Kamo
Czyli tu przechodzimy do tego, że szkoda energii na pewne osoby. Ale podzieliłabym ich na dwie grupy:
- Tych, którzy nie wierzą, ale "pal licho, niech będzie ta wróżba" i jak już okazuje się, że jest coś niefajnego to w najgorszyzm razie powiedzą: A będzie, nie będzie, nie wierzę. Zapomną.
- Takich, którzy nie dopuszczają wręcz obsesyjnie negatywnych wróżb i blokują tę energię, czyli podświadomie one nie realizują się, choć karty pokazały to nawet np. dwa razy.
Teraz tak: Ci pierwsi to "niegroźni energetycznie" ludzie - jak dla mnie Nie wierzą, ale nie blokują energii, zatem wróżba ma szansę sprawdzić się. A tamci z drugiej grupy to już wyższa szkoła - oni tu mącą, blokują, grzebią w tej energii, wręcz nie dają się jej zrealizować. Na tych bym uważała, bo rzeczywiście szkoda czasu dla nich.
LeCaro - widzisz, Rydzyk jak malowany
Czyli tu przechodzimy do tego, że szkoda energii na pewne osoby. Ale podzieliłabym ich na dwie grupy:
- Tych, którzy nie wierzą, ale "pal licho, niech będzie ta wróżba" i jak już okazuje się, że jest coś niefajnego to w najgorszyzm razie powiedzą: A będzie, nie będzie, nie wierzę. Zapomną.
- Takich, którzy nie dopuszczają wręcz obsesyjnie negatywnych wróżb i blokują tę energię, czyli podświadomie one nie realizują się, choć karty pokazały to nawet np. dwa razy.
Teraz tak: Ci pierwsi to "niegroźni energetycznie" ludzie - jak dla mnie Nie wierzą, ale nie blokują energii, zatem wróżba ma szansę sprawdzić się. A tamci z drugiej grupy to już wyższa szkoła - oni tu mącą, blokują, grzebią w tej energii, wręcz nie dają się jej zrealizować. Na tych bym uważała, bo rzeczywiście szkoda czasu dla nich.
LeCaro - widzisz, Rydzyk jak malowany