mojego pytania, czy można zmienić bieg wydarzeń? Znając werdykt, czy można wpłynąć na jego zmianę? Wróżby pokazują de facto to, co będzie czy tylko jedną z alternatyw, która może się stać, ale nie musi?
Odpowiedz
#93

Wako, zastosuj się do prośby Krystyny. Nie traktuj wybiórczo odpowiedzi .

Żadna wróżba nie daje 100% gwarancji , więc nie zamartwiaj się a działaj. Bierz sprawy i życie w swoje ręcę. Wróżby pokazują jedną z dróg. To Ty decydujsze czy ją wybierzesz czy nie.
Odpowiedz
#94

Zastosowałem się do próśb Krystyny. Kontynuując wątek. Skoro wróżba pokazała mi złą alternatywę, dlaczego nie mogła pokazać tej dobrej? Czyżbym był bliżej tej złej? Dodam, że ów tarocista stwierdził to, co stwierdził po karcie przedstawiającą 8 kielichów i odwróconego mężczyznę, a ponoć jest to zła karta. Pozdrawiam.
Odpowiedz
#95

Interpretacja danej Karty - zależy od pytania.
Akurat 8 Kielichów - przedstawia odchodzącego mężczyznę , ale tylko w p.p ( poz. prostej ) . W pozycji odwróconej ( p.o ) - u mnie symbolizuje pozostanie na miejscu - " odmowę wyruszenia w dalszą ( inną ) drogę ... "
Dużo zależy od tego, jakie są Karty obok ...

Wako - ja nie wiem, czy się ta Twoja wróżba spełni  się , czy nie... Sam jestem wróżbitą i wykonuję kilka wróżb dziennie i nie wiem, czy się one spełnią ,  czy nie ... Bezradny

Dużo jest na świecie  niby "wróżbitów", którzy gadają różne bzdury ...

Nie przejmuj się i rób swoje, jakby tej wróżby w ogóle nie było.
Los jest w rękach człowieka, a nie w rękach Kart.

Karty ( Tarot ) - to tylko pewna podpowiedź, sugestia,  ostrzeżenie czy zwrócenie uwagi na jakiś ewentualnie problem, który może wyniknąć  z danej sprawy ( pytania ).

Wniosek : nie przejmuj się , żyj normalnie jak wcześniej i rób ( staraj się robić ), co uważasz za słuszne.
Nic więcej zrobić nie możesz - Uśmiech
Pozdrawiam - Uśmiech 

Mikesz
Odpowiedz
#96

Czy to mozliwe, ze karty pokazaly mi alternatywe w danym momencie odzwierciedlajac stan moich obaw I emocji? Daly wskazowke, co powinienem zmienic, zeby stalo sie inaczej niz to, co ujrzalem w tarocie? Pamietam tez, ze byla karta wieza.
Odpowiedz
#97

Wako, jest u nas cały wątek na ten temat, poczytaj...  Uśmiech
http://dobrytarot.pl/showthread.php?tid=1154

Pewne rzeczy są od nas zależne, a pewne nie. To co nie jest zależne od Ciebie, nie może być przez Ciebie zmienione. Na przykład nie zmienisz tego, że zakład pracy w którym pracujesz zostanie zamknięty. 
Oczywiście i tutaj trzeba wziąć poprawkę na to, że żaden tarocista nie ma 100% sprawdzalności. Tak

Natomiast te rzeczy które są zależne od Ciebie, jak najbardziej możesz zmienić zmieniając swoje zachowanie - nic temu nie stoi na przeszkodzie, a Tarot powinien Ci w tym wręcz pomóc pokazując najbardziej prawdopodobne rozwiązanie i dając wskazówki co być może robisz źle, albo dlaczego będzie tak a nie inaczej... tym samym co możesz zmienić, poprawić.

Powiedzmy: pytasz czy znajdziesz pracę do końca roku i Tarot pokazuje "nie, nie znajdziesz". Ale równocześnie Tarot pokazuje też dlaczego tej pracy nie znajdziesz (tarocista zapewne Cię o tym poinformował), np. w kartach widać że nie znajdziesz pracy bo masz zbyt wysokie wymagania finansowe. Więc tu już masz informację: jeśli nie obniżysz swoich wymagań, to nie znajdziesz pracy - a wiedząc to, możesz zmienić swoje priorytety, tym samym wpływając na swój los i to że jednak tę pracę uda Ci się znaleźć. Uśmiech
Odpowiedz
#98

