Jestem zodiakalnym wodnikiem i przepraszam... ale niezbyt często, raczej dopiero wtedy gdy naprawdę wewnętrznie poczuję taką potrzebę.
Zastanawiając się nad tematem przepraszania, zdałam sobie sprawę z jednej cechy charakteru - otóż nie zdarza mi się przepraszać nagminnie i raczej staram się zawsze w sposób perswazyjny argumentować swoje zachowanie czy słowa wpływem innych osób, ich postępowaniem, czy złymi wyborami. Może nie jest to pozytywna cecha, ale ona zawsze wypływa z wewnątrz i podświadomość nie pozwala mi pozostawić winy po mojej stronie. Zawsze muszę "wybrnąć" z sytuacji w taki sposób aby "oczyścić się z winy". Czy ktoś z Was ma podobnie?
Zastanawiając się nad tematem przepraszania, zdałam sobie sprawę z jednej cechy charakteru - otóż nie zdarza mi się przepraszać nagminnie i raczej staram się zawsze w sposób perswazyjny argumentować swoje zachowanie czy słowa wpływem innych osób, ich postępowaniem, czy złymi wyborami. Może nie jest to pozytywna cecha, ale ona zawsze wypływa z wewnątrz i podświadomość nie pozwala mi pozostawić winy po mojej stronie. Zawsze muszę "wybrnąć" z sytuacji w taki sposób aby "oczyścić się z winy". Czy ktoś z Was ma podobnie?