18-09-2011, 19:11
Alatheo, na szczęście nie jest wcale tak źle Mamy stały kontakt ze sobą, tzn. średnio co 3 dni - czasami codziennie, a czasami załóżmy co 4, ale średnio to jest co 3 dni. Zawsze dzwoni do mnie mąż, ja z kolei piszę czasami do niego smsy. Mąż dzwoni by zapytac do u mnie słychać, jak się czuję, by opowiedzieć mi co w pracy u niego się dzieje. Albo czasami też rozmawiamy o zupełnie neutralnych tematach, które nas oboje interesują, a także czasami żartuje (ostatnio przedstawiał mi pewnego bohatera filmu przez telefon, bo mój mąż ma niesamowite zdolności naśladowania głosów i śmialiśmy się przy tym oboje).
Czyli jest tylko moja obawa i wielka tęsknota. Gdyby mąż milczał przez kilka miesięcy to pewnie bym się zaczęła martwić, że to już koniec, ale niczego takiego nie ma. Nerwy moje na maksa pojawiły się natomiast po tym ostatnim rozkładzie Tarota u wróżki, która w koło - mimo, że zrobiła pozytywny dla nas rozkład - przypominała mi o 8 Pucharów z rozkłądu sprzed kilku miesięcy. A tymczasem 8 Pucharów to jest dokładnie to, co jest teraz.
Ponadto ta moja wróżka od "rozmytej" karty również nie mówiła kilka miesięcy temu, że mąż nie wróci, lecz że przyjedzie i wróci, a nawet, że urodzi nam się dziecko (córka). Tym razem natomiast ciągle gadała o 8 Pucharów, która jej wyszła podczas tamtej wróżby, natomiast przyszłość nasza też wychodzi jej dobra. Bo potem już przestała gadać, że ta karta powrotu jest rozmyta, lecz mówiła wprost, że widzi nasz związek i powrót męża.
Czyli jest tylko moja obawa i wielka tęsknota. Gdyby mąż milczał przez kilka miesięcy to pewnie bym się zaczęła martwić, że to już koniec, ale niczego takiego nie ma. Nerwy moje na maksa pojawiły się natomiast po tym ostatnim rozkładzie Tarota u wróżki, która w koło - mimo, że zrobiła pozytywny dla nas rozkład - przypominała mi o 8 Pucharów z rozkłądu sprzed kilku miesięcy. A tymczasem 8 Pucharów to jest dokładnie to, co jest teraz.
Ponadto ta moja wróżka od "rozmytej" karty również nie mówiła kilka miesięcy temu, że mąż nie wróci, lecz że przyjedzie i wróci, a nawet, że urodzi nam się dziecko (córka). Tym razem natomiast ciągle gadała o 8 Pucharów, która jej wyszła podczas tamtej wróżby, natomiast przyszłość nasza też wychodzi jej dobra. Bo potem już przestała gadać, że ta karta powrotu jest rozmyta, lecz mówiła wprost, że widzi nasz związek i powrót męża.