23-08-2021, 14:37
Kaplanka
Kaplanka przywolywala mnie juz poprzedniego dnia gluchym odglosem swiatyni i wizjami niebieskiej poruszajscej sie samoczynnie szaty. Mimo to doczekalam do nastepnego dnia. Taka mam zasade - jedna karta na dzien. Nad ranem w dniu medytacji kobiecy nienznany glos obudzil mnie slowami "obudz sie! Obudz sie!" Glos byl nerwowy i pospieszny jakby cos sie stalo. Obudzilam sie, ale nikogo nie bylo wokol mnie.
Sama medytacja mnie rozczarowala. Gdy znalazlam sie w karcie nie wiedzialam co robic. Ukleklam przed kaplanka, zaczelam skladac poklony, dotykac jej szaty . Kaplanka pozostawala niewzruszona jakby byla najbardziej statyczna postacia z calego tarota. Gdy stalam sie nia ona wyszla z karty do mojego pokoju. Pokoj zaczal wypelniac sie jej niebieska szata a sama kaplanka przebiegle sprawdzala po kolei kazdy kat mojego pokoju. Nie spodobalo mi sie to. Podeszlam do okna swiatyni ale nic przez nie nie zobaczylam. Wrocilam na tron. Spojrzalam w ksiege ktora trzyma na kolanach, ale nierozpoznalam slow. Caly czas martwilo mnie to ze ona jest w moim pokoju. Nagle sobie uswiadomilam ze Kaplanka wyglada jak wizerunek Maryji z Niepokalanowa ktorego posag mamy w kapliczce i w regale.
Kaplanka nadal panoszyla sie po moim pokoju. Stwierdzilam ze chce wyjsc z karty i wrocic do pokoju, ale nie wyszlam jako ja tylko jako Kaplanka. W jej szacie i z ksiezycem na glowie a prawdziwa karciana Kaplanka wrocila na tron. Mamy 2 kaplanki. Chociaz nie mam pewnosci ze to naprawde ona. Nadal jest statyczna i niewzruszona. Nie jest jak Glupiec i Mag. Nie ma z nia kontaktu ani porozumienia. Jakby byls rzezba. Zaczynam sadzic ze ta na tronie to tylko posag lub wizualizacja a prawdziwa kaplanka jest poza widokiem i poznaniem.
zdecydowalam sie na wklejenie tej wizji dlatego ze kie ma zadnych biograficznych elementow.
O swoich medytacjach opiwiadalam tez na innym forum i jedna z userek zrobila mi cos w rodzaju psychoanalizy. Zadawala mi pytania typu jak sie wtedy czulam? Czy w przeszlosci wydarzylo sie cos podobnego. I musze powiedziec ze ciekawych rzeczys ie o sobie dowiedzialam.
Kaplanka przywolywala mnie juz poprzedniego dnia gluchym odglosem swiatyni i wizjami niebieskiej poruszajscej sie samoczynnie szaty. Mimo to doczekalam do nastepnego dnia. Taka mam zasade - jedna karta na dzien. Nad ranem w dniu medytacji kobiecy nienznany glos obudzil mnie slowami "obudz sie! Obudz sie!" Glos byl nerwowy i pospieszny jakby cos sie stalo. Obudzilam sie, ale nikogo nie bylo wokol mnie.
Sama medytacja mnie rozczarowala. Gdy znalazlam sie w karcie nie wiedzialam co robic. Ukleklam przed kaplanka, zaczelam skladac poklony, dotykac jej szaty . Kaplanka pozostawala niewzruszona jakby byla najbardziej statyczna postacia z calego tarota. Gdy stalam sie nia ona wyszla z karty do mojego pokoju. Pokoj zaczal wypelniac sie jej niebieska szata a sama kaplanka przebiegle sprawdzala po kolei kazdy kat mojego pokoju. Nie spodobalo mi sie to. Podeszlam do okna swiatyni ale nic przez nie nie zobaczylam. Wrocilam na tron. Spojrzalam w ksiege ktora trzyma na kolanach, ale nierozpoznalam slow. Caly czas martwilo mnie to ze ona jest w moim pokoju. Nagle sobie uswiadomilam ze Kaplanka wyglada jak wizerunek Maryji z Niepokalanowa ktorego posag mamy w kapliczce i w regale.
Kaplanka nadal panoszyla sie po moim pokoju. Stwierdzilam ze chce wyjsc z karty i wrocic do pokoju, ale nie wyszlam jako ja tylko jako Kaplanka. W jej szacie i z ksiezycem na glowie a prawdziwa karciana Kaplanka wrocila na tron. Mamy 2 kaplanki. Chociaz nie mam pewnosci ze to naprawde ona. Nadal jest statyczna i niewzruszona. Nie jest jak Glupiec i Mag. Nie ma z nia kontaktu ani porozumienia. Jakby byls rzezba. Zaczynam sadzic ze ta na tronie to tylko posag lub wizualizacja a prawdziwa kaplanka jest poza widokiem i poznaniem.
zdecydowalam sie na wklejenie tej wizji dlatego ze kie ma zadnych biograficznych elementow.
O swoich medytacjach opiwiadalam tez na innym forum i jedna z userek zrobila mi cos w rodzaju psychoanalizy. Zadawala mi pytania typu jak sie wtedy czulam? Czy w przeszlosci wydarzylo sie cos podobnego. I musze powiedziec ze ciekawych rzeczys ie o sobie dowiedzialam.