Pytalem o studia, bo rozpoczynalem rozne I sie wycofywalem. Tarocista stwierdzil, ze ich nie skoncze. Pojawila sie karta 8 kielichow. Tarocista stwoerdzil, ze odejde. Bardzo mnie to zasmucilo. O to chodzi. Bo wien, ze jak teraz nie skoncze studiow, to koniec.
Odpowiedz
#99

Tarot daje konkretne odpowiedzi, niemniej należy pamiętać , że uzyskana w przepowiedni wizja przyszłości nie jest niezmienna, wróżby odczytane z kart to nie ostateczne wyroki losu a jedynie ścieżka, którą mamy przed sobą w danej chwili. Każdy z nas ma w sobie potencjał by zmienić swoją przyszłość. Tak więc mówiąc krótko, należy przysiąść do książek i zadbać o swoją edukację.
Odpowiedz

Wako, w interpretacji kart Ci nie pomogę, bo nie interpretujemy tu kart wyciąganych przez inne osoby wróżące.
Natomiast jeżeli zaistniała taka sytuacja - a tarocista Cię o tym szerzej nie poinformował przedstawiając tylko suchą informację na "nie" - mogłeś się dopytać czy np. karty coś doradzają, informują o przyczynach... bo zazwyczaj jest to tak jak opisałam powyżej.
Rada od kart to w Tarocie ważna część wróżby. Tak
Odpowiedz

Jesli mogę tylko coś napisać odnośnie kart tarota.. w manię układnania kart wróżących przyszłość ( u różnych wróżek, sama układałam runy, online)  paradoksalnie zaczęłam jakieś 3 lata temu. 
Wtedy mój były chłopak mnie zostawił, nie potrafiliśmy ze sobą normalnie porozawiać więc najzwyczajniej w świecie porzucił mnie. bardzo to wtedy przeżyłam, byłam na skraju załamania nerwowego. nie jadłam, nie spałam, wyszedł mi ogromny trądzik, włosy leciały itd. na allegro znalazłam wróżkę i zapytałam "czy on do mnie wróci" odpowiedź była w sylu w niedalekiej przyszłości on będzie chciał do Ciebie wrócić" to jednak było dla mnie za mało, zapytałam kolejną, tym razem opowiedź była "że on nigdy do mnie nie wróci" pytałam się jeszcze z 7 albo 8 za każdym razem było NIE. wpadłam w taki trans,że za ostanie pieniądze kupowałam rytuały żeby on wrócił. Wydałam wtedy chyba z 2000zł. żaden nie przyniósł efektu.
Wiem,że on znalazł sobie dziewczynę. ja poźniej poznałam inne faceta, nawet zabawnego, miłego i on zajął moje  życie. mój stan się lekko poprawił. nie wiązałm z nim dużych nadzieji, mieliśmy w planach wyjechać do Azji na dłużej. I jak się okazało, pomimo tych wielu negatywnych odpowiedzi od wróżek mój były postanowił do mnie wrócić. na samym początku ja też uważałam że chcę, ale ten wyjazd z drugim facetem do Azji spowodował że zaczełam myśleć że mój były jest mi nie potrzebny. mimo że to najlepszy facet jakiego spotkałam. wróciliśmy do siebie dopiero po 1,5 roku od rozstania. nie przemyśleliśmy tego, nie wyznaczyliśmy zasad, granic, nie rozmawialiśmy. a ja znowu powierzyłam swoje życie wróżką. pytałam o to samo sto razy. czy to miłość na całe życie-jedne odpowiadłay tak, drugie że nie i on mnie zostawi za pare lat. pokłuciliśmy się mocno, ja w przypływie chwili rzuciłam "jak tak ma być to ja dłużej tak nie chcę" i on spakował się i wyszedł.Znowu czaczeły się pytania do wrózek, tym razem zawsze pada opowiedź nie,wszechświat zakończył ten związek. dwa razy po głębszej analizie partnerskiej wychodziło że mamy szansę ale muszę go zostawić na razie w spokoju. Tyle że on sam pisał do mnie, pare razy padło nawet że mnie kocha, że chcce mieć ze mną dziecko,że ma do mnie słabość. Teraz znowu mu się odwidziało i twierdzi że najlepiej dla nas oboje żebyśmy się roztali, że jestemw jego życiu ważną osobą ale to już koniec. Nie chcę podważać roli kart, bo one niosa w sobie dużo prawdy, ale czy to nie jest tak że osoby o tak słabej psychice jak ja szkodzą sobie tylko tym? mam czasem takie wrażenia że one pokazują obecny mój stan psychiczny i moje lęki. jak zapytałam  o to czy on sobie kogoś znajdzie to się ukazało że tak i to w bardzo krótkim czasie -to czego się bałam. a jak ja zapytałam dużo wcześniej kogoś innego o moje życie uczuciowe po rozstaniu-tym razem zachowałam miesięczny okres odstępu między pytaniami-to raz dostałam odpowiedź "tak, teraz to tylko stan przejściowy" "jak zrobi pani rytuał oczyszczający i odcinający od byłego partnera to tak znajdzie Pani kogoś, ale jeśli nie przestanie pani myśleć o byłym to nawet go(nowego partnera) Pani nie zauważy"(ta sama wróżka) ktoś inny "jak wyjdzie Pani ze strefy konfortu to możliwy związek z bardzo dojrzałym emocjonalnie mężczyzną (karta król pucharów)...itd. przez 3 dni myślałam o śmierci. nawet kupiłam sobie tabletki nasenne i obniżające ciśnienie, miałam w planach połknąć je popijając alkoholem. Dziś zamiast planować wziąć tabletki planuje podróże, Pewnie mnie zwolnią z pracy, pewnie będę znowu szukać szczęścia...trudno...Nadal kocham tego człowieka, nadal boję się że znajdzie sobie kogoś innego ale z drugiej strony wiem,że jeśli go kocham to powinnam pozwolić mu być szczęśliwym z kim innym-tyle
Niestety, znowu wpadam w paranoje jeśli chodzi o karty. Zaczynam wierzyć, że niekiedy tak bardzo im zawierzyłam że zamknełam się na inne możliwości.Uwierzyłam-więc się stało.

