22-12-2018, 22:33
(03-11-2017, 10:07)Lady of Dreams napisał(a): Dla mnie to świadoma rezygnacja z czyjejś pomocy. Lepiej iść obok tego budynku niż zapukac do drzwi i poprosić o pomoc. Lepiej liczyć na siebie w doli i niedoli niż zdecydować się na zmianę.
Witajcie po latach (dwóch, może trzech) braku mojej obecności tutaj na forum i całkowitego braku mojego kontaktu z Tarotem.
Pozwólcie, że podzielę się z Wami o moim doświadczeniu związanym z tą kartą.
Jakiś czas temu, myślę, że było to w 2016r., a więc dwa lata temu, zadałam jakieś pytanie dotyczące mojego stanu zdrowia w przyszłości. Z tego co pamiętam pytałam o moje zdrowie fizyczne.
Wróżyłam wówczas z jednej karty Tarota, stosując również karty odwrócone i wyciągnęłam 5 Monet w pozycji prawidłowej, co zinterpretowałam jako możliwość mojego inwalidztwa (a jestem osobą niepełnosprawną z poważnym skrzywieniem kręgosłupa i znacznym zanikiem mięśni, który jednak - co wynika z badań - nie ma podłoża genetycznego).
We wrześniu bieżącego roku poważnie skręciłam sobie nogę w kolanie, od tej pory poruszam się wyłącznie po moim mieszkaniu i to tylko do wc, trzymając się mocno ścian i mebli. Zaczęłam spotykać się z rehabilitantką, która nie wiedząc w ogóle o moim rozkładzie z Tarota sprzed dwóch lat, pewnego dnia, z własnej inicjatywy przywiozła do mnie na wizytę domową... kulę inwalidzką. Rehabilitantka powiedziała mi wprawdzie, że tę kulę przywiozła mi, aby pomóc mi w poruszaniu się, a nie z tego powodu, że już nigdy w życiu nie dam rady samodzielnie się poruszać, ja jednak mam wątpliwości i mnóstwo znaków zapytania nad głową.
Dlatego proszę o Wasze zdanie odnośnie mojego rozkładu z jednej karty - czy wyciągnięcie przeze mnie karty 5 Denarów i obecne otrzymanie od rehabilitantki przeze mnie kuli inwalidzkiej oznacza, że nie mogę zaniedbywać niczego, a więc, że muszę regularnie spotykać się z rehabilitantką i wykonywać zalecane mi przez nią ćwiczenia? czy niestety - a tego się najbardziej obawiam - karta ta w moim przypadku oznacza, że mam przechlapane i już nigdy nie będę się poruszać samodzielnie, bez kul inwalidzkich czy też bez wózka inwalidzkiego, a co najmniej bez pomocy innej osoby?