01-01-2019, 16:22
Miałam piękny sen z 1.01.2019
byłam w pięknej scenerii,w dolinie, otaczały mnie strome zbocza porośnięte lasem...okrywały skarpy żółtego piasku ale mogły to być skały, piaskowce.
W oddali ukazało się ogromne drzewo. było piękne rozłożyste i bezlistne, rosło na szczycie wzniesienia, w przeliczeniu na odległość w jakiej od niego byłam mogło mieć i 50 metrów wysokości ale to nie był baobab ale raczej dąb . Nie miało liści bo pora była jesienna albo raczej zimowa bo pomyślałam że wiosną i latem to drzewo nie będzie tak widoczne ze względu na bogatą roślinność wokół zwyczajnie zginie w tłumie ale teraz fantastycznie sie wybijało na pierwszy plan, dlatego też stwierdziłam że drzewa które widzę dookoła są iglaste ale raczej to nie była sosna
Zaczęłam wchodzić na szeroką skalna półkę zrobiłam to z lewej strony, wchodząc drzewo również miałam po lewej stronie, półka z prawej była otwarta ale nic z tej przestrzeni nie zapamiętała, z ściany skalnej w której było ogromne wejście z którego biła lekka poświata, wyszła kobieta, była piękna
Zaczęłyśmy tańczyć , miałyśmy długie suknie i chociaż nie słyszałam muzyki ten taniec przypominał walca
W pewnej chwili ona odchyliła mnie do tyłu i gdy tak trzymała mnie ja śmiałam sie do mniej i powiedziałam "mam Cię"
Ona z podobnym uśmiechem i szczęściem w głosie powiedziała "Mamy Cię"
to była wysoka szczupła blondynka , długie włosy falowane i takie jak po dniu na plaży podzielona na pasma , szorstkie jak wypowiedziała te słowa miałam chwile wątpliwości czy tańczyłam z kobietą czy hermafrodytą
W drugiej części snu była w jakimś ogromnym budynku i z około setką pomieszczeń , zaglądałam do nich i wąchałam jaki maja zapach , ktoś ze mną jeszcze był i to tej osobie mówiłam czy jest czysto czy śmierdzi i trzeba posprzątać , dwa z nich to to prawdopodobnie były gabinety lekarskie ale nie mogę powiedzieć jakie specjalizacje , tylko te kozetki sie rzuciły w oczy i to że były inne
Dostałam też od jakiegoś mężczyzny nowy czerwony portfelik w środku było już pięć zł ( duża moneta wielkości dłoni połączone dwa kolory metali złoto i srebro , złoto prawdopodobnie było w środkowej części dlatego pomyślałam że to 5 ,ale jakaś taka duża i jeszcze chyba 3 małe monety które wyglądały jak 10 groszówki )
byłam w pięknej scenerii,w dolinie, otaczały mnie strome zbocza porośnięte lasem...okrywały skarpy żółtego piasku ale mogły to być skały, piaskowce.
W oddali ukazało się ogromne drzewo. było piękne rozłożyste i bezlistne, rosło na szczycie wzniesienia, w przeliczeniu na odległość w jakiej od niego byłam mogło mieć i 50 metrów wysokości ale to nie był baobab ale raczej dąb . Nie miało liści bo pora była jesienna albo raczej zimowa bo pomyślałam że wiosną i latem to drzewo nie będzie tak widoczne ze względu na bogatą roślinność wokół zwyczajnie zginie w tłumie ale teraz fantastycznie sie wybijało na pierwszy plan, dlatego też stwierdziłam że drzewa które widzę dookoła są iglaste ale raczej to nie była sosna
Zaczęłam wchodzić na szeroką skalna półkę zrobiłam to z lewej strony, wchodząc drzewo również miałam po lewej stronie, półka z prawej była otwarta ale nic z tej przestrzeni nie zapamiętała, z ściany skalnej w której było ogromne wejście z którego biła lekka poświata, wyszła kobieta, była piękna
Zaczęłyśmy tańczyć , miałyśmy długie suknie i chociaż nie słyszałam muzyki ten taniec przypominał walca
W pewnej chwili ona odchyliła mnie do tyłu i gdy tak trzymała mnie ja śmiałam sie do mniej i powiedziałam "mam Cię"
Ona z podobnym uśmiechem i szczęściem w głosie powiedziała "Mamy Cię"
to była wysoka szczupła blondynka , długie włosy falowane i takie jak po dniu na plaży podzielona na pasma , szorstkie jak wypowiedziała te słowa miałam chwile wątpliwości czy tańczyłam z kobietą czy hermafrodytą
W drugiej części snu była w jakimś ogromnym budynku i z około setką pomieszczeń , zaglądałam do nich i wąchałam jaki maja zapach , ktoś ze mną jeszcze był i to tej osobie mówiłam czy jest czysto czy śmierdzi i trzeba posprzątać , dwa z nich to to prawdopodobnie były gabinety lekarskie ale nie mogę powiedzieć jakie specjalizacje , tylko te kozetki sie rzuciły w oczy i to że były inne
Dostałam też od jakiegoś mężczyzny nowy czerwony portfelik w środku było już pięć zł ( duża moneta wielkości dłoni połączone dwa kolory metali złoto i srebro , złoto prawdopodobnie było w środkowej części dlatego pomyślałam że to 5 ,ale jakaś taka duża i jeszcze chyba 3 małe monety które wyglądały jak 10 groszówki )
Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz
" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."