05-11-2012, 17:35
Zajazd pod Różą
14-11-2012, 02:04
Chwila
Dana jest tylko chwila
a teraz rzuć się w jej bezdenną głąb
krąż wokół niej jak wskazówka zegara
jak ramię cyrkla bierz z niej miarę
Ciągle mówimy by nic nie powiedzieć
a chwila i tak zaskakuje naszą krew bez zwiastowania
komórki ciała przekazują ją sobie jak ból
Wieczne odpoczywanie nam
w chwili.
Kamieńska Anna
Dana jest tylko chwila
a teraz rzuć się w jej bezdenną głąb
krąż wokół niej jak wskazówka zegara
jak ramię cyrkla bierz z niej miarę
Ciągle mówimy by nic nie powiedzieć
a chwila i tak zaskakuje naszą krew bez zwiastowania
komórki ciała przekazują ją sobie jak ból
Wieczne odpoczywanie nam
w chwili.
Kamieńska Anna
15-11-2012, 07:22
Mam w dłoniach niebo
Mam w dłoniach niebo
w oczach rozświetlony dzień
srebrzystą ciszą
padającego deszczu
Wycałowany pragnieniem
las pachnący miłością
dwóch dusz
splecionych w uścisku lata
Poplątany czas
zatrzymany dla spragnionych
ciał
w bezdechu warg
w ramionach roztańczonych
aniołów
/Ewa Korczyńska - ze zbioru "Zatańczę z Aniołami"/
Mam w dłoniach niebo
w oczach rozświetlony dzień
srebrzystą ciszą
padającego deszczu
Wycałowany pragnieniem
las pachnący miłością
dwóch dusz
splecionych w uścisku lata
Poplątany czas
zatrzymany dla spragnionych
ciał
w bezdechu warg
w ramionach roztańczonych
aniołów
/Ewa Korczyńska - ze zbioru "Zatańczę z Aniołami"/
29-11-2012, 06:57
Czułość
na brzegach dnia
na krawędzi tęsknoty
szuka Cię mój wzrok
nabrzmiały widzeniem świata...
by odetchnąć chwilę
zmęczone myśli
dawno krok zwolniły
czekam
na Twoje dłonie
utkane z błękitu i ciszy...
/autor nieznany/
na brzegach dnia
na krawędzi tęsknoty
szuka Cię mój wzrok
nabrzmiały widzeniem świata...
by odetchnąć chwilę
zmęczone myśli
dawno krok zwolniły
czekam
na Twoje dłonie
utkane z błękitu i ciszy...
/autor nieznany/
04-12-2012, 07:07
Wieczorem
Z tęczy i ze krwi chmury łunę plotą,
Niebo się krasi bajecznymi kwiaty
Płyną obłoczne purpury, granaty,
Fiolety, wstęgą przetykane złotą.
I cała ziemia zdaje się pieszczotą
Utkana z kwiatów słońca i uśmiechu,
I cała ziemia zdaje się bez grzechu
Jedną olbrzymią miłosną tęsknotą.
Więc wśród tych blasków, co się złotem jarzą,
Ramiona w przestrzeń gdzieś ślą uścisk miękki
I na pierś czyjąś chce się upaść twarzą,
I otoczoną być kochaną ręką,
I z ust stęsknionych wszystkie przelać skargi
W czyjeś kochane, czyjeś słodkie wargi...
/Kazimiera Zawistowska /
04-12-2012, 20:14
Podaj mi usta
Podaj mi usta!... Chcę dziś wyssać z ciebie
Wszystko, co miłość twoja dać mi może...
Zanim świt nowe pozapala zorze,
Zanim się słońce pokaże na niebie,
Pragnę się upić twojem wonnem ciałem...
Ach, jakże długo ja ciebie szukałem!...
Podaj mi usta... Dokoła noc głucha,
My tylko dwoje na łożu rozkoszy
Nie śpimy jeszcze... Płomień, co wybucha
W naszych ekstazach — sen stąd cichy płoszy...
Podaj mi usta!... Chcę się twojem ciałem
Upić... Tak długo, długo cię szukałem...
/Zdzisław Dębicki/
11-12-2012, 07:27
Fiołkami ci drogę uścielę
Fiołkami ci drogę uścielę,
Kwiaty rzucę pod stopy pachnące,
Wonne lasów i pól naszych ziele
I storczyki, co rosną na łące...
