14-08-2021, 06:16
I tu pojawia się pytanie ile można powiedzieć osobie pytającej. W tej sytuacji faktycznie kolega mógłby się opamiętać i coś z sobą zrobić.
Ale o co wtedy pytał kolega? O swój związek, czy o coś innego?
Niektóre osoby mogą bardzo źle reagować. Np: co powiedzieć osobie w ciężkiej depresji, której wyszło, że w najbliższych miesiącach nie znajdzie pracy, ani związku i nic się nie zmieni(zakładamy, że to nie jej wina, ot ,,urok" małych miast).
Dobić ją mówiąc wprost, czy raczej trochę owinąć w bawełnę i nie dać jasnej odpowiedzi?
Ale o co wtedy pytał kolega? O swój związek, czy o coś innego?
Niektóre osoby mogą bardzo źle reagować. Np: co powiedzieć osobie w ciężkiej depresji, której wyszło, że w najbliższych miesiącach nie znajdzie pracy, ani związku i nic się nie zmieni(zakładamy, że to nie jej wina, ot ,,urok" małych miast).
Dobić ją mówiąc wprost, czy raczej trochę owinąć w bawełnę i nie dać jasnej odpowiedzi?