19-06-2016, 15:04
Witam wszystkich, proszę o pomoc. Rzadko niewam sny, albo ich poprostu nie pamiętam. Moja sytuacja jest taka: jestem w bardzo burzliwym nieformalnym związku. Niby się kochamy a mimo to wiecznie kłócimy. Relacja bardzo trudna Ostatnio odkryłam, że mój mężczyzna okłamuje mnie w perfidny sposób, strasznie mnie to zabolało, czułam się jak naiwniaczka. Była awantura z tego powodu. Każdy poszedł w swoją stronę No i ten sen, w nocy, zaraz po zdarzeniu. Spotkaliśmy się, nie pamiętam w jakich okolicznościach i miejscu. Znowu kłóciliśmy się. Czułam się wtedy taka bezsilna, wściekła, ze tak dałam się oszukać, załamana. Z tej złości pobiłam go, dostał parę razy w twarz. Bronił się a ja okładałam go cały czas pięściami. W końcu oddał mi, dostałam mocno w twarz. W tym momencie chyba zerwaliśmy. Obudziłam się.
W realu nigdy mnie nie uderzył ani ja jego. Zaczymam się martwić skad we mnie tyle agresji w snach. Pomóżcie proszę, wytłumaczcie. Nie znam się na interpretacji snów. Chyba dzieje się ze mną coś niedobrego, nie radzę sobie, wariuję...
W realu nigdy mnie nie uderzył ani ja jego. Zaczymam się martwić skad we mnie tyle agresji w snach. Pomóżcie proszę, wytłumaczcie. Nie znam się na interpretacji snów. Chyba dzieje się ze mną coś niedobrego, nie radzę sobie, wariuję...