Mi kiedyś na desperackie pytanie "czy on kiedyś jeszcze do mnie wróci" Pani napisała "nie ten związek jest już definitywnie skończony, i tylko Pani, pani Sandro będzię myślała że jest inaczej" Powiem, wam, że nigdy nie usłyszałam bardziej bolesnych słów. Tak jakbym była naiwniaczką i desperatką. I paradoksalnie przez tą wróżbę zaczełam tak myśleć. Niby on do mnie nie wróci, ale przecież ja go tak kocham...tak tęsknie. Błędne koło. Zamiast opuścić, przeżyć ból, pozwolić sobie płakać i skupić się na sobie. Zmarnowałam tylko 4 miesiące, tkwiąć w jakimś maraźmie.
Odpowiedz

Trafiłaś na forum tarotowe, więc zapewne oczekujesz że ktoś ci "powróży".
Więc masz- odpwiedź z jednej karty na pytanie: co powinnaś teraz zrobić?

6 Mieczy- karta brama.Nie bój sie zmian.Poszukaj nowych możliwości wyjścia z sytuacji.

Musisz poukładać samą siebie.Pomóc ci może w tym przede wszystkim porządna psychoterapia.
Idź do swojego lekarza , na pewno kogoś dobrego ci poleci.Przejdź się do hospicjum, zobacz jakie ludzie mają problemy.
Zacznij żyć tu i teraz, a nie w świecie którego nie ma.

https://www.youtube.com/watch?v=XuIkrsdrJLY
Odpowiedz

właściwie to postanowiłam więcej nie wróżyć, bo karty nie są dla mnie. jestem za słaba psychicznie, a jak wróżba jest niepomyśla to jeszcze bardziej tracę grund pod nogami, zamiast wyciągnąć odpowiednie wnioski. chciałam tylko napisać, że czasem za bardzo powieżamy swój los tarotowi, tkwimy w tym jednym zdaniu, jak to w moim przypadku jest "on do mnie nie wróci, pokocha inną" ..i niestety to bywa zgubne.
Odpowiedz

HelgaXXX, moim zdaniem problemem nie jest tu sam Tarot... przypuszczam, że w Twoim wypadku problemem jest duża skłonność do wpadania w uzależnienie. I nie mam tu na myśli używek - uzależnić się można od mnóstwa rzeczy, ludzi, spraw... od kart, od człowieka... Być może tu również był problem z Twoim chłopakiem... czy to miłość, czy toksyczne uzależnienie? Z kartami stało się to samo...
Więc z dobrego serca radzę Ci - jeśli w przyszłości zauważysz, że zaczynasz być uzależniona od czegokolwiek/kogokolwiek - przerwij to najszybciej jak się da.  Pociesza
Odpowiedz

(11-02-2019, 17:34)Linari napisał(a):  Trafiłaś na forum tarotowe, więc zapewne oczekujesz że ktoś ci "powróży".
Więc masz- odpwiedź z jednej karty na pytanie: co powinnaś teraz zrobić?

