Oj, ja tak szybko nie zacznę drugiego cyklu. Jeśli liczy się to od drogi życia to zaczne go w wieku 34 lat, czyli za jakieś 9.
Właśnie jestem ciekawy jak te 4/13 wpływa na życie, bo jednak wydarzenia zewnętrzne powodują punkty zwrotne, a cykle bardziej oddziałują od wewnątrz.
Może rzeczywiście odczuje to jako twarde lądowanie.
Ja wiem, że 2 jest lepsza dla kobiet.
Ogólnie ciekawe, że w internecie często karzą uciekać od facetów 11/2, więc rzeczywiście wibracja niezbyt służy mężczyznom.
Kiedyś bardzo chciałem stać się jak najszybciej 11, teraz już mi aż tak na tym nie zależy. Mam pewne cechy 11, ale do pełnego rozwoju jeszcze trochę zostało. Nie będę się śpieszył, bo wiem że transformacja to nic przyjemnego, a podobno zachodzi w okolicach 30 lub nawet po. Pracuje nad sobą, nad zmianą charakteru, nad przełamaniem wewnętrznych blokad, więc jestem na dobrej drodze ku 11, ale wszystko w swoim czasie.
Jeśli chodzi o punkt zwrotny 4 to odczułem go już wiele razy, ale też go częściowo przepracowałem.
Zauważyłem, że jak go przepracuje to mam spokój na kilka lat, poczym znów zaczyna wibrować, dopóki czegoś nie przerobie, a wtedy się jakby wycisza.
Zastanawiam się, czy można odpracowywać karmę pracy budując ludzkie relacje.
Gdańsk ma dużo 1.
Wierzę, że każdy z nas ma anioła lub opiekuńczego ducha, więc jak najbardziej wiem, że ktoś nade mną czuwa. Wiara w anioły towarzyszy mi od dzieciństwa, na studiach mnie koleżanka wyśmiała co w sumie i tak nie zmieniło mojego podejścia.
Bardzo często widuje lustrzane godziny typu 22.22; 14.14; 17.17...i różne inne. Bardzo się to wyostrzyło w 7 roku numerologicznym, w którym właśnie jestem. W tym roku nawet kilka razy dziennie się zdarza, że kiedy spojrzę na komórkę widzę lustrzaną godzinę. Wcześniej też czasem takie widywałem, ale nie w takim nagromadzeniu jak obecnie.
Właśnie jestem ciekawy jak te 4/13 wpływa na życie, bo jednak wydarzenia zewnętrzne powodują punkty zwrotne, a cykle bardziej oddziałują od wewnątrz.
Może rzeczywiście odczuje to jako twarde lądowanie.
Ja wiem, że 2 jest lepsza dla kobiet.
Ogólnie ciekawe, że w internecie często karzą uciekać od facetów 11/2, więc rzeczywiście wibracja niezbyt służy mężczyznom.
Kiedyś bardzo chciałem stać się jak najszybciej 11, teraz już mi aż tak na tym nie zależy. Mam pewne cechy 11, ale do pełnego rozwoju jeszcze trochę zostało. Nie będę się śpieszył, bo wiem że transformacja to nic przyjemnego, a podobno zachodzi w okolicach 30 lub nawet po. Pracuje nad sobą, nad zmianą charakteru, nad przełamaniem wewnętrznych blokad, więc jestem na dobrej drodze ku 11, ale wszystko w swoim czasie.
Jeśli chodzi o punkt zwrotny 4 to odczułem go już wiele razy, ale też go częściowo przepracowałem.
Zauważyłem, że jak go przepracuje to mam spokój na kilka lat, poczym znów zaczyna wibrować, dopóki czegoś nie przerobie, a wtedy się jakby wycisza.
Zastanawiam się, czy można odpracowywać karmę pracy budując ludzkie relacje.
Gdańsk ma dużo 1.
Wierzę, że każdy z nas ma anioła lub opiekuńczego ducha, więc jak najbardziej wiem, że ktoś nade mną czuwa. Wiara w anioły towarzyszy mi od dzieciństwa, na studiach mnie koleżanka wyśmiała co w sumie i tak nie zmieniło mojego podejścia.
Bardzo często widuje lustrzane godziny typu 22.22; 14.14; 17.17...i różne inne. Bardzo się to wyostrzyło w 7 roku numerologicznym, w którym właśnie jestem. W tym roku nawet kilka razy dziennie się zdarza, że kiedy spojrzę na komórkę widzę lustrzaną godzinę. Wcześniej też czasem takie widywałem, ale nie w takim nagromadzeniu jak obecnie.