25-01-2016, 18:15
Miałam ostatnio dziwny sen. Swoją drogą bardzo emocjonujący, bo obudziłam się zapłakana
Mianowicie śniło mi się, że umarłam. Jako duch przyszłam do mojej przyjaciółki z prośbą, by przyjechała do kostnicy o określnej godzinie, bo wtedy się obudzę i chciałabym by była wtedy koło mnie. Niestety zaspała, dopiero jej chłopak pokazał jej kartkę z godziną i miejscem napisaną jako przypomnienie. Moje wołania o pomoc usłyszał strażnik i tym samym wróciłam do żywych...
Tej samej nocy, albo dzień później (już nie pamiętam dokładnie) także miałam sen ze zmarłą... W tym śnie byłam w zaawansowanej ciąży i wracałam z zakupami. Poszłam jakoś tak naokoło, przez dworzec. Weszłam do pociągu tylko po to, by wyjść drzwiami na przeciwko. Gdy dotarłam już do domu mama powiedziała byśmy poszły do sąsiadki dać jej obiad. Sęk w tym, że owa kobieta była zjawą. Gdy tylko otworzyły się jej drzwi do mieszkania wyleciał jej czarny kot i rzucił się na mnie. Nie jakoś agresywnie, był niegroźny ale bardzo natrętny. Gdy go przeganiałam przychodził znowu i tak kilka razy.
O czym mogą świadczyć te sny? Czy są w jakiś sposób ze sobą powiązane? Czy czeka mnie jakaś wewnętrzna transformacja, jakieś ważne zmiany?
Mianowicie śniło mi się, że umarłam. Jako duch przyszłam do mojej przyjaciółki z prośbą, by przyjechała do kostnicy o określnej godzinie, bo wtedy się obudzę i chciałabym by była wtedy koło mnie. Niestety zaspała, dopiero jej chłopak pokazał jej kartkę z godziną i miejscem napisaną jako przypomnienie. Moje wołania o pomoc usłyszał strażnik i tym samym wróciłam do żywych...
Tej samej nocy, albo dzień później (już nie pamiętam dokładnie) także miałam sen ze zmarłą... W tym śnie byłam w zaawansowanej ciąży i wracałam z zakupami. Poszłam jakoś tak naokoło, przez dworzec. Weszłam do pociągu tylko po to, by wyjść drzwiami na przeciwko. Gdy dotarłam już do domu mama powiedziała byśmy poszły do sąsiadki dać jej obiad. Sęk w tym, że owa kobieta była zjawą. Gdy tylko otworzyły się jej drzwi do mieszkania wyleciał jej czarny kot i rzucił się na mnie. Nie jakoś agresywnie, był niegroźny ale bardzo natrętny. Gdy go przeganiałam przychodził znowu i tak kilka razy.
O czym mogą świadczyć te sny? Czy są w jakiś sposób ze sobą powiązane? Czy czeka mnie jakaś wewnętrzna transformacja, jakieś ważne zmiany?