11-09-2015, 22:10
Dlatego nadal biję się myślami co do mojej Wolnej Woli, jest jedna rzecz, która daje mi do myślenia, a mianowicie jeśli moja wolna wola ma być czymśkolwiek uwarunkowana, jakimiś czynnikami oddziaływującymi, to wolałabym, aby to było uwarunkowane pod względem dobra drugiego człowieka i w tym choć minimalnie dostrzegać słuszność istnienia mojej wolnej woli, bo to jest mi potrzebne do mojej egzystencji i umówmy się, żyjemy w świecie interesowności. Podam teraz z facebooka zaczerpniętą taką myśl: W ramach eksperymentu załóżmy, że w sali gimnastycznej pomieszczono baloniki z zawieszonymi imieniem właściciela, było ich około 50.000 (to jest założenie, miało na celu wypełnienie po brzegi całą salę balonikami po brzegi), grupie biorącej udział w eksperymencie powiedziano, że teraz mają znaleźć cały balonik z własnym imieniem w jak najbardziej możliwym szybkim tempie. I co się okazało, wszyscy na hhuurrraa!!! wtargnęli do sali, po drodze pękały balony, jeden znalazł, drugi nie, a jeszcze inny zaprzepaszczoną miał możliwość odnalezienia całego balonika... Uznano eksperyment za nieudany ponieważ społeczeństwo, które ma na celu dobro innego człowieka, uważa siebie jako w pełni humanitarne, powinno postąpić wbrew własnej woli.... Rozwiązanie jest takie, że wszystkie baloniki by ocalały, jeśli zastosowano by tezę czystej wolnej woli osiągnięcia sukcesu uwzględniając dobro drugiego człowieka. Jak?? otwierając drzwi należało przeczytać kartę przyczepioną z imieniem na baloniku i przekazać go właścicielowi, w ten sposób, po kolei każdy by otrzymał to czego oczekiwał, do momentu kiedy sala stałaby się pusta.... ograniczenie czasowe było tylko czynnikiem do pobudzenia naszych ukrytych przesłań, pragnień... nie było mowy o ograniczonym czasie od, do