01-01-2023, 19:21
Czy powinnaś przedłużać staż o kolejne 3 miesiące?
XIX Słońce, XVIII Księżyc p.o., 5 mieczy
Ładnie to wygląda na pierwszy rzut oka, ale diabeł tkwi w szczegółach. Rozczarujesz się na dłuższą metę w tej pracy. Odkryjesz jakby niefajną stronę tej pracy, bo nie jest super jak myślałaś, albo to zwyczajnie nie odpowiada Tobie i Twoim ambicjom. Uznasz na koniec, że w sumie te kolejne 3 miesiące nie dały Ci nic nowego, to był czas, że ok zarobiłaś, ale nie zrobiłaś kroku do przodu, tylko się emocjonalnie uzależniłas od tej pracy. Chyba tak ta praca ma, tak się tam dzieje z pracownikami, że rzuca się te umowy na "zaś", ale w sumie niewiele to pracownikom daje. Odkryjesz to, bo ta firma ma nastawienie na zysk, swoje cele, pracownik nie jest ważny na tyle, na ile Ty byś chciała.
Rozczarujesz sie zostając tam. Masz głęboko ukrywany lęk żeby nie odchodzić, bo jest kryzys, bo w sumie lepsza ta praca niż żadna i szukanie od zera, zwłaszcza na początku roku gdy zmieniają się przepisy, pracodawcy może teraz nie tak chętnie zasilają kadry.
Nie napisze ci być nie przedłużała umowy. To jednak jest praca, pieniądze będą. Ale rozwoju już nie, więc choć na początku popatrzysz fajnie, że praca jest, to na koniec widać rozczarowanie czasem, który nie dał Ci nic, bo ani awansu (Okazja na inne stanowisko przejdzie obok nosa) ani super rozwoju. Ty sama wiesz czy możesz sobie pozwolić na zmiany i skok na głęboką wodę teraz, czy lepiej zaciąć sie i cieszyć, że praca jest - jaka jest, ale jest na najbliższy kwartał przecież stabilna. Raczej umowy na stałe po niej nie zaproponują, ale w CV coś zostanie.
XIX Słońce, XVIII Księżyc p.o., 5 mieczy
Ładnie to wygląda na pierwszy rzut oka, ale diabeł tkwi w szczegółach. Rozczarujesz się na dłuższą metę w tej pracy. Odkryjesz jakby niefajną stronę tej pracy, bo nie jest super jak myślałaś, albo to zwyczajnie nie odpowiada Tobie i Twoim ambicjom. Uznasz na koniec, że w sumie te kolejne 3 miesiące nie dały Ci nic nowego, to był czas, że ok zarobiłaś, ale nie zrobiłaś kroku do przodu, tylko się emocjonalnie uzależniłas od tej pracy. Chyba tak ta praca ma, tak się tam dzieje z pracownikami, że rzuca się te umowy na "zaś", ale w sumie niewiele to pracownikom daje. Odkryjesz to, bo ta firma ma nastawienie na zysk, swoje cele, pracownik nie jest ważny na tyle, na ile Ty byś chciała.
Rozczarujesz sie zostając tam. Masz głęboko ukrywany lęk żeby nie odchodzić, bo jest kryzys, bo w sumie lepsza ta praca niż żadna i szukanie od zera, zwłaszcza na początku roku gdy zmieniają się przepisy, pracodawcy może teraz nie tak chętnie zasilają kadry.
Nie napisze ci być nie przedłużała umowy. To jednak jest praca, pieniądze będą. Ale rozwoju już nie, więc choć na początku popatrzysz fajnie, że praca jest, to na koniec widać rozczarowanie czasem, który nie dał Ci nic, bo ani awansu (Okazja na inne stanowisko przejdzie obok nosa) ani super rozwoju. Ty sama wiesz czy możesz sobie pozwolić na zmiany i skok na głęboką wodę teraz, czy lepiej zaciąć sie i cieszyć, że praca jest - jaka jest, ale jest na najbliższy kwartał przecież stabilna. Raczej umowy na stałe po niej nie zaproponują, ale w CV coś zostanie.