6 Mieczy- karta brama.Nie bój sie zmian.Poszukaj nowych możliwości wyjścia z sytuacji.

Musisz poukładać samą siebie.Pomóc ci może w tym przede wszystkim porządna psychoterapia.
Idź do swojego lekarza , na pewno kogoś dobrego ci poleci.Przejdź się do hospicjum, zobacz jakie ludzie mają problemy.
Zacznij żyć tu i teraz, a nie w świecie którego nie ma.

https://www.youtube.com/watch?v=XuIkrsdrJLY
Linari...fajnie, że jesteś aktywna na Forum...ale kilka uwag...
Nie jest to watek wróżebny, tylko dyskusyjny...to po pierwsze...
Po drugie...nie  wróżymy nikomu bez jego wyraźnej zgody/prośby...a z postu Helgii wynika, ze nie wyraziła na to zgody...
Po trzecie...na razie nie jesteś upoważniona  do wróżenia komukolwiek na Forum...ale nic nie stoi na przeszkodzie  po zastosowaniu się do tego Regulaminu...
http://dobrytarot.pl/showthread.php?tid=10330

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

To nie była "wróżba", tylko "przekaz".
Dziewczyna ma poważne problemy. Wisiało to na forum 7 godzin bez żadnej reakcji.
Jako człowiek, czułam się w obowiązku jej odpowiedzieć.
Odpowiedz

Sam badam, które wróżby są 'do odwrócenia' które 'aktualne na daną chwilę', a które 'prędzej czy później się spełnią'. Na pewno przy wróżbach trzeba słuchać wskazówek od kart, które radzą, co zrobić by się spełniło, a co żeby czegoś uniknąć. Jeżeli się nie mylę, karta np. 'Umiarkowanie' zaleca spokojne podejście. Kilka osób z forum wie, że i pytałem i samemu sprawdzałem moją relację z jedną osobą. Chociaż chciałem się od niej odciąć, ta osoba zbliża się do mnie nieuchronnie...
Odpowiedz

Wszystko i wszyscy jesteśmy za sobą połączeni, mamy na siebie wpływ. "Wróżba" to "obraz" sytuacji jaki może się zdarzyć jeśli wszystko będzie przebiegać w kierunku,
jaki jest wyznaczony w danej chwili. To jednak może się zmienić w każdej chwili.Sami możemy swoim postępowaniem to zmienić.
Może zamiast  " co się stanie?", zapytać się " co powinniśmy w danej sytuacji zrobić?
Odpowiedz

Na wiele rzeczy mamy wpływ, ale nie na wszystkie... To co zależy od nas możemy próbować zmienić, to co od nas nie zależy nie może być też przez nas w jakikolwiek sposób zmienione... nie mamy wpływu na to czy nasz pracodawca zbankrutuje, czy podczas ślubu będzie świecić słońce, albo kto kupi mieszkanie po drugiej stronie korytarza w naszym bloku.
I druga rzecz... sami możemy próbować coś w sobie zmienić, jednak nie możemy zmieniać innych ludzi. Więc zanim zaczniemy wprowadzać zmiany do swojego życia zgodnie z tym co nam pokazują karty, czasami dobrze jest się zastanowić czy rzeczywiście warto i czy wyniknie z tego coś dobrego dla nas.
Na przykład mężczyzna zainteresowany jakąś kobietą nie ma żadnego wpływu na preferencje tej kobiety, tj. na to jacy mężczyźni ją pociągają. A np. pociągają ją zupełnie inni niż on. Mężczyzna może więc próbować zmienić się, by stać się takim mężczyzną jakiego ona by chciała... pytanie tylko jak trwała to będzie zmiana i czy powinniśmy w ogóle zmieniać swój charakter tylko po to by kogoś usatysfakcjonować. Prędzej czy później któraś ze stron w takiej relacji powie "do widzenia", bo u jej podstaw znalazł się fałsz zamiast prawdy.
Więc tak, możemy próbować zmienić los, ale najpierw się zastanówmy czy powinniśmy w tym konkretnym wypadku to robić... czasem warto, a czasem nie.
Odpowiedz

Mamy wiekszy wpływ na rzeczywistość niż nam się wydaje. To jednak  temat na osobny wątek.
W trudnych sytuacjach, warto zadać tylko pytanie  o to, co w danej sytuacji mamy zrobić, aby to było dobre i bezpieczne dla mnie i dla innych.
Wszelkie inne "kombinacje", są bez sensu.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości