05-07-2022, 13:20
Tojestemja
Wiesz, problemem jest Mama i Jej charakter i fakt Twojej uległości, tego, że Ty sama nie weźmiesz steru w swoje ręce i jesteś uległa, "miękka". Nie chcesz, nie możesz, jesteś uzależniona od Niej, od rodziców też. W takiej sytuacji trudno by samo sie coś zmieniło - takich cudów nie ma. Jeśli nie jesteś na to gotowa również teraz to wiedz tylko, że szkoda marnować okazję, którą los Ci da. Już niebawem. Nie potrafisz wyrwac się z tej złotej klatki, ale jeśli stanie na Twej drodze fajny facet i będzie chciał ułożyć sobie z Tobą życie gdzie indziej - wykrzesz w sobie energię i nie bój się. Bo okazja może się nie powtórzyć. Więc wtedy postaw weto mamie, miej siłę na zmianę by nie żałować tego potem.
Co do pomocy rodzicom to jest tak, że oczywiście zasługują na Nią, wychowali nas, dali życie. Ale czy kosztem nas samych? Pamiętaj, że kiedyś możesz zostać sama, w domu, w którym spędziłaś wiele niefajnych lat, sama stara, może schorowana, bez rodziców, dziecko może ułoży sobie swoje życie. Bo różnie może być. Czy tak byś chciała?
Dlatego jeśli nie sama to z pomocą kogoś weź ster i popłyń w swoim kierunku. Rodziców wspieraj, pomagaj, ale na odległość, bo masz swoje własne życie dla siebie PRZEDE WSZYSTKIM.
83/ 11/2
Nie ma w tym nr nic niefajnego, skrajnego. Myślałam, że jakieś "7" lub "5" będą u Was potęgować atmosferę, lub ich wielokrotność, karma wolności itp. Natomiast nie jest tak. 8 jest liczbą materii, pieniądza, który Cię trzyma - organizacja życia, przyziemne sprawy. 3 jest liczbą talentu, ale też liczbą Narcyza, samoluba, kogoś kto psuje innemu coś, kosztem innych osiąga cele. Ale jako tako ogólna energia domu nie jest tragiczna. Problemem jest w Was zatem.
Pozdrawiam
Wiesz, problemem jest Mama i Jej charakter i fakt Twojej uległości, tego, że Ty sama nie weźmiesz steru w swoje ręce i jesteś uległa, "miękka". Nie chcesz, nie możesz, jesteś uzależniona od Niej, od rodziców też. W takiej sytuacji trudno by samo sie coś zmieniło - takich cudów nie ma. Jeśli nie jesteś na to gotowa również teraz to wiedz tylko, że szkoda marnować okazję, którą los Ci da. Już niebawem. Nie potrafisz wyrwac się z tej złotej klatki, ale jeśli stanie na Twej drodze fajny facet i będzie chciał ułożyć sobie z Tobą życie gdzie indziej - wykrzesz w sobie energię i nie bój się. Bo okazja może się nie powtórzyć. Więc wtedy postaw weto mamie, miej siłę na zmianę by nie żałować tego potem.
Co do pomocy rodzicom to jest tak, że oczywiście zasługują na Nią, wychowali nas, dali życie. Ale czy kosztem nas samych? Pamiętaj, że kiedyś możesz zostać sama, w domu, w którym spędziłaś wiele niefajnych lat, sama stara, może schorowana, bez rodziców, dziecko może ułoży sobie swoje życie. Bo różnie może być. Czy tak byś chciała?
Dlatego jeśli nie sama to z pomocą kogoś weź ster i popłyń w swoim kierunku. Rodziców wspieraj, pomagaj, ale na odległość, bo masz swoje własne życie dla siebie PRZEDE WSZYSTKIM.
83/ 11/2
Nie ma w tym nr nic niefajnego, skrajnego. Myślałam, że jakieś "7" lub "5" będą u Was potęgować atmosferę, lub ich wielokrotność, karma wolności itp. Natomiast nie jest tak. 8 jest liczbą materii, pieniądza, który Cię trzyma - organizacja życia, przyziemne sprawy. 3 jest liczbą talentu, ale też liczbą Narcyza, samoluba, kogoś kto psuje innemu coś, kosztem innych osiąga cele. Ale jako tako ogólna energia domu nie jest tragiczna. Problemem jest w Was zatem.
Pozdrawiam