31-05-2018, 08:04
Sen z 31 maja
Widziałam karty i wydaje mi że to był tarot snów, albo inna talia tego artysty bo to napewno nie była moja talia ta była oszczędna w szczegółach i raczej koncentrowała się centralnie, przykładowo na postaci ale kreska była Ciro Marchetti
dodatkowo zobaczyłam że ktoś śledzi moją aktywność w sieci, na ekranie laptopa był otwarty portal społecznościowy i okno wiadomości w komunikatorze z moim awatarem osobą śledzącą był mężczyzna
Szybkie przejście, biegnę uciekamy z grupą ludzi, mam pomoc, osoba ta to mężczyzna nawet kawałek mnie niesie ale mówię że dam radę i o dziwo biegnę szybko, też przez wysoką łąkę z kwiatami różowo fioletowym
Scena druga : jestem w pokoju z kobietą, tańczę dla niej co najlepsze jak taka baletnica z pozytywki, jedną nogę mam podniesioną a na drugiej się obracam
I myślę że to niesamowite, bo przecież grawitacja bo ruch ciągły obrotowy wbrem prawom fizyki, a ja cały czas się obracam i nie tracę równowagi. Swoją drogą było to extra uczucie tak się kręcić w kółko
Ona się uśmiecha i też zaczyna tańczyć, słodka blondynka, w pewnj chwili jestem za oknem i widzę ją jak leży na łóżku, jest niepełnosprawna nie ma rąk i nóg to co widziałam wcześniej to były świetne protezy , zauważa mnie, jest zawstydzona..
Teraz jeszcze tak przeglądam na necie... To mógł być pozłacany tarot... Chyba nawet bardziej niż snów....
Widziałam karty i wydaje mi że to był tarot snów, albo inna talia tego artysty bo to napewno nie była moja talia ta była oszczędna w szczegółach i raczej koncentrowała się centralnie, przykładowo na postaci ale kreska była Ciro Marchetti
dodatkowo zobaczyłam że ktoś śledzi moją aktywność w sieci, na ekranie laptopa był otwarty portal społecznościowy i okno wiadomości w komunikatorze z moim awatarem osobą śledzącą był mężczyzna
Szybkie przejście, biegnę uciekamy z grupą ludzi, mam pomoc, osoba ta to mężczyzna nawet kawałek mnie niesie ale mówię że dam radę i o dziwo biegnę szybko, też przez wysoką łąkę z kwiatami różowo fioletowym
Scena druga : jestem w pokoju z kobietą, tańczę dla niej co najlepsze jak taka baletnica z pozytywki, jedną nogę mam podniesioną a na drugiej się obracam
I myślę że to niesamowite, bo przecież grawitacja bo ruch ciągły obrotowy wbrem prawom fizyki, a ja cały czas się obracam i nie tracę równowagi. Swoją drogą było to extra uczucie tak się kręcić w kółko
Ona się uśmiecha i też zaczyna tańczyć, słodka blondynka, w pewnj chwili jestem za oknem i widzę ją jak leży na łóżku, jest niepełnosprawna nie ma rąk i nóg to co widziałam wcześniej to były świetne protezy , zauważa mnie, jest zawstydzona..
Teraz jeszcze tak przeglądam na necie... To mógł być pozłacany tarot... Chyba nawet bardziej niż snów....
Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz
" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."