15-10-2021, 06:41
Moja analiza jest zbyt głęboka, brakuje mi luzu, nie zachowuję marginesu, moja interpretacja to nadinterpretacja, wchodzę za daleko w życie Nastka, nie mam patentu na mądrość, wydaje mi się że o życiu Nastka wiem więcej niż on sam, wmawiam Nastkowi że to co piszę to niezaprzeczalna prawda.
To co oboje napisaliście to dla mnie ważna lekcja, za którą bardzo Wam dziękuję - serio, bez ironii.
I naprawdę Cię przepraszam, Nastek.
Dzielę się z ludźmi tym co widzę, z uporem zawsze mówię o wszystkim co pokazują mi karty lub podpowiada intuicja, nawet jeśli jest to niewygodne lub nieprzyjemne - wychodzę z założenia, że lepiej żeby mnie ktoś mniej lubił, ale za to wiedział o wszystkim co zobaczyłam, coś na tym skorzystał i miał możliwość zadziałania. To się zapewne nie zmieni... i ja się nie zmienię... więc może lepiej zamilknę.
To co oboje napisaliście to dla mnie ważna lekcja, za którą bardzo Wam dziękuję - serio, bez ironii.
I naprawdę Cię przepraszam, Nastek.
Dzielę się z ludźmi tym co widzę, z uporem zawsze mówię o wszystkim co pokazują mi karty lub podpowiada intuicja, nawet jeśli jest to niewygodne lub nieprzyjemne - wychodzę z założenia, że lepiej żeby mnie ktoś mniej lubił, ale za to wiedział o wszystkim co zobaczyłam, coś na tym skorzystał i miał możliwość zadziałania. To się zapewne nie zmieni... i ja się nie zmienię... więc może lepiej zamilknę.