Fiołkami ci drogę uścielę,
Że nie dotknie się stopa twa ziemi,
I powiodę cię, biały aniele,
I powiodę szlakami jasnemi...
W marzeń cichym klękniemy kościele
Gdzieś od ludzi daleko i światła,
Mój ty biały, serdeczny aniele,
Moja duszo ty jasna, skrzydlata!...
Zdzisław Dębicki
13-12-2012, 18:25
WPUŚCIŁAM NOC PRZEZ OKNO
Wpuściłam noc
przez okno,
chciałam z kimś
pogadać.
Księżyc zaszedł...
za daleko
i zaczęło padać.
Bez księżyca - wagabundy
było bardzo ciemno.
Nocka biedna
też cierpiała
jak ja, na bezsenność.
Wszystkie swoje tajemnice
zdążyłam jej sprzedać.
Ona szczerze mi radziła,
jak się smutkom
nie dać.
Z własnych ścieżek
kot powracał
do domu piechotą.
Noc czmychnęła
obok niego,
gubiąc gwiazdę złotą.
Wiesława Kwinto Koczan
14-12-2012, 02:37
Miłość
Krawędzią nad przepaścią do ogrodu schodzi miłość
Po drodze kochankowie mijają się z Bogiem.
Znieczuleni, nieświadomi jak anioły stworzone
idą w tę stronę, gdzie dostęp mają tylko kochający.
Wszystkie ich złe uczynki zniknęły w uśpionych rejestrach.
I o wieczność drżą tylko, żeby wiecznie trwała.
Nie mówią słowami, ale światłem, które pod nimi się kryje
i nieważne czyje słowa są czyje, gdyż ich treść jest święta.
W zachwycie patrzą w swoje szeroko otwarte źrenice
aż po granicę, za którą wszystko znów jest rozsypane.
Są cuda na świecie, a potem znikają,
zostaje powidok, trajektoria lotu.
Co było złączone na wieki rozdzieli się w jedną noc
i nużące staną się pieśni, co wcześniej chwytały za serce.
Tryumfujący dziś, palą za sobą mosty,
ale będą tędy wracać jutro, by nie iść donikąd,
do krainy Nigdy, gdzie stoi wieża z głodu i pragnienia
- gdy z aniołów w ludzi Bóg ich znów pozmienia.
Anna Janko
05-01-2013, 23:29
Między nami
Między nami dalekie morza
Grające w muszlach
Wypisane na korze
Wiersze i gusła
Między nami ciepłe blisko nocy
Rozciągnięte na odległość dłoni
Jestem w tobie - broczysz
Oddechem szeptem skonał płomień
Między nami zawstydzenie
Piekące pod powiekami
Nie pozwól mi wrócić na ziemię
Tkliwość dłoni twoich niech chłodzi
Na czole mym znamię Kaina
Świtu się boję
Między nami korytarz myśli łączący
Sny kolorowe
Spójrz oto wita nas słońce
Spójrz oto wita nas słońce
Wejdźmy w dzień nowy
Między nami – słowa i muzyka Wojciech Bellon, śpiewa Wolna Grupa Bukowina
Między nami dalekie morza
Grające w muszlach
Wypisane na korze
Wiersze i gusła
Między nami ciepłe blisko nocy
Rozciągnięte na odległość dłoni
Jestem w tobie - broczysz
Oddechem szeptem skonał płomień
Między nami zawstydzenie
Piekące pod powiekami
Nie pozwól mi wrócić na ziemię
Tkliwość dłoni twoich niech chłodzi
Na czole mym znamię Kaina
Świtu się boję
Między nami korytarz myśli łączący
Sny kolorowe
Spójrz oto wita nas słońce
Spójrz oto wita nas słońce
Wejdźmy w dzień nowy
Między nami – słowa i muzyka Wojciech Bellon, śpiewa Wolna Grupa Bukowina
06-01-2013, 04:23
Leonard Cohen This is for You- w tłumaczeniu Macieja Zembatego.
