18-08-2021, 15:09
Czy twój mąż urodził się 16? W tarotowym portrecie Wieża może dać choroby kręgosłupa.
Bardzo mnie ciekawi, czym on naświetla twojego męża. Co to za światło/laser, że kości miękną. Ciekawe jaki to ma wpływ długodystansowy na kręgosłup. Bo jednak lepiej, aby nie był zbyt miękki. Choć sam chętnie bym z czegoś takiego skorzystał. Mógłbym wtedy wykonywać ćwiczenia korekcyjne.
Tak z ciekawości(zboczenie zawodowe), czy podczas masażu na krześle masz czymś podpartą głowę? Kiedy głową nie jest podparta, ciężko wykonać masaż, efekty też często są wtedy mierne, a czasem wręcz przeciwnie.
Ogólnie nie bezpieczne jest takie strzelanie w okolicach karku. Radziłbym Ci uważać na to. To takie miejsce, że jeśli trzaśnie za mocno to już Ci nic nie pomoże.
W ogóle jak opowiadasz o pracy tego pana to znów nasuwa mi się pytanie, czy na pewno nie jest po jakiejś szkole chiropraktyki? Takimi rzeczami również często zajmują się ludzie po studiach.
I jak słyszę o tym trzaskaniu karkiem, nastawianiu kręgów to właśnie z tym mi się kojarzy.
Piłka jest świetna również do siedzenia na niej. Kręgosłup wtedy również ustawia się w korzystniejszej pozycji. Zamiast na piłce pozna też siadać na dysku/poduszce pneumatycznej(róznie się to nazywa).
Mam nadzieję, że twój mąż wykonuje różne ćwiczenia, bo inaczej efekty będą krótkotrwałe.
Zastanawia mnie też, czy ten pan ma dar uzdrawiania. Z tego wszystkiego co piszesz można tak wywnioskować. Podczas masażu dochodzi do wymiany energii między masażystą, a pacjentem/klientem. Można w ten sposób uzdrawiać kogoś nieświadomie. Czy podczas masażu czujesz jakąś energię w ciele? Jakby coś przepływało, robiło się ciepło na sercu?
Sam chciałbym się zająć uzdrawianiem, ale narazie jeszcze nie pora na to.
Ja mam wyrzuty sumienia jak ty się tak rozpisujesz, bo ty potem piszesz milion zdań, a ja ledwie kilka linijek. Niestety nie mam daru do rozpisywania się.
Oczywiście rok 2 może być bardzo dobrym rokiem. Po prostu dla mnie druga połowa była taka nijaka i rozmyta, czego nie mogę powiedzieć o pierwszej.
Kamo, w każdym roku może być Ci dobrze oo okropnie, to zależy tylko od tego, czy potrafisz przepracować energię jaką on niesie. Ludzie zazwyczaj narzekają na 4,7,8. Choć czasem też na 5, wszystko zależy od konkretnej osoby.
Bardzo mnie ciekawi, czym on naświetla twojego męża. Co to za światło/laser, że kości miękną. Ciekawe jaki to ma wpływ długodystansowy na kręgosłup. Bo jednak lepiej, aby nie był zbyt miękki. Choć sam chętnie bym z czegoś takiego skorzystał. Mógłbym wtedy wykonywać ćwiczenia korekcyjne.
Tak z ciekawości(zboczenie zawodowe), czy podczas masażu na krześle masz czymś podpartą głowę? Kiedy głową nie jest podparta, ciężko wykonać masaż, efekty też często są wtedy mierne, a czasem wręcz przeciwnie.
Ogólnie nie bezpieczne jest takie strzelanie w okolicach karku. Radziłbym Ci uważać na to. To takie miejsce, że jeśli trzaśnie za mocno to już Ci nic nie pomoże.
W ogóle jak opowiadasz o pracy tego pana to znów nasuwa mi się pytanie, czy na pewno nie jest po jakiejś szkole chiropraktyki? Takimi rzeczami również często zajmują się ludzie po studiach.
I jak słyszę o tym trzaskaniu karkiem, nastawianiu kręgów to właśnie z tym mi się kojarzy.
Piłka jest świetna również do siedzenia na niej. Kręgosłup wtedy również ustawia się w korzystniejszej pozycji. Zamiast na piłce pozna też siadać na dysku/poduszce pneumatycznej(róznie się to nazywa).
Mam nadzieję, że twój mąż wykonuje różne ćwiczenia, bo inaczej efekty będą krótkotrwałe.
Zastanawia mnie też, czy ten pan ma dar uzdrawiania. Z tego wszystkiego co piszesz można tak wywnioskować. Podczas masażu dochodzi do wymiany energii między masażystą, a pacjentem/klientem. Można w ten sposób uzdrawiać kogoś nieświadomie. Czy podczas masażu czujesz jakąś energię w ciele? Jakby coś przepływało, robiło się ciepło na sercu?
Sam chciałbym się zająć uzdrawianiem, ale narazie jeszcze nie pora na to.
Ja mam wyrzuty sumienia jak ty się tak rozpisujesz, bo ty potem piszesz milion zdań, a ja ledwie kilka linijek. Niestety nie mam daru do rozpisywania się.
Oczywiście rok 2 może być bardzo dobrym rokiem. Po prostu dla mnie druga połowa była taka nijaka i rozmyta, czego nie mogę powiedzieć o pierwszej.
Kamo, w każdym roku może być Ci dobrze oo okropnie, to zależy tylko od tego, czy potrafisz przepracować energię jaką on niesie. Ludzie zazwyczaj narzekają na 4,7,8. Choć czasem też na 5, wszystko zależy od konkretnej osoby.