06-04-2014, 16:24
No właśnie, też słyszałam, że trzeba zapłacić, żeby się "odciąć".
Ale przecież wiele osób tu wróży i o żadnej zapłacie nie ma mowy.
I nie sądzę, żeby miało to na nich zły wpływ, bo przecież by o tym mówili.
Ja sama czasem rozkładam karty dla znajomych i też nie biorę za to żadnej zapłaty.
Po prostu chcę pomóc.
Myślę, że istotą stawiania kart jest właśnie pomoc. A jak pomagasz, to przecież nie oczekujesz zapłaty?
Oczywiście co innego jest, gdy ktoś robi to zawodowo.
Ale przecież wiele osób tu wróży i o żadnej zapłacie nie ma mowy.
I nie sądzę, żeby miało to na nich zły wpływ, bo przecież by o tym mówili.
Ja sama czasem rozkładam karty dla znajomych i też nie biorę za to żadnej zapłaty.
Po prostu chcę pomóc.
Myślę, że istotą stawiania kart jest właśnie pomoc. A jak pomagasz, to przecież nie oczekujesz zapłaty?
Oczywiście co innego jest, gdy ktoś robi to zawodowo.