27-10-2011, 17:08
alathea napisał(a):zamieszczajac rozklad Chrzanowskiej nie wyrazam swojego zdania na powyzszy temat, tylko udostepniam na podstawie zrodla
co do prawa, roznie to mozna widziec - a co jesli pytamy o to, co kto o nas mysli lub czuje?
jest to przeciez zagladanie komus do glowy - ja tu nie widze zadnej roznicy
ponadto w tym rozkladzie pytamy w kontekscie wlasnej karmy z ta osoba
Jeśli w takim kontekście, to ok
jak ktos ma poczucie winy - oznacza to, ze robi cos wbrew sobie/swoim zasadom - to nie powinien tego "czegos" robic
granice tabu wyznaczamy sobie sami
wiele osob uwaza np., ze dywinacja i inne techniki sa sprzeczne z doktryna Kosciola - a jest sporo katolikow/chrzescijan - ktorzy wroza, co nie przeszkazda im modlic sie czy chodzic do kosciola, przyjmowac Komunie, etc.
przed zrobieniem czegos warto najpierw ustalic wlasne przekonania, idee i priorytety
Dokładnie, każdy sam wyznacza sobie granice. Mają prawo tak uważać i m ieć poczucie winy, ich sprawa.
Cytat: A osoby zmarłe takiej zgody z pewnością nam nie dadzą.
dlaczego tak uwazasz?
sadzisz, ze po smierci umiera wszystko?
ja uwazam, ze jest ciaglosc i mozna miec kontakt z ta osoba, a wlasciwie z jej pierwiastkiem, dusza, mozna nazwac jak kto lubi
ale to moj poglad, Ty masz prawo uwazac inaczej
Nie zrozumiałaś mnie- jeśli pytasz o zgodę i ją otrzymujesz, to jest jak najbardziej ok.
Mnie chodziło raczej o zaspokajanie własnej ciekawości, o niepotrzebne niepokojenie czyjejś duszy. A to raczej nie jest w porządku, prawda?
Jeśli ma to związek z naszą osobą lub podejrzewamy, że może mieć - i w dodatku służy jakimś szlachetnym celom np uzdrawiającym to oczywiście jest ok.
M
poza tym uwazasz, ze osoby zyjace (np. nasi partnerzy), o ktorych mysli i odczucia pytamy - wyrazaja na to zawsze zgode?