05-08-2021, 13:44
Nastku ja myślę, że różnica między mną a tamta kobietą jest taka, że ona naprawdę chciała odcięcia i rytuał to dał, a ja chyba jednak nie. Podświadomość to wie, choć człowiek stara się działać jak podpowiada rozum, ale serca nie wyłączy. W takiej sytuacji rytuał mógł odciąć mnie ale jego nie, a w sumie nawet nie wiem czy zadziałał, bo nie była na to gotowa.
Zastanawia mnie to pokonanie karmy. Można nie odrobić jej - tak się zdarza, a więc zapewne wróci w kolejnym wcieleniu? A może tak silne będa okoliczności zewnętrzne, że nie ucieknie się? To przerażająca wizja, bo pokazuje, że w pełni nie mamy wolności jako ludzie, a odgórnie los coś nam nadaje i trzeba się na to godzić. Choć drugiej strony samo myślenie ma istotne znaczenie, bo uważam, że silne jednostki zmieniają świat i może i karmę - trudne to, ale kto wie...?
Zastanawia mnie to pokonanie karmy. Można nie odrobić jej - tak się zdarza, a więc zapewne wróci w kolejnym wcieleniu? A może tak silne będa okoliczności zewnętrzne, że nie ucieknie się? To przerażająca wizja, bo pokazuje, że w pełni nie mamy wolności jako ludzie, a odgórnie los coś nam nadaje i trzeba się na to godzić. Choć drugiej strony samo myślenie ma istotne znaczenie, bo uważam, że silne jednostki zmieniają świat i może i karmę - trudne to, ale kto wie...?