29-11-2018, 10:20
Sen z 29.11.2018
Niewiele pamiętam, ale pracowałam z tarotem i miałam zapytać kart kto dosypał strychniną do napoju którym ktoś został otruty, tylko że osoby które mi towarzyszyły były mocno zaniepokojone.... nie mówiły nic, ale można było to wyczuć, kontem oka dostrzegłam jak pudełko w którym miałam karty samo się otwiera
Wieczko podnosiło się samo, wystraszyłam się,ale bardziej tego że dziewczyny to zauważą i one zaczyna się bać... przykryłam pudełko torebką i już nie wracałam do tego pytania .... miałam wrażenie że trucicielka była w naszym towarzystwie
Niewiele pamiętam, ale pracowałam z tarotem i miałam zapytać kart kto dosypał strychniną do napoju którym ktoś został otruty, tylko że osoby które mi towarzyszyły były mocno zaniepokojone.... nie mówiły nic, ale można było to wyczuć, kontem oka dostrzegłam jak pudełko w którym miałam karty samo się otwiera
Wieczko podnosiło się samo, wystraszyłam się,ale bardziej tego że dziewczyny to zauważą i one zaczyna się bać... przykryłam pudełko torebką i już nie wracałam do tego pytania .... miałam wrażenie że trucicielka była w naszym towarzystwie
Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz
" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."