To dla ciebie
To dla ciebie
to moje całe serce
to jest książka którą chciałem ci przeczytać
kiedy będziemy starzy
Dziś jestem cieniem
jestem niespokojny jak imperium
Ty jesteś kobietą
która mnie zwolniła
Widziałem jak oglądałaś księżyc
nie wahałaś się
kochać mnie razem z nim
Widziałem jak czciłaś zawilce
schwytane wśród skał
kochałaś mnie z nimi
Na gładkim piasku
między kamykami a linią brzegową
zapraszałaś mnie do koła
bardziej niż gościa
To wszystko stało się
w prawdzie czasu
w prawdzie ciała
Widziałem cię z dzieckiem
zaprowadziłaś mnie do jego zapachu
i wizji
nie żądając krwi
Na tak wielu drewnianych stołach
ozdobionych jedzeniem i świecami
tysiącem sakramentów
które przyniosłaś w koszyku
Odwiedziłem moją glinę
Odwiedziłem moje narodziny
aż stałem się wystarczająco mały
i wystarczająco przestraszony
żeby urodzić się znowu
Chciałem cię dla twego piękna
dałaś mi więcej niż siebie
podzieliłaś się swoim pięknem
Tego dowiedziałem się dziś w nocy
wspominając zwierciadła
od których odeszłaś
gdy już dałaś im
wszystko czego żądały
za moją inicjację
Dziś jestem cieniem
tęsknię za granicami
mojej wędrówki
i poruszam się
napędzany twoją modlitwą
i ruszam
w kierunku twojej modlitwy
gdy ty klęczysz
jak bukiet
w jaskini z kości
mojego czoła
i ruszam, w stronę miłości
którą wyśniłaś dla mnie.
To dla ciebie
To dla ciebie
to moje całe serce
to jest książka którą chciałem ci przeczytać
kiedy będziemy starzy
Dziś jestem cieniem
jestem niespokojny jak imperium
Ty jesteś kobietą
która mnie zwolniła
Widziałem jak oglądałaś księżyc
nie wahałaś się
kochać mnie razem z nim
Widziałem jak czciłaś zawilce
schwytane wśród skał
kochałaś mnie z nimi
Na gładkim piasku
między kamykami a linią brzegową
zapraszałaś mnie do koła
bardziej niż gościa
To wszystko stało się
w prawdzie czasu
w prawdzie ciała
Widziałem cię z dzieckiem
zaprowadziłaś mnie do jego zapachu
i wizji
nie żądając krwi
Na tak wielu drewnianych stołach
ozdobionych jedzeniem i świecami
tysiącem sakramentów
które przyniosłaś w koszyku
Odwiedziłem moją glinę
Odwiedziłem moje narodziny
aż stałem się wystarczająco mały
i wystarczająco przestraszony
żeby urodzić się znowu
Chciałem cię dla twego piękna
dałaś mi więcej niż siebie
podzieliłaś się swoim pięknem
Tego dowiedziałem się dziś w nocy
wspominając zwierciadła
od których odeszłaś
gdy już dałaś im
wszystko czego żądały
za moją inicjację
Dziś jestem cieniem
tęsknię za granicami
mojej wędrówki
i poruszam się
napędzany twoją modlitwą
i ruszam
w kierunku twojej modlitwy
gdy ty klęczysz
jak bukiet
w jaskini z kości
mojego czoła
i ruszam, w stronę miłości
którą wyśniłaś dla mnie.
14-01-2013, 05:12
Coś nie mogę dziś spać , chyba z winem przedawkowałam
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość.
— Paulo Coelho
Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam...
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość.
— Paulo Coelho
Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam...
14-01-2013, 11:18
Powiem szczerze, że jak przeczytałem słowa Coelho to przyznaję mu rację. Wcześniej popukałbym się w czoło bo miłość popycha nas do wariactw różnego rodzaju. Sam tego doświadczyłem, byłem takim miłosnym zodiakalnym rakiem narkomanem, aż tu nagle mi ktoś tą miłość zabrał. Faktycznie człowiek robi różne rzeczy żeby tą miłość odzyskać. Wyciągnąłem z tego wnioski w pewnym momencie trzeba się opanować bo można sobie tą chęcią odzyskania miłości zrobić krzywdę.
26-01-2013, 02:41
Dobrze prawisz.
Petrarca Francesco
Wiem dobrze, ile okrutnego żniwa
Wiem dobrze, ile okrutnego żniwa
Zbiera śmierć, która nigdy nie przebacza,
Jak prędko na nas zapomnienie spływa,
Jak krótko miłość za nami rozpacza!
Nagrodę marną po długich cierpieniach
Widzę. Ostatni dzień w sercu mym świta.
Miłość mnie jednak nie zwalnia z więzienia
I od mych oczu żąda łez, nie syta.
Ileż za sobą mam gorzkich dni klęski!
