18-09-2019, 01:14
Myślę że sen (obie jego części) mówi o dojrzewaniu, nowym etapie w życiu i zmianach których się obawiasz...
W pierwszej części trudno Ci się pożegnać z przeszłością (muzeum), z tym co kształtowało Twoje życie, ze wspomnieniami, znanymi miejscami, z ludźmi (bagaż w pomarańczowym plecaku, przyjaciółka z przeszłości) - to coś bardzo dla Ciebie cennego, dobrze Ci znanego, czujesz że bez tego możesz być w jakiś sposób "naga", zdana tylko na siebie (przyjaciółka która odmawia pomocy, utracone ubrania i dokumenty tożsamości), że będziesz musiała jakby tworzyć swoje otoczenie od nowa.
To co nadchodzi, to nowe, jest symbolizowane przez rodzące się właśnie dziecko... oferują Ci to nieznane, obce Ci dotąd osoby... ale to Ty kierujesz swoim życiem, Ty wybierasz moment kiedy będziesz na tę zmianę gotowa. Być może wybrałaś październik, bo rzeczywiście wtedy dokonasz jakichś zmian, a może w podświadomości masz, że rozpocznie się nowy rok numerologiczny... Tak czy inaczej październik to miesiąc kojarzący się z jesienią, kiedy coś nieodwołalnie dobiega końca... a tym samym robimy miejsce na coś nowego, co nadejdzie na wiosnę.
W pierwszej części trudno Ci się pożegnać z przeszłością (muzeum), z tym co kształtowało Twoje życie, ze wspomnieniami, znanymi miejscami, z ludźmi (bagaż w pomarańczowym plecaku, przyjaciółka z przeszłości) - to coś bardzo dla Ciebie cennego, dobrze Ci znanego, czujesz że bez tego możesz być w jakiś sposób "naga", zdana tylko na siebie (przyjaciółka która odmawia pomocy, utracone ubrania i dokumenty tożsamości), że będziesz musiała jakby tworzyć swoje otoczenie od nowa.
To co nadchodzi, to nowe, jest symbolizowane przez rodzące się właśnie dziecko... oferują Ci to nieznane, obce Ci dotąd osoby... ale to Ty kierujesz swoim życiem, Ty wybierasz moment kiedy będziesz na tę zmianę gotowa. Być może wybrałaś październik, bo rzeczywiście wtedy dokonasz jakichś zmian, a może w podświadomości masz, że rozpocznie się nowy rok numerologiczny... Tak czy inaczej październik to miesiąc kojarzący się z jesienią, kiedy coś nieodwołalnie dobiega końca... a tym samym robimy miejsce na coś nowego, co nadejdzie na wiosnę.