05-08-2015, 23:07
No więc kochane dziewczęta (bo chłopców jakoś nie widać) przyszedł czas na rozwiązanie zagadki! :happy-smileyflower:
1) Charakter tego miejsca.
Miejsce nazywa się Baligówka, leży w pobliżu Czarnego Dunajca. Nie jest to nawet wieś, to miejsce które jest zaznaczone na niewielu mapach, jak więc łatwo można odgadnąć nie jest popularne wśród turystów. Nie ma tam zabudowań wiejskich, ale zaledwie kilka otoczonych drzewami parterowych podłużnych budynków należących do zakładów Zootechniki krakowskiej (całość ogrodzona siatką). Jeden z nich służył jako kwatera na wakacje dla pracowników Zootechniki. Mój Dziadek pracował w Zootechnice i stąd właśnie mogliśmy tam jeździć na wakacje i zimowiska.
Uwielbiałam to miejsce głównie z dwóch powodów: poza kilkoma pracownikami, paroma góralami w dość odległej bacówce - oraz moją rodziną oczywiście - nie było tam w promieniu wielu kilometrów żywego ducha. Druga rzecz - wspaniałe iglaste lasy oraz rozległe torfowiska z mnóstwem dzikich zwierząt, a wszystko to położone na zupełnie płaskim terenie (pomimo, że miejsce znajduje się stosunkowo niedaleko Tatr), więc można sobie było chodzić na piękne dalekie spacery a człowiek się nie męczył chodzeniem pod górę ... no i przez cały dzień nie spotkałaś żywej duszy. A, i jeszcze poligon do ćwiczeń wojskowych, na którym można się było świetnie bawić i szukać sobie łusek. Rzeki w zasadzie nie było, tylko coś takiego płynęło podchodzące raczej pod strumień i z niewiadomych powodów woda w tym była przeźroczysta ale ruda - może przez te torfy? Nie wiem. Było tam pięknie i latem i zimą (zawsze dużo śniegu) - cisza, spokój, przyroda, zwierzęta - kochałam po prostu to miejsce, zresztą tak jak cała moja rodzina.
2) Dlaczego już tam nigdy nie wrócę?
Dlatego, że mogliśmy tam jeździć tylko dopóki Dziadek był pracownikiem Zootechniki. dziadek już nie żyje od kilkunastu lat, a ja ciągle tęsknię za naszą Baligówką. :lezka: Nie byłam tam już wiele lat i nawet nie wiem czy i co się zmieniło, jak to teraz wygląda... może to i lepiej?
No to zobaczmy co się zgadza:
Perełka
MAG
Madrugada
Angells196
Barbara40
Bronka
Tiatha
Dziękuję Wam serdecznie za udział (nawet dość liczny )jesteście super!
Było sporo trafień!
Wyróżnienie należy się na pewno MAG, która wyłapała parę istotnych szczegółów - świetnie Ci poszło MAG!
Natomiast zwyciężczyni idealnie opisała samą Baligówkę, i dokładnie trafiła również z odpowiedzią na drugie pytanie - a zwyciężczynią warsztaciku zostaje TAAADAAAAM!!! :happy-wavemulticolor:
Gratulacje Basiu, jestem pełna podziwu!
1) Charakter tego miejsca.
Miejsce nazywa się Baligówka, leży w pobliżu Czarnego Dunajca. Nie jest to nawet wieś, to miejsce które jest zaznaczone na niewielu mapach, jak więc łatwo można odgadnąć nie jest popularne wśród turystów. Nie ma tam zabudowań wiejskich, ale zaledwie kilka otoczonych drzewami parterowych podłużnych budynków należących do zakładów Zootechniki krakowskiej (całość ogrodzona siatką). Jeden z nich służył jako kwatera na wakacje dla pracowników Zootechniki. Mój Dziadek pracował w Zootechnice i stąd właśnie mogliśmy tam jeździć na wakacje i zimowiska.
Uwielbiałam to miejsce głównie z dwóch powodów: poza kilkoma pracownikami, paroma góralami w dość odległej bacówce - oraz moją rodziną oczywiście - nie było tam w promieniu wielu kilometrów żywego ducha. Druga rzecz - wspaniałe iglaste lasy oraz rozległe torfowiska z mnóstwem dzikich zwierząt, a wszystko to położone na zupełnie płaskim terenie (pomimo, że miejsce znajduje się stosunkowo niedaleko Tatr), więc można sobie było chodzić na piękne dalekie spacery a człowiek się nie męczył chodzeniem pod górę ... no i przez cały dzień nie spotkałaś żywej duszy. A, i jeszcze poligon do ćwiczeń wojskowych, na którym można się było świetnie bawić i szukać sobie łusek. Rzeki w zasadzie nie było, tylko coś takiego płynęło podchodzące raczej pod strumień i z niewiadomych powodów woda w tym była przeźroczysta ale ruda - może przez te torfy? Nie wiem. Było tam pięknie i latem i zimą (zawsze dużo śniegu) - cisza, spokój, przyroda, zwierzęta - kochałam po prostu to miejsce, zresztą tak jak cała moja rodzina.
2) Dlaczego już tam nigdy nie wrócę?
Dlatego, że mogliśmy tam jeździć tylko dopóki Dziadek był pracownikiem Zootechniki. dziadek już nie żyje od kilkunastu lat, a ja ciągle tęsknię za naszą Baligówką. :lezka: Nie byłam tam już wiele lat i nawet nie wiem czy i co się zmieniło, jak to teraz wygląda... może to i lepiej?
No to zobaczmy co się zgadza:
Perełka
perełka napisał(a):miejsce za miastem, ładne, urokliwe, wiejskie klimaty,łąki, lasy
perełka napisał(a):Myślę, że to miejsce już nie istnieje, dom i ziemia zostały sprzedaneMoże nie jest tak że nie istnieje, ale ja już nie mam do niego dostępu...
MAG
MAG napisał(a):miejsce dzieciństwa
MAG napisał(a):Widok roztacza się na pola oraz szczyty gór
MAG napisał(a):Mogło być miejscem odosobnionem.
MAG napisał(a):karty wskazuja na przemianę, zburzenie, zawieszenie w działaniach
Madrugada
madrugada napisał(a):Cesarz to dla mnie gory, ale cesarzowa z kolei kojazy sie z polami, a wiec charakter georgraficzny dla mnie mieszany
Angells196
Angells196 napisał(a):Dobrze się tam czułaś
Angells196 napisał(a):na pewno dobrze się tam bawiłaś, było tam świeże powietrze
Angells196 napisał(a):Kojarzy mi sie to z zakończeniem
Barbara40
barbara40 napisał(a):są i stare drzewa i delikatne rośliny, kwiaty... może nie górski teren, ale w oddali widać jest górskie wzniesienia, konie, być może była tam stadnina koni, wracałaś do domu w pełni wypoczęta, rozleniwiona, cisza i spokój, zero cywilizacji lecz nie odludzie typu pustelniaBarbaro, teraz podobno jest tam w pobliżu stadnina koni - wtedy jej nie było. Resztę opisałaś w zasadzie idealnie.
barbara40 napisał(a):to miejsce zostało ci jakby zabranie, jest już niedostępne dla ciebieNiestety tak się stało...
Bronka
Bronka napisał(a):dodatkową cechą są lasy
Bronka napisał(a):na pewno jest to dla Ciebie ciężkie emocjonalnie...
Tiatha
Tiatha napisał(a):Było to idealne miejsce na letni wypoczynek. Spokojne
Tiatha napisał(a):roślinność, pola, drzewa i kwiaty
Tiatha napisał(a):może doszło do zamknięcia tego miejsca dla turystówMy straciliśmy do niego dostęp.
Dziękuję Wam serdecznie za udział (nawet dość liczny )jesteście super!
Było sporo trafień!
Wyróżnienie należy się na pewno MAG, która wyłapała parę istotnych szczegółów - świetnie Ci poszło MAG!
Natomiast zwyciężczyni idealnie opisała samą Baligówkę, i dokładnie trafiła również z odpowiedzią na drugie pytanie - a zwyciężczynią warsztaciku zostaje TAAADAAAAM!!! :happy-wavemulticolor:
Barbara40
Gratulacje Basiu, jestem pełna podziwu!