Już się nie łudzę, wiek mi nadto ciąży.
Skąd mam sił tyle, chyba czarnoksięskich?
Mądrość walczyła u mnie z namiętnością
Dwa razy po lat siedem - co zwycięży?
Mądrość, bo duszę zbawia sie mądrością.
(tłum. Jalu Kurek)
Wiem dobrze, ile okrutnego żniwa
Wiem dobrze, ile okrutnego żniwa
Zbiera śmierć, która nigdy nie przebacza,
Jak prędko na nas zapomnienie spływa,
Jak krótko miłość za nami rozpacza!
Nagrodę marną po długich cierpieniach
Widzę. Ostatni dzień w sercu mym świta.
Miłość mnie jednak nie zwalnia z więzienia
I od mych oczu żąda łez, nie syta.
Ileż za sobą mam gorzkich dni klęski!
Już się nie łudzę, wiek mi nadto ciąży.
Skąd mam sił tyle, chyba czarnoksięskich?
Mądrość walczyła u mnie z namiętnością
Dwa razy po lat siedem - co zwycięży?
Mądrość, bo duszę zbawia sie mądrością.
(tłum. Jalu Kurek)
26-01-2013, 11:46
Tak kiedyś pojmowałam miłość, jak u Cortazara...
(Przeczytałam "Grę w klasy" mając 16 lat )
Cytat:*To, co wielu ludzi nazywa kochaniem, polega na wybraniu jakiejś kobiety i ożenieniu się z nią. Wybierają ją - przysięgam Ci, sam widziałem. Tak jakby w miłości mogło się wybierać, tak jakby to nie był piorun, który strzela w Ciebie i zostawia Cię zwęglonego na środku patio. Powiedz, że wybierają, bo-je-kochają, ja myślę, że jest na odwrót. Nie wybiera się Beatryczy. Nie wybiera się Julii. Nie wybierasz ulewy, która zmoczy Cię do suchej nitki, gdy wracasz z koncertu.
Szukałam więc... piorunów
A póżnie okazywało sie (też, jak u Cortazara), że:
Cytat:Tak było. Fortepian grał swoją partię, a skrzypce swoją i z tego wynikała sonata, sam wiesz jednak, że pod tym wszystkim wcale się nie spotykaliśmy. Wiedziałam to od początku, ale sonaty były takie piękne...
Tak oto literatura zdominowała moje zycie uczuciowe
Trzeba było wielu lat, bym zrozumiała inną Prawdę...
Jeżeli nie kochasz siebie, nie możesz kochać innych.
Nie jesteś w stanie kochać innych.
Jeżeli nie masz współczucia dla siebie,
nie możesz w takim razie rozwinąć współczucia wobec innych.
Prawdziwy pożytek przynoszą nam działania motywowane nie wąską, własną korzyścią, a troską o innych
Dalajlama XIV
Nie jesteś w stanie kochać innych.
Jeżeli nie masz współczucia dla siebie,
nie możesz w takim razie rozwinąć współczucia wobec innych.
Prawdziwy pożytek przynoszą nam działania motywowane nie wąską, własną korzyścią, a troską o innych
Dalajlama XIV
I odzyskaąłm spokój ducha...
Tak mi sie wydaje
26-01-2013, 13:32
05-12-2013, 15:24
Wiersz mojej koleżanki Sabiny. Taki troszkę na zimowe wieczory ...
Sabina Kuśmicka _Dama Pik
Sabina Kuśmicka _Dama Pik
06-12-2013, 19:40
Szedł Pan Bóg]
Szedł Pan Bóg próbować ludzi w miłości,
Jako żebrak przechodził polaną.
Stary dziad na pniaku, wśród zarośli,
Mamlał w dziąsłach czerstwą bułkę maślaną.
I popatrzał dziad w stronę powsinogi,
O żelazny wspartego kijaszek,
I pomyślał: "Spójrz, jaki ubogi
Toż on z głodu się chwieje, biedaczek".
Podszedł Pan Bóg, tając żal i udrękę:
Snadź, powiada, nie rozbudzę serc z kamienia...
I rzekł starzec, wyciągając doń rękę:
"Naści, pożuj... trzeba ci pokrzepienia".
SIERGIEJ JESIENIN
Szedł Pan Bóg próbować ludzi w miłości,
Jako żebrak przechodził polaną.
Stary dziad na pniaku, wśród zarośli,
Mamlał w dziąsłach czerstwą bułkę maślaną.
I popatrzał dziad w stronę powsinogi,
O żelazny wspartego kijaszek,
I pomyślał: "Spójrz, jaki ubogi
Toż on z głodu się chwieje, biedaczek".
Podszedł Pan Bóg, tając żal i udrękę:
Snadź, powiada, nie rozbudzę serc z kamienia...
I rzekł starzec, wyciągając doń rękę:
"Naści, pożuj... trzeba ci pokrzepienia".
SIERGIEJ JESIENIN
07-12-2013, 10:59
Bardzo lubie Jesienina a ten wiersz jest po prostu piekny.!
07-12-2013, 16:48
Ja też go bardzo lubię. Tylko wolę czytać , czy słuchać w originale. Ten rosyjski śpiewny język mnie rozwala. Szczególnie jak rozmawiają dzieci.
To specjalnie dla Ciebie. Mam nadzieje , ze Ci sie spodoba. Przekład taki sobie, więc wklejam Ci piosenkę.
Z cyklu przekładów Sergiusza Jesienina - Mój Sierioża, wiersz bez tytułu
Nie żałuję, nie płaczę, nie wyję -
minie wszystko jak jabłonny dym!
Tak, jak więdnące liście zołotyje;
młodość ma minęła w świecie tym!
Ty już teraz nie możesz mnie zranić -
w moim sercu zamieszkał już chłód.
Dom swych brzóz teraz widzę z oddali
jak wspomnienie twoich mokrych ud.
Ja włóczęga - lecz i ty bradiażysz,
płomieniem nie sięgasz mych ust.
Gdzie blask oczu, młodości miraże?
Lecz cię nigdy nie przestanę czuć!
Już nie pragnę od życia zbyt wiele,
sam już nie wiem czy świat to snów toń?
Tylko rankiem w przedwiosenną zieleń
pognać cwałem wskoczywszy na koń.
Jesteśmy tu tylko wędrowcami...
cicho płyną liście klonów - miedź.
Cóz - pobłogosławią inni z nami,
że musimy tutaj żyć i mrzeć.
Nie żałuję, nie płaczę, nie wyję -
minie wszystko jak jabłonny dym!
Tak, jak więdnące liście zołotyje;
młodość ma minęła w świecie tym!
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=z72qFwTyg44&list=PLE795C6320719485D[/youtube]
To specjalnie dla Ciebie. Mam nadzieje , ze Ci sie spodoba. Przekład taki sobie, więc wklejam Ci piosenkę.
Z cyklu przekładów Sergiusza Jesienina - Mój Sierioża, wiersz bez tytułu
Nie żałuję, nie płaczę, nie wyję -
minie wszystko jak jabłonny dym!
Tak, jak więdnące liście zołotyje;
młodość ma minęła w świecie tym!
Ty już teraz nie możesz mnie zranić -
w moim sercu zamieszkał już chłód.
Dom swych brzóz teraz widzę z oddali
jak wspomnienie twoich mokrych ud.
Ja włóczęga - lecz i ty bradiażysz,
płomieniem nie sięgasz mych ust.
Gdzie blask oczu, młodości miraże?
Lecz cię nigdy nie przestanę czuć!
Już nie pragnę od życia zbyt wiele,
sam już nie wiem czy świat to snów toń?
Tylko rankiem w przedwiosenną zieleń
pognać cwałem wskoczywszy na koń.
Jesteśmy tu tylko wędrowcami...
cicho płyną liście klonów - miedź.
Cóz - pobłogosławią inni z nami,
że musimy tutaj żyć i mrzeć.
Nie żałuję, nie płaczę, nie wyję -
minie wszystko jak jabłonny dym!
Tak, jak więdnące liście zołotyje;
młodość ma minęła w świecie tym!
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=z72qFwTyg44&list=PLE795C6320719485D[/youtube]
07-12-2013, 17:52
Mriam bardzo dziekuje
Nie wiem dlaczego ale w melodiach rosyjskich jest tyle tesknoty,ze az dusza mieknie.
Rosyjski zardzewial troszke u mnie dlatego jeszcze raz dziekuje za tlumaczenie.
Nie wiem dlaczego ale w melodiach rosyjskich jest tyle tesknoty,ze az dusza mieknie.
Rosyjski zardzewial troszke u mnie dlatego jeszcze raz dziekuje za tlumaczenie.
12-12-2013, 